rozwińzwiń

Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa

Okładka książki Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa Miłosz Horodyski
Okładka książki Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa
Miłosz Horodyski Wydawnictwo: HARDE Wydawnictwo literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
HARDE Wydawnictwo
Data wydania:
2024-01-24
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-24
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383432458
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Utopay. Przyszłość wystawia rachunek Wojciech Chamier-Gliszczyński, Wojciech Chmielarz, Anna Cieplak, Jacek Dukaj, Paulina Hendel, Miłosz Horodyski, Grzegorz Kasdepke, Rafał Kosik, Wojciech Kuczok, Wojtek Miłoszewski, Zygmunt Miłoszewski, Daniel Odija, Łukasz Orbitowski, Mateusz Pakuła, Andrzej Pilipiuk, Grażyna Plebanek, Michał Protasiuk, Radek Rak, Anna Rozenberg, Barbara Sadurska, Magdalena Salik, Dominika Słowik, Bartosz Szczygielski, Wit Szostak, Cezary Zbierzchowski, Jakub Żulczyk
Ocena 6,2
Utopay. Przysz... Wojciech Chamier-Gl...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
250
249

Na półkach:

Książka, którą kupiłem ze względu na jej tytuł i opis. Dawno już nie miałem okazji przeczytać czegoś zwariowanego, pełnego humoru, dystansu do otaczającego świata a do tego w konwencji fantastyki. Czy pozycja spełniła te moje oczekiwania?

Tak i nie. Otóż na pewno jest to powieść pełna inteligentnego humoru, do pewnego stopnia ciekawa fabularnie i nietuzinkowa. Moim skromnym zdaniem fabuła jest jednak przekombinowana, tak jakby autor chciał umieścić w niej zbyt dużą ilość nawiązań, heheszków i gagów. Niestety nie wychodzi to ostatecznie na dobre. Miesza się tu zbyt wiele fantastycznych wątków, postaci i scen tak, że w pewnym momencie się w tym wszystkim pogubiłem.

Podsumowując - na pewno są osoby, którym ta książka spodoba się bardziej niż mi. Jeżeli do tej pory nie mieliście kontaktu z fantastyką to na pewno nie jest powieść dla Was. Natomiast jak lubicie takie zwariowane klimaty całkiem możliwe, że może przypaść Wam do gustu, pewności co do tego jednak niestety nie mam.

#308#21#2024

Książka, którą kupiłem ze względu na jej tytuł i opis. Dawno już nie miałem okazji przeczytać czegoś zwariowanego, pełnego humoru, dystansu do otaczającego świata a do tego w konwencji fantastyki. Czy pozycja spełniła te moje oczekiwania?

Tak i nie. Otóż na pewno jest to powieść pełna inteligentnego humoru, do pewnego stopnia ciekawa fabularnie i nietuzinkowa. Moim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
889
846

Na półkach:

Dla fanów Pratcheta będzie to prawdziwa satysfakcja i przyjemnością czytania. Dla mnie ma ona tak dużo zalet, że wypunktuje te główne:
-inteligentny ironiczny humor
-możliwość głębszej interpretacji jak w każdej mądrej fantasy
-kreatywnie zbudowany Zaświat i fenomenalne teorie ontologiczne
-swojski obraz Wsi wielogłowy jako udana satyra z barwnymi bohaterami i obserwacjami obyczajowymi
-niesłabnące tempo i oryginalne sytuacje
-postaci, których nie można nie lubić, mimo ich rozlicznych wad
-świetna zabawa intertekstualnymi motywami z popkultury
-błyskotliwe dialogi, kapitalne porównania i metafory
-przemyślana kompozycja, udane przejścia między wątkami, zachowana logika całości
-lekki styl i sprawność językowa
Z kolejnymi stronami miałam tylko jedno pytanie:czy autor utrzyma do końca tak wysoki poziom?.. i utrzymał

Dla fanów Pratcheta będzie to prawdziwa satysfakcja i przyjemnością czytania. Dla mnie ma ona tak dużo zalet, że wypunktuje te główne:
-inteligentny ironiczny humor
-możliwość głębszej interpretacji jak w każdej mądrej fantasy
-kreatywnie zbudowany Zaświat i fenomenalne teorie ontologiczne
-swojski obraz Wsi wielogłowy jako udana satyra z barwnymi bohaterami i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
19

Na półkach: ,

Jest niedziela więc musi być rosół. Musi i kropka. Wysłałam tego mojego męża moczymordę po kurę na rosół. Jedna prosta rzecz. A on wrócił. Bez kury! I tłumaczy się w jakiś dziwny sposób. Wiecie co mi powiedział?!
"- A co ty się w ogóle Isla, tak upierasz na ten rosół? Rosół i rosół. A kura też czuje. To nie jest głupie stworzenie. Nie pomyślałaś jak mnie to obciąża? Bo przecież życie bezbronnej istocie odbieram, żebyś ty ten swój rosół miała. Coś we mnie pękło Isla. Tak. Stanąłem na.progu kurnika i poczułem się jak zabójca"
Ten nieudacznik i pijak, jak nazywa go jego własne matka, i zresztą ma rację, na pewno przehandlował naszą kurę za butelki gorzały.
"- Mam tego dość! Powtarzam: dość! Stoję przy garach, by twoja nieboszczka matka spala wiecznym snem spokojnym, że co weekend w tym domu pyka rosół! A wiesz co? Ja nawet nie lubię rosołu!"
Nakręciłam się coraz bardziej, przecież rosół to tradycja przodków, przecież oni by z grobów wstali i stanęli w progu mojego domu jak jeden mąż, gdybym miała czelność zrobić inną zupę niż rosół! Ten przeklęty rosół. I wtem mój mąż wskazuje mi kurnik, do którego miał się udać po kurczaka na rosół. Zaczynam wrzeszczeć jak opętana. Ta kura nie ma łba! Chodzi sobie bez głowy! Rozumiecie?! Nie, na pewno nie rozumiecie. Tego nie można tak po prostu zrozumieć!


Od tego wszystko się zaczęło. A właściwie zaczęło się już dużo wcześniej. Kurczak bez głowy był jedynie namiastką tego, co zaczęło się dziać. Czy zwierzęta chodzące bez łbów to zapowiedź nadchodzącej Apokalipsy? Co z tym wszystkim wspólnego ma urzędnik Rycynus Visby, pastor Eckman, Demirug, Archont i Kreator? A może swoje długie szponiaste palce maczała w tym miejscowa Szeptucha? Jedno jest pewne, od tego momentu w spokojnej z górskiej miejscowości Wielogłowy nic już nie będzie takie jak dotychczas.


Ta książka skojarzyła mi się że sztuką doddle art, którą bardzo kiedyś lubiłam. Chociaż doddle art chyba zamyka się głównie w rysowaniu "słodkich" obrazków jednak jeśli pominiemy ten epitet znajdziemy tutaj odwzorowanie tego nurtu w sztuce. Jeśli doddle art to w ogóle nurt w sztuce. W każdym razie ta okładka, ta treść spowodowały, że sama zapragnęłam wrócić do nastoletnich lat i tworzenia doodle. Efekt możecie zobaczyć na dołączonym zdjęciu.


Pierwsze co przyciągnęło mnie do tej książki to oczywiście okładka. Niebanalna, inna niż wszystkie. Drugie zaraz po okładce - tytuł. Również oryginalny, niebanalny i tak samo inny niż wszystkie. To myślę sobie, treść pewnie też musi tak być. No i nie pomyliłam się. Co najważniejsze okładkę zaprojektował i narysował sam autor! Także nie jest on jedynie twórcą treści ale poszedł o krok dalej w tworzeniu swojego dzieła.

Fragmenty, "rozdziały" również nie są standardowo numerowane czy tytułowane jak to zazwyczaj bywa. Oddzielone są od siebie znakiem graficznym a zakończenie wątku z jednego fragmentu zazębia się w jakiś pokrętny sposób z kolejnym fragmentem. To również przywiodło mi od razu na myśl sztukę doddle art. Tak samo jak szkicowane, stłoczone ze sobą niby nic nie znaczące bazgrołki, tak samo te fragmenty stanowią takie elementy. Jednak tutaj również analogicznie, dopiero patrząc na całość dzieła, możemy zobaczyć tą szerszą perspektywę.


Cała historia jest dość zagmatwana, pokręcona i niezbyt zapadająca w pamięć. Nie do końca trafiła w mój gust. Jednak poszczególne fragmenty i cytaty dość mocno wyryły się w moim umyśle. Okazała się ona dla mnie skarbnicą cytatów filozoficznych o życiu w zabawnej formie. No właśnie filozoficznych, bo czytając książkę ciągle gdzieś tam towarzyszyło mi wrażenie, że byłaby ona idealnym materiałem do analizy na zajęciach z filozofii! Byłaby niezłą materią, do dalszych rozważań i dywagacji na życiem i światem. Na pewno każdy również w tej książce odkryje coś innego dla siebie


Na pewno nie jest to klasyczna, pospolita książka ale dzieło, z którego każdy może wynieść dla siebie coś innego. Na pewno nie będziecie narzekać na brak zabawy i humoru. Ten aż wylewa się z kartek powieści. Co jeszcze zasługuje na ogromne docenienie to lektor! Słuchałam tej książki również jako audiobooka i to była chyba jedna z najlepiej nagranych książek, jakie miałam ostatnio okazję słuchać.


Polecam każdemu kto lubi nietuzinkowe, pokręcone historie, mixy gatunkowe i ma ochotę na coś zupełnie innego niż do tej pory czyta. Gwarantuję wam, że ta książka taka będzie, niezależnie od tego co na co dzień czytacie.


"Trudno mieć pretensje do kogoś, kto się umówił że przyjdzie i nie przyszedł bo umarł. (...) Ojciec Ekman uznał to jednak za słabą wymówkę, tym bardziej, że formalnie nikt jego zgonu jeszcze nie stwierdził"

Jest niedziela więc musi być rosół. Musi i kropka. Wysłałam tego mojego męża moczymordę po kurę na rosół. Jedna prosta rzecz. A on wrócił. Bez kury! I tłumaczy się w jakiś dziwny sposób. Wiecie co mi powiedział?!
"- A co ty się w ogóle Isla, tak upierasz na ten rosół? Rosół i rosół. A kura też czuje. To nie jest głupie stworzenie. Nie pomyślałaś jak mnie to obciąża? Bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1330
1329

Na półkach:

Wielogłowy. Na farmie Olsena zostaje zauważony kurczak bez głowy. Wygląda niezwykle, szczególnie, że mimo braku części ciała wydaje się być niezwykle waleczny i dominujący. Właściciel postanawia nie drążyć tematu wciąż dziwiąc się temu, co dzieje się dookoła. Po kurczaku pojawia się bowiem bezgłowy wieprz i rodzi się bezgłowe ciele. Sąsiad Olsena, bezbarwny urzędnik państwowy, który wzdycha do żony Olsena nie mogąc pogodzić się z tym, jakiego wyboru dokonała, przygląda się zza firanki sprawom na farmie. Mieszkańcy małej, hermetycznej społeczności zaczynają obawiać się najgorszego - nadejścia apokalipsy. Znajdą się odważni, by stawić czoła nadchodzącemu końcowi świata, tylko czy uda im się coś wskórać?

Ciąg dalszy recenzji na:

https://www.facebook.com/photo/?fbid=908655477723905&set=a.530574228865367

Wielogłowy. Na farmie Olsena zostaje zauważony kurczak bez głowy. Wygląda niezwykle, szczególnie, że mimo braku części ciała wydaje się być niezwykle waleczny i dominujący. Właściciel postanawia nie drążyć tematu wciąż dziwiąc się temu, co dzieje się dookoła. Po kurczaku pojawia się bowiem bezgłowy wieprz i rodzi się bezgłowe ciele. Sąsiad Olsena, bezbarwny urzędnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
219

Na półkach:

Spokojna wieś Wielogłowy... mieszkańcy żyją beztrosko, jak wiadomo pojawiają się i różne problemy ale jak tradycja to tradycja ugotowany rosół musi być. Jednak ich życie momentalnie się zmienia gdy zjawia się u nich kurczak bez głowy.
Miejscowa Szeptucha sądzi, że zbliża się Koniec Świata...



"Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa" to nietuzinkowa, jedyna w swoim rodzaju historia, którą moim zdaniem powinien poznać każdy... żałować na pewno nie będziecie.
No tak wiadomo, okładka... nie wszystkim zapewne się spodoba, jednak wnętrze tej książki to istny majstersztyk.
Akcja może nie pędzi tutaj jak szalona, początek trochę mi się dłużył, ale później było już tylko lepiej!
Fabuła, no po prostu genialna, powiem tak, ja od książki nie mogłam się oderwać.
Pełna humoru, trochę pokręcona, oczywiście w pozytywnym znaczeniu, niebanalna, zdecydowanie inna historia, z taką nie miałam jeszcze doczynienia i jestem pod wrażeniem.
Autor zaserwował nam świetną powieść o kurczaku bez głowy, która poprawi humor nie jednemu czytelnikowi. 😁
Czytajcie! 😉

Spokojna wieś Wielogłowy... mieszkańcy żyją beztrosko, jak wiadomo pojawiają się i różne problemy ale jak tradycja to tradycja ugotowany rosół musi być. Jednak ich życie momentalnie się zmienia gdy zjawia się u nich kurczak bez głowy.
Miejscowa Szeptucha sądzi, że zbliża się Koniec Świata...



"Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa" to nietuzinkowa, jedyna w swoim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
77
73

Na półkach:

Współpraca reklamowa z @mhorodyskiart

”Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa” Miłosz Horodyski

4/5 ⭐️

„W ślad za słowami poleciała święcona woda. Kropelki błyszczały w powietrzu niczym gwiazdy, zdecydowane dokonać niemożliwego. Rycynus nie wyglądał na opętanego, choć czuł się opętany przez emocje, gotujące się w nim jak magiczny wywar w kociołku czarownicy. Klatka piersiowa unosiła się mu i opadała w nerwowym rytmie.”

Skończyłam i wiecie co?
Ilekroć spojrzę na ten tytuł to nadal się śmieje 😂
Nie wiem czy spojrzałabym na tę książkę, gdyby mignęła mi gdzieś w empiku, bo okładka nie należy do tych, które byłyby w moim stylu. I wiecie co? I zrobiłabym błąd, gdybym na okładce poprzestała!

Zaczęłam czytać właściwie bez żadnych oczekiwań względem tej lektury i chyba to właśnie tak podziałało na odbiór tej historii.
Dawno nie czytałam czegoś tak bardzo wyrwanego z wszelkich schematów, tak innego, odrealnionego, a przy tym wszystkim tak wciągającego. Tak innego. Bo ta książka była właśnie inna niż wszystko co czytałam do tej pory.

Autor już na samym początku zaznaczył, iż wszystko zmyślił, żeby nie doszukiwać się tutaj wspólnych cech z innymi historiami, czy też miejscami.. Szkoda tylko, że nie uprzedził, iż czytanie jego książki skutkuje zarwaniem dla niej nocy 😂

Ja apokalipsę postrzegałam trochę inaczej - zawsze wyobrażałam sobie, że jakaś asteroida uderzy w ziemię, ewentualnie coś jak w tym filmie „2012”, że płyty tektoniczne zaczną się przesuwać, wulkany wybuchać itd.
Teraz mam całkiem inne spojrzenie na koniec świata, a mianowicie widzę w głowie bezgłowe kurczaki 😂
Panie Miłoszu, spaczył mi Pan mózg 😂

Podziwiam wyobraźnię niektórych autorów, ale tutaj mój podziw wykracza poza skalę i liczę, że przeczytam jeszcze wiele książek spod pióra Pana Miłosza.

„- Gdybym miał wybór, nie polegałbym na ignorancie, który przez całe życie, osiem godzin dziennie przerzuca papierki i mieszka z matką, mając na karku prawie czterdzieści lat.
Trzydzieści sześć gwoli ścisłości! - Rycynus cisnął w przeora ołówkiem. - Przynajmniej mieszkam z kobietą!
Przeor podniósł z ziemi złamany ołówek i wściekłym wzrokiem spojrzał na urzędnika.
- Jak Edyp! - odparował, ale aluzja spłynęła po Rycynusie jak deszcz po szybie.”

Współpraca reklamowa z @mhorodyskiart

”Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa” Miłosz Horodyski

4/5 ⭐️

„W ślad za słowami poleciała święcona woda. Kropelki błyszczały w powietrzu niczym gwiazdy, zdecydowane dokonać niemożliwego. Rycynus nie wyglądał na opętanego, choć czuł się opętany przez emocje, gotujące się w nim jak magiczny wywar w kociołku czarownicy. Klatka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
460
445

Na półkach:

"Ta histo­ria jest mniej wię­cej o tym, jak róż­nica poglą­dów może wywo­łać apo­ka­lipsę i czym może się skoń­czyć wy­pra­wa przez ciem­ny las w poszu­ki­wa­niu egzor­cy­sty. Zwłasz­cza kiedy nie wie­rzy się w duchy."

Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa

Czego się można spodziewać po tej książce? Dosłownie wszystkiego. Przeczytałam ja na raz bo tak mnie zaintrygowała. Wiele osób narzeka na okładkę ale dla mnie pasuje ona doskonale, jest nieprzewidywalna jak historia która dzieje się w książce.
Człowiek postrzegany jako pylek w kosmosie na niewielkiej kuli wszystkich kolorów. Jak myślicie świat idzie sam do przodu czy jednak jakas siła nim kieruje? Co jeśli odgórnie jest jakiś plan który można wdrożyć by dopełniła się apokalipsa.. I to nie taka jak znamy z filmów.. To cos co zaburza wszystko co do tej pory znamy, rozumiemy co widzimy na co dzień. Losy świata w rekach uciekiniera który w złości chce zniszczyć Ziemię oraz jego twórcę. Niczym wojna bogów i tytanów. Czy garstka ludzi w malej miejscowości poradzi sobie z tak ogromnym problemem. Nieudane opętania, egzorcyzmy... Kurczak bez głowy 😁a wisienka na torcie to wielki stwór który ma z gładzić wszystko na swojej drodze. Istny mętlik w głowie i rollercoaster emocji. Czy grupa wybrańców znajdzie artefakt i pokona złe moce? Co Was ogranicza? Tak naprawdę tylko Wasza wyobraźnia.
Powiem tak na pewno wrócę do tej książki nie raz, rozbawiła mnie i zaskakiwala na każdym kroku, bo tak naprawdę czytając ja mozecie być pewni... Niczego. Postrzeganie świata z przeróżnej perspektywy sprawi że zami zechcecie rozwiać ten spisek.
Generalnie genialna jest fabuła tej książki i już dawno nie czytałam tak pokreconej historii i specyficznego stylu🤩
Jeśli nie czytaliście a lubicie odmienność to zdecydowanie Wam sie spodoba.
Wydawnictwu @hardewydawnictwo dziękuję za egzemplarz do recenzji 🙌to była świetna przygoda 🤩

"Ta histo­ria jest mniej wię­cej o tym, jak róż­nica poglą­dów może wywo­łać apo­ka­lipsę i czym może się skoń­czyć wy­pra­wa przez ciem­ny las w poszu­ki­wa­niu egzor­cy­sty. Zwłasz­cza kiedy nie wie­rzy się w duchy."

Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa

Czego się można spodziewać po tej książce? Dosłownie wszystkiego. Przeczytałam ja na raz bo tak mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
501

Na półkach:

Niepowtarzalna opowieść, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w wir surrealistycznych wydarzeń i niezwykłych przygód. Autor w mistrzowski sposób ukazuje nie tylko walkę o przetrwanie w obliczu apokalipsy, ale także podróż przez różne wymiary i przestrzenie, gdzie każda kolejna strona przynosi nowe zaskakujące odkrycia.

Zagłębiając się w tę książkę, nie tylko doświadczamy wartkiej akcji i obfitości humoru, lecz także napotykamy głębokie metafory odnoszące się do ludzkiego życia, lęków, nadziei i wiary.

Autor, w sposób przełomowy, rysuje obraz świata, który jest zarówno pełen tajemnic, jak i absurdów, poddając w wątpliwość istnienie jakiegokolwiek boskiego stwórcy.

Jego wyjątkowa forma narracji, wzbogacona specyficznym poczuciem humoru i niekonwencjonalnymi zabiegami literackimi, sprawia, że każdy rozdział staje się nieprzewidywalną podróżą. Ta książka, niczym kosmiczna opowieść, wciąga czytelnika do samego końca, przenosząc umysł w inne wymiary i pozostawiając niezatarte wrażenie.

Niepowtarzalna opowieść, która od pierwszych stron wciąga czytelnika w wir surrealistycznych wydarzeń i niezwykłych przygód. Autor w mistrzowski sposób ukazuje nie tylko walkę o przetrwanie w obliczu apokalipsy, ale także podróż przez różne wymiary i przestrzenie, gdzie każda kolejna strona przynosi nowe zaskakujące odkrycia.

Zagłębiając się w tę książkę, nie tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
101
101

Na półkach:

Jaki najdziwniejszy tytuł miała książka, którą czytaliście? U mnie jest to zdecydowanie „Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa”. 😉

Chociaż okładka nie robi zbyt wielkiego wrażenia to historia, jaka się pod nią skrywa jest intrygująca i z pewnością inna od tych, które czytam na codzień.

Olsenowie w każdą niedzielę na obiad gotują rosół, taka tradycja ich rodziny. Jednak ogromnym zaskoczeniem dla nich staje się kurczak bez głowy znaleziony w ich kurniku. Wieści o tym niecodziennym zdarzeniu szybko się rozchodzą i bezgłowy zwierzak staje się atrakcją sąsiadów. Jednak oprócz kurczaka pojawiły się też inne zwierzęta, którym ktoś odciął głowę.
Mieszkańcy razem z wioskową Szeptuchą są przerażeni i obawiają się najgorszego - że nadchodzi APOKALIPSA…

Przeczytałam tę książkę na raz. Jest to specyficzna historia, która z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Sporo w niej dawki humoru i różnych metafor, które nadają całości nietypowy urok.

Cała ta historia ma drugie dno odbite w rzeczywistości, wystarczy tylko wczytać się w nią z ogromnym skupieniem.

Wydaje mi się, że wyobraźnia autora nie zna granic i jeszcze nieraz nas zaskoczy.

Jaki najdziwniejszy tytuł miała książka, którą czytaliście? U mnie jest to zdecydowanie „Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa”. 😉

Chociaż okładka nie robi zbyt wielkiego wrażenia to historia, jaka się pod nią skrywa jest intrygująca i z pewnością inna od tych, które czytam na codzień.

Olsenowie w każdą niedzielę na obiad gotują rosół, taka tradycja ich rodziny....

więcej Pokaż mimo to

avatar
209
207

Na półkach:

Live like you’re going to die… because you are. Niepozbawiony cenionego przeze mnie czarnego humoru, jeden z moich ulubionych nadruków z niezmiennie czarnych koszulek, zdecydowanie pasuje mi jako tekst otwierający recenzję „Bezgłowego kurczaka i wyczekiwanej apokalipsy” – książki o niepozornej okładce, za którą znalazła się nader zwichrowana historia, która spowodowała… że jakieś kilkadziesiąt razy literalnie umierałam ze śmiechu. A to – jak już zapewne doskonale wiesz – przy całym moim mrocznym jestestwie, jest praktycznie niespotykane. 😉

„Ta historia jest mniej więcej o tym, jak różnica poglądów może wywołać apokalipsę i czym może się skończyć wyprawa przez ciemny las w poszukiwaniu egzorcysty. Zwłaszcza kiedy nie wierzy się w duchy.”

Niedziela. Dzień święty, który – jak wiadomo – należy święcić. W praktycznie każdym bogobojnym gospodarstwie domowym tego dnia na stół wjeżdża z impetem ogromna misa rosołu (którego to resztki już jutro przekształcą się w osławioną pewną niewartą uwagi piosenką pomidorową). Nie inaczej jest w Wielogłowach. Ażeby jednak znana zupa mogła powstać, najpierw trzeba nabyć niezbędne do jej wykonania składniki. O ile makaron najprościej jest kupić w pobliskim sklepie, koniecznie próbując dorwać cienkie nitki, zamiast świderków, o tyle mięso można już schwytać we własnym zakresie – oczywiście pod warunkiem, że dobrze zaopatrzony kurnik znajduje się na stanie ziemskich dóbr posiadanych. Chłopek roztropek Olsen, udając się bohatersko po kurczaka, którego w związku z planowanym daniem czeka rychła dekapitacja, z pewnością nie spodziewa się jednak, że… za chwilę przyjdzie mu stoczyć bój na śmierć i życie – z zadziornym kurczakiem o morderczych zapędach, którego w dodatku ktoś postanowił pozbawić ozdobionej grzebieniem głowy znacznie wcześniej. Chyba że pozbawił się jej sam i nawet tego nie zauważył; wątpliwe. Możliwe jednak, że bezgłowe zwierzę, odzwierciedlające nadużywane powiedzonko Olsena, traktujące o tym, że wszyscy inni zachowują się gorzej od niego, a więc bezgłowo, postanowiło mu zagrać na nosie – i to nawet nie posiadając własnego – i stać się symbolem… zapowiadanej od dawna przez miejscowego księdza apokalipsy. Nierealne, choć realistyczne, bowiem w powiecie szybko zaczynają się dziać inne niepokojące rzeczy…

„Drobna rzecz zmienia bieg wydarzeń, które od lat niezmiennie następują po sobie dzień po dniu. Ludzie nie lubią zmian, ale się z nimi oswajają i kiedy je już zaakceptują, tłumaczą sobie, że tak właśnie miało być.”

Po nader walecznym, choć w praktycznym ujęciu bardzo zdekapitowanym, kurczaku w Wielogłowach dziwy pojawiają się wręcz kaskadowo. Cielę bez głowy i takiż sam kot. Krwistoczerwona krowa. Trąba powietrzna. Wszechogarniająca, lepiąca się ciemność. Duch księdza, który zdecydowanie nie może pogodzić się z tym, że opuścił ziemski padół akurat wtedy, kiedy nastała apokalipsa, będąca jego ulubionym straszakiem dla wszystkich, słuchających jego kazań. Zaginiona Isla, której na ratunek chętnie spieszy Rycynus – jeden z urzędników, od lat wzdychający do sąsiadki z ukrycia, co rusz dzięki mrzonkom odganiając zdecydowanie niemiłe myśli o wykonywanej pracy, polegającej właściwie na odprawianiu wszelkich petentów z przysłowiowym kwitkiem. Dwaj pijaczkowie, usiłujący ukulać słynnego grosika na kolejną butelkę podłego trunku w miejscowym wyszynku, omijanym przez każdego, kto ma choć trochę oleju w głowie i nie chce zostać powalony wysokoprocentowymi oparami, unoszącymi się na dziesiątki metrów w jego pobliżu. Wreszcie: Kreator, Demiurg i bardzo zbuntowany Archont, którzy to nader namieszali w zaświatach, uwalniając z nich wespół potwora…

„Nie ulegało wątpliwości, że ma tak samo perfekcyjne wyczucie kierunku jak gołąb po kolizji z oknem. Ale nie było odwrotu. Przeznaczenie samo wyrysowało mu mapę.”

Kiedyś na początku było pewne słowo. Dawniej i teraz także stało się ciałem – tylko tym razem rodem z koszmarów, w postaci przerażającej bestii. To jednak właśnie słowo może powstrzymać nadciągającą ze wszystkich stron apokalipsę. Czy mieszkańcy Wielogłowów ze wciąż mieszkającym z mamusią, pomimo słusznego wieku trzydziestu sześciu lat, urzędnikiem Rycynusem na czele, sprostają jednak tak ważkiemu zadaniu i ocalą chwiejący się w posadach świat?

„(…) szafa nie zawsze musi być szafą. Przy odrobinie szczęścia może stać się bramą do innego świata.”

Choć jeden z książkowych bohaterów mówi w książce, że „jakoś to bez głowy wszystko wyszło”, zdecydowanie nie można stwierdzić tego samego o wyjątkowej lekturze, stworzonej przez Pana Miłosza. Rzekłszy szczerze, przywiódł mnie do niej przede wszystkim nietypowy tytuł oraz okładka – zupełnie inna niż wszystkie. I nie żałuję! Abstrakcyjność całej opowieści i barwny miraż pomieszania z poplątaniem wciągają i porywają bez reszty, zabierając czytelnika tam, gdzie nigdy nie spodziewał się znaleźć. Za ogromny plus poczytuję fakt, że Autor z niesamowitą zręcznością bawi się słowem, przy okazji przekazując czytającym krytykę obecnych absurdów, otoczonych jednak woalem tej ekstrawaganckiej historii. Przede wszystkim: niesamowicie się ubawiłam! Mam dość wysublimowane, mroczne i wymagające poczucie humoru, a czytając o losach mieszkańców Wielogłowów, kilkunastokrotnie dosłownie zwijałam się ze śmiechu w kułak – szczególnie w trakcie pierwszej połowy książki. Niemałą trudność nastręczyłoby mi określenie dokładnego gatunku „Kurczaka”; gdybym musiała, stwierdziłabym zapewne, że to apokaliptyczna komedia, w której wątki kryminalne i obyczajowe mieszają się z naznaczoną humorem fantastyką. Doskonały język i smaczne żarty, które okalają całość, gwarantują rozrywkę na najwyższym poziomie. Podobnie zresztą jak oryginalna realizacja motywu domina czy trzepotu skrzydeł motyla. Jeśli poszukujesz lektury, sprawiającej, iż oderwiesz się od rzeczywistości i setnie ubawisz – to jest to najlepszy możliwy wybór. 😉 8/10

„(…) pewnym historiom nie jest pisane, by tkwić na zakurzonej półce. Czekają, aż zapomnisz o nich, a potem pukają do drzwi w najmniej odpowiednim momencie, aby przypomnieć, że twardy grunt pod stopami jest, w najlepszym przypadku, tymczasowy.”
instagram.com/thrillerly

Live like you’re going to die… because you are. Niepozbawiony cenionego przeze mnie czarnego humoru, jeden z moich ulubionych nadruków z niezmiennie czarnych koszulek, zdecydowanie pasuje mi jako tekst otwierający recenzję „Bezgłowego kurczaka i wyczekiwanej apokalipsy” – książki o niepozornej okładce, za którą znalazła się nader zwichrowana historia, która spowodowała… że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    45
  • Posiadam
    5
  • 2024
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Fantastyka
    2
  • Do zdobycia
    1
  • Audiobook 2024
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bezgłowy kurczak i wyczekiwana apokalipsa


Podobne książki

Przeczytaj także