Podeszłam do książki z mega niskimi oczekiwaniami i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam!
Książka niczego nie udaje! Jest prosta, lekka, przyjemna - bardzo podobało mi się umieszczenie akcji w Tajlandii i to jeszcze na wyspach, na których kiedyś byłam😄
Polecam jako „czasoumilacz”

Podeszłam do książki z mega niskimi oczekiwaniami i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam!
Książka niczego nie udaje! Jest prosta, lekka, przyjemna - bardzo podobało mi się umieszczenie akcji w Tajlandii i to jeszcze na wyspach, na których kiedyś byłam😄
Polecam jako „czasoumilacz”

Z rzeki Chao Phraya zostają wyłowione zwłoki mężczyzny. Anna, jego była małżonka zaniepokojona tym okropnym wydarzeniem postanawia wziąć sprawę w swoje ręce, jest niemal pewna, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, dodatkowo wie, że miał on ostatnio styczność z kilkoma podejrzanymi osobami. Postanawia więc do wszystkich siedmiu ludzi różnej narodowości, którzy mogą mieć z tym coś wspólnego wysłać list z zaproszeniem do tajlandzkiego kurortu, sama również tam wyrusza.
Kobieta zaczyna prywatne śledztwo.
Jednak czy uda jej się odnaleźć mordercę byłego męża?

✨

"Zabójstwo w kraju uśmiechu" to dobry kryminał z ciekawą fabułą jednak nie do końca poczułam tą kryminalną intrygę. Uważam, że jest to lekka historia, ale za to bardzo wciągająca, autorka zabiera nas w podróż po Tajlandii, ten klimat, ta egzotyka, dosłownie poczujemy jak byśmy tam byli.
Nie ma tutaj rozlewu krwi, akcja rozgrywa się w odpowiednim tempie, nie pędzi jak szalona, porywając czytelnika w wir wydarzeń.
Jednak powiem wam, że mi tutaj czegoś zabrakło, może dlatego, że oczekiwałam mocniejszego kryminału? Ogólnie, to właśnie okładka w pierwszej kolejności przyciągnęła mój wzrok, jest piękna prawda?
Tak czy inaczej polecam, dobra historia przed wami, a dla osób, które lubią lżejszy klimat książka będzie idealna 😊

Z rzeki Chao Phraya zostają wyłowione zwłoki mężczyzny. Anna, jego była małżonka zaniepokojona tym okropnym wydarzeniem postanawia wziąć sprawę w swoje ręce, jest niemal pewna, że nie był to nieszczęśliwy wypadek, dodatkowo wie, że miał on ostatnio styczność z kilkoma podejrzanymi osobami. Postanawia więc do wszystkich siedmiu ludzi różnej narodowości, którzy mogą mieć z...

"THAI CRIME. ZABÓJSTWO W KRAINIE UŚMIECHU" JOANNA JODEŁKA

Polska powieść sensacyjno-kryminalna.
Ciekawa, przemyślana i dopracowana fabuła, zaskakujące zwroty akcji, dynamika zdarzeń i bardzo realistyczni bohaterowie.
Dzięki plastycznemu językowi poznamy piękne miejsca. Opisy otoczenia, przyrody dodają uroku i egzotyki.

Rzeka Chao Phraya przepływa przez Bangkok i to właśnie z niej zostają wyłowione zwłoki topielca.
Wkrótce siedem nieznanych sobie osób z całego świata otrzymuje tajemnicze koperty, w których widnieje zaproszenie na rajską wyspę.
Wszyscy z ogromną ciekawością przyjmują zaproszenie i ruszają do Tajlandii.
Na miejscu okazuje się, że jest to odizolowana wyspa z podupadającym kurortem na której może wydarzyć się wszystko.
Cóż, zapewne jest to intrygujące ale i niebezpieczne.

Pewna kobieta za wszelką cenę będzie starała się dowiedzieć kto i dlaczego zabił jej byłego męża.
Absolutnie nie wierzy, że jej były mąż zginął z powodu nieszczęśliwego wypadku.
Bardzo dokładnie prześledzi każdy dzień z ostatnich tygodni życia ofiary.
Prześwietli więc całą siódemkę osób, które z pozoru nic nie łączy, bo przecież mieszkają w różnych częściach świata, mają różny wiek, inne zawody.
Ktoś jednak z nich jest mordercą i zabił.
Kto i dlaczego ?

Zachęcam Was do poznania tej historii.

"THAI CRIME. ZABÓJSTWO W KRAINIE UŚMIECHU" JOANNA JODEŁKA

Polska powieść sensacyjno-kryminalna.
Ciekawa, przemyślana i dopracowana fabuła, zaskakujące zwroty akcji, dynamika zdarzeń i bardzo realistyczni bohaterowie.
Dzięki plastycznemu językowi poznamy piękne miejsca. Opisy otoczenia, przyrody dodają uroku i egzotyki.

Rzeka Chao Phraya przepływa przez Bangkok i to...

Echa "Glass Onion" brzmią między wierszami. No i Agatha Christie - zresztą z cytatem wplecionym w treść. Czyta się lekko, fabuła wciąga. Dobra książka by ogrzać się w wilgotnym cieple Bangkoku i wysp w okolicach. A teraz marudzenie: skandaliczne (!) podejście wydawcy, czy też redaktora (w sumie na jedno wychodzi). Literówki, błędy ortograficzne. Odbieram to, jako brak szacunku dla Autorki i czytelników.

Echa "Glass Onion" brzmią między wierszami. No i Agatha Christie - zresztą z cytatem wplecionym w treść. Czyta się lekko, fabuła wciąga. Dobra książka by ogrzać się w wilgotnym cieple Bangkoku i wysp w okolicach. A teraz marudzenie: skandaliczne (!) podejście wydawcy, czy też redaktora (w sumie na jedno wychodzi). Literówki, błędy ortograficzne. Odbieram to, jako brak...

"W życiu już tak jest, że nie wszyst­ko da się prze­wi­dzieć."

Odizolowana wyspa z podupadającym w ruinę resortem, wydaje się idealnym miejscem, by odnaleźć odpowiedzi na pytania, które dręczą Annę. Z chwilą, gdy otrzymała informację o śmierci byłego męża, przyrzeka sobie, że odkryje, co tak naprawdę wydarzyło się tragicznej nocy. Nie wierzy w ustalenia, ani zapewnienia policji o nieszczęśliwym wypadku. Nieprzypadkowo celem jej wyprawy jest Tajlandia. To właśnie o tym miejscu z takim zapałem opowiadał jej Martin, dzieląc się wrażeniami z podróży. Zdeterminowana stara się odtworzyć jego ostatnie dni i zaprasza na wyspę wszystkich, którzy kontaktowali się z nim przed jego śmiercią. Siedmioro obcych ludzi różnych narodowości.
Anna jest pewna, że to w tym gronie znajduje się morderca i zrobi wszystko, by odkryć, kto i dlaczego zabił człowieka, którego kochała.

Już samo umiejscowienie akcji w opuszczonym i odciętym od świata resorcie, który staje się pułapką dla gości, robi odpowiedni klimat. Początkowo potrzebowałam chwili, by poznać wszystkich bohaterów i zrozumieć, kto jest kim. Różnorodność narodowosci wcale nie ułatwiała mi sprawy, ale częste przypomnienia pomogły, by nie pogubić się w postaciach, co w tym przypadku jest dość istotne. Autorka postawiła na barwne i wyraziste charaktery, co w kontekście ulokowania wszystkich w jednym miejscu stanowiło ciekawy manewr. Z ciekawością obserwowałam, w którym kierunku podąża prywatne śledztwo, odkrywając coraz więcej niewiadomych. Dużym plusem jest malownicza, egzotyczna sceneria, która pobudza zmysły i rozpala wyobraźnię.

Podsumowując to wciągający, lekki kryminał, ze świetnie przemyślaną intrygą, w którym nie brakuje dobrej akcji i wielu zagadek do rozwikłania.

"W życiu już tak jest, że nie wszyst­ko da się prze­wi­dzieć."

Odizolowana wyspa z podupadającym w ruinę resortem, wydaje się idealnym miejscem, by odnaleźć odpowiedzi na pytania, które dręczą Annę. Z chwilą, gdy otrzymała informację o śmierci byłego męża, przyrzeka sobie, że odkryje, co tak naprawdę wydarzyło się tragicznej nocy. Nie wierzy w ustalenia, ani zapewnienia...

Z przykrością stwierdzam, że książka mnie nie porwała.
Na początku, krótkie przedstawienie każdej postaci mogłoby się wydawać ok, ale dla mnie wprowadziło niepotrzebny zamęt. Nie byłam w stanie zapamiętać większości, więc później musiałam wracać, aby ponownie doczytać informacje, które były mi potrzebne.
Książka nie trzymała w napięciu. Jak dla mnie, jest to taki słaby kryminał w wersji soft. Owszem, jest morderstwo, ale całość była trochę taka nijaka.
Jak już myślałam, że będzie się zaraz działo i będzie ciekawie, to akcja zwalniała. A jak już faktycznie nazbierała tempa, to jakoś tak nieporadnie.
Przeczytałam całą, bo nie była całkiem zła, ale bez wypieków na twarzy.
Momentami była nudna, momentami mnie ciekawiła, więc 50/50.
Co było na plus? Historia w sama w sobie była ok, motyw również, ale uważam że można było tę książkę napisać dużo lepiej. Ciekawiej.
🌼

Z przykrością stwierdzam, że książka mnie nie porwała.
Na początku, krótkie przedstawienie każdej postaci mogłoby się wydawać ok, ale dla mnie wprowadziło niepotrzebny zamęt. Nie byłam w stanie zapamiętać większości, więc później musiałam wracać, aby ponownie doczytać informacje, które były mi potrzebne.
Książka nie trzymała w napięciu. Jak dla mnie, jest to taki słaby...

Barwna podróż do Tajlandii, bardziej nastawiona na edukowanie czytelnika niż na stworzenie wiarygodnej intrygi kryminalnej. Tę potraktować trzeba jednak z przymrużeniem oka, w przeciwieństwie do dziesięciu małych m..., na których się jawnie wzoruje. Dość przyjemna, lekka lektura z pogranicza literatury młodzieżowej.

Barwna podróż do Tajlandii, bardziej nastawiona na edukowanie czytelnika niż na stworzenie wiarygodnej intrygi kryminalnej. Tę potraktować trzeba jednak z przymrużeniem oka, w przeciwieństwie do dziesięciu małych m..., na których się jawnie wzoruje. Dość przyjemna, lekka lektura z pogranicza literatury młodzieżowej.

Anna jest przekonana, że jej były mąż, z którym pozostawał w dobrej relacji, został zamordowany. Ustala, że przed śmiercią miał styczność z siedmioma osobami, więc zaprasza ich wszystkich do tajlandzkiego kurortu. Taki manewr jak u Agaty Christie. Tylko nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. W egzotycznych okolicznościach przyrody rozgrywa się interesująca fabuła kryminalna, której nie wypada mi zdradzić. Na jesienne wieczory, dżdżyste i zimne jak dzisiejszy idealna. Bo przenosi nas tam, gdzie ciepło i słonecznie.

Anna jest przekonana, że jej były mąż, z którym pozostawał w dobrej relacji, został zamordowany. Ustala, że przed śmiercią miał styczność z siedmioma osobami, więc zaprasza ich wszystkich do tajlandzkiego kurortu. Taki manewr jak u Agaty Christie. Tylko nie wszystko pójdzie zgodnie z planem. W egzotycznych okolicznościach przyrody rozgrywa się interesująca fabuła...

Jako czytelniczka ostatnio zaczynam zwracać bardzo mocno uwagę na oryginalność historii, które przekazują nam autorzy w swoich książkach. I tak w moje ręce trafił najnowszy kryminał Joanny Jodełki pod tytułem Zabójstwo w kraju uśmiechu. Oryginalność tej pozycji polega przede wszystkim na miejscu w jakim dzieje się akcja książki, bo autorka umieściła ją Tajlandii. Zbrodnie w egzotycznych miejscach to nie jest zbyt często spotykany scenariusz historii kryminalnych.
Jodełka zabiera na na do opuszczonego resortu na bezludnej tajlandzkiej wyspie. Wszystko zaczyna się od zwłok pewnego Polaka wyłowionych z rzeki Chaos Phraya. Anna Strąg, była żona ofiary postanawia wyjaśnić zagadkę tej śmierci, bo jest przekonana, że nie był to nieszczęśliwy wypadek. W związku z tym siedem osób różnej narodowości otrzymuje tajemnicze zaproszenia na rajską wyspę.Goście nie mają ze sobą nic wspólnego, ale przecież musi być jakiś powód, że to właśnie oni otrzymali jednakowe koperty. Okazuje się, że Anna posiada bardzo ważną informację i jest jedyną osobą, której były mąż się zwierzył. Postanawia więc wszcząć prywatne śledztwo. Czy pozna tajemnicę śmierci swojego byłego męża? Czy dowie się kto był jego zabójcą i czy ktoś jeszcze nie straci życia na opuszczonej na bezludnej wyspie?
Gdy czytałam opis tej książki bałam się, że mnogość bohaterów może tutaj narobić troszkę bałaganu, jednak Joanna Jodełka stanęła na wysokości zadania i fantastycznie poprowadziła całą historię, wplatając w nią egzotykę, barwy, zapachy i smaki Tajlandii. Jeżeli jesteście fanami literatury Agathy Christie to tutaj odnajdziecie klimat jej kryminałów.Ta książka jest świetną lekturą, bardzo ciekawą, z dynamiczną akcją i bohaterami, którzy jak już wspomniałam wcześniej, są bardzo interesujący i stanowią bardzo ciekawy zespół w tej historii kryminalnej.
Jeżeli już też mowa o skojarzeniach, to nie tylko z książkami Christie możemy tutaj porównywać ten tytuł.Jeśli oglądaliście film Glass onion, to tam akcja również rozgrywa się na niewielkiej wyspie i klimat jest podobny do historii z thai crime. Autorka już zapowiada kolejną część pod tytułem Morderstwo w mieście światła, tym razem akcja książki będzie miała miejsce w Wietnamie. Tak więc Joanna Jodełka nadal stawia na egzotykę i mam nadzieję, że będę się równie dobrze przy niej bawić jak przy Zabójstwie w kraju uśmiechu.
Jeżeli chcecie się przenieść w ciekawe miejsce, poznać jego kulturę i obyczaje, to wraz z autorką zapraszam was do Tajlandii. Z pewnością czas spędzony z bohaterami książki nie będzie stracony.

Jako czytelniczka ostatnio zaczynam zwracać bardzo mocno uwagę na oryginalność historii, które przekazują nam autorzy w swoich książkach. I tak w moje ręce trafił najnowszy kryminał Joanny Jodełki pod tytułem Zabójstwo w kraju uśmiechu. Oryginalność tej pozycji polega przede wszystkim na miejscu w jakim dzieje się akcja książki, bo autorka umieściła ją Tajlandii. Zbrodnie w...

Świetna ! Wciągająca fabuła. Polecam. No i wspomnienia z Tajlandii wracają.

Świetna ! Wciągająca fabuła. Polecam. No i wspomnienia z Tajlandii wracają.