Zielony promień
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Le Rayon vert
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo JAMAKASZ Andrzej Zydorczak
- Data wydania:
- 2020-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-01
- Liczba stron:
- 223
- Czas czytania
- 3 godz. 43 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Iwona Janczy
- Tagi:
- powieść podróż przygoda literatura francuska
Rok 1881. Bracia Melvill, mili szkoccy pięćdziesięciolatkowie, prowadzą spokojne i dobrze ułożone życie. Wychowywali swoją siostrzenicę, sierotę, Helene Campbell, z niezwykłą czułością i poświęceniem. Ci dwaj kawalerowie, którzy przebaczają jej wszystkie kaprysy, także łatwo ulegają jej, gdzie ona decyduje nagle by zobaczyć Zielony Promień. Należy sprecyzować, że wspomniany promień pojawia się przez sekundę w chwili gdy słońce chowa się na doskonale czystym morskim horyzoncie. W ciągu podróży z Glasgow do Oban, Helena zwraca uwagę na będącą w niebezpieczeństwie łódź. Dzięki jej interwencji, udaje się wyciągnąć z wirów strasznego prądu Oliviera Sinclaira, czarującego artystę malarza. Od pierwszego wejrzenia podoba się Helenie, ponieważ jego marzący i poetycki charakter jest identyczny z charakterem dziewczęcia. Natomiast ona nie cierpi Aristobulusa Ursiclosa, pedantyczny i śmieszny młodzieńca, którego jej wujkowie planują z nią poślubić. Ten nieznośny osobnik jeszcze pogarsza swoją sprawę, sprawiając, że dwukrotnie nie może ona zaobserwować mitycznego promienia. Aby uciec od tego nieszczęśnika, mała grupa udaje się do Staffę, niezamieszkałą bazaltową wyspę, na której znajduje się słynna grota Fingala. Tam, po zbyt długiej medytacji, dziewczyna zostaje zablokowana przez burzę. Olivierowi udaje się do niej dotrzeć, ryzykując życie, a po strasznej nocy przynosi ją do wujków. W końcu, wieczorem, powstają idealne warunki do obserwacji Zielonego Promienia: podczas krótkiej chwili wszyscy są oszołomieni tym zjawiskiem. Wszyscy… za wyjątkiem Oliviera i Heleny, którzy się w siebie wzajemnie wpatrywali się wzajemnie i odkryli, dokładnie w tym momencie, uczucie bardziej bogate i trwalsze niż to dostarczone przez efemeryczne promieniowanie. Następnie, po swoim małżeństwie z Heleną, Olivier będzie malować „zachód słońca”, w którym będzie można podziwiać wspaniały promień zielony… „Jakby został malowany płynnym szmaragdem”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 177
- 65
- 49
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa książka. Mimo, że momentami trochę naciągana fabuła, to przyjemnie się czytało.
Ciekawa książka. Mimo, że momentami trochę naciągana fabuła, to przyjemnie się czytało.
Pokaż mimo toTwórczość Juliusza Verne kojarzy mi się bardziej z ciekawymi powieściami przygodowymi, a nie z romansidłami w stylu Zielonego Promienia. Sama książka jest dosyć krótka i pozostawiła na mnie dosyć przeciętne wrażenie. Motyw historii bardzo mnie zaciekawił - zjawisko słoneczne nazywane Zielonym Promieniem było mi nieznane. Niestety cała fabuła osnuta w romans z XIX wiecznej Szkocji nie przypadł mi do gustu. Kreacja głównej bohaterki - Heleny - wydała mi się tak nienaturalnie infantylna, że aż mnie to denerwowało. Jej dziecinne zachowanie powodowało we mnie kręcenie głowy z bezradności. Jej główny adorator - Ursiclos Aristobulus - nazwany tak zapewne, żeby podkreślić jego zamiłowanie do nauki i wiedzy - również jest postacią irytującą. Uważam, że można by go wykreować w bardziej ciekawy sposób niż tylko na fanatyka nauki, zaprzeczającego jakimkolwiek odruchom miłosnym, ludzkim i innym nienaukowym. Warto również stwierdzić, że do gustu przypadł mi zarówno bohater Sinclair (człowiek o rozległych zainteresowaniach) oraz bracia Campbell, opiekunowie głównej bohaterki. Sama fabuła książki jest dosyć prosta i przewidywalna. Można ją streścić jednym zdaniem - panna Campbell chce zobaczyć Zielony Promień, pomagają jej w tym wujowie, w drodze napotykają tonącego nieznajomego, przeżywają różne przygody, na koniec romans pełną gębą i oczywiście szczęśliwe zakończenie.
Reasumując - jest to inne oblicze Verne'a. Ktoś, kto tak jak ja, zna autora z ciekawych powieści przygodowych może się srodze zawieść. Nie mówię, że ta książka jest beznadziejna ale znam lepsze książki Verne'a. Jako, że jest krótka to oczywiście polecam wyrobić sobie osobiste zdanie każdemu czytelnikowi. Ja tę książkę potraktuję jako ciekawostkę.
Twórczość Juliusza Verne kojarzy mi się bardziej z ciekawymi powieściami przygodowymi, a nie z romansidłami w stylu Zielonego Promienia. Sama książka jest dosyć krótka i pozostawiła na mnie dosyć przeciętne wrażenie. Motyw historii bardzo mnie zaciekawił - zjawisko słoneczne nazywane Zielonym Promieniem było mi nieznane. Niestety cała fabuła osnuta w romans z XIX wiecznej...
więcej Pokaż mimo toSympatyczna historia w stylu romansu z XIX wieku, trochę zaskakująca jak dla tego autora, przez co przyjemnie się czyta.
O ile w pozostałych - najsłynniejszych - dziełach Verne'a bohaterami są naukowcy ujarzmiający świat, tak tutaj autor uczynił z takiego naukowca obiekt swoich kpin. To ludzie kierujący się emocjami i uczuciami, jak panna Helena czy artysta malarz, są ukazani pozytywnie, a postawa bezdusznego poznawania świata jest przedstawiona negatywnie.
Początkowo czyta się dość ciężko, bo Verne chciał koniecznie pokazać swoją znajomość geografii Szkocji. Nawet, jeśli kochał ten kraj (bohaterowie "Dzieci kapitana Granta" to chyba też Szkoci) i próbował tą miłością zarazić czytelnika, to chyba szczegółów jest za dużo, a mapka - reprodukcja z francuskiego wydania - jest dość nieczytelna. Opisy przez to ciągną się niepotrzebnie (przypomina to może "Trzech panów w łódce"),ale potem akcja rusza i czyta się szybko. Dwaj wujowie panny Heleny, choć pewnie w tamtych czasach byli zabawni, trochę męczą, ale nie przeszkadza to zanadto.
Mimo poprawnej formy XIX-wiecznego romansu (bohater ratujący pannę z opresji zdobywa jej wdzięczność i udowadnia, że jest jej godny),nieodbiegającej od kanonu, koniec jest na swój sposób zaskakujący.
Książka jest dostatecznie długa, nie ciągnie się niepotrzebnie, do czytania w pociągu, a sam zielony promień jest dość błahym pretekstem, na którym jednak zręcznie zbudowano całą intrygę. Wiem też, że ponieważ sam tego zjawiska nigdy nie widziałem, to teraz nad morzem nie przepuszczę już żadnemu zachodowi słońca.
Sympatyczna historia w stylu romansu z XIX wieku, trochę zaskakująca jak dla tego autora, przez co przyjemnie się czyta.
więcej Pokaż mimo toO ile w pozostałych - najsłynniejszych - dziełach Verne'a bohaterami są naukowcy ujarzmiający świat, tak tutaj autor uczynił z takiego naukowca obiekt swoich kpin. To ludzie kierujący się emocjami i uczuciami, jak panna Helena czy artysta malarz, są...
Podróżniczo- romantyczna powieść verna opowiadająca o podróży po Szkocji i poszukiwaniu zielonego promienia czyli rzadkiego zjawiska występującego w atmosferze podczas zachodu oraz wschodu Słońca. Tuż powyżej zachodzącego lub wschodzącego Słońca lub tuż po jego schowaniu się za horyzontem widoczny jest, zwykle nie dłużej niż przez kilka sekund, niewielki zazwyczaj zielony obszar na nieboskłonie. Jak na Juliusza verna to powieść bardzo fajna i przyjemna w czytaniu. Polecam ją wszystkim który lubią powieść podróżniczo- romantyczne oraz lubią powieść Juliusz verna
Podróżniczo- romantyczna powieść verna opowiadająca o podróży po Szkocji i poszukiwaniu zielonego promienia czyli rzadkiego zjawiska występującego w atmosferze podczas zachodu oraz wschodu Słońca. Tuż powyżej zachodzącego lub wschodzącego Słońca lub tuż po jego schowaniu się za horyzontem widoczny jest, zwykle nie dłużej niż przez kilka sekund, niewielki zazwyczaj zielony...
więcej Pokaż mimo toJedna z wielu bardzo przeciętnych powieści Verne'a. Trochę można się z niej dowiedzieć o Szkocji i to właściwie wszystko. Bohaterowie są płascy, bez wyrazu, naszkicowani grubą kreską, manieryczni, nie zapadają w pamięć. Sama intryga też wydumana i nieciekawa. Ale tak to już jest z twórczością Verne'a: z kilkudziesięciu powieści wartościowych jest może pół tuzina. "Zielony promień" do nich niestety nie należy.
Jedna z wielu bardzo przeciętnych powieści Verne'a. Trochę można się z niej dowiedzieć o Szkocji i to właściwie wszystko. Bohaterowie są płascy, bez wyrazu, naszkicowani grubą kreską, manieryczni, nie zapadają w pamięć. Sama intryga też wydumana i nieciekawa. Ale tak to już jest z twórczością Verne'a: z kilkudziesięciu powieści wartościowych jest może pół tuzina....
więcej Pokaż mimo toKońcówka całkiem dobra. Po za tym staromodny romans. Jak ktoś lubi klimat "Lalki" to może się podobać.
Końcówka całkiem dobra. Po za tym staromodny romans. Jak ktoś lubi klimat "Lalki" to może się podobać.
Pokaż mimo toInne oblicze Vernea . Lekka łatwa przyjemna książka .
Inne oblicze Vernea . Lekka łatwa przyjemna książka .
Pokaż mimo toPanna Campbell apeluje o pomoc dla mężczyzn płynących łodzią rybacką.
Panna Campbell apeluje o pomoc dla mężczyzn płynących łodzią rybacką.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTakie tam, dobre do posłuchania, jak się maluje płot.
Takie tam, dobre do posłuchania, jak się maluje płot.
Pokaż mimo toNiestety postać zimnego uczonego, który na wszystko miał swoje naukowe wyjaśnienie bardzo nie przypadła mi do gustu.
Nie pomogła postać delikatnej kobiety, została brutalnie zepchnięta na bok. Już na zawsze zapadnie mi w pamięć naukowiec tłumaczący, że miłość, to tylko związki chemiczne tworzące się w organizmie człowieka.
Książka zawiera odrobinę romantyzmu, główna bohaterka jest urzekająca, ale postać nie jest na tyle wyraźna, aby utrzymać zauroczenie książką przez kolejne strony utworu.
Niestety postać zimnego uczonego, który na wszystko miał swoje naukowe wyjaśnienie bardzo nie przypadła mi do gustu.
więcej Pokaż mimo toNie pomogła postać delikatnej kobiety, została brutalnie zepchnięta na bok. Już na zawsze zapadnie mi w pamięć naukowiec tłumaczący, że miłość, to tylko związki chemiczne tworzące się w organizmie człowieka.
Książka zawiera odrobinę romantyzmu, główna...