POPKulturowy Kociołek:
Powieść Legion Nieśmiertelnych tom 13: Świat Szkła rozpoczyna się w momencie, gdy konflikt między ludźmi a Rigelianami wszedł w fazę stagnacji. Obie strony mocno się wykrwawiły, teraz leczą rany i odbudowują swój potencjał. Chwilę spokoju najbardziej docenia James McGill, który mocno pragnie trwałego pokoju. Doskonale zdaje on sobie jednak sprawę z tego, że to tylko kwestia czasu, zanim Rigelianie znów zaatakują. Ziemia musi się na to przygotować. McGill i Legion Varus zostają więc wysłani z misją odkrycia położenia planety bogatej w rzadkie i niezwykle cenne zasoby, dzięki którym nasz przeciwnik ma przewagę technologiczną. Nie będzie to oczywiście łatwe zadanie, a ich wrogiem nie będą tylko kosmici pragnący unicestwić rasę ludzką.

Larson od pierwszych stron wykorzystuje tu swój dynamiczny i obrazowy styl pisania. Powieść kolejny więc raz pełna jest wartkiej akcji, momentów znacząco podnoszących adrenalinę (zarówno bohaterów, jak i czytelnika) i lekkiego humoru (czasem trochę zbyt infantylnego). Nie brakuje tu również bardziej mrocznych i niejednoznacznych momentów mocno powiązanych z galaktyczną polityką. McGill jak mało kto zawsze wplątuje się bowiem w sprawy, od których może zależeć nie tylko jego życie, co z kolei mocno angażuje czytelnika i zapewnia mu sowitą dawkę kosmicznych doznań.

Świat Szkła to jednak nie tylko powielanie sprawdzonych i ciągle dobrych schematów. Autor o wiele ciekawiej przedstawia tu postać głównego bohatera. McGill nie odgrywa tu tylko roli playboya, do którego lgnie płeć przeciwna (wątki te nadal się jednak pojawiają). Przedstawiony jest on za to jako doświadczony żołnierz, który rozumie co znaczy wojna i związane z nią emocje. Odmienne podejście do głównej postaci ma wpływ na samą fabułę, która staje się trochę poważniejsza...

https://popkulturowykociolek.pl/legion-niesmiertelnych-tom-13-swiat-szkla-recenzja-ksiazki/

POPKulturowy Kociołek:
Powieść Legion Nieśmiertelnych tom 13: Świat Szkła rozpoczyna się w momencie, gdy konflikt między ludźmi a Rigelianami wszedł w fazę stagnacji. Obie strony mocno się wykrwawiły, teraz leczą rany i odbudowują swój potencjał. Chwilę spokoju najbardziej docenia James McGill, który mocno pragnie trwałego pokoju. Doskonale zdaje on sobie jednak sprawę z...

„ŚWIAT SZKŁA”- oto kolejny tytuł znakomitej serii powieści science fiction „Legion nieśmiertelnych”, jak i również lokalizacja akcji tej książki, do której to trafia wraz ze swym Legionem nasz ulubiony James McGill. I jak zapewne się domyślacie, na jej stronach będzie czekać na czytelnika moc akcji, barwna przygoda i pokaźna porcja dobrego, lekko czarnego humoru, czyli dokładnie wszystko to, za co kochamy ten cykl B.V. Larsona. Powieść ta ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Drageus Publishing House.

Jak słowo się rzekło, tym razem Legion Varus z Jamesem McGillem na czele trafia na Świat Szkła - planetę opanowaną przez miśkowatą nację Rigelian, którzy prowadzą tam ważne pracy wydobywcze. Celem Ziemi jest rzecz jasna przejęcie złóż i technologii tego miejsca, o co nie będzie łatwo... Wszystko jednak znajduje swój początek w kontakcie Jamesa z piękną i tajemniczą Abigail, która ma dla niego pewną kuszącą propozycję...

I tak też oto nasze czytelnicze spotkanie z tą serią trwa w najlepsze, gdy oto wpada w nasze ręce kolejna jej udana, efektowna, porywająca odsłona. Niezmiennymi pozostają najważniejsze założenia tej opowieści, czyli wplątanie się Jamesa w duże kłopoty, wynikająca z nich ekspedycja do odległego zakątka Galaktyki oraz walka, umieranie i powracanie do żywych za pomocą nowoczesnej technologii. Po drodze są oczywiście polityczne knowania, romanse i moc dobrego humoru, który chyba nigdy się nam nie znudzi.

Blisko 500 stron tej powieści znaczy naprawdę ciekawie skonstruowana historia, która znajduje swój początek na Ziemi, ale która za chwilę przenosi się w kosmiczną przestrzeń i do celu kolejnej z misji Legionu Varus - Świata Szkła. Potem mamy walkę, zmiany na czele dowództwa Legionu, niebezpieczne i wydawałoby się samobójcze misje Jamesa oraz zaskakujące obroty zdarzeń, które prowadzą nas do mocnego finału. Efektem jest świetnie poprowadzona, dynamiczna i niezwykle klimatyczna relacja, która bawi nas do ostatniej ze scen.

James McGill, Galina Turov, Graves i inni... - kolejny raz spotykamy tych barwnych bohaterów, z których to część darzymy wielką sympatią, innych pewną niechęcią, ale też i którzy stali się nam przez te wszystkie lata po prostu bliscy. Oczywiście prym wiedzie tu McGill, który nie tylko jest głównym narratorem, ale który kolejny raz musi przedkładać mniejsze nade większe, zło - tyleż w trosce o los Ziemi, co i na polu kolejnych romansów, które zawsze są bardzo ryzykowne.

Jeśli chodzi zaś o scenerię tej powieści, to mamy tu przede wszystkim nowy świat, z którego złóż czerpią Rigelianie i którzy to zrobią wszystko, by go dla siebie zatrzymać. I mamy tu walkę na naprawdę wielką skalę, ciekawe spojrzenia na życie na kosmicznym okręcie, nowoczesne technologie ze wskrzeszarkami i teleportacyjnymi uprzężami na czele oraz jak zawsze intrygujący układ politycznych zależności - Ziemi względem innych, ważniejszych ras. Jest klimatycznie, ciekawie, barwnie.

Nie mogło zabraknąć tu również dobrego, rubasznego, czarnego i jak zawsze ironicznego humoru, który wiąże się oczywiście z kolejnymi wpadkami Jamesa, ale też i niezwykłą jego umiejętnością mijania się z prawdą w taki sposób, że każdy inny bohater wierzy w to, co on mówi i robi. I naprawdę można się tu dobrze pośmiać, co jednak nie czyni tej książki komedią, gdyż jest tu wszakże wiele o śmierci - nawet tej, której nie udaje się ominąć za sprawą technologii wskrzeszania ze zmarłych.

Powieść ta nie jest być może najważniejszą i przełomową dla całej serii - choć jej fabuła wnosi kilka nowości do całości tej relacji..., to jednak niesie nam ona sobą znakomitą rozrywkę i przednią zabawę. Bo mamy tu kosmiczną wojnę, jest spojrzenie na inne, obce rasy, jak i nie brak również wątków natury śledczo-kryminalnej, które mają w sobie niepowtarzalny urok. Najważniejsze jest jednak to, że wciąż porywa, intryguje i zaskakuje nas ten cykl, który z każdą kolejną swoją odsłoną daje nam to coś, za co go pokochaliśmy.

Rzecz całą reasumując – powieść „Legion Nieśmiertelnych. Świat szkła”, to jeszcze jedno udanie spotkanie z Jamesem McGillem i jego kompanami broni. Spotkanie wypełnione akcją, przygodą, humorem i niepowtarzalnym klimatem. I można tylko powiedzieć, że B.V. Larson utrzymuje wciąż wysoki poziom całości serii – oby tak dalej. Ze swej strony oczywiście polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.

„ŚWIAT SZKŁA”- oto kolejny tytuł znakomitej serii powieści science fiction „Legion nieśmiertelnych”, jak i również lokalizacja akcji tej książki, do której to trafia wraz ze swym Legionem nasz ulubiony James McGill. I jak zapewne się domyślacie, na jej stronach będzie czekać na czytelnika moc akcji, barwna przygoda i pokaźna porcja dobrego, lekko czarnego humoru, czyli...

Powtarzalne, poprawne, super!

Powtarzalne, poprawne, super!

Jak zawsze dobra i przyjemna lektura, choć to 13 tom to nadal historia jest nadal ciekawa. Dzięki temu, że każdy tom rozgrywa się na innym świecie ale stanowi spójną całość czyta się ją z przyjemnością. Tym razem walka przenosi się na świat szkła aby wyrwać z rąk wroga technologię produkcji Super pancerzy. Jak się skończy ta historia musicie dowiedzieć się sami.

Jak zawsze dobra i przyjemna lektura, choć to 13 tom to nadal historia jest nadal ciekawa. Dzięki temu, że każdy tom rozgrywa się na innym świecie ale stanowi spójną całość czyta się ją z przyjemnością. Tym razem walka przenosi się na świat szkła aby wyrwać z rąk wroga technologię produkcji Super pancerzy. Jak się skończy ta historia musicie dowiedzieć się sami.