„Obwarzanek po polsku” to próba przeniesienia na polski grunt założeń efektywnej ekonomii autorstwa Kate Raworth. Ekonomistka zapewnia, że „ludziom w Polsce transformacja może przynieść czystsze powietrze i energię, zdrowsze miejsca do zamieszkania, tańszy transport, no lepsze życie po prostu”, z czym w zupełności się zgadzam. Dano mi możliwość przeczytania książki, która w przystępny, a zarazem uporządkowany sposób prezentuje interesujące zagadnienia z zakresu efektywnej oraz racjonalnej ekonomii w skali kraju. „Obwarzanek po polsku” podkreśla ukierunkowane na ochronę środowiska myślenie o świecie. Opisana idea rośnie w siłę i ma szansę przynieść rewolucyjne zmiany w wielu dziedzinach ludzkiego życia. Autorki oraz autorów poszczególnych tekstów jednoczy pragnienie powstrzymania degradacji planety, gdyż czasu jest mało, a każda minuta przybliża Nas do klimatycznej zagłady. „Obwarzanek po polsku” dobrze mnie nastroił, wyposażył w świeże spojrzenie oraz kolejne przemyślenia na temat roli każdego człowieka w budowaniu bezpiecznej i przyjaznej środowisku przyszłości. Zamieszczone w książce teksty nie zawierają suchych postulatów. Zaprezentowano w nich realne rozwiązania, które można wdrożyć bez straszliwych wyrzeczeń, co potwierdza chociażby wielokrotne wykorzystanie wyprodukowanych surowców w Amsterdamie. Z ogromnym zaciekawieniem czytałem o pomyśle odpowiedzialnej gospodarki żywnościowej w Polsce, efektywnej energetyce i wielu innych propozycjach z zakresu racjonalnej ekonomii, które przemawiają za wdrożeniem koncepcji Kate Raworth. Autorki oraz autorzy „Obwarzanka po polsku” nie chcą odbierać polskiemu społeczeństwu cywilizacyjnych zdobyczy, lecz zaoferować lepszy sposób ich wykorzystania.

„Obwarzanek po polsku” to próba przeniesienia na polski grunt założeń efektywnej ekonomii autorstwa Kate Raworth. Ekonomistka zapewnia, że „ludziom w Polsce transformacja może przynieść czystsze powietrze i energię, zdrowsze miejsca do zamieszkania, tańszy transport, no lepsze życie po prostu”, z czym w zupełności się zgadzam. Dano mi możliwość przeczytania książki, która w...

Zbiór esejów odnośnie możliwych opcji dla Polski w ramach ekonomii obwarzanka. Bardzo dobrze się czyta właśnie przez to, że miejsc objętych tematem jest sporo ze względu na różnorodność osób, których myśli możemy przeczytać. Zmusza do myślenia i pokazuje, że można do ekonomii i rozwoju podejść inaczej niż tylko przez prosty wzrost produkcji/sprzedaży rok do roku.

Zbiór esejów odnośnie możliwych opcji dla Polski w ramach ekonomii obwarzanka. Bardzo dobrze się czyta właśnie przez to, że miejsc objętych tematem jest sporo ze względu na różnorodność osób, których myśli możemy przeczytać. Zmusza do myślenia i pokazuje, że można do ekonomii i rozwoju podejść inaczej niż tylko przez prosty wzrost produkcji/sprzedaży rok do roku.

56/180/2023
Jest OK, chociaż miałam nadzieję na więcej praktycznych propozycji. Najbardziej przemówił do mnie esej o obwarzanku uzbrojonym (Michał Sutowski),czyli obronne uzasadnienie powrotu do natury :-) Nawodnienie (przywrócenie do stanu naturalnego) torfowisk przy polskiej granicy wschodniej utrudni lub wręcz uniemożliwi najazd czołgami i innymi ciężkimi pojazdami. Za to partyzantka będzie miała warunki jak w raju (poza komarami...). Odbetonowanie rzek (niestety, znacznie trudniejsze, bo się nabudowało np. bloków na dawnych terenach zalewowych) pomoże w obronie, bo rzeka co roku rozlewa się trochę inaczej. Oczywiście nie wtedy, gdy płynie betonowym korytkiem... Lasy obronne? Najlepiej naturalnie rosnące i liściaste. Hodowlane sosenki w szeregu poprzecinane leśnymi drogami na potrzeby transportu drewna nie pozwolą się nikomu ukryć. Za to Puszcza Białowieska znacznie utrudni najazd. Bardzo praktyczne wywody :-))
"(marketing) przekonuje nas, byśmy wydawali pieniądze, których nie mamy, na rzeczy, których nie potrzebujemy, by robić wrażenie, które się nie utrzyma, na ludziach, na których nam nie zależy."
"Jeśli nie zdołamy powiązać - w narracji i programach politycznych - bezpieczeństwa, sprawiedliwości społecznej i ekologii, wydatki na wojnę pożrą wszystko. Jeżeli samo bezpieczeństwo rozumieć będziemy w kategoriach znanych raczej z XX-wiecznych filmów wojennych niż odpowiadających współczesnym wyzwaniom odporności społecznej, nie będziemy w stanie utrzymać w Polsce choćby znośnego standardu życia. Odbiorą go nam albo Rosjanie w czołgach, albo wahania cen węglowodorów i katastrofalne susze. A przed rakietami oraz dezinformacją, bez silnych wspólnot lokalnych, bez społeczeństwa zorganizowanego i świadomego o wiele trudniej będzie się obronić. Wtedy przegramy wojny, przegramy zmianę klimatyczną, przegramy wszystko. I dlatego właśnie poza obwarzankiem - uzbrojonym, jak trzeba - nie ma dla nas zbawienia."

56/180/2023
Jest OK, chociaż miałam nadzieję na więcej praktycznych propozycji. Najbardziej przemówił do mnie esej o obwarzanku uzbrojonym (Michał Sutowski),czyli obronne uzasadnienie powrotu do natury :-) Nawodnienie (przywrócenie do stanu naturalnego) torfowisk przy polskiej granicy wschodniej utrudni lub wręcz uniemożliwi najazd czołgami i innymi ciężkimi pojazdami. Za...