rozwińzwiń

Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy

Okładka książki Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy Daniel Friebe
Okładka książki Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy
Daniel Friebe Wydawnictwo: Sine Qua Non sport
592 str. 9 godz. 52 min.
Kategoria:
sport
Tytuł oryginału:
Jan Ullrich: The Best There Never Was
Wydawnictwo:
Sine Qua Non
Data wydania:
2023-06-28
Data 1. wyd. pol.:
2023-06-28
Liczba stron:
592
Czas czytania
9 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383300115
Tłumacz:
Bartosz Sałbut
Tagi:
sport kolarstwo Tour de France rywalizacja doping
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
191
5

Na półkach: ,

Warto, jednak styl wypowiedzi jest trochę męczący, podobnie jak dygresje, które w założeniu miały być ciekawe, a rozbijają płynność narracji.

Warto, jednak styl wypowiedzi jest trochę męczący, podobnie jak dygresje, które w założeniu miały być ciekawe, a rozbijają płynność narracji.

Pokaż mimo to

avatar
312
246

Na półkach: , ,

Od bohatera narodowego do czarnej owcy narodu. Tak bym mógł określić sylwetkę Jana Ullircha ukazaną w książce Daniela Friebe ,,Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy". Jednak na takie postrzeganie Ullrich solidnie zapracował, ale czy swiadomie czy mógł pokierować swoim życiem inaczej ?

Jan Ullrich urodził się w 1973 roku w Rostocku (NRD). Karierę zawodową rozpoczął w 1994 roku, po udanym poprzednim sezonie, gdzie w Oslo zdobył tytuł mistrza świata amatorów w kolarstwie szosowym. W 1997 roku jako pierwszy Niemiec w historii zwyciężył w Tour de France. Ponadto pięciokrotnie zajmował drugie miejsce w Tourze. Zdobył złoty i srebrny medal igrzysk olimpijskich oraz cztery medale mistrzostw świata w kolarstwie szosowym, w tym trzy tytuły mistrza świata. Był znany ze swojego silnego finiszu i umiejętności jazdy w górach. Zyskał przydomek Der Kaiser - Cesarz.

Jednak Jan Ullrich zapisał się w historii kolarstwa również z tej ciemnej strony, a mianowicie stosował doping. To jest przerażające jak przypomnę sobie zmagania kolarzy z końcówki lat 90 XX wieku i początku XXI wieku, gdzie śledziłem losy wielu wyścigów, a później po latach okazuje się, że było to jedno wielkie oszustwo. Ullrich nigdy wprost nie przyznał się do dopingu jak inni kolarze ówczesnych lat.
,,Prawie wszyscy sięgali wówczas po tego typu wspomaganie. Nie brałem nic, czego nie braliby inni. O oszukiwaniu można mówić, gdy wykorzystujesz coś, co w nieuczciwy sposób zapewnia ci przewagę, a nic takiego nie miało miejsca w moim przypadku. Chciałem mieć tylko równe szanse na wygraną."
Biografia jest bardzo obszerna. Autor nie skupia się tylko na dopingu i dyskwalifikacjach Ullircha, ale też całego peletonu tamtych lat i wybuchających kolejno po sobie aferach dopingowych.

Daniel Friebe przeprowadził wiele wywiadów i zebrał obszerny materiał dotyczący życia Jana Ullircha. Od jego narodzin, dzieciństwa, początkach treningów sportowych i ścigania się w NRD, do przejścia na zawodowstwo, aż do zakończenia kariery i tego co działo się w życiu Jana po zakończeniu ścigania się w zawodowym peletonie. Interesujące są wypowiedzi największego rywala Jana, Lanca Armstronga. Ich relacja oraz to, że oprócz tego, iż okazali się największymi oszustami to po zakończeniu kariery znaleźli wspólny język i to od największego rywala, Jan uzyskał wsparcie w najtrudniejszych chwilach.
,,Trzy lata temu miałem duże problemy, a ty odwiedziłeś mnie. Tak się ucieszyłem, że przyjechałeś. Byłem jak Marco Pantani… prawie martwy. Wracam do zdrowia i mam dobrych przyjaciół. Teraz jestem bardzo szczęśliwy"

Jednak z całości wysuwa się smutna sylwetka Jana Ullircha. Osoby, która nie mogła poradzić sobie zarówno z presją wygranej jaki i z skutkami porażki. Tak jak medal ma dwie strony tak moim zdaniem należy patrzeć na życie Ullircha. Pamiętać trzeba, że był tzw. produktem NRD jak byli określani sportowcy wywodzący się za Żelaznej Kurtyny i byli poddawani specjalnemu systemowi szkoleniowemu. Co mogło mieć wpływ na osoby objęte tym systemem, na co również uwagę zwraca autor jak i wiele raportów specjalistów na ten temat. Po więcej szczegółów o kolarstwie i życiu Jana Ullircha odsyłam do biografii ,,Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy".

Od bohatera narodowego do czarnej owcy narodu. Tak bym mógł określić sylwetkę Jana Ullircha ukazaną w książce Daniela Friebe ,,Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy". Jednak na takie postrzeganie Ullrich solidnie zapracował, ale czy swiadomie czy mógł pokierować swoim życiem inaczej ?

Jan Ullrich urodził się w 1973 roku w Rostocku (NRD). Karierę zawodową rozpoczął w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
545
462

Na półkach: , ,

Od razu zaznaczam że "dobre" oznaczyłem w skali sportowej a nie literackiej. Może dlatego tyle dałem bo lubię kolarzy i... kolarki. "Merckx" według Daniela Friebe tak wysublimowany bo i postać zupełnie inna. Pantani w lekturze był już wybitnie inny. Tylko biografie Szurkowskiego i Langa były jak lektury obowiązkowe dla adeptów kolarstwa. Jako kibic nigdy nie przepadałem za Ullrichem. Dlaczego ? Bo Niemiec i jeszcze pochodzący z NRD, a poza tym wtedy byłem za Armstrongiem. Dlatego zdecydowałem że powinienem to przeczytać. Autor przedstawił ciekawy obraz czasów z przełomu wieków. Upadek muru berlińskiego i konsekwencje także w sporcie. Sporo miejsca zajmuje walka z dopingiem, alkohol, narkotyki i straszne tego konsekwencje. Obserwujemy upadek człowieka. Autor chyba lubi swojego bohatera dlatego nie jesteśmy świadkami dziennikarskiego śledztwa. Może dlatego uważam ten tekst za dobry. Dowiedziałem się z niego więcej niż się spodziewałem a nie doświadczam tego zbyta często... jako cichy wielbiciel kolarstwa.
P.S.
Co do niemieckich kolarzy tak radykalny w poglądach jednak nie jestem... Tony Martin, czterokrotny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas, był swego czasu ulubionym moim zawodnikiem ! :)

Od razu zaznaczam że "dobre" oznaczyłem w skali sportowej a nie literackiej. Może dlatego tyle dałem bo lubię kolarzy i... kolarki. "Merckx" według Daniela Friebe tak wysublimowany bo i postać zupełnie inna. Pantani w lekturze był już wybitnie inny. Tylko biografie Szurkowskiego i Langa były jak lektury obowiązkowe dla adeptów kolarstwa. Jako kibic nigdy nie przepadałem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
79
45

Na półkach:

Bardzo spodobała mi się ta książka - a czytam o kolarstwie sporo. Dobrze napisana, sporo interesujących szczegółów (autor momentami przytacza np. wartości mocy osiągane przez zawodników na podjazdach - szkoda tylko, że nie napisał jak długo ten podjazd trwał...).

Ale jest też kilka rzeczy, które mogłyby być lepsze:
- Tłumaczenie - brakuje polotu, jakby większość roboty zrobiła maszyna a człowiek poprawił coś tu i tam. Ale prawdziwy dramat to tłumaczenie terminów kolarskich. Zaczepy? ZACZEPY?! Niech tłumacz(ka) zapamięta to sobie na zawsze: to coś na butach nazywa się "bloki". BLO-KI. Żadne "zaczepy".
- Brakuje kropki nad I i wypowiedzi Jana na temat dopingu. Kiepsko 😞

Bardzo spodobała mi się ta książka - a czytam o kolarstwie sporo. Dobrze napisana, sporo interesujących szczegółów (autor momentami przytacza np. wartości mocy osiągane przez zawodników na podjazdach - szkoda tylko, że nie napisał jak długo ten podjazd trwał...).

Ale jest też kilka rzeczy, które mogłyby być lepsze:
- Tłumaczenie - brakuje polotu, jakby większość roboty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
320
103

Na półkach: , ,

Od rywalizacji Ullricha i Armstronga rozpoczęła się moja fascynacja kolarstwem. Właśnie wtedy przekonałem się, że można siedzieć przed telewizorem i godzinami wplątywać się w ekran śledząc etap TdF ... do tej pory moi znajomi tego nie rozumieją ... przecież tam się nic nie dzieje. Dlatego też z niecierpliwością oczekiwałem książki o drugim z tych kolarzy, który okazał się "oszustem". Jednak czy na pewno nim był. W zawodowym peletonie ścigał się w czasach kiedy obowiązywała zasada "Ty bierzesz, ja biorę ... gramy uczciwie". Autor ciekawie opisuje życie/karierę Jana Ullrich od szkolnych czasów jeszcze w NRD do "ostatniego" startu. W tych rozdziałach temat dopingu przewija się gdzieś w tle, niby są podejrzenia ale na dobrą sprawę niezorientowany czytelnik nie wie, czy Ullrich brał, czy nie a jak tak to kiedy. Dopiero w końcowych rozdziałach wszytko to zostaje wyjaśnione. Sam Ullrich pokazany jest jako postać tragiczna, która z jednej strony wpadła w maszynerię systemu i nie potrafiła (nie chciała) się temu przeciwstawić a z drugiej strony nie poradziła sobie potem z presją otoczenia. Obowiązkowa pozycja dla fanów kolarstwa napisana wciągającym językiem ... zupełne przeciwieństwo książki o innym "bohaterze" tamtej epoki kolarstwa Marco Pantanimi.

Od rywalizacji Ullricha i Armstronga rozpoczęła się moja fascynacja kolarstwem. Właśnie wtedy przekonałem się, że można siedzieć przed telewizorem i godzinami wplątywać się w ekran śledząc etap TdF ... do tej pory moi znajomi tego nie rozumieją ... przecież tam się nic nie dzieje. Dlatego też z niecierpliwością oczekiwałem książki o drugim z tych kolarzy, który okazał się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
56

Na półkach:

Friebe napisał książkę o Eddym Merckxie. Książkę której nie dało się czytać. W przypadku biografii Ullricha jest nieco lepiej, ale mimo to jest to męcząca lektura. Za długa, przeładowana różnymi odwołaniami, często niepotrzebnymi. Poza tym styl pisania Friebego jakoś mi nie podchodzi.Przeczytałem wszystkie pozycje SQN związane z kolarstwem i ta jest najsłabsza. Jedna gwiazdka za to, że research zrobił imponujący. Druga gwiazdka, że temat kolarski.

Friebe napisał książkę o Eddym Merckxie. Książkę której nie dało się czytać. W przypadku biografii Ullricha jest nieco lepiej, ale mimo to jest to męcząca lektura. Za długa, przeładowana różnymi odwołaniami, często niepotrzebnymi. Poza tym styl pisania Friebego jakoś mi nie podchodzi.Przeczytałem wszystkie pozycje SQN związane z kolarstwem i ta jest najsłabsza. Jedna...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    27
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    7
  • 2023
    5
  • Sport
    2
  • Do kupienia
    1
  • Sierpień 2023
    1
  • Domowa biblioteka
    1
  • ONYX BOOX NOTE AIR 2
    1
  • Biblioteka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jan Ullrich. O tym, który mógł być najlepszy


Podobne książki

Przeczytaj także