Bardzo dobra. Polecam

Bardzo dobra. Polecam

"Za drzwiami" to rozmiarowo dosyć niewielka, bo tylko 192 stron, ale przeczytanie jej trochę mi zajęło czasu.
Książka jest historią chłopca o imieniu Mark, którego rodzice się rozwiedli, a jego mama ponownie wyszła za mąż za dawnego kolego z młodzieńczych lat. Wraz z matką i ojczymem został zmuszony do przeprowadzki z tętniącego życiem Londynu do Brighton - małej miejscowości nad oceanem. Okazało się też, że jego mama jest chora na raka płuc i nie poświęcała mu tyle uwagi co kiedyś. Z tego powodu chłopak czuł się nieszczęśliwy i samotny. Poznaje starszą panią, która mieszka w tym samym budynku i zaprzyjaźnia się z nią. Poznaje też sekret jej mieszkania, gdzie czas płynie inaczej, a teraźniejszość miesza się z przeszłością.
Najbardziej podobały mi się wiernie oddane cechy i myśli dziecka z rozbitej rodziny. Relacja Marka i Davida jest bardzo naturalna, tęsknota za ojcem prawdziwa i oczywista, tak samo jak nastawienie do matki.
Książka jest smutna i refleksyjna, ale niosąca też nadzieję. Metaforyczna opowieść o chorobie, przemijaniu, cierpieniu... O przeszłości i przyszłości, które przenikają się tu z teraźniejszością w magiczny sposób.

"Za drzwiami" to rozmiarowo dosyć niewielka, bo tylko 192 stron, ale przeczytanie jej trochę mi zajęło czasu.
Książka jest historią chłopca o imieniu Mark, którego rodzice się rozwiedli, a jego mama ponownie wyszła za mąż za dawnego kolego z młodzieńczych lat. Wraz z matką i ojczymem został zmuszony do przeprowadzki z tętniącego życiem Londynu do Brighton - małej...

Choć doceniam pióro autora i czytam wszystko, co napisał, ponieważ tematyką i klimatem idealnie wpasowuje się on w moje gusta, to jednak w tym przypadku potencjał opowieści nie został wykorzystany.
Za mało magii (która tak świetnie się zapowiadała).
Za dużo dramatu i realizmu (w powieści, która zapowiadała się magicznie).

Jednakże.

Ta krótka powieść ma swoje walory i może jedenastoletni czytelnik będzie bardziej nimi zachwycony.
Polecam ze względu na dość mroczny, ponury i tajemniczy klimat i bardzo dobrą - jak zawsze - narrację autora.
I żeby w normalnym naszym życiu możliwe były takie przejścia w przeszłość, która pomagałaby naprawić teraźniejszość...

Choć doceniam pióro autora i czytam wszystko, co napisał, ponieważ tematyką i klimatem idealnie wpasowuje się on w moje gusta, to jednak w tym przypadku potencjał opowieści nie został wykorzystany.
Za mało magii (która tak świetnie się zapowiadała).
Za dużo dramatu i realizmu (w powieści, która zapowiadała się magicznie).

Jednakże.

Ta krótka powieść ma swoje walory i może...

"Za drzwiami" to krótka książka, ale niestety trochę zajęło mi jej przeczytanie, ponieważ strasznie mi się dłużyła... Autor się powtarzał, przez co akcja długo się rozwijała i była monotonna. Jedynie choroba mamy głównego bohatera nadawała charakteru tej historii i sprawiła iż mu współczułam. Wątek podróży w czasie niestety nie został zbytnio rozwinięty, a historia nagle się urwała... Nie polecam Wam tej lektury, gdyż uważam, że nie warto tracić czasu.

"Za drzwiami" to krótka książka, ale niestety trochę zajęło mi jej przeczytanie, ponieważ strasznie mi się dłużyła... Autor się powtarzał, przez co akcja długo się rozwijała i była monotonna. Jedynie choroba mamy głównego bohatera nadawała charakteru tej historii i sprawiła iż mu współczułam. Wątek podróży w czasie niestety nie został zbytnio rozwinięty, a historia nagle...

Powiem szczerze, że podejście do tej książki robiłam 3 razy, ciężko mi było w ogóle przebrnąć przez pierwszy rozdział, ponieważ wydawał mi się bardzo nudny. Na szczęście to tylko pozory... książka mnie tak wciągnęła, ze w jeden wieczór ją "pożarłam".

Powiem szczerze, że podejście do tej książki robiłam 3 razy, ciężko mi było w ogóle przebrnąć przez pierwszy rozdział, ponieważ wydawał mi się bardzo nudny. Na szczęście to tylko pozory... książka mnie tak wciągnęła, ze w jeden wieczór ją "pożarłam".

Postanowiłam zapoznać się szerzej z książkami nominowanymi do nagrody World Fantasy Award, jako że ostatnio zaczęła mnie nużyć standardowa fantastyka i miałam ochotę na coś oryginalnego. World Fantasy Award ma to do siebie, że nominowani są autorzy bardzo szeroko pojętej fantasy, a niektórym książkom bliżej nawet do literatury pięknej, niż fantastyki jako takiej. Mam już za sobą powieść "Golem i dżin" Helene Wecker, teraz nadszedł czas na książkę "Za drzwiami" Michaela M. Smitha.

Tytuł w oryginale brzmi "The Servants" - Służący, byłam bardzo ciekawa, skąd pomysł wydawcy na "Za drzwiami", ale na szczęście pasuje do nastroju książki, a także do okładki, która jest prze-pię-kna, na żywo nawet ładniejsza, niż na zdjęciach. Ale nie powinno się osądzać książki po okładce. Na szczęście, treść także się broni; jest to historia chłopca o imieniu Mark, którego rodzice się rozwiedli, a matka wyszła za innego mężczyznę. Dodając do tego fakt, iż wraz z matką i ojczymem został zmuszony do przeprowadzki z Londynu do Brighton, a jego matka zachorowała i nie poświęcała mu już tyle uwagi, co kiedyś, nic dziwnego, że Mark poczuł się samotny, nieszczęśliwy i oderwany od wszystkiego, co do tej pory znał. Przez przypadek poznaje starszą panią mieszkającą w tym samym budynku i zaczyna poznawać niezwykły sekret jej mieszkania. Tymczasem mama Marka z każdym dniem czuje się coraz gorzej, a Mark coraz częściej wymyka się do mieszkania starszej pani, w którym czas płynie inaczej, a przeszłość styka się z teraźniejszością... Czy świat "za drzwiami" to tylko wymysł będący ucieczką od bolesnej rzeczywistości, czy istnieje naprawdę?

"Za drzwiami" to powieść raczej krótka (190 stron),w porównaniu do niektórych tomiszczy dostępnych na rynku, ale za to bardzo treściwa. Ktoś w recenzji napisał, że wizyty w świecie "za drzwiami" były nudne i męczące, i że mogło być ich mniej; ja z kolei miałam wręcz odwrotne wrażenie, z chęcią poczytałabym więcej o historii tych ludzi i jak się ich losy mają do czasów współczesnych. Nawet trochę żałuję, że autor nie rozwinął pewnych wątków, nie zagłębił się bardziej w stworzony przez siebie magiczny świat. Zakończenie także wydaje się zbyt pospieszne, a potencjał opowiedzianej przez Smitha historii nie został wykorzystany w pełni. Powieść ta miała bowiem zadatki na prawdziwe arcydzieło, a wyszło "tylko" 7 gwiazdek - książka bardzo dobra.

Postanowiłam zapoznać się szerzej z książkami nominowanymi do nagrody World Fantasy Award, jako że ostatnio zaczęła mnie nużyć standardowa fantastyka i miałam ochotę na coś oryginalnego. World Fantasy Award ma to do siebie, że nominowani są autorzy bardzo szeroko pojętej fantasy, a niektórym książkom bliżej nawet do literatury pięknej, niż fantastyki jako takiej. Mam już za...

Spodziewałam się trochę więcej, myślałam, że będzie bardziej baśniowa, magiczna. Liczyłam na większą głębię. Czytało się dobrze i jest to ładna, refleksyjna opowieść.

Spodziewałam się trochę więcej, myślałam, że będzie bardziej baśniowa, magiczna. Liczyłam na większą głębię. Czytało się dobrze i jest to ładna, refleksyjna opowieść.

Muszę przyznać, że książka ciekawie napisana, chociaż sam jej opis mnie nie przekonał do jej przeczytania. Czasem chciałam zakończyć w połowie moją przygodę z tą książką, ale pomyślałam, że skoro zaczęłam, to i skończyć muszę.
Co mi się w niej nie podobało? Akcja strasznie się dłużyła. Moim zdaniem nie było potrzebnych tyle spotkań chłopca z ludźmi z dawnych czasów, dwa, góra trzy by w zupełności wystarczyły, albo przynajmniej wszystko mogłoby się szybciej zadziać, bo w połowie "Za drzwiami" zaczęło przynudzać. Po drugie ciekawi mnie, kiedy bohater książki chodził do szkoły. Codziennie albo odwiedzał swoją starszą przyjaciółkę, albo jeździł na deskorolce. Autor chyba tego nie przemyślał. Ogólnie książka mi się podobała, ale nie mam ochoty do niej wracać.

Muszę przyznać, że książka ciekawie napisana, chociaż sam jej opis mnie nie przekonał do jej przeczytania. Czasem chciałam zakończyć w połowie moją przygodę z tą książką, ale pomyślałam, że skoro zaczęłam, to i skończyć muszę.
Co mi się w niej nie podobało? Akcja strasznie się dłużyła. Moim zdaniem nie było potrzebnych tyle spotkań chłopca z ludźmi z dawnych czasów, dwa,...

Po 'Rubinowych czółenkach' miałam chyba nadal ochotę na NIEZWYKŁĄ książkę, tu jednak się nieco zawiodłam. Dlaczego? Uważam, że autor zupełnie nie wykorzystał potencjału, jaki ma (mogła mieć/miała?) ta opowieść. Myślę, że tę historię rozgrywającą się 'za drzwiami' właśnie mógł pociągnąć co najmniej o krok dalej, tak żebym rzeczywiście poczuła się, jak ktoś przeniesiony do innego świata. Plusem jednak jest 'realna' części opowieści, która takie tematy jak: choroba, rozbita rodzina, strata przedstawia bardzo wiarygodnie. Autor albo sam jest dzieckiem z rozbitej rodziny albo tak świetnie przygotował się do tematu. I za to akurat brawo!

Po 'Rubinowych czółenkach' miałam chyba nadal ochotę na NIEZWYKŁĄ książkę, tu jednak się nieco zawiodłam. Dlaczego? Uważam, że autor zupełnie nie wykorzystał potencjału, jaki ma (mogła mieć/miała?) ta opowieść. Myślę, że tę historię rozgrywającą się 'za drzwiami' właśnie mógł pociągnąć co najmniej o krok dalej, tak żebym rzeczywiście poczuła się, jak ktoś przeniesiony do...

daje do myślenia...

daje do myślenia...