Szkatułka

Okładka książki Szkatułka Orson Scott Card
Okładka książki Szkatułka
Orson Scott Card Wydawnictwo: Prószyński i S-ka kryminał, sensacja, thriller
279 str. 4 godz. 39 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Treasure box
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
1998-05-27
Data 1. wyd. pol.:
1998-05-27
Liczba stron:
279
Czas czytania
4 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7180-806-2
Tłumacz:
Rafał Wilkoński
Tagi:
Szkatułka
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
184 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
61
11

Na półkach:

Fajnie się to czyta bo Orson ma talent i warsztat pisarski. Ale dziwna jest ta książka, coś w stylu legendy. Taki horror obyczajowy podczas którego raczej nikt nie będzie sie bał. Ogólnie fajny odmóżdżacz.

Fajnie się to czyta bo Orson ma talent i warsztat pisarski. Ale dziwna jest ta książka, coś w stylu legendy. Taki horror obyczajowy podczas którego raczej nikt nie będzie sie bał. Ogólnie fajny odmóżdżacz.

Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

“Szkatułkę” czytałem pierwszy raz pod koniec lat 90. Zapamiętałem ilustrację na okładce i fakt, że powieść mi się podobała, wszelkie szczegóły treści jednak wypadły mi z pamięci (co może już być sugestią co do zawartości, ale z drugiej strony 20 lat to szmat czasu). Teraz przypadkiem znów natrafiłem na tę książkę (poznałem po okładce). Wielkie było moje zdziwienie, tego nie pamiętałem, gdy autorem okazał się Orson Scott Card, odpowiedzialny za dwa cykle powieści, które bardzo lubię (o Enderze i o Alvinie Stwórcy… chociaż tego drugiego nie doczytałem jeszcze do końca).
Nie ufając do końca o 20 lat młodszemu sobie, lecz mając pełne zaufanie do autora, po “Szkatułkę” sięgnąłem z otwartą głową i… nie zawiodłem się, bardzo przyjemna powieść choć nie bez wad.
Może zacznę od tego, co mi się nie podobało. Zdecydowanie najbardziej irytujące było to, że fabuła rozwijała się tak powoli. Praktycznie do połowy książki, miałem wrażenie, że czytam obyczajowe romansidło. Na szczęście Card ma bardzo dobry warsztat, cokolwiek by nie napisał, czyta się to przyjemnie. Drugi szkopuł w powieści to przewidywalność. Kiedy akcja książki w końcu już rusza, idzie dość przewidywalnym torem. Chociaż w przypadku horrorów to nie jest akurat duży problem a często nawet jest celowe. Zdarza się, że fabuła powieści grozy dokładnie pokazuje czytelnikowi w jakim kierunku zmierza. Najczęściej jest to oczywiście kierunek w którym los głównego bohatera wygląda nieciekawie, a to z kolei buduje napięcie, pożądane w tym gatunku. Właśnie taki zabieg, myślę, stosował tutaj autor.
Tylko kurde, tego napięcia za bardzo tutaj nie ma. Jestem nawet skłonny powiedzieć, że “Szkatułka” to nie jest horror, tylko taka powieść tajemnicy z mocnymi elementami zjawisk nadprzyrodzonych. Gdyby próbować na siłę, można by zaliczyć tę książkę do jakiegoś urban fantasy, ale z tym horrorem to nie bardzo. Szczerze, nie mam mocnej potrzeby szufladkowania po gatunkach, dopóki czyta się dobrze a tu nie ma z tym problemu, bo tak jak pisałem wyżej, Card to świetny rzemieślnik.
Postaci nie są bardzo rozbudowane, ale dosc aby byly ciekawe. Główny bohater to samotnik, dorobkiewicz, nie potrafi ułożyć sobie życia przez dawną rodzinną tragedię. Jego zachowanie czasem wydaje się być nienaturalne, ale to w sumie trochę bardziej dodaje klimatu “dziwności”, niż coś odbiera. To co przykuło moją uwagę, to fakt, że oprócz głównego bohatera, większość wysuwających się na prowadzenie postaci są kobietami, do tego bardzo ciekawie napisanymi (jak na takie czytadło na jeden wieczór). Rola tych kobiet jest w powieści ogromna, to tak naprawdę one napędzają działania głównego bohatera i to nie w ten pretensjonalny sposób, że którejś dzieje się krzywda, więc bohater rusza na jej pomoc (nie że taka fabuła mnie jakoś mierzi, ale ile można). Bohaterem bardziej kieruje strach przed nimi, lub robi coś zgodnie z ich wolą, bo wiedzą więcej niż on. Tak naprawdę, to bez ich pomocy, nie byłby w stanie zbyt wiele osiągnąć (w jednej, dość ważnej, scenie pewna bohaterka nawet dosłownie pokazuje mu co ma zrobić). W przeciwieństwie do mężczyzn, kobiety są tu przedstawione jako ambitne i kompetentne osoby.
Świat przedstawiony nie jest specjalnie mocno zarysowany, ale też nie ma tu takiej potrzeby. Dla mnie plusik, że fajnie czuć klimat lat 90 (faksy, telefony stacjonarne, automatyczne sekretarki xD).
“Szkatułka” wypełniła mi jeden wieczór bardzo przyjemną lekturą, cieszę się, że po nią sięgnąłem. Czy jest to jakaś wybitna historia? Nie. Czy wrócę jeszcze do tej książki? Też nie. Co nie zmienia faktu, że jest to przyzwoita powieść. Nie jest ona, w moim mniemaniu, horrorem ale czytałem ją z dużo większą przyjemnością niż sporo horrorów, z którymi miałem do czynienia. Może teraz pojadę, ale trochę czułem jakbym czytał jakąś starą książkę Kinga :)
W skali od jednej Bestii do dziesięciu… Myślałem, żeby dać pięć ale jednak daję sześć(set sześćdziesiąt sześć!) Bestii na zachętę!

“Szkatułkę” czytałem pierwszy raz pod koniec lat 90. Zapamiętałem ilustrację na okładce i fakt, że powieść mi się podobała, wszelkie szczegóły treści jednak wypadły mi z pamięci (co może już być sugestią co do zawartości, ale z drugiej strony 20 lat to szmat czasu). Teraz przypadkiem znów natrafiłem na tę książkę (poznałem po okładce). Wielkie było moje zdziwienie, tego nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
168
45

Na półkach:

7/10

7/10

Pokaż mimo to

avatar
1717
682

Na półkach: ,

Niezła, choć całkiem inna niż większość powieści tego autora, które miałam okazję przeczytać.

Niezła, choć całkiem inna niż większość powieści tego autora, które miałam okazję przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
1676
382

Na półkach: ,

Card w żadnym razie nie odnalazł się w horrorze, opowieść jest poprawna, ale nie ma w niej ani grozy, ani dynamicznej akcji, ani zaskoczenia, ani finału, który zapadałby w pamięć. Bohater nijaki, mógłby być właściwie spawaczem na zasiłku, bo jego status społeczny nijak nie "podbija" fabuły.

Card w żadnym razie nie odnalazł się w horrorze, opowieść jest poprawna, ale nie ma w niej ani grozy, ani dynamicznej akcji, ani zaskoczenia, ani finału, który zapadałby w pamięć. Bohater nijaki, mógłby być właściwie spawaczem na zasiłku, bo jego status społeczny nijak nie "podbija" fabuły.

Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

świetny horror:-)

świetny horror:-)

Pokaż mimo to

avatar
272
202

Na półkach:

sprawnie napisane, ale nie moja bajka

sprawnie napisane, ale nie moja bajka

Pokaż mimo to

avatar
197
54

Na półkach:

Powieść z tych, które rozwijają się bardzo długo, mają wiele (wydawać by się mogło niepotrzebnych) wątków i bohaterów... Jednak na końcu wszystko zaczyna łączyć się w jedną zrozumiałą całość.

Głównego bohatera, Quentina, poznajemy kiedy jest jeszcze dzieckiem. Nie uczestniczymy jednak w szczęśliwych chwilach jego dzieciństwa - chłopiec przeżywa ciężkie chwile związane ze śmiertelnym wypadkiem siostry. Więź, jaka łączyła rodzeństwo była bardzo silna, dlatego też Quentinowi bardzo ciężko jest uporać się ze stratą ukochanej osoby nawet po wielu latach.

Jego życie odmienia się za sprawą Madeline - kobiety wprost wymarzonej dla Quentina. Bohater zakochuje się w niej bez pamięci. Jedyne, co go dziwi, to fakt, iż kobieta nie chce przedstawić mu swojej rodziny. Zaślepiony miłością długo jednak nie widzi w tym większego problemu.

Akcja powieści nabiera tempa, kiedy wreszcie dochodzi do spotkania bohatera z rodziną żony. Okazuje się, że odziedziczyła ona tajemniczą szkatułkę, i nalega, aby otworzył ją Quentin. Ten jednak odmawia. Od tego momentu wszystko zaczyna się zmieniać...

Książkę warto przeczytać, jednak należy być cierpliwym i nie odkładać po kilku rozdziałach. Przyznaję, że początkowo wszystko może wydawać się mało znaczące i czytelnik długo musi czekać na pointę, ale oczekiwanie to się opłaca.

Powieść z tych, które rozwijają się bardzo długo, mają wiele (wydawać by się mogło niepotrzebnych) wątków i bohaterów... Jednak na końcu wszystko zaczyna łączyć się w jedną zrozumiałą całość.

Głównego bohatera, Quentina, poznajemy kiedy jest jeszcze dzieckiem. Nie uczestniczymy jednak w szczęśliwych chwilach jego dzieciństwa - chłopiec przeżywa ciężkie chwile związane ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Czy istnieje miłość absolutna? Czy kocha się na wiele różnych sposobów? Szalenie, namiętnie, bezgranicznie, nieustająco i dalej, aż starczy sił i możliwości? Tyle odpowiedzi, ile w ludziach miłości.
A może istnieje gotowy „wzór na miłość ”? Kochamy zrównoważenie, czasem w ciszy i bez wzajemności, bywa jednak, że niepostrzeżenie wpadamy w sidła chorego i destrukcyjnego uczucia, które także skłonni jesteśmy nazywać miłością, mimo że wyniszcza i rani nie tylko nas, ale i otoczenie. A silne, niekontrolowane uczucie w stosunku do członka najbliższej rodziny to również miłość, tylko nieprawidłowa, usytuowana na marginesie społecznej akceptacji. Czy ma szanse przetrwać i zakończyć się dobrze?

Quentin Fears, bohater książki Orsona Scotta Carda pt. Szkatułka na własnej skórze przekonał się, co niesie ze sobą taki rodzaj miłości. Nic nie zapowiadało, by uporządkowane do granic życie milionera miało niebawem wywrócić się do góry nogami. Wszystko płynęło swym monotonnym, regularnym rytmem, bez zbędnych emocjonalnych uniesień, przyprawione nieznacznie stosowną dozą rozrywki, jaką daje sama świadomość posiadania pieniędzy, które wręcz bez jego pomocy namnażały się w zawrotnym tempie. Czego jeszcze mógłby chcieć od życia piekielnie inteligentny i przesadnie bogaty mężczyzna? Nie trudno się pewnie domyślić, że jedynym pragnieniem jest kochająca kobieta u boku. Okazja do zrealizowania swych marzeń spada naszemu bohaterowi jak grom z jasnego nieba i z równą siłą przepełnia go uczuciem do tajemniczej kobiety imieniem Madeleine. Nieoczekiwana moc, jaka pcha go w jej objęcia, a także fakt, że tak bardzo przypominała mu jego zmarłą siostrę Lizzy pośpiesznie wiedzie go przed ołtarz. Czyż to nie iście sielankowy obraz? Czy coś jest w stanie zepsuć tę idyllę? Może fakt, że Madeleine przez długi czas odwlekała ich wspólną wizytę u jej rodziców? A może oświadczenie bohaterki po przybyciu na miejsce, że jej rodzice od dawna nie mieszkają w domu rodzinnym? A czy może mieć znaczenie tak drobny szczegół, jak cmentarz sąsiadujący z domem teściów, na którym pochowani są uczestnicy ich pierwszego, wspólnego śniadania, podczas którego się nawzajem poznali? Ups, zdradziłam za dużo? Nie, to zaledwie maleńki skrawek tej dziwnej i przerażającej historii.

Cóż to za opowieść, Moi Drodzy?…Intrygująca? Poniekąd tak, mimo że pomysł na fabułę nie jest specjalnie innowacyjny. Podczas lektury na ciele chwilami pojawia się dreszczyk emocji. Niestety w moim odczuciu książka bywa także irytująca. No, ale po kolei...
Intryguje w niej mieszanka dwóch światów: rzeczywistego z magicznym. Bohaterów książki niby zaskakują dziwne relacje, jakie utrzymuje Quentin ze światem magii, który zdarzyło mu się poznać, ale nikt nie robi tego w sposób nad wyraz przekonujący. Zdaje się, że te odrealnione przygody milionera nie są czymś specjalnie nadzwyczajnym. Zupełnie jakby istoty paranormalne były w gruncie rzeczy czymś naturalnym.
Niektóre przygody głównego bohatera potrafią zmrozić krew w żyłach, ale Szanowny Panie Card, dlaczego ich opisy są tak krótkie i nie ma ich więcej? W tych niewielkich fragmentach tekstu, gdzie strach wiedzie prym, bez wątpienia drzemie ogromny potencjał, lecz jak sądzę autor nie potrafił go w całości wykorzystać.
Co zaś w Szkatułce irytuje? Z pewnością sposób prowadzenia fabuły, który dla mnie samej jest zbyt prosty. Quentin jako inteligentny i zdrowo myślący mężczyzna niejednokrotnie daje się ponieść chwili i po zaledwie kilku dniach znajomości poślubia Madeleine. Kilkadziesiąt stron dalej z jego ust pada zapytanie: „Czy ja, tak naprawdę, znam swoją żonę?”*. No cóż Quentinie…śmiem twierdzić, że odpowiedź jest przecząca…

Osoba polecająca mi tę pozycję obiecała poniekąd, że książka wywrze na mnie bardzo silne wrażenie. Starałam się zapomnieć o tym fakcie i nie oczekiwać gatunkowego mistrzostwa, lecz spodziewałam się czegoś więcej i nie ukrywam rozczarowania. Jak na horror siła oddziaływania Szkatułki na czytelnika była zdecydowanie zbyt mała. Może autor sprosta moim oczekiwaniom w kolejnych swoich powieściach? Sprawdzę to, ale nie natychmiast.

* Orson Scott Card „Szkatułka”, Warszawa 1998, Prószyński i S-ka, str. 95

Ocena: 3/6

***http://ksiazkowka.blogspot.com***

Czy istnieje miłość absolutna? Czy kocha się na wiele różnych sposobów? Szalenie, namiętnie, bezgranicznie, nieustająco i dalej, aż starczy sił i możliwości? Tyle odpowiedzi, ile w ludziach miłości.
A może istnieje gotowy „wzór na miłość ”? Kochamy zrównoważenie, czasem w ciszy i bez wzajemności, bywa jednak, że niepostrzeżenie wpadamy w sidła chorego i destrukcyjnego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
531
332

Na półkach:

Kolejny raz jestem zadowolony po przeczytaniu książki Carda. Naprawdę fajna historia.

Kolejny raz jestem zadowolony po przeczytaniu książki Carda. Naprawdę fajna historia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    266
  • Chcę przeczytać
    116
  • Posiadam
    59
  • Fantastyka
    12
  • Fantasy
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Horror
    3
  • Przeczytane dawno temu
    2
  • Ulubione
    2
  • Orson Scott Card
    1

Cytaty

Więcej
Orson Scott Card Szkatułka Zobacz więcej
Orson Scott Card Szkatułka Zobacz więcej
Orson Scott Card Szkatułka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także