Historia Żyda Wiecznego Tułacza

Okładka książki Historia Żyda Wiecznego Tułacza Jean d'Ormesson
Okładka książki Historia Żyda Wiecznego Tułacza
Jean d'Ormesson Wydawnictwo: Amber Seria: Złota Seria literatura piękna
624 str. 10 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Złota Seria
Tytuł oryginału:
L'histoire du Juif Errant
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1994-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1994-01-01
Liczba stron:
624
Czas czytania
10 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
8370827306
Tłumacz:
Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
Tagi:
historia Żyd wieczny tułacz Ahaswerus podróż przez stulecia
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
65 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
78
10

Na półkach:

Byłam pod wrażeniem tej książki. Przeczytana już dawno, mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz ją przeczytać.

Byłam pod wrażeniem tej książki. Przeczytana już dawno, mam nadzieję, że uda mi się jeszcze raz ją przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie czytałem nic co było by lepszą literaturą , opowieścią i nauką w jednym.I czuję że już nie przeczytam , chyba że kolejne arcydzieło jakim jest Traktat o szczęściu tegoż AUTORA.
Benedykt

Nie czytałem nic co było by lepszą literaturą , opowieścią i nauką w jednym.I czuję że już nie przeczytam , chyba że kolejne arcydzieło jakim jest Traktat o szczęściu tegoż AUTORA.
Benedykt

Pokaż mimo to

avatar
530
80

Na półkach: , , ,

Każde słowo z tej jakże porywającej opowieści jest dla mnie bezcenne. Ukazując świat z perspektywy dobra i zła, narrator Żyd, nie zawsze jest tym dobrym , jest okrutny i zły w złych czasach. Wędrując przez historię dziejów dwóch tysięcy lat, wcielając się ,a to w wikinga, mędrca ,kochanka, to człowiek skazany przez Jezusa, gdyż odmówił mu podania szklanki wody, przez zazdrość o kobietę, tak wędruje, aż do powtórnego jego przyjścia. Cierpi z powodu miłości i tęskni do innych miejsc i ludzi. Tak przemierza, będąc nauczycielem prawa w czasach najazdu Turków, a raz Jzaakiem w czasach Napoleońskich, próbującym dostarczyć list cesarzowi.
Książka podobna w swej kompozycji i tematyce do "Wyznaję" J.Cabre,ale i tak zupełnie inna. Polecam tę ponad 600 stronnicową książkę czytającą się, niemal jednym tchem.

Każde słowo z tej jakże porywającej opowieści jest dla mnie bezcenne. Ukazując świat z perspektywy dobra i zła, narrator Żyd, nie zawsze jest tym dobrym , jest okrutny i zły w złych czasach. Wędrując przez historię dziejów dwóch tysięcy lat, wcielając się ,a to w wikinga, mędrca ,kochanka, to człowiek skazany przez Jezusa, gdyż odmówił mu podania szklanki wody, przez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
673

Na półkach:

Wspaniała, napisana ze swadą erudyty i epickim rozmachem. Panoramiczna podróż w czasie i przestrzeni z kolejnymi wcieleniami tytułowego bohatera. Jean d'Ormesson miał znakomity a przy tym oczywisty pomysł by twórczo rozwinąć apokryficzną legendę o Żydzie Wiecznym Tułaczu.

W efekcie powstało wielobarwne, wielowątkowe dzieło będące niecodzienną wizją historii ostatnich dwu tysięcy lat. Pozwalając głównemu protagoniście korzystać z przekleństwa nieśmiertelności, czyni go różnymi po kolei postaciami dyskretnie zostawiającymi swój ślad na tkaninie dziejów.

Pozostaje nam wsłuchać się w przejmującą Skargę Żyda Wiecznego Tułacza, bo w książce nie brak liryzmu i jest ona niczym gigantyczny poemat prozą ożywiany tchnieniem nieustającego w drodze wędrowca.

Wspaniała, napisana ze swadą erudyty i epickim rozmachem. Panoramiczna podróż w czasie i przestrzeni z kolejnymi wcieleniami tytułowego bohatera. Jean d'Ormesson miał znakomity a przy tym oczywisty pomysł by twórczo rozwinąć apokryficzną legendę o Żydzie Wiecznym Tułaczu.

W efekcie powstało wielobarwne, wielowątkowe dzieło będące niecodzienną wizją historii ostatnich dwu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1565
702

Na półkach: ,

Z racji, że kolejna, czerwiec 2019 r., comiesięczna edycja Book -Trottera przypadła na literaturę francuską, to z tej racji przyszedł mi do głowy oryginalny pomysł odnośnie wyboru książki. „Historia Żyda Wiecznego Tułacza” Jean d’Ormessona, czekała ładnych parę lat aż się zdecyduję, akcja literacka sympatycznej koleżanki Kasi to dobry moment, żeby się zmobilizować i zmierzyć się z tą dosyć grubą książką. Krótko mówiąc ta książka to prawdziwy literacki historiozoficzny, bo jak się okazuje można kreować koncepcje z zakresu filozofii historii również na sposób typowo literacki. Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że ta książka to prawdziwy opus magnum autora. Na każdej stronie książki widać ten niesamowity kunszt pisarski, i fakt, że książka jest napisana z niesamowitą maestrią, artyzmem doskonałym po prostu. Ta książka jest tak niezwykle cudowna, głęboka, pełna niezwykłych przemyśleń, że właściwie każdy z czytelników powinien udać się w tą fascynującą literacką podróż z tytułowym bohaterem przez ostatnich 2000 lat historii powszechnej, nie tylko europejskiej, ale globalnej i wgłębiając się w przeżycia głównego bohatera. No i zadajemy wraz z autorem i bohaterami mnóstwo pytań. Coraz to nowych pytań bez odpowiedzi z zakresu filozofii i religii, etyki, moralności, itp. Chociazby takie jak, jak można tak przekląć człowieka za pieprzony kubek wody, którego Zbawiciel na męce drogi krzyżowej nie otrzymał od Ashawerusa, którego podejście do kwestii Jezusa z Nazaretu, nie różniło się nic a nic od tego jakie mieli ci którzy krzyczeli „Uwolnij nam Barabasza”, „Ukrzyżuj go” itp. Wiemy przecież, że Jezus miał wybór, dał się zdradzić Judaszowi, pojmać rzymianom, wymęczyć haniebny wyrok od Poncjusza Piłata, dostać baty od oprawców, pójść drogą krzyżową, nie dostać wody od Ashawerusa, szewca i odźwiernego będącego na etacie Poncjusza Piłata, czyli naszego Żyd wiecznego tułacza i umrzeć za świat. A mimo to i Judasz jest przeklęty na wieki, Żyd wieczny tułacz również, Poncjusz Piłat po trosze też, bo zmarnował trochę bezcennej w tropikach wody na umycie rąk. Dlaczego?

To wieczne, tzn. prawie wieczne, życie Żyda wiecznego tułacza, jest zarówno przyjemne, ale też trudne, jak każde ludzkie życie, jest przepełnione radościami , ale też niesamowitym cierpieniem. Tyle, że on ma już tego dosyć chce umrzeć jak normalny człowiek, a nie jest mu to dane, mimo, że przechorował wszystkie możliwe choroby, przeżył tortury, wszelkich katów żyjących we wszystkich epokach, wiemy, że trafił w łapska słynnego inkwizytora Torquemady i był chyba jedynym winnym zbrodni herezji, który przeżył wszystkie atrakcje, nawet ożywcze płomienie, które miały zbawiać dusze. Wiemy też, że naziści nie zdołali naszego bohatera wykończyć, a przecież byli genialnymi fachowcami w przemysłowym mordowaniu ludzi, w tym rodaków naszego bohatera. Przeżył również wiele bitew, iście krwawych widowisk, wygranych i przegranych. Tytułowy Żyd miał wiele personaliów, narodowości, był, bogaty, biedny, niesamowicie wykształcony, miał wiedzę wystarczającą zapewne na zdobycie, przez pełną procedurę, kilku tytułów profesorskich. Możliwe, że gdyby chciało mu się pograć w szachy, z samym Magnusem Carlsenem nie byłby bez szans. Na swojej drodze poznał władców znanych nam tylko z kronik, monografii i powieści historycznych. Mało tego istnieje uzasadnione podejrzenie, że w napisaniu wielu książek miał udział Żyd wieczny tułacz, zachodzą podejrzenia, że niektóre z nich sam napisał, na warsztat krytyczny zostały wzięte „Baśnie tysiąca i jednej nocy” Dociec można, że ktoś spędził na wschodzie wiele lat i poznał wszystko od podszewki, a jednocześnie znał z autopsji kulturę zachodnią. To istny fenomen literacki. Podobnie sprawy się mają z wybitnymi dziełami sztuki przedstawiającymi ostatnie dni życia Jezusa Chrystusa, które znajdują się w kościołach i muzeach. On wiedział na ile te koncepcje artystyczne mają sens, często chwali artystów, czyżby oni również czerpali z tej wiedzy jaką miał ten niezwykły człowiek który przez tysiące lat szwęda się po świecie i będzie to robił długo jak zapowiedział mu Jezus. Żyd wieczny tułacz duma czy jego tułaczka skończy się jak Ziemie szlag trafi czy będzie musiał również peregrynować przez calutki, niezgłębiony, pieprzony kosmos, opowiadając ufokom i kolonistom z Ziemi o swoich sprawach? Nasz bohater zna każdą ścieżkę na globie, bo ją przemierzył i to nieraz. Mało tego wiemy z książki, że w materii podbojów miłosny sam Giacomo Casanowa to przy Żydzie wiecznym tułaczu cienki bolek, wszyscy arabscy szejkowie razem wzięci również, bo ten nie jest w stanie wszystkich kobiet jakie miał zliczyć, pewnie dałoby się nimi zasiedlić jakieś ładne współczesne miasteczko. To z grubsza tyle, bo tych historii, których jest niezlicznona ilość, nie da się, ani opowiedzieć, ani rozłożyć akcentów, bo dla kogoś jeden motyw będzie ważny, a dla kogoś innego inny. Co do wspomnianego motywu najsłynniejszego na świecie nazarejczyka urodzonego w Betlejem smaczku dodaje fakt, że ten namiętnie kochał się w Marii Magdalenie, od której nie dostał czego chciał, o ta uważał Ashawerusa za przyjaciela, mimo, że miało ją od zatrzęsienia mężczyzn różnych narodowości, a potem ona nawróciła się, została uczennicą Zbawiciela, co wkurzyło zazdrosnego potencjalnego kochanka słynnej ladacznicy i wtedy kiedy nadeszła t chwila poszło „spieprzaj dziadu” czy coś w ten deseń.

Szymon Fusganger, oczywiście to jedno z wielu personaliów naszego głównego bohatera, gdzieś w latach 80 XX stulecia zatrzymał się w Wenecji, poznał tam Marię Magdalenę, ta zbieżność imion z jego ukochaną sprzed dwóch milleniów, go niezwykle zaintrygowała. Szymon ma zawsze przy sobie banknot tysiąclirowy, Mamy też jednego z narratorów, jednym jest sam Żyd wieczny tułacz opowiadający historię swojego życia, ale także jest nim ukochany Marii Magdaleny, tej z Wenecji, żeby nie było pomyłki, Piotr. Ten zabieg literacki był konieczny, żeby czytelnik „usłyszał’ tą opowieść z perspektywy człowieka współczesnego. No i to jak miło sympatycznie spędzali czas spacerując po Wenecji i popijając wino w restauracjach gdzieś nad kanałami miasta na wyspach.
Upływają dni para słyszy coraz bardziej nieprawdopodobne historię, o tym, że był przyjacielem św. Franciszka z Asyżu, albo o tym, że z Kolumbem na Santa Marii płynął do Ameryki, że w Ugandzie, wraz z Mosadem i komandosami z Izraela próbował uwolnić jeńców z porwanego przez terrorystów samalotu, i wiele, wiele, wiele, wiele, nieskończenie wiele historii z różnych czasów i miejsc, w Polsce był lekarzem, we Francji ogrodnikiem, gdzieś tam jeszcze szlachcicem, gdzieś indziej był tak bogaty. Po prostu znosi to co przynosi mu los, czasem są to prześladowania, bo ileś osób z każdego pokolenia go rozpoznaje nie wiedzieć jakim czortem, czasem choroby, czasem szczęście, czasem podróż na morzu, czasem wyprawa kupiecka na Jedwabnym szlaku, czasem służba w wojsku itd…

Nie ma opcji, tą książkę trzeba koniecznie przeczytać i po prostu zachwycić się nią. Rewelacja.

Z racji, że kolejna, czerwiec 2019 r., comiesięczna edycja Book -Trottera przypadła na literaturę francuską, to z tej racji przyszedł mi do głowy oryginalny pomysł odnośnie wyboru książki. „Historia Żyda Wiecznego Tułacza” Jean d’Ormessona, czekała ładnych parę lat aż się zdecyduję, akcja literacka sympatycznej koleżanki Kasi to dobry moment, żeby się zmobilizować i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , ,

Poznałam tę powieść w formie radiowego słuchowiska z rewelacyjną kreacją Adama Ferency w roli tytułowego bohatera i z piękną, nastrojową muzyką w tle.
Oczywiście, jest to okrojona wersja książki, ale sądzę, że oddaje jej ducha. Żyd Tułacz, skazany na wieczny żywot, przeżywa swoją nieśmiertelność bardziej jako udrękę niż dar. Dzięki jego długowieczności mamy jednak okazję prześledzić najważniejsze, przełomowe wydarzenia w dziejach świata, narodziny wielkich religii i doktryn filozoficznych oraz ich wpływ na ludzkość.

Wraz z tytułowym bohaterem przenosimy się w różne miejsca i czasy. Dzięki temu utwór nabiera ponadczasowego wymiaru - to nie tylko relacja z podróży i przygód Żyda Tułacza, to również (a może przede wszystkim) spojrzenie na naszą europejską cywilizację i na inne kultury, na odwieczne konflikty, ludzkie pragnienia, ambicje, stereotypy...

Fabuła porywa i szybko ulega się jej klimatowi. W przypadku słuchowiska na pewno dodatkowym atutem jest świetna obsada i muzyczny podkład.

Poznałam tę powieść w formie radiowego słuchowiska z rewelacyjną kreacją Adama Ferency w roli tytułowego bohatera i z piękną, nastrojową muzyką w tle.
Oczywiście, jest to okrojona wersja książki, ale sądzę, że oddaje jej ducha. Żyd Tułacz, skazany na wieczny żywot, przeżywa swoją nieśmiertelność bardziej jako udrękę niż dar. Dzięki jego długowieczności mamy jednak okazję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
329
203

Na półkach: ,

Obcując z "Historią Żyda Wiecznego Tułacza", nie mogłem oprzeć się refleksji, że d'Ormesson nie powinien był nigdy zabrać się za pisanie; nie dlatego, żeby pisał źle, lecz dlatego, że wydaje się nie być w stanie pogodzić z tym, iż może pisać co najwyżej dobrze. Francuski pisarz chce w jednym tomie dać przegląd ludzkich dziejów i religii, konfliktów oraz najwyższych wytworów myśli. Zamysł to nader ambitny i zarazem przekleństwo d'Ormessona. Powieść jest bowiem dobrze rozplanowana, ale autor układa mozaikę odniesień z tylu sławnych miejsc i nazwisk, że czytelnik musi dostać oczo- i mózgopląsu. Co najgorsze, odniesienia te nie tylko przytłaczają fabularnie dzieło, ale z racji swej przesadzonej liczby, są w nie włączone w sposób prostacki i bezpośredni, często przez zwykłe wymienianie.
Zdobycie tak szerokiej wiedzy z pewnością kosztowało sporo wysiłku; sama wiedza potrzebuje jednak jeszcze talentu, by skończyć jako literatura.
Jest więc "Historia" efekciarska, a jednocześnie dosłowna - to jedno z najgorszych możliwych połączeń, przynajmniej dla mnie. Nie znaczy to, że jest zła - a jedynie znacznie gorsza niż mogła, a nawet powinna być. Brakuje tu pewnej subtelności, przede wszystkim w warstwie językowej, ale i w intertekstualnej; subtelności, która odróżnia pisarzy dobrych od wybitnych.
Gdy już pogodziłem się z ułomnością powieści i zacząłem czerpać przyjemność z jej łatwo przyswajalnej narracji oraz jej geograficznego i historycznego rozmachu, pojawiły się wtręty filozoficzne; nie to, żeby niezdarne, ale jednak odstające od wcześniejszych treści, niepłynnie je wieńczące. Do tej pory wobec kompozycji nie miałem zarzutów, poszczególne historie zostały poszatkowane i posklejane w sposób umiejętnie pobudzający ciekawość; to nagłe przejście jest jednak nietrafione.
Sam zamysł, by wywieść z opisu dziejów refleksję historiozoficzną, jest ze wszech miar słuszny. Znowu jednak kuleje wykonanie, bo wykład, który daje d'Ormesson ustami swojego bohatera, ma przede wszystkim olśnić, stąd pojawia się w nim wiele kategorii filozoficznych, ale gdy ogołocić go z tych zbyt licznych i przesadnie skomplikowanych terminów, nie zostaje nic, a z pewnością nic nowego. Zresztą słowo (a może Słowo),które głosi Ahaswer, stanowi amalgamat chyba wszystkich religii, z jakimi miał okazję się zetknąć i w efekcie, choć brzmi ładnie i podniośle, wewnętrzna logika nie jest jego mocną stroną.
Trafiają się tu momenty udane, chociażby te poruszające się w obszarze semantyki, ale większość wykładu wydaje się nieco spłaszczona, tchnąca irytującym dydaktyzmem, wygłaszana ex cathedra, choć sama katedra, po zogniskowaniu wzroku, nie sprawia wrażenia przesadnie wysokiej.
Postać Żyda Wiecznego Tułacza, nie tyle świadka historii, co jej ducha, wcielenia, nie została zatem właściwie wyzyskana, bo autor chwycił za nici z tylu kłębków, że nie był w stanie utrzymać ich wszystkich w dłoni. Tymczasem o twórczej i zbawczej sile miłości można mówić prościej i skuteczniej, a dowodów na to nie trzeba szukać daleko.
Ostatecznie nie jest "Historia" ani wybitną literaturą piękną - bo z racji ogromu opisywanej materii, w pośpiechu się po niej prześlizguje, ani dobrym opracowaniem historycznym - bo w tym zakresie do powierzchowności dokłada sporą swobodę i umiarkowaną wierność faktom.
Na obwolucie obwołano d'Ormessona wybitnym pisarzem godnie reprezentującym najlepsze tradycje literatury francuskiej, co wśród popełnianych przez wydawców gromadnie nadużyć, nie jest wcale najmniejszym.
Wystarczy jednak zapomnieć, czym to powieść mogła i chciała być, by czytało się ją całkiem przyjemnie.
I jak to jednak wygodnie pisać o literaturze zamiast pisać literaturę. Wysiliłem się milion razy mniej od d'Ormessona, a i tak jestem górą.

Obcując z "Historią Żyda Wiecznego Tułacza", nie mogłem oprzeć się refleksji, że d'Ormesson nie powinien był nigdy zabrać się za pisanie; nie dlatego, żeby pisał źle, lecz dlatego, że wydaje się nie być w stanie pogodzić z tym, iż może pisać co najwyżej dobrze. Francuski pisarz chce w jednym tomie dać przegląd ludzkich dziejów i religii, konfliktów oraz najwyższych wytworów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
1

Na półkach: , ,

Jedyny możliwy komentarz to "o matko moja! Cudo"

Jedyny możliwy komentarz to "o matko moja! Cudo"

Pokaż mimo to

avatar
363
53

Na półkach:

Gawęda w najlepszym stylu, przeplatają się tu losy postaci znanych z historii i Biblii, bohaterów z naszych czasów, no i oczywiście Żyda Wiecznego Tułacza, co to tuła się i tuła, a dotułać nie może. Bardzo dopracowane wariacje na temat tego, co działo się za kulisami przełomowych dla ludzkości wydarzeń. Wcale nie ma się wrażenia, że to ponad 600-stronicowe tomiszcze, lektura wciąga i nie wypuszcza, a biedny czytelnik "zagęszcza ruchy", żeby uporać się z obowiązkami dnia codziennego i czym prędzej oddać się namiętnemu czytelnictwu.

Gawęda w najlepszym stylu, przeplatają się tu losy postaci znanych z historii i Biblii, bohaterów z naszych czasów, no i oczywiście Żyda Wiecznego Tułacza, co to tuła się i tuła, a dotułać nie może. Bardzo dopracowane wariacje na temat tego, co działo się za kulisami przełomowych dla ludzkości wydarzeń. Wcale nie ma się wrażenia, że to ponad 600-stronicowe tomiszcze,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
202
99

Na półkach:

Nie podobała mi się. Dużo poplątanych wątków, maksymalne dociążenie historycznych (lub nie-nie bryluję w tej dziedzinie)nazw miejsc,osób i łączących je powiązań. Nie czyta się tej książki płynnie. Trzeba być skupionym czytając ja, gdyż czytasz o starożytności a raptem czasy nowożytne. Zmęczyła mnie....

Nie podobała mi się. Dużo poplątanych wątków, maksymalne dociążenie historycznych (lub nie-nie bryluję w tej dziedzinie)nazw miejsc,osób i łączących je powiązań. Nie czyta się tej książki płynnie. Trzeba być skupionym czytając ja, gdyż czytasz o starożytności a raptem czasy nowożytne. Zmęczyła mnie....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    195
  • Przeczytane
    75
  • Posiadam
    16
  • Ulubione
    8
  • Literatura francuska
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Dzieła literatury światowej (wg PWN)
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Literatura Piękna
    1
  • Tradycyjne
    1

Cytaty

Więcej
Jean d'Ormesson Historia Żyda Wiecznego Tułacza Zobacz więcej
Jean d'Ormesson Historia Żyda Wiecznego Tułacza Zobacz więcej
Jean d'Ormesson Historia Żyda Wiecznego Tułacza Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także