Książkę przyniósł Mikołaj pod choinkę i nie powiem, czytało się miło i sympatycznie, choć nie bez pewnych zastrzeżeń. Wspomnienia jednego z najlepszych „bombardierów” w historii polskiego futbolu to właściwie garść anegdot i luźnych spostrzeżeń z czasów występów na X-XII Mistrzostwach Świata. Dla większości czytelników nie będą stanowiły większego zaskoczenia (zwłaszcza te z Mundialu 74’),chociaż obiektywnie przyznam, że rozdział poświęcony turniejowi w Hiszpanii w 1982 zainteresował mnie w większym zakresie niż przewidywałem. Atmosfera w polskiej ekipie naprawdę nie należała do najlepszych, tym bardziej wielki szacunek za zdobycie 3. miejsca. Momentami pamięć zdaje się zawodzić bohatera książki (Włodzimierz Lubański w sumie doczekał się swojego benefisu w meczu z Czechosłowacją w 1980 r.; zawodnikiem który odwiódł Trenera Górskiego od pomysłu odesłania Adama Musiała do kraju był raczej Jan Tomaszewski),co nie świadczy o tym, że książka jest zła.
Tytuł książki niezbyt trafiony, sugeruje iż jej treść dotyczy wyłącznie występów na Mistrzostwach, tymczasem znalazło się miejsce na rozdziały poświęcone grze w barwach Stali Mielec, KSC Lokeren, czy na boiskach Meksyku – tu jednak chwilami razi zbytnia ogólnikowość odnośnie przebiegu rozgrywek, kolegów z zespołu, rozegranych meczów (zwłaszcza pucharowych). Ta część mogła być zdecydowanie bardziej rozbudowana.
Natomiast rozdział ostatni, poświęcony prezesurze PZPN, hmmm najbardziej kontrowersyjny. Okazuje się, że można mieć inne spojrzenie na zjawiska w futbolu jako piłkarz, inne zaś jako działacz. Niezręczne wypowiedzi prasowe, brak dbałości o formę pożegnania z Leo Benhakkerem, kiepski kontakt z zawodnikami reprezentacji, afera „orzełkowa” – niestety nie był to najlepszy czas dla Pana Grzegorza. Ten rozdział traktuję jako próbę pokazania własnego stanowiska, nie wiem jednak, czy aby na pewno był niezbędny - mnie jednak niezbyt przekonuje.

Książkę przyniósł Mikołaj pod choinkę i nie powiem, czytało się miło i sympatycznie, choć nie bez pewnych zastrzeżeń. Wspomnienia jednego z najlepszych „bombardierów” w historii polskiego futbolu to właściwie garść anegdot i luźnych spostrzeżeń z czasów występów na X-XII Mistrzostwach Świata. Dla większości czytelników nie będą stanowiły większego zaskoczenia (zwłaszcza te...

Książka mega krótka. Najważniejsze fragment z piłkarskiej kariery i potem z prezesury PZPN. Na plus to rozdziały piłkarskie. Ciekawe historie i kulisy z szatnii. Na minus , cześć druga i jego bronienie swojej tragicznej kadencji prezesa piłki nożnej.

Książka mega krótka. Najważniejsze fragment z piłkarskiej kariery i potem z prezesury PZPN. Na plus to rozdziały piłkarskie. Ciekawe historie i kulisy z szatnii. Na minus , cześć druga i jego bronienie swojej tragicznej kadencji prezesa piłki nożnej.

„Król mundiali” to zbiór historii z życia Grzegorza Laty, a dokładniej mówiąc z poszczególnych mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, kariery klubowej oraz czasów jego szefowania PZPN. Król strzelców MŚ’74 zabiera czytelników do piłkarskiej szatni, zdradza kulisy swojej kariery, ukazuje realia reprezentowania Polski za czasów komunizmu, wspomina trenerów i kolegów z murawy, wreszcie przedstawia swój punt widzenia na głośne afery PZPN.

Historie zapisane na kartach książki są dosyć zwięzłe, to tylko to, co najistotniejsze, bez zbędnego koloryzowania czy „lania wody”. Dlatego też nie ma ani chwili nudy, a lekturę czyta się szybko i przyjemnie. Właściwie odnosi się wrażenie, że Grzegorz Lato opowiada wnukom swoje przygody z piłką. Wypowiada się zupełnie swobodnie, o kolegach z drużyny mówi często zdrobniale, z sympatią.

Omawiana pozycja od pierwszej strony bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Naprawdę trudno było się oderwać od lektury. Muszę jednak zaznaczyć, że dotyczyło to w szczególności 2/3 książki. To właśnie tam zostały zapisane historie i anegdoty z poszczególnych mistrzostw świata, IO oraz występów Grzegorza Laty w Stali Mielec. Zaś na ostatnich stu stronach lektury były piłkarz opowiada o swoim pobycie zza granicą oraz czasach szefowania PZPN. I niestety te rozdziały jak dla mnie często odstawały już poziomem od poprzednich. Mimo to bez wątpienia jest to lektura godna polecenia.

Cała recenzja: http://floatemnabramke.blogspot.com/

„Król mundiali” to zbiór historii z życia Grzegorza Laty, a dokładniej mówiąc z poszczególnych mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, kariery klubowej oraz czasów jego szefowania PZPN. Król strzelców MŚ’74 zabiera czytelników do piłkarskiej szatni, zdradza kulisy swojej kariery, ukazuje realia reprezentowania Polski za czasów komunizmu, wspomina trenerów i kolegów z...