Liczyłam na więcej informacji nowych, które nie były do tej pory nigdzie prezentowane. Odnoszę wrażenie, że to praca raczej odtwórcza. Szczególnie cały rozdział, dotyczący wkładu kościoła w "niesienie oświecenia" w kolonizowanych krajach. To samo w zdecydowanie lepszej formie zaprezentwano w książce "27 śmierci Toby'ego Obeda", którą koniecznie należy przeczytać!

Liczyłam na więcej informacji nowych, które nie były do tej pory nigdzie prezentowane. Odnoszę wrażenie, że to praca raczej odtwórcza. Szczególnie cały rozdział, dotyczący wkładu kościoła w "niesienie oświecenia" w kolonizowanych krajach. To samo w zdecydowanie lepszej formie zaprezentwano w książce "27 śmierci Toby'ego Obeda", którą koniecznie należy...

Początek bardzo dobry, pod koniec trochę się rozjeżdża. Mam wrażenie, że temat trochę pobieżnie omówiony, można grzebać głębiej.

Początek bardzo dobry, pod koniec trochę się rozjeżdża. Mam wrażenie, że temat trochę pobieżnie omówiony, można grzebać głębiej.

Najbardziej zajmująca była pierwsza część książki, skupiona na działalności Kościoła na świecie i jego wpływie na socjalizację. Druga, w mojej ocenie zbyt polskocentryczna, powiela też trochę wątki z Gomory. Podobnie jak wtedy, tak i teraz, oddaję szacunek autorom za pisanie o złu w kościele bez nękania wierzących. Tylko hierarchom się obrywa.
Książka ciekawa i warta polecenia, choć nie przez cały czas równie angażująca.

Najbardziej zajmująca była pierwsza część książki, skupiona na działalności Kościoła na świecie i jego wpływie na socjalizację. Druga, w mojej ocenie zbyt polskocentryczna, powiela też trochę wątki z Gomory. Podobnie jak wtedy, tak i teraz, oddaję szacunek autorom za pisanie o złu w kościele bez nękania wierzących. Tylko hierarchom się obrywa.
Książka ciekawa i warta...

Spodziewałam się czegoś innego, ale i to przeczytałam. Początek bardziej ciekawy, potem jakby mniej. Właściwie nie dowiedziałam się za dużo nowych rzeczy. Większość opisanych tu faktów, jest już powszechnie znana.

Spodziewałam się czegoś innego, ale i to przeczytałam. Początek bardziej ciekawy, potem jakby mniej. Właściwie nie dowiedziałam się za dużo nowych rzeczy. Większość opisanych tu faktów, jest już powszechnie znana.

Według mnie - bardzo ciekawa w ramach wstępu do zagłębienia się w nieco konkretniejsze, bardziej szczegółowe pozycje. Bardzo szybko się ją czyta, pewnie ze względu na wielką czcionkę, którą jest napisana :) ciekawie wypunktowuje pewne aspekty hipokryzji kościoła, nie stanowiąc jednocześnie nagonki na osoby wierzące i religie sama w sobie. Zdecydowanie zainspirowała mnie do pogłębienia tematu i sięgnięcia po inne pozycje, więc za to wzbudzenie refleksji duży plus.

Według mnie - bardzo ciekawa w ramach wstępu do zagłębienia się w nieco konkretniejsze, bardziej szczegółowe pozycje. Bardzo szybko się ją czyta, pewnie ze względu na wielką czcionkę, którą jest napisana :) ciekawie wypunktowuje pewne aspekty hipokryzji kościoła, nie stanowiąc jednocześnie nagonki na osoby wierzące i religie sama w sobie. Zdecydowanie zainspirowała mnie do...

Nie jestem wielką fanką strony instytucjonalnej Kościoła (zwłaszcza w Polsce). Ale to nie jest rzetelne dziennikarstwo. To jest nagonka, miejscami aż męcząca. I może nie wiedziałam o pewnych rzeczach, ale trudno mi jest je obiektywnie ocenić, bo sam język tej książki jest nacechowany negatywnie.

Nie jestem wielką fanką strony instytucjonalnej Kościoła (zwłaszcza w Polsce). Ale to nie jest rzetelne dziennikarstwo. To jest nagonka, miejscami aż męcząca. I może nie wiedziałam o pewnych rzeczach, ale trudno mi jest je obiektywnie ocenić, bo sam język tej książki jest nacechowany negatywnie.

Książka mocno tendencyjna, autorzy wyrażają w niej swoje prywatne opinie i niestety jednostronnie i subiektywnie opisują świat katolicki. Zabrakło choć pozoru bezstronności. O ile fakty dotyczące nadużyć, przemocy i oszustw są szalenie ważne i muszą doczekać się światła dziennego, o tyle opinie autorów na temat powołania, rozeznawania czy sposobu życia osób konsekrowanych są okraszone nieznajomością tychże i całkowicie przeinaczone, naciągane. Czuć personalną niechęć, żal czy nawet nienawiść do instytucji kościoła. Rzeczywiście, jak ktoś trafnie napisał, styl wp czy onetu. Zapewne publikacja znajdzie swoich zapalonych zwolenników. Dla mnie szkoda czasu, lepsza o niebo jest książka Gomora, Władza, strach i pieniądze w polskim Kościele. Notabene tych samych autorów.

Książka mocno tendencyjna, autorzy wyrażają w niej swoje prywatne opinie i niestety jednostronnie i subiektywnie opisują świat katolicki. Zabrakło choć pozoru bezstronności. O ile fakty dotyczące nadużyć, przemocy i oszustw są szalenie ważne i muszą doczekać się światła dziennego, o tyle opinie autorów na temat powołania, rozeznawania czy sposobu życia osób konsekrowanych...

Raczej słaba...
Pierwsza część wciąga, faktycznie jest "kryminalna" trzyma w napięciu, niestety dalej to swoisty "zlepek" felietonów pokroju Onet, Wyborcza....
Książka bardzo mocno polityczna - mocno lewicowy wydźwięk.

Raczej słaba...
Pierwsza część wciąga, faktycznie jest "kryminalna" trzyma w napięciu, niestety dalej to swoisty "zlepek" felietonów pokroju Onet, Wyborcza....
Książka bardzo mocno polityczna - mocno lewicowy wydźwięk.

Przerażające!

Przerażające!

Książka szczególnie ciekawa na początku, później autorzy trochę losowo dobierają tematy, jak kolonizacja Ameryki, kryzys Kościoła w Irlandii czy (co szczególnie mnie zdziwiło) relacja Cerkwii z reżimem w Rosji. Lektura jednak warta uwagi i potrzebna w dyskursie dotyczącym nadużyć KK.

Książka szczególnie ciekawa na początku, później autorzy trochę losowo dobierają tematy, jak kolonizacja Ameryki, kryzys Kościoła w Irlandii czy (co szczególnie mnie zdziwiło) relacja Cerkwii z reżimem w Rosji. Lektura jednak warta uwagi i potrzebna w dyskursie dotyczącym nadużyć KK.