rozwińzwiń

Även om allt tar slut

Okładka książki Även om allt tar slut Jens Liljestrand
Okładka książki Även om allt tar slut
Jens Liljestrand Wydawnictwo: Albert Bonniers Förlag literatura piękna
450 str. 7 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Även om allt tar slut
Wydawnictwo:
Albert Bonniers Förlag
Data wydania:
2021-09-17
Data 1. wydania:
2021-09-17
Liczba stron:
450
Czas czytania
7 godz. 30 min.
Język:
szwedzki
ISBN:
9789100185367
Tagi:
kryzys klimatyczny dystopia Szwecja
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
816
297

Na półkach:

84/52/2023 ig: @liber.tinea

Katastrofa klimatyczna, globalne ocieplenie, susze, pożary, topnienie lodowców, podnoszenie się poziomu wód, wyczerpanie się zasobów złóż naturalnych. Koniec świata! Koniec życia!!! Jak często słyszymy te slogany? O nieuchronnym kryzysie mówi się od wielu, wielu lat. Wychowałam się z wiedzą, że cywilizacja jaką znam wkrótce przestanie istnieć, zmieciona przez zmieniający się klimat, lub w innej perspektywie zniszczona bombą atomową. Tak czy inaczej zwiastowany jest nam nieuchronny koniec. Czy nasze społeczeństwo wystarczająco wierzy w prawdziwość tych zapowiedzi? Czy może ciągle żyjemy tak, jak gdyby nigdy nic nie miało się zmienić? Przyszło nam istnieć w świecie konsumpcjonizmu, gdzie wszystkie nasze zachcianki prawie natychmiastowo są zaspokajane, a sami zostaliśmy uzależnieni od technologii i postępu, nie licząc się z ich destrukcyjnymi skutkami ubocznymi.

Dokonały ekothriller autorstwa Jensa Liljestranda pokazuje co wkrótce może stać się naszą tragiczną rzeczywistością, jeśli w końcu nie weźmiemy tej dziejowej odpowiedzialności we własne ręce. Didrik jest pierwszym z czwórki narratorów, dzięki którym poznajemy historię początku końca znanego nam świata, jaka została opowiedziana w tej książce. Ten mężczyzna to typowy przedstawiciel naszych czasów - ciężko pracujący ojciec rodziny, który musi swoim pociechom zapewnić wszelkie najlepsze zdobycze cywilizacji, aby nie odstawały od rówieśników. Sam również zachowuje europejski, konsumpcyjny styl życia. Ale nie zawsze tak było, przecież on jest jedną z tych najbardziej świadomych osób. Jednak uważa, że zasługuje na “bycie człowiekiem” i należy mu się możliwość korzystania ze zdobyczy cywilizacji. Wraz z żoną doskonale sobie radzi w życiu podłączonym do sieci, z elektrycznym samochodem i udogodnieniami dostępnymi w XXI wieku. Jednak po kolejnej druzgocącej fali upałów, dochodzi do pożarów na ogromnych połaciach ziemi. Trzeba uciekać, póki jeszcze jest gdzie. Didrik pakuje najważniejsze rzeczy i rodzinę do auta, po czym okazuje się, że… ono się nie uruchamia. Zmuszeni do podjęcia pieszej wyprawy muszą mierzyć się z ogromnym niebezpieczeństwem i… problemami małżeńskimi. Wszystko zaczyna przypominać sceny z filmów postapokaliptycznych, ale należy pamiętać, że takie właśnie są prawdziwe rokowania i to na bieżące stulecie… Akcja książki rozgrywa się tuż po niedawno zamkniętym rozdziale pandemii Covid-19, więc Czytelnik ma większość tamtych wydarzeń jeszcze praktycznie na świeżo. To nadaje dużo bardziej realistycznego wydźwięku fabule.

Powieść poza wątkiem sensacyjnym i katastroficznym, porusza także wiele problemów społecznych i psychologicznych, dotyczących współczesnego człowieka. Ukazuje jak różne osobowości radzą sobie z kryzysem klimatycznym - od załamania, przez wyparcie, aż do całkowitej obojętności. W świecie, gdzie dla niektórych liczą się tylko lajki i followersi, czasami trudno o przywołanie zdrowego rozsądku. Autor doskonale to zaprezentował za pośrednictwem jednej z postaci. Możemy obserwować jak zachowują się ludzie, kiedy zostają poddani presji - utrata domu, zamieszki, brak możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb. Okazuje się wtedy jak płytkie relacje łączą niektóre rodziny, jak mocno zakorzenił się w niektórych jednostkach egocentryzm, jak łatwo podejmuje się błędne i irracjonalne decyzje…

Książka jest napisana bardzo przystępnym, potocznym słownictwem. Jej odbiór jest bardzo łatwy, choć niekoniecznie przyjemny z powodu tematu, którego dotyczy. Zdarzyło się i kilka momentów, które drażniły mnie zwłaszcza na pierwszych stronach powieści, kiedy Didrik dosyć chaotycznie opowiadał o swoim życiu. Początkowo nie mogłam zrozumieć skąd takie nagłe przeskoki i o czym (o kim) aktualnie jest mowa. Nie należy się tym zrażać, ponieważ po pewnym czasie można do tego przywyknąć. Warto sięgnąć po tę książkę - polecam ją zarówno osobom zorientowanym w temacie zmian klimatycznych, jak i tym, które jeszcze nie zdają sobie sprawy z tego, do czego prawdopodobnie mogą w przyszłości doprowadzić aktualne anomalie pogodowe. Uważam, że jest to niejako wiedza podana w ciekawej i dosyć rozrywkowej formie.

84/52/2023 ig: @liber.tinea

Katastrofa klimatyczna, globalne ocieplenie, susze, pożary, topnienie lodowców, podnoszenie się poziomu wód, wyczerpanie się zasobów złóż naturalnych. Koniec świata! Koniec życia!!! Jak często słyszymy te slogany? O nieuchronnym kryzysie mówi się od wielu, wielu lat. Wychowałam się z wiedzą, że cywilizacja jaką znam wkrótce przestanie istnieć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
670
72

Na półkach: , ,

Kiedy termometr za oknem pokazywał niemal 34 stopnie w cieniu, stwierdziłam, że powieść o kryzysie klimatycznym to właściwa lektura na ten nadzwyczaj upalny okres. "Nawet jeśli wszystko się skończy" to historia kilku osób, które na własnej skórze przekonują się, że temat ekologii, ocieplenia klimatu i zmian zachodzących na naszej planecie nie jest wymysłem naukowców czy dziennikarzy spragnionych sensacji. Akcja rozgrywa się w Szwecji, a wszyscy bohaterowie zostają w jakimś stopniu dotknięci przez szalejące w kraju pożary, przerwy w dostawie prądu oraz zamieszki na ulicach. Najpierw czytelnik poznaje Didrika i jego rodzinę, którzy w ostatniej chwili ewakuują się z regionu ogarniętego pożarami. Mężczyzna i jego żona przez długi czas ignorują ostrzeżenia o pożarach, a kiedy naprawdę trzeba uciekać okazuje się, że nie mogą tego zrobić. Zaczyna się wyścig z czasem i walka o przetrwanie. Później w powieści pojawiają się też inne postaci, między innymi celebrytka znana z pochwały hedonistycznego stylu życia; syn znanego szwedzkiego tenisisty zmagający się z kompleksami oraz trudną relacją z ojcem, a także czternastolatka, która w ciągu ostatniego wakacyjnego tygodnia przejdzie przyśpieszony kurs dorosłości.

Sięgając po tę powieść spodziewałam się sensacyjnej historii oraz scen ukazujących koniec naszej cywilizacji spowodowany zmianami klimatycznymi. W pewien sposób ten wątek jest realizowany w książce, zwłaszcza na początku, kiedy Didrik z rodziną usiłuje wydostać się z regionu ogarniętego pożarami. Te fragmenty są naprawdę mocne oraz działające na wyobraźnię. Ogień, duszący dym, trudne do zniesienia gorąco otaczają bohaterów coraz ciaśniejszym pierścieniem. Nie można liczyć na pomoc służb, drogi stają się nieprzejezdne, więc Didrik, Carola oraz troje ich dzieci są zdani na siebie. Autorowi udało się oddać grozę sytuacji, pokazując, że nawet jeśli pożaru nie widać to nie oznacza, że jest bezpiecznie. W dalszej części książki zmienia się trochę jej wymowa, bo narracja koncentruje się na postaciach nie znajdujących się w bezpośrednim zagrożeniu. Jest to dość zaskakujące przejście, sprawiające, że Nawet jeśli wszystko się skończy nie jest thrillerem ani sensacyjną historią o apokalipsie. Myślę, że warto o tym wiedzieć przed lekturą.

W takim razie o czym ta książka jest? Powiedziałabym, że to wizja przyszłości, w której życie nawet w bogatym kraju nienękanym dotąd przez katastrofy naturalne, nie gwarantuje spokoju. Jens Liljestrand zachęca do zastanowienia się jak zareagujemy, kiedy rzeczywistość stanie się trudna do zniesienia, bo będzie za sucho, za gorąco, za mało jedzenia, a za dużo ludzi zmuszonych opuścić swoje domy i szukać nowego miejsca do życia. Czy wyobrażamy sobie, że w zamożnym europejskim kraju mogą wybuchnąć zamieszki? Co zrobimy, kiedy ludzie zaczną plądrować sklepy i usprawiedliwiać przemoc? Myślę, że dobrym posunięciem ze strony pisarza było ograniczenie się do Szwecji i Szwedów. Nie ma tu nielegalnych imigrantów oraz „obcych” próbujących dostać się do bogatego kraju. W obozach dla ludzi pozbawionych dachu nad głową mieszkają Szwedzi. Przeogromne tłumy idące pieszo do miast składają się z takich samych obywateli jak ci, którzy mieli szczęście i nie musieli się ewakuować. Pojawiają się napięcia, konflikty, bójki, a przede wszystkim podziały, mimo że przed kryzysem było stabilnie i bezpiecznie. Moim zdaniem to daje do myślenia.

Być może odnieśliście teraz wrażenie, że autor moralizuje i na siłę przekonuje do swojego punktu widzenia. Nic z tych rzeczy. Liljestrand pokazuje różnych ludzi oraz różne zachowania w momencie, gdy świat bezpowrotnie się zmienia. Nie ma tutaj żadnych ekologicznych pogadanek wkładanych bohaterom w usta. Co się stało to się nie odstanie. Nie pora teraz na debaty czy ocieplenie klimatu jest faktem, czy propagandą. Bohaterowie stoją przed innymi wyzwaniami, wśród których są również te związane z relacjami międzyludzkimi, pracą oraz ogólnym ułożeniem sobie życia. Jeśli chodzi o charaktery postaci, myślę, że zostały dobrze przedstawione. Czytelnik zna ich poglądy na wiele spraw, a także wie, co ich napędza, jak interpretują różne wydarzenia, jakie mieli aspiracje i co z nich zostało po czasie. Niestety momentami niektóre postaci zachowują się infantylnie, nielogicznie, a nawet głupio. Nie wiem jak inaczej można określić rodziców, którzy wpakowują kilkuletnie dziecko do samochodu z obcymi ludźmi (żeby szybciej wydostało się z terenu ogarniętego pożarami),ale nie pytają ich o numer telefon ani nie zwracają uwagi na tablice rejestracyjne. Albo wybierają się w kilkukilometrowy marsz, zamiast pójść do sąsiada i zapytać czy jego samochód odpali.

Didrik przoduje w podejmowaniu takich nieprzemyślanych decyzji, ale ogólnie jest to postać, którą trudno polubić. Wiele razy przewracałam oczami, czytając o jego egoistycznym postępowaniu i totalnym braku szacunku do żony. W tej powieści prawie każdy ma coś za uszami, mówiąc kolokwialnie. Autor wyposażył swoich bohaterów w szereg niefajnych cech, przez co trudno sympatyzować z protagonistami, ale przynajmniej pokazał ich ludzkie oblicze. Bez trudu uwierzyłam w to, że w momencie kryzysu ludzie myślą o sobie, dbają o swój wizerunek i nie mają zamiaru poświęcać się w imię jakiegoś wyższego dobra, przynajmniej nie od razu. Nie jest to pokrzepiający obraz, jednak sądzę, że dość prawdziwy. Moim zdaniem "Nawet jeśli wszystko się skończy" to interesująca i nietuzinkowa powieść.

Kiedy termometr za oknem pokazywał niemal 34 stopnie w cieniu, stwierdziłam, że powieść o kryzysie klimatycznym to właściwa lektura na ten nadzwyczaj upalny okres. "Nawet jeśli wszystko się skończy" to historia kilku osób, które na własnej skórze przekonują się, że temat ekologii, ocieplenia klimatu i zmian zachodzących na naszej planecie nie jest wymysłem naukowców czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2097
186

Na półkach: , , ,

Zastanawiasz się jak potraktować przedstawioną w książce wersję naszego świata ? Czy wepchnąć wszystko w ramy fantastyki, przerysowanej satyry, zwariowanej wizji ekoentuzjasty ? „Wyjrzyj przez okno” zachęca autor…..

Zastanawiasz się jak potraktować przedstawioną w książce wersję naszego świata ? Czy wepchnąć wszystko w ramy fantastyki, przerysowanej satyry, zwariowanej wizji ekoentuzjasty ? „Wyjrzyj przez okno” zachęca autor…..

Pokaż mimo to

avatar
1086
721

Na półkach: ,

"Nawet jeśli wszystko się skończy" jest książką, która mnie zafascynowała dopiskiem na dole okładki. "Znajdujemy się na granicy czegoś, czego ludzkość nigdy dotąd nie doświadczyła". W tym miejscu powstrzymałam się również od przeczytania opisu, ponieważ chciałam aby mnie zaskoczyła treść i wszystko to, co znajdę w środku. Założyłam, że może to być nieco apokaliptyczna wizja świata, ale książka znalazła się w kategorii kryminał, sensacja, thriller więc od razu porzuciłam też myśl, że może to być sci-fi czy wizja post apokaliptycznego świata. Czy miałam rację?

Więc o czym właściwie jest ta książka? Przenosimy się do Szwecji i bardzo aktualnego stanu rzeczy czyli coraz wyższych temperatur, które zwiastują, że z naszym klimatem nie dzieje się dobrze. Poznajemy Didrika, którego plany życiowe, nawet te najbardziej błahe jak planowanie urlopu, zostają wywrócone do góry nogami przez pożary. Jest to jeden z czterech bohaterów, którzy tworzą narrację w tej książce. Każdy jest inny i prowadzi zupełnie inne życie i ma inne podejście do katastrofy klimatycznej. Poznajemy również nastolatkę, ledwie czternastoletnią, ale bardzo dojrzałą, influencerkę, której w zasadzie jest wszystko jedno co się stanie, bo jej zasięgi są dla niej najważniejsze, a także człowieka, który kolokwialnie mówiąc ma w nosie wszystko i spędza czas na swojej łódce. I teraz wyobraźcie sobie, że wokół nich panuje totalny chaos, pożary i panika... wszystko ma się zmienić, a losy tych ludzi mają się niespodziewanie spleść.

To taka opowieść bardzo aktualna i wręcz nieco niepokojąca, ale przede wszystkim autor nie nastawił się na uświadamianie czytelnika do czego dążymy jako ludzkość i jakie skutki mogą być wyniszczenia planety, a wręcz przeciwnie, bo stworzył fabułę, gdzie główną rolę odgrywają ludzie, ich uczucia, decyzje. To wszystko układa się w thriller, co jest ogromną zaletą, bo nie chodzi tu o to abyśmy się złapali za głowę i zrobili rachunek sumienia, a o to żeby zobaczyć jakie są ludzkie reakcje i co może się wydarzyć. Czy mogło z tego być postapo? A no mogło, ale cieszę się, że jednak poszło w nieco inną stronę i nie wyszło z tego sci-fi.

Jeśli chodzi o bohaterów, to przedstawianie czytelnikowi katastrofy klimatycznej z perspektywy skrajnie różnych osobowości to strzał w dziesiątkę. Jedni nagle się boją, inni mają wszyscy w nosie, a ktoś obawia się spadku zasięgów w social media. Wbrew pozorom są to ludzie, których moglibyśmy spotkać na ulicy lub mogliby to być nasi sąsiedzi. Dlatego ta książka jest też nieco przerażająca, bo czy przypadkiem nie czeka nas to samo za moment?

Każdy dreszczowiec ma powodować, że jako czytelnicy odczuwamy niepokój, czasami nawet strach, ale nie każdy stworzony jest tak, żebyśmy też rozliczyli swoje decyzje, działania i zrobili rachunek sumienia, a przy tym żebyśmy nie czuli się pouczani niczym nieświadome dzieci. Tutaj to wszystko wplecione jest tak, że czyta się z zapartym tchem bez poczucia, że autor traktuje nas jak... głupków, po prostu.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Sonia Draga.

"Nawet jeśli wszystko się skończy" jest książką, która mnie zafascynowała dopiskiem na dole okładki. "Znajdujemy się na granicy czegoś, czego ludzkość nigdy dotąd nie doświadczyła". W tym miejscu powstrzymałam się również od przeczytania opisu, ponieważ chciałam aby mnie zaskoczyła treść i wszystko to, co znajdę w środku. Założyłam, że może to być nieco apokaliptyczna wizja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2650
1548

Na półkach:

Gdy boli Cię ząb, masz gdzieś wojnę, głód i kryzys klimatyczny. Niezależnie od poglądów, kultury i tego, co by się działo choćby metr poza naszym polem widzenia, zawsze na pierwszym planie jest nasze własne, prywatne dobro. Żyjemy tu i teraz, choćby w marzeniach. Pomagając, kochając czy raniąc, mimo wszystko zawsze działamy dla siebie, dla poprawy własnego samopoczucia i mniemania o własnej osobie.
Na dalszym planie - ogromny plus za oryginalny, a przy tym dosadny sposób poruszenia przyczyn, ukradkowego narastania i skutków klimatycznego kryzysu.

Gdy boli Cię ząb, masz gdzieś wojnę, głód i kryzys klimatyczny. Niezależnie od poglądów, kultury i tego, co by się działo choćby metr poza naszym polem widzenia, zawsze na pierwszym planie jest nasze własne, prywatne dobro. Żyjemy tu i teraz, choćby w marzeniach. Pomagając, kochając czy raniąc, mimo wszystko zawsze działamy dla siebie, dla poprawy własnego samopoczucia i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1043
981

Na półkach: , ,

#czytam_se

"Wszyst­ko, czego pra­gnę, znika. Wszyst­ko, co ko­cham, do­sta­ją inni.
Jeśli ci na czymś za­le­ży, mu­sisz po to się­gnąć na­tych­miast. Bez wa­ha­nia. Bez cze­ka­nia."

Czasem trzeba po prostu egoistycznie...

Książka, która zaczęłam czytać ale dokończyłam słuchając. Nie mogłam się w niej odnaleźć i nie przekonała mnie do siebie na tyle, na ile bym chciała żeby to zrobiła. Nie pisze oczywiście, że jest zła. Po prostu tym razem miłości między nami nie ma.

O czym jest? O kryzysie klimatycznym,o tym że planeta jest jedna i każdy z nas ma jedno życie na tej planecie.
Jest o różnych zachowaniach ludzi, o pożarach w północnej Szwecji i sytuacjach, które mogą się zdarzyć. Plus za humor w niej użyty.

Oczywiście nie zniechęcam. Wierzę, że wielu osobom się spodoba.

#czytam_se

"Wszyst­ko, czego pra­gnę, znika. Wszyst­ko, co ko­cham, do­sta­ją inni.
Jeśli ci na czymś za­le­ży, mu­sisz po to się­gnąć na­tych­miast. Bez wa­ha­nia. Bez cze­ka­nia."

Czasem trzeba po prostu egoistycznie...

Książka, która zaczęłam czytać ale dokończyłam słuchając. Nie mogłam się w niej odnaleźć i nie przekonała mnie do siebie na tyle, na ile bym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1177
1172

Na półkach: ,

Jens Liljestrand (ur. 1974) to szwedzki pisarz, dziennikarz, krytyk oraz badacz literacki, nominowany do Nagrody Augusta za wysoko ocenioną biografię Vilhelma Moberga „Mannen i skogen”. Jego debiutem literackim był zbiór opowiadań „Paris-Dakar” (2008). A „Nawet jeśli wszystko się skończy”, przedmiot tej recenzji, to powrót autora do literatury pięknej.

Pisarz podejmuje przede wszystkim tematy katastrofy klimatycznej oraz różnych (niektórych nawet dosyć absurdalnych) zachowań ludzkich z nią związanych. Na początku poznajemy losy Didrika von der Esch, głównego narratora, oraz jego rodziny. Jest połowa sierpnia. Upały i ciągła susza nie ustępują. Mieszkają oni od jakiegoś czasu w domku letniskowym w Dalarnie, gdzie rozległe obszary na północ od jeziora Siljan (w Szwecji) trawią pożary. Ignorują ostrzeżenia na temat ryzyka do ostatnich możliwych chwil. Gdy ludzie z miast i wsi, znajdujący się w pobliżu są zmuszeni do ewakuacji, Didrik nareszcie zauważa potencjalne zagrożenie. Decyduje się opuścić to niebezpieczne miejsce. Tylko czy to mu się uda? Czy jego plany wyjazdu do Tajlandii legną w gruzach? Ciężko jest mu się odnaleźć pośród tego całego chaosu. Już w początkowych rozdziałach możemy dostrzec jego podejście do życia. Dominuje u niego wybuchowość, lekkomyślność i ignorancja. Pod ogromną presją podejmuje bardzo głupie decyzje, których skutki mają wpływ również na jego bliskich. W tym przypadku jego dzieci okazują się dużo mądrzejsze i rozsądniejsze. W dalszych częściach powieści dowiadujemy się też o innych bohaterach, których losy łączą się w ciekawy sposób z wcześniej poznanymi. Jednak znajdują się w różnych stronach Szwecji. Większość z nich cechują kontrowersyjne poglądy, bycie upartym, a nawet czasem egoistycznym.

W książce ukazane są filozoficzne rozmyślania, stwierdzenia, iż prawdopodobnie coraz to nowsze pokolenia - niestety - nie doświadczą już śnieżnej zimy bądź chłodnego lata. Również zostały ujawnione reakcje ludzi na zbliżającą się zagładę ludzkości, do której prowadzi globalne ocieplenie. Jedni zasłaniając się chęcią ratowania planety, palą samochody, stacje paliw oraz atakują rządzących podczas manifestacji. Myślą, że przemocą uda im się uświadomić resztę świata. Kolejni, zwłaszcza ci najbogatsi, przejmują się jedynie własnymi potrzebami. Korzystają z luksusów, marnują wszelkie zasoby świata, żyją tu i teraz, nie myśląc o tym, co zostanie dla przyszłych pokoleń. Wiele fragmentów skłania do refleksji oraz zastanowienia się nad ludzkim postępowaniem. Zobrazowane zostały też sytuacje, w których dorośli pod wpływem stresu, emocji podejmują niewłaściwe decyzje. O dziwo, w takich przypadkach to właśnie ich dzieci okazują się tymi, co potrafią zachować zimną krew i myśleć racjonalnie. Widać, że umiejętność radzenia sobie w ekstremalnych sytuacjach nie zależy wcale od wieku czy doświadczenia. Każdy popełnia błędy, bo każdy jest tylko człowiekiem.

Szczerze mówiąc, podczas całej lektury miałam różne nastawienie do tej książki. Momentami denerwowały mnie zachowania bohaterów. Innym razem zgadzałam się z ich poglądami i postępowaniem. Z jednej strony - zastanawiałam się, czy warto to dalej czytać i do czego wszystko dąży, a z drugiej - byłam zaangażowana i ciekawa, co dalej się wydarzy. Szczególnie podobało mi się zawarcie w utworze różnych filozoficznych przemyśleń, nienarzucających przy tym opinii autora. Na początku dosyć ciężko mi było wczuć się w klimat utworu. Za to ostatnie rozdziały trzymały mnie w napięciu oraz miały moją szczególną uwagę. „Nawet jeśli wszystko się skończy”, mimo że nie należy do książek z mojego ulubionego gatunku literackiego, było ciekawym doświadczeniem, otwierającym oczy na pewne aspekty życia.

Ta powieść określona mianem ekothrillera jest stosunkowo łatwa w odbiorze, a język autora zrozumiały. Tekst czyta się szybko i płynnie, a czcionka oraz układ graficzny są przyjemne dla oka.
Aleksandra A.
Szkolny Klub Recenzenta

Jens Liljestrand (ur. 1974) to szwedzki pisarz, dziennikarz, krytyk oraz badacz literacki, nominowany do Nagrody Augusta za wysoko ocenioną biografię Vilhelma Moberga „Mannen i skogen”. Jego debiutem literackim był zbiór opowiadań „Paris-Dakar” (2008). A „Nawet jeśli wszystko się skończy”, przedmiot tej recenzji, to powrót autora do literatury pięknej.

Pisarz podejmuje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1298
966

Na półkach: , ,

Książka „Nawet jeśli wszystko się skończy” Jensa Liljestranda skategoryzowana została jako thriller, ale och! To zdecydowanie dużo więcej!

Historia toczy się kilka lat po pandemii koronawirusa. Koniec sierpnia, Szwecja. Lasy na północy kraju stają w płomieniach, ludzie muszą uciekać z własnych domów, by przeżyć. Wśród nich jest rodzina Didrika, który od lat świadomy zagrożenia ekologicznego, i tak nie zdołał się przygotować na chaos, jaki z nim nadejdzie… W tym samym czasie młoda infuencerka toczy w Sztokholmie spokojne życie, skupia się na własnych potrzebach, własnych sukcesach nie zważając na to, co dzieje się na ulicach. André wraz ze swoim ojcem wypoczywają na jachcie z dala od problemów, z którymi tak ciężko poradzić sobie biedniejszej części społeczeństwa. 14letnia dziewczyna musi wykazać się rozsądkiem, na który nie stać dorosłych. Ich drogi się przecinają, choć ich ścieżki są tak różne… Jak każdy z nich poradzi sobie z tym chaosem i spustoszeniem?

Książka podzielona jest na cztery części, każda przedstawiona oczami innego bohatera. Ich kreacje są niesamowite –autor zdołał podejść do każdego z nich z empatią i wyrozumiałością, nie ocenia, a opisuje tak, że czytelnik mimo własnych poglądów każdego z nich rozumie. Oczywiście mimo tego najważniejszy jest tu temat – zmiany ekologiczne, które już dla nas są widoczne i odczuwalne. Przecież upalne lata i pożary to coś, czego w ostatnich latach doświadcza społeczeństwo… Jak należy się zachować? Czy walczyć o życie planety czy swoje własne? Co jest ważniejsze? I co, kiedy wszystko się skończy? To zdecydowanie ważny głos w literaturze, czytajcie! Oceniam 8,5/10, więcej napisałam tu: https://www.kryminalnatalerzu.pl/2023/02/nawet-jesli-wszystko-sie-skonczy-jens.html

Książka „Nawet jeśli wszystko się skończy” Jensa Liljestranda skategoryzowana została jako thriller, ale och! To zdecydowanie dużo więcej!

Historia toczy się kilka lat po pandemii koronawirusa. Koniec sierpnia, Szwecja. Lasy na północy kraju stają w płomieniach, ludzie muszą uciekać z własnych domów, by przeżyć. Wśród nich jest rodzina Didrika, który od lat świadomy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
985
757

Na półkach:

Eko-thriller? Mogło być zbyt ciężko, ale na szczęście nie było.
Obawiałam się nachalnej narracji, która miałaby mnie zmusić do zmiany mojego życia o 180 stopni, bo to, to, to, to i jeszcze tamto robię źle dla planety.

Na całe szczęście to historia, która realnie opowiada o zagrożeniach. Północna Szwecja staje w płomieniach w wyniku wybitnie gorącego lata, a książka przedstawia perspektywę aż czworga bohaterów, który poza żywiołami mierzą się również z podjętymi przez siebie decyzjami. Decyzjami, które ja, siedząc wygodnie z czytnikiem w ręku pod kocykiem, uważam za irracjonalne, ale sama nie wiem, jak zachowałabym się w obliczu kryzysu.

Przyjęłam to, co pisał Autor w tej książce, do własnego umysłu. Zanalizowałam kilka rzeczy – i mogłam to zrobić z otwartym umysłem, bo Jens Liljestrand nic mi nie narzucił, nie zmusił do zachłyśnięcia się jakąś "jedyną słuszną narracją”.

Historia świetna dla stworzenia realistycznego filmu katastroficznego. Chociaż rzeczywistość sama dodaje też od siebie dużo ostatnio.

Eko-thriller? Mogło być zbyt ciężko, ale na szczęście nie było.
Obawiałam się nachalnej narracji, która miałaby mnie zmusić do zmiany mojego życia o 180 stopni, bo to, to, to, to i jeszcze tamto robię źle dla planety.

Na całe szczęście to historia, która realnie opowiada o zagrożeniach. Północna Szwecja staje w płomieniach w wyniku wybitnie gorącego lata, a książka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
559
361

Na półkach:

Didrik wraz z żoną Carolą spędzają lato w wynajętym domku letniskowym. Całe dnie poświęcają gromadce swoich dzieci.
Nikt nie spodziewał się tak gorącej pory roku, wysokie temperatury szybko doprowadzają do dużej ilości niekontrolowanych pożarów na północy Szwecji. Zwykłe rodzinne wakacje zamieniają się w ucieczkę przed żywiołem.

Z łatwością wkręciłam się w fabułę i czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. Czułam rosnący niepokój, zwłaszcza u młodych bohaterów. Ludzie w kryzysowych sytuacjach postępują irracjonalnie - autor dobrze to przedstawił. Kilka razy byłam w niemałym szoku. Kolejne rozdziały odkrywają tajemnice rodziny, w głównej mierze sekrety Didrika.
Oprócz wartkiej akcji, przewija się tematyką kryzysu klimatycznego oraz podejścia ludzi do przyszłości planety. Książka daje do myślenia.

Powieść jest świetnym materiałem na scenariusz filmowy 🎬

Didrik wraz z żoną Carolą spędzają lato w wynajętym domku letniskowym. Całe dnie poświęcają gromadce swoich dzieci.
Nikt nie spodziewał się tak gorącej pory roku, wysokie temperatury szybko doprowadzają do dużej ilości niekontrolowanych pożarów na północy Szwecji. Zwykłe rodzinne wakacje zamieniają się w ucieczkę przed żywiołem.

Z łatwością wkręciłam się w fabułę i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    84
  • Przeczytane
    29
  • Posiadam
    10
  • 2023
    4
  • Legimi
    2
  • Literatura piękna
    2
  • Legimi
    2
  • Przeczytane w 2023
    2
  • 2021
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Jens Liljestrand Nawet jeśli wszystko się skończy Zobacz więcej
Jens Liljestrand Nawet jeśli wszystko się skończy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także