Oto w końcu poznałam słynnego, uwielbianego prawdopodobnie przez wszystkich nastoletnich czytelników, młodego i dzielnego Percy'ego Jacksona. Dawno nie czułam tak ogromnej ekscytacji zasiadając do lektury, dawno też nie miałam tak wysokich oczekiwań wobec jakiejś pozycji. Podskórnie czułam, że oto zaczynam fascynującą i niesamowitą podróż, z której nie będę chciała już nigdy wracać. Trzeba wam wiedzieć, że "Złodziej pioruna" to książka, której lekturę odkładałam długimi latami, w kółko i w kółko, bez żadnego większego powodu, głównie dlatego, że zwyczajnie bałam się, iż na historię napisaną przez Ricka Riordana jestem już nieco za duża i nie zdoła ona zachwycić mnie w takim stopniu, jak mogłaby i zapewne zrobiłaby to kilka lat wcześniej. Krótko mówiąc, myślałam, że na tę serię jest już w moim przypadku za późno. Nic jednak bardziej mylnego. "Złodziej pioruna" choć napisany w sposób, który jednoznacznie daje czytelnikowi znać, iż jest to powieść dedykowana młodemu czytelnikowi, nawet dorosłego zachwyci pomysłową fabułą i oryginalną kreacją bohaterów. Jeśli więc mieliście podobne obawy jak ja, jak najszybciej się ich pozbądźcie.

Główny bohater, Perseusz Jackson, to nadpobudliwy dwunastolatek z dysleksją i niezwykłą wręcz zdolnością do pakowania się w tarapaty. Kłopoty imają się nieszczęśnika jak rzep psiego ogona, a że mało który dyrektor szkoły ma na tyle nerwów, by męczyć się z podobnym łobuzem, nie potrafi on zagrzać miejsca w jakiejkolwiek szkole przez okres dłuższy niż rok. Ani jednak dysleksja, ani zachowanie chłopca nie są przypadkiem. Jak śmiesznie i nieprawdopodobnie może dla was to zabrzmieć, są to cechy charakterystyczne dla młodych herosów, tj. półbogów zrodzonych ze związku boga i człowieka. Tak, podobnie jak znany nam z mitologii greckiej Achilles (ten od pięty), czy megasilny Herakles, Percy Jackson również jest herosem i z tego też tytułu przyjdzie mu szybko doświadczyć wielu niekoniecznie chcianych, ale z całą pewnością ciekawych i niebezpiecznych przygód. Matka Percy'ego próbując chronić syna przed zagrożeniami, jakie czyhają na niego ze strony czy to mitologicznych potworów, czy to samych bogów, nie wyjawia mu zawczasu i na spokojnie prawdy o jego pochodzeniu, w rezultacie czego chłopak dowiaduje się wszystkiego dosyć późno i w sposób, który każdego wprawiłby w osłupienie. W wyniku splotu wydarzeń Percy Jackson trafia do Obozu Herosów, gdzie poznaje innych półbogów i przedziwne mitologiczne stworzenia, szkoli się w walce i stara dowiedzieć, kim, którym z bogów jest jego ojciec. Poważny konflikt na Olimpie, który zapoczątkowany został przez tajemniczego złodzieja Zeusowego Pioruna Piorunów, zmusza Percy'ego do szybkiego opuszczenia bezpiecznej przystani, jaką jest Obóz Herosów, i wyruszenia na niebezpieczną i trudną misję.

Nie czytałam do tej pory książki, która w jakikolwiek sposób nawiązywałaby fabularnie do mitologii. Jest to więc poniekąd mój pierwszy raz z literaturą fantastyczną, której motywy zaczerpnięto z uwielbianych niegdyś przeze mnie mitów greckich. Wyjęcie bogów, herosów i demonów z rzucanych powoli w zapomnienie starych opowieści i włożenie ich w ramy współczesnej powieści to zabieg, którym jestem zachwycona. "Złodziej pioruna" to niezwykle pomysłowa i barwna historia, którą czyta się jednym tchem i od której ciężko się oderwać. Przygody Percy'ego, który wraz ze swoimi wiernymi kompanami - Annabeth, córką Ateny, i satyrem Groverem - wyrusza w podróż do mrocznej krainy zmarłych, podziemnego świata rządzonego przez Hadesa, są naprawdę ciekawe i wciągające. Ogromnym plusem tej książki jest również komizm sytuacyjny i dialogowy. Trudno nie śmiać się z przezabawnych tekstów Dionizosa, czy z próby poskromienia trójgłowego groźnego Cerbera za pomocą patyka i piłeczki. Ciężko doszukać się w tej książce słabych punktów, oczarować czytelnika powinni zarówno bohaterowie, jak ich przygody. To, co mi jedynie przeszkadzało w odbiorze tej powieści, to momentami zbyt szybko rozwijająca się akcja, niewyczerpujące opisy, niezbyt drobiazgowa konstrukcja świata przedstawionego. Nie da się także nie zauważyć podobieństw do historii młodego czarodzieja z Hogwartu. Mimo to, warto Percy'ego i greckich bogów poznać. Polecam.

Oto w końcu poznałam słynnego, uwielbianego prawdopodobnie przez wszystkich nastoletnich czytelników, młodego i dzielnego Percy'ego Jacksona. Dawno nie czułam tak ogromnej ekscytacji zasiadając do lektury, dawno też nie miałam tak wysokich oczekiwań wobec jakiejś pozycji. Podskórnie czułam, że oto zaczynam fascynującą i niesamowitą podróż, z której nie będę chciała już...