Reaper's Gale
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Malazańska Księga Poległych (tom 7)
- Wydawnictwo:
- Bantam Books
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Język:
- angielski
The Letherii Empire is in turmoil. Rhulad Sengar, the Emperor of a Thousand Deaths, spirals into madness, while the Errant, once a farseeing god, appears suddenly blind to the future. Driven by the corruption and self-interest, the empire edges ever-closer to all-out war with its neighbouring kingdoms. And the great Edur fleet draws ominously ever closer. With Karsa Orlong and Icarium Lifestealer among its warriors, that blood will be spilled is certain.
But a band of fugitives look to escape from Lether. One of them, Fear Sengar, seeks the soul of Scabandari Bloodeye, for he hopes that with its help, they might halt the Tiste Edur and so save the emperor, his brother. But another is Scabandari’s old enemy: Silchas Ruin, brother of Anomander Rake. He carries scars inflicted by Scabandari, and such bloodshed cannot go unanswered. There is to be a reckoning and it will be on an unimaginable scale…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 046
- 1 602
- 588
- 113
- 78
- 50
- 44
- 33
- 21
- 15
OPINIE i DYSKUSJE
Szczerze? Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić ten tom.
Pierwsze 300 stron daje nam pretendenta do jednego z najlepszych tomów. Kolejne 650 to istny sztorm na morzu. Raz topimy się próbując chwytać się nawet brzytwy, raz utrzymujemy się na desce ciesząc się z takiego "luksusu", a innym razem mamy słoneczne i czyste niebo. Następnie znikąd pojawia się wir, a jakby tego było mało spotyka nas trąba powietrzna, która następnie wyrzuca nas na bezludną wyspę.
Znaczną część książki, w mojej opinii, można określić słowami ambiwalencja i oksymoron. Mamy dużo chaotycznego porządku, odczuwamy radość z wyjaśniania wątków ale smucimy się z powodu odłożenia głównego wątui/walki. Po prostu wielki miszmasz uczuć.
"Wicher Śmierci" jest takim sprinterem na 100 metrów, który niestety musi przebiec tym tempem 10 km. Nie można jednak powiedzieć, że jest to "nawet" średni tom. Mimo wszystko siódma odsłona cyklu Malazańskiej Księgi Poległych ma "to coś" w sobie. Jest takim lekkim półuśmiechem pod nosem. Oczywiście Pan Erikson nie zawodzi nas i wprowadza nowe postacie, notabene bardzo dobrze napisane i intrygujące. Puentując, "Wicher Śmierci" to taki Karsa Orlong, początkowo mocno i szybko nakręca akcje, po czym los musi go spowolnić, tak by w finałowej walce z przytupem zakończyć tom.
Szczerze? Bardzo ciężko jednoznacznie ocenić ten tom.
więcej Pokaż mimo toPierwsze 300 stron daje nam pretendenta do jednego z najlepszych tomów. Kolejne 650 to istny sztorm na morzu. Raz topimy się próbując chwytać się nawet brzytwy, raz utrzymujemy się na desce ciesząc się z takiego "luksusu", a innym razem mamy słoneczne i czyste niebo. Następnie znikąd pojawia się wir, a jakby tego było...
zajebiste
zajebiste
Pokaż mimo toCiężka. Masa postaci, miejsc, wydarzeń. Trzeba czytać bardzo uważnie i powoli. Ale cały czas niesamowita historia. Końcówka wynagradza trud. Tym razem koniec wg mnie trochę nietypowy jak na Malazańską. Po zakończeniu chciałem od razu czytać jeszcze raz.
Ciężka. Masa postaci, miejsc, wydarzeń. Trzeba czytać bardzo uważnie i powoli. Ale cały czas niesamowita historia. Końcówka wynagradza trud. Tym razem koniec wg mnie trochę nietypowy jak na Malazańską. Po zakończeniu chciałem od razu czytać jeszcze raz.
Pokaż mimo toEbook, chociaż drobne sprostowanie bo ostatnie sto pięćdziesiąt stron dziś rano wrzuciłem na słuchawki, tzw. syntezator mowy na Legimi....
Uff, z całym szacunkiem dla Eriksona to muszę przyznać że ta część wymęczyła mnie niesamowicie, walczyłem z tym ebookiem przez mniej więcej trzy tygodnie i momentami miałem dosyć, stąd pomysł żeby resztę odsłuchać i zamknąć tą powieść dziś i plan wykonany.
To co mnie irytuje w tym cyklu to fakt jak autor żongluje wręcz imionami i nazwiskami nie budując danej postaci przez co są one bezbarwne, wręcz jakby nie miały wartości...
Cóż podjąłem się wyzwania przeczytania tego cyklu i z tego się nie wycofuje, dla mnie to naprawdę cenny skalp jakkolwiek to nie brzmi bo uwielbiam cykle i czym trudniej tym lepiej. Cóż jak na razie siódmy tom za mną także jeszcze trzy ale te już zamierzam odsłuchać.....
Ebook, chociaż drobne sprostowanie bo ostatnie sto pięćdziesiąt stron dziś rano wrzuciłem na słuchawki, tzw. syntezator mowy na Legimi....
więcej Pokaż mimo toUff, z całym szacunkiem dla Eriksona to muszę przyznać że ta część wymęczyła mnie niesamowicie, walczyłem z tym ebookiem przez mniej więcej trzy tygodnie i momentami miałem dosyć, stąd pomysł żeby resztę odsłuchać i zamknąć tą powieść...
Ebook. Piękne ,mocne fantasty.Dużo bitew to lubię .
Ebook. Piękne ,mocne fantasty.Dużo bitew to lubię .
Pokaż mimo toKontynuacja wątków z Imperium Letheru, którym włada Cesarz Tysiąca Śmierci Rhulad Sengar, pieszczotliwie nazywanym przeze mnie Wielkim Monetarystą (nie przez zdolności ekonomiczne),kto czytał wcześniejsze tomy ten wie dlaczego.
W tej części, jak zawsze u Eriksona, dużo się dzieje, część wątków się domyka, a część jest jeszcze bardziej rozbudowywana.
Mamy tu dużo polityki, trochę mniej akcji, ale niezmiennie czyta się ten cykl fenomenalnie.
Polecam!
Kontynuacja wątków z Imperium Letheru, którym włada Cesarz Tysiąca Śmierci Rhulad Sengar, pieszczotliwie nazywanym przeze mnie Wielkim Monetarystą (nie przez zdolności ekonomiczne),kto czytał wcześniejsze tomy ten wie dlaczego.
więcej Pokaż mimo toW tej części, jak zawsze u Eriksona, dużo się dzieje, część wątków się domyka, a część jest jeszcze bardziej rozbudowywana.
Mamy tu dużo polityki,...
7.5/10
Jak zwykle trochę za dużo wątków, ale też jak zwykle część z nich jest świetnych, jak np. wątki żołnierzy malazańskich, które w każdej części Księgi Poległych są jednymi z najlepszych. Erikson serwuje kolejne niepokojące obrazy ludzkiej psychiki oraz malownicze, wzbudzające emocje sceny.
7.5/10
Pokaż mimo toJak zwykle trochę za dużo wątków, ale też jak zwykle część z nich jest świetnych, jak np. wątki żołnierzy malazańskich, które w każdej części Księgi Poległych są jednymi z najlepszych. Erikson serwuje kolejne niepokojące obrazy ludzkiej psychiki oraz malownicze, wzbudzające emocje sceny.
Serce rozpadło mi się na tysiąc kawałeczków...
Serce rozpadło mi się na tysiąc kawałeczków...
Pokaż mimo toKolejna doskonała podróż. Dalsze losy letheryjczyków, Tehola, Bugga, nieszczęsnych Edur i Łowców kości. Przyznaję, że jak w Przypływie nocy Edur wyrośli na silnych zdobywców, tutaj płaczę nad nimi. Rozkład, jaki zapoczątkowali sami letheryjczycy, teraz przybiera na sile, pochłaniąjc niestety wszystko i wszystkich dookoła. Gdyby sami tonęli we własnych brudach, nikt by pewnie nie płakał. Szczęśliwie przybywa przyboczna! Oczywiście nic nie idzie tak, jakby wszyscy chcieli (no, może jedynie Karsa Orlong trzyma się swojej ścieżki i twardo idzie przed siebie, niczym się nie przejmując. Zazdroszczę mu!).
Jak zwykle są chwile, gdy nóż otwiera się w kieszeni ze złości, zgrzyta się zębami z bezsilności albo płacze z rozpaczy ze złamanym sercem. Tak, skakałam z radości po ponownym spotkaniu z jednym z bohaterów. Niestety, autor chyba czerpie radość z obalania czytelników do parteru. Moja radość szybko ustąpiła rozpaczy. Gdy zdążyłam uwierzyć, że los się do niego uśmiechnął, kolejny raz dostał cios w brzuch.
Ale nie zabrakło też zaskakujących wydarzeń. Na pierwszy rzut oka mogą wyglądać na banalne rozwiązanie problemu, ale co tam! Ja się z tego ucieszyłam jak dziecko! :D
Kolejna doskonała podróż. Dalsze losy letheryjczyków, Tehola, Bugga, nieszczęsnych Edur i Łowców kości. Przyznaję, że jak w Przypływie nocy Edur wyrośli na silnych zdobywców, tutaj płaczę nad nimi. Rozkład, jaki zapoczątkowali sami letheryjczycy, teraz przybiera na sile, pochłaniąjc niestety wszystko i wszystkich dookoła. Gdyby sami tonęli we własnych brudach, nikt by...
więcej Pokaż mimo toKilkaset stron powolnego budowania napięcia, i snucia niezależnych wątków, które pod koniec zaczynają się splatać w przepełniony akcją i emocjami finisz. Ostatnie akordy jak zwykle wbijają w fotel, czy cokolwiek innego, na czym akurat siedzimy. Erikson w najlepszym wydaniu.
Kilkaset stron powolnego budowania napięcia, i snucia niezależnych wątków, które pod koniec zaczynają się splatać w przepełniony akcją i emocjami finisz. Ostatnie akordy jak zwykle wbijają w fotel, czy cokolwiek innego, na czym akurat siedzimy. Erikson w najlepszym wydaniu.
Pokaż mimo to