Rita, Jan, Piotr i Tomasz.
Jedna kobieta i trzech mężczyzn. Jeden jest jej teraźniejszością, drugi ucieczką, trzeci wspomnieniem przeszłości.

Z Tomaszem miała wziąć ślub. Niefortunny incydent w dniu sesji zdjęciowej sprawił, że on trafił do więzienia a ona, w ciąży i w zakrwawionej sukni, uciekła na Mazury.

Tam poznała Jana, właściciela ziemskiego. Mężczyzna posiada pensjonat oraz stajnię a Rita kocha konie. Zgadza się za niego wyjść nie wiedząc, że jej nowy mąż ma nietypowe upodobania seksualne.

Z początku im się układa, dopóki Jan nie dopuścić do głosu swoich instynktów.

Wtedy Rita zaczyna się go bać i odsuwać od niego. Wiadomo, że zrobił jej krzywdę, lecz nie znamy szczegółów.

Teraz Rita zajmuje się obejściem i wychowuje dwóch synów, Kubę i Józia.

Gwarantem jej bezpieczeństwa jest przyjaciel jej męża, Piotr, z zawodu policjant. Są z sobą blisko, ich dzieci wychowują się razem.

Piotr praktycznie sam wychowuje Marysię. Z jej matką nie łączy go już nic, choć formalnie nadal są małżeństwem. Mężczyzna planuje rozwód. Jest jedynym poza podejrzeniami zaborczego Jana i jedynym, z którym Rita faktycznie zdradzała męża. Dopóki nie pojawił się Tomasz.

Jej pierwsza i największa miłość odnajduje ją i zatrudnia się w gospodarstwie jej męża. I teraz się zaczyna. Lawirowanie pomiędzy trzema kochankami, kłamstwa, zdrady i poczucie niesprawiedliwości. Rita najchętniej rzuciłaby wszystko i wpadła w ramiona Tomka, ale jej mąż zabrałby jej dzieci, bez których ona nie wyobraża sobie życia.

Piotr chciałby być z nią, lecz póki co pilnuje czy Jan nie posuwa się za daleko, czy znów jej nie krzywdzi.

Tomek oferuje jej niezapomniany tydzień a później chce wyjechać. Czy ta historia może skończyć się dobrze?

Z początku prosta fabuła coraz bardziej się komplikuje. Wygląda to na typowy konflikt tragiczny, w którym nie ma dobrego rozwiązania a jednak autorce udało się mnie zaskoczyć. Brawa za zakończenie.

Rita, Jan, Piotr i Tomasz.
Jedna kobieta i trzech mężczyzn. Jeden jest jej teraźniejszością, drugi ucieczką, trzeci wspomnieniem przeszłości.

Z Tomaszem miała wziąć ślub. Niefortunny incydent w dniu sesji zdjęciowej sprawił, że on trafił do więzienia a ona, w ciąży i w zakrwawionej sukni, uciekła na Mazury.

Tam poznała Jana, właściciela ziemskiego. Mężczyzna posiada...

Niby odświeżająca, ciekawa ale ostatecznie końcówka mocno rozczarowuje

Niby odświeżająca, ciekawa ale ostatecznie końcówka mocno rozczarowuje

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Czasami po prostu nie mamy wpływu na to, co dzieje się w naszym życiu, bo nie jest ono tylko naszym udziałem."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"I będę cię kochać aż do śmierci " to pierwsza książka autorki, jaką miałam okazję czytać.

Rita jest matka dwójki chłopców. Razem z mężem prowadzi pensjonat i bar na Mazurach, ale jej życie nie jest idealne. Zazdrosny mąż, czasami daje się ponieść, więc kobieta się go boi i myśli, co by było jakby odeszła. Ale niestety, nie może. Bardziej myśli o dzieciach i ich przyszłości niż o sobie. Nie chcę zaczynać wszystkiego od początku, woli stabilizację i życie w strachu. Do tego romansuje z przyjacielem męża. Co będzie, jeżeli w jej życie powróci ktoś z przeszłości??? Miłość jej życia???

Trochę mam problem z tą historią. Jak jeszcze mogę zrozumieć, że trwała przy mężu, ze względu na dzieci, tak nie pasuje mi tutaj ten jej romans. Męża się bała, ale nie przeszkadzało jej to romasować dosłownie za jego plecami. Nie bała się nakrycia, no bo jak. Tylko przyjaciel miał na niego wpływ i wierzył mu bezgranicznie. Układ idealny, ale jaki niemoralny. A potem pojawia się on, jej młodzieńcza miłość. Tu dopiero zaczną się kłopoty. Co zrobi Rita?

Historia jest wciągająca, przewrotna, troche brakuje mi tutaj emocji, Rita podaża za pragnieniami, a nie koniecznie kieruje się uczuciami. Jej dylematy nie wydają się takie prawdziwe, tylko płytkie, wszystko przez ten romans. Nie pasuje mi tutaj. Zakończenie za to po prostu wbija w fotel. Zupełnie nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Jeżeli jesteście ciekawi, jak potoczą się losy Rity to zapraszam do lektury. Ja jestem zadowolona z lektury, może nie była tym czego oczekiwałam, ale byłam miło zaskoczona jak to się wszystko skończyło.

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Czasami po prostu nie mamy wpływu na to, co dzieje się w naszym życiu, bo nie jest ono tylko naszym udziałem."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"I będę cię kochać aż do śmierci " to pierwsza książka autorki, jaką miałam okazję czytać.

Rita jest matka dwójki chłopców. Razem z mężem prowadzi pensjonat i bar na Mazurach, ale jej życie nie jest idealne. Zazdrosny mąż, czasami...

Pomysł był dobry, wykonanie niestety nie do końca.

Opowieść niby pełna uczuć a jednak czytając ją kompletnie ich nie czułam, wiele scen było opisanych moim zdaniem zbyt pobierznie podczas gdy inne, mniej ważne opisane były dokładniej. Moim zdaniem gdyby bardziej dopracować historie mógłby być naprawdę hit.

Pomysł był dobry, wykonanie niestety nie do końca.

Opowieść niby pełna uczuć a jednak czytając ją kompletnie ich nie czułam, wiele scen było opisanych moim zdaniem zbyt pobierznie podczas gdy inne, mniej ważne opisane były dokładniej. Moim zdaniem gdyby bardziej dopracować historie mógłby być naprawdę hit.

"Czasami mamy w życiu tyle szczęścia, że trafiamy na prawdziwą miłość. Dostajemy od życia coś, na co liczy każdy człowiek. Ale nie jesteśmy w stanie udźwignąć jej ciężaru. Bo nie mamy tyle siły."

"Czasami mamy w życiu tyle szczęścia, że trafiamy na prawdziwą miłość. Dostajemy od życia coś, na co liczy każdy człowiek. Ale nie jesteśmy w stanie udźwignąć jej ciężaru. Bo nie mamy tyle siły."

Wybierając książkę do czytania zawsze oceniam ja po okładce, pierwszy raz się zawiodłam. Owszem w książce pojawiły się tematy takie jak alkoholizm, przemoc, nietolerancja, zdrada, ale z biegiem kolejnych stron nic się nie zmieniało. Dla dobra dzieci wolała zostać z mężczyzna, który ja skrzywdził , a i dzieci to widziały, co już jest nie zdrowe.

Wybierając książkę do czytania zawsze oceniam ja po okładce, pierwszy raz się zawiodłam. Owszem w książce pojawiły się tematy takie jak alkoholizm, przemoc, nietolerancja, zdrada, ale z biegiem kolejnych stron nic się nie zmieniało. Dla dobra dzieci wolała zostać z mężczyzna, który ja skrzywdził , a i dzieci to widziały, co już jest nie zdrowe.

Życie to nie bajka. Miłość bywa przewrotna, czasami trzeba dokonać niełatwego wyboru. Czy byliście w takiej sytuacji w której musicie wybrać gdy serce i rozum podpowiadają wysyłają sprzeczne komunikaty ?


ANNA KASIUK
„ I BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ AŻ DO ŚMIERCI „

„I będę cię kochać aż do śmierci” Anny Kasiuk wydawnictwa Jaguar to opowieść obyczajowa z przeplataną miłością. Jednak ku memu zdziwieniu nie jest to typowy przesłodzony, ckliwy, różowy romans. Jestem pozytywnie zaskoczona.
Taka historia może przydarzyć się każdej z nas. Nieudane małżeństwo, kochanek na boku i powrót dawnego narzeczonego- to wszytsko składa się na opowieść o rozczarowaniu i zniechęceniu do swojego życia.
Rita odkąd pamięta miała pod górkę. Najpierw jej narzeczony, poza którym świata niewidziała w dzień sesji (przed)ślubnej dopuszcza się karygodnego czynu przez co trafia do więzienia. Ona z brzuchem ciażowym nie ma się gdzie podziać. Czuje się oszukana przez największą miłość życia. Na jej drodze staje apodykyczny i z zasadami Jana, który zrobiłby dla niej wszystko. I tak się stało. Dał jej (z początku) spokojne, ułożone życie, spełnił jej marzenia- dał jej pensjonat nad jeziorem, stajnie. Czego chcieć więcej. Jednak życie to nie bajka. Mąż okazuje się damskim bokserem przez co Rita powoli ma już wszystkiego dość. Kobieta skrywa też sporo tajemnic dotyczących przeszłości jak i teraźniejszości- na boku spotyka się z tamtejszym policjantem Piotrem. Na dodatego po 15 latach więzienia Ritę odnajduje Tomek- dawna miłość kobiety. Każdy z mężczyzn kocha Ritę na swój sposób, nawet mąż, który nie stroni od alkoholu, bójek i zazdrości wobec żony. Którego z mężczyzn kobieta wybierze? Czy porzuci męża, który dał jej wszystko, na dodatek grozi, że odbierze jej synów? Czy wybierze dawną miłość, który nie jest wstanie podarować jej takiego życia jakie miała przy Janie? Pokieruje się rozsądkiem, czy uczuciem?
„I będę cię kochać aż do śmierci” to słodko- gorzka historia, którą bardzo dobrze się czyta. Sceny erotyczne napisane ze smakiem. Nie są wulgarne.

Czasami zastanawiałam się co bym zrobiła na miejscu bohaterki. Mimo, że ma powodzenie u mężczyzn, to jednak nie chciałabym być w jej skórze. Rita to bohaterka, którą da się lubić, chociaż czasami nie byłam pewna czy jej czyny nie są czasem na pograniczu moralności.Jednak nie mnie oceniać jej wybryki , gdyż moja ścieżka życia jest wzupełności odmienna od ścieżki życia bohaterki. Zakończenie zaskakujące. Jednak potrzebne było właśnie takie rozwiązanie, aby móc spkojni e podjąć właściwą decyzję. Po książkę jak najbardziej warto sięgnąć.
POLECAM!

Dziękujemy wydawnictwu #JAGUAR
Zapraszamy :
https://yerbopoczytalni.blogspot.com/
https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI/

Życie to nie bajka. Miłość bywa przewrotna, czasami trzeba dokonać niełatwego wyboru. Czy byliście w takiej sytuacji w której musicie wybrać gdy serce i rozum podpowiadają wysyłają sprzeczne komunikaty ?


ANNA KASIUK
„ I BĘDĘ CIĘ KOCHAĆ AŻ DO ŚMIERCI „

„I będę cię kochać aż do śmierci” Anny Kasiuk wydawnictwa Jaguar to opowieść obyczajowa z przeplataną miłością. Jednak ku...

W tej książce najbardziej podobała mi się... okładka. No tak, jest mocno zachęcająca. Jednak wewnątrz już trochę mniej. Co mi się nie podobało?
Chyba najbardziej wielokrotne powtarzanie tego samego. Te same przeprosiny, te same odpowiedzi, te same nadzieje i te same żale i tak dalej. Wydaje mi się, że cała książka składała się z powtarzanych zdań w innej obróbce wyrazowej. Bohaterowie wykreowani są tu trochę chaotycznie, nie do końca przemyślani, nie spójni. Burzyło to mocno obraz jaki próbowała przedstawić autorka. Nie było tu nic oczywistego.

Trochę słabo, choć temat dobry.

W tej książce najbardziej podobała mi się... okładka. No tak, jest mocno zachęcająca. Jednak wewnątrz już trochę mniej. Co mi się nie podobało?
Chyba najbardziej wielokrotne powtarzanie tego samego. Te same przeprosiny, te same odpowiedzi, te same nadzieje i te same żale i tak dalej. Wydaje mi się, że cała książka składała się z powtarzanych zdań w innej obróbce wyrazowej....

Anna Kasiuk jest dla mnie dość znaną autorką, choć wcześniej nie miałam za bardzo okazji, by poznać którąś z jej powieści. Jedna z nich trafiła w moje ręce dzięki spontanicznym zakupom, a druga dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar. Tak oto I będę cię kochać aż do śmierci trafiło na jedną z moich półek i pewien czas czekało na swoją kolej. Dzisiaj nadszedł ten czas, gdy mogę opowiedzieć Wam więcej słów na temat tej pozycji.

Rita jest kobietą po przejściach. Jej wielka miłość skończyła się nagle i niezbyt pozytywnie, a obecny związek również nie napawa radością. Kobieta ma dwoje synów, specyficznego męża i swój własny pensjonat, któremu oddaje całe serce. W swoim obecnym życiu nie ma zbyt wiele czasu na radość, którą i tak wciąż przyćmiewa chorobliwa zazdrość małżonka. Pewnego dnia do pensjonatu przyjeżdża ON. Ten, o którym Rita starała się zapomnieć. Ten, którego imię wciąż wywołuje ból i niechciane wspomnienia. Czy Rita wybierze właściwie? Co wygra: rozum czy serce?

Zaczynając lekturę tej książki, nie potrafiłam uciec od wrażenia, iż nie będzie to kolejna powieść obyczajowa, przy której wypuszczę kilka łez i która dostarczy mi niesamowitego happy endu. No i cóż, za wiele się nie pomyliłam, jednak w tym wszystkim znalazło się miejsce na dość spore zaskoczenie. Pierwsze spotkanie z twórczością Anny Kasiuk uważam więc za naprawdę udane i dające motywację do poznawania dalszych historii spod jej pióra.

Główna bohaterka powieści, Rita, okazała się bohaterką, której nie mogłam nie polubić. Z jednej strony jej dość dzika i taka szalona natura stawiała ją w całkiem niezłym świetle, lecz z drugiej okazało się, iż Rita coraz bardziej zamyka się w sobie, a ciągły strach i napięcie całkowicie zdominowało jej życie - ten aspekt z kolei sprawił, iż w stosunku do tej bohaterki odczuwałam morze współczucia. Nikomu nie życzę tego, co musiała przeżywać Rita. Autorka bardzo dobrze ukazała tę postać pod względem psychologicznym – kobieta ta sama gotowa była nadstawić karku, byleby zapewnić swoim dzieciom dobre i szczęśliwe dzieciństwo, nie patrząc nawet na to, czy ona sama jest w choć poprawnej formie psychicznej.

Pióro Anny Kasiuk okazało się bardzo dobre. Choć sama historia raczej nie należy do tych najweselszych, to czytało się ją przyjemnie, dosyć lekko i całkiem szybko. Pochłonęłam tę powieść w niecałe dwa dni, a przy pracy i innych obowiązkach może stanowić to nie lada wyczyn. Autorka zadbała również o to, by czytelnicy mogli poznać tę historię z kilku perspektyw. Do głosu doszła nie tylko główna bohaterka, ale i jej mąż, przyjaciel no i jej przeszłość. Myślę, że dzięki temu mogłam zrozumieć postępowanie poszczególnych postaci, choć i tak względem jednej z nich odczuwam ogromną złość - nadal.

I będę cię kochać aż do śmierci to powieść o sile, jaką ma w sobie matka, by znieść największe krzywdy dla swoich dzieci. To powieść o poszukiwaniu choć cząstki szczęścia w świecie, który już dawno przestał cieszyć. To powieść o miłości, która po latach nie umiera, a jednak wciąż nie jest na tyle dojrzała, by mogła przekształcić się w coś więcej. Zauroczyłam się tą powieścią, a jej zakończenie tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu. Jeżeli lubicie i szukacie dobrej powieści obyczajowej, to zdecydowanie polecam Wam ten właśnie tytuł.

Anna Kasiuk jest dla mnie dość znaną autorką, choć wcześniej nie miałam za bardzo okazji, by poznać którąś z jej powieści. Jedna z nich trafiła w moje ręce dzięki spontanicznym zakupom, a druga dzięki uprzejmości wydawnictwa Jaguar. Tak oto I będę cię kochać aż do śmierci trafiło na jedną z moich półek i pewien czas czekało na swoją kolej. Dzisiaj nadszedł ten czas, gdy...

Bohaterką tej historii jest Rita, kobieta, która jak każda z nas marzy o szczęściu, ma narzeczonego i plany na przyszłość, jednak jak to zazwyczaj w życiu bywa los lubi krzyżować plany. Tomek z którym planowała ślub stając w obronie swojej wybranki zabija człowieka i trafia do więzienia. Rita przeprowadza się na Mazury, znajduje też nową miłość, zakłada rodzinę i prowadzi pensjonat. Wydawać by się mogło, że ułożyła sobie życie i pogodziła ze swoim losem, jednak nie do końca. Przeszłość ma to do siebie, że lubi wracać czy to we wspomnieniach, czy też w rzeczywistości, kiedy to osoby z niej niespodziewanie pojawiają się ponownie w naszym życiu. Tak było i tym razem. Po latach w życiu Rity pojawia się Tomasz. Co na to Rita? Jak zareaguje? Co skłoniło mężczyznę do powrotu? Czy ma jakieś zamiary wobec kobiety? Czy będzie próbował ją odzyskać? Warto wspomnieć, że mąż głównej bohaterki jest o nią bardzo zazdrosny, a żeby tego było mało nadużywa alkoholu i wtedy staje się agresywny, czego Rita nie raz miała okazję doświadczyć na własnej skórze. Szykują się kłopoty. Wydarzenia sprzed lat zmieniły Ritę, z dziewczyny wesołej, stała się zalękniona, wystraszona i już nie cieszy się życiem jak kiedyś, ale trudno się dziwić po tym co przeszła. Kobieta ma jednak wsparcie w Piotrze, znajomym policjancie, który ją doskonale rozumie i wspiera. Ich znajomość nie sprowadza się tylko do rozmów ale też do „czegoś więcej”… Ona jedna, mężczyzn trzech. Co robić? Którego z nich wybierze? Czy dawna miłość odżyje? Czy Rita zdecyduje się zmienić swoje życie? Zostawi swojego męża - kata?
"Wróciła do domu i ciężko opadła na kanapę. Z jej oczu popłynęły łzy, a z ust wyrwał się przeciągły szloch. Nagle dla Rity wszystko przestało się liczyć. Zbudowany dla dzieci świat, bezpieczny i przynajmniej pozornie pozbawiony zły, stał się domkiem z kart. Wykradziona losowi normalność również przestała istnieć. Ritą zawładnęło dziwne wrażenie, jakby cofnęła się dwadzieścia lat i przyszło jej znowu walczyć o każdy kolejny dzień, o szacunek i poczucie własnej wartości."
Bardzo wciągnęłam się w historię Rity i z niecierpliwością i przejęciem przerzucałam strony, aby dowiedzieć się co będzie dalej. To niesamowite jak autorka potrafi zainteresować i sprawić, że historia tak zaczyna zaprzątać głowę czytelnika, sprawia, że bohater staje się nam bliski, że mu kibicujemy i chcemy dowiedzieć się jak zakończy się jego historia. Przyznać muszę, że mimo tego, że nie ma tutaj nagłych zwrotów akcji, wszystko dzieje się powiedziałabym spokojnie, ta powieść nie jest nudna. Anna Kasiuk to doświadczona, poczytna pisarka, która ma duże grono czytelników, czemu trudno się dziwić wiele książek już napisała i to widać, bo potrafi tak świetnie poprowadzić historię i tworzy takich interesujących bohaterów, że przez te powieści się płynie, a historie w nich opisane się pochłania. W książkach Ani jest wszystko takie akuratne powiedziałabym, nie przesadzone, wyważone i smaczne. To chyba jest to coś za co czytelnicy kochają książki autorki.
„Życie jest jednak przewrotne. I choć bardzo czegoś pragniemy, gotowi jesteśmy góry przenosić, by zdobyć miłość, czasami zdarza się, że nie jest nam ona pisana. Mimo, że myślimy to samo, zmierzamy w podobnym kierunku, nasze drogi uparcie się rozchodzą. I nie ma na to lekarstwa. Bo miłość jest największą bronią przeciwko wszystkiemu, co staje człowiekowi na drodze. Jest najlepszym, co może człowieka spotkać, a zarazem wyniszcza go i wysysa z niego życie, jestestwo i indywidualność. Jest darem i przekleństwem. Uświadomienie sobie tego przyszło Tomkowi łatwo, a oswojenie z przygnębiającymi myślami pozbawiło go nadziei. Ten tydzień był ich ostatnią przystanią.”
Ta książka jest bardzo życiowa, bo kto z nas nie słyszał o przemocy w domu, o tym, że jest problem z nadużywaniem alkoholu? Brzmi znajomo? Nawet jak u kogoś z nas tego nie ma to pewnie, znamy takie historie z naszego otoczenia. Zazdrość, zdrada, cóż poradzić samo życie, nie ma lekko i nie jest wszystko jak w bajce, w której się wszystko pięknie układa. Życie bywa okrutne i nie przewidywalne, ale jedno jest pewne, że zawsze jest jakieś wyjście i jak źle by nie było można to zmienić, albo starać się poprawić swoją sytuację. Trzeba zawalczyć o siebie. O swoje szczęście, bo każdy na nie zasługuje i powinien do niego dążyć. Uważam, że jest to książka warta uwagi. Dlaczego? Dlatego, że wywołuje masę przeróżnych emocji. Raz współczujesz komuś, za chwilę myślisz no jak tak można i chciałoby się bohatera czy bohaterkę potrząsnąć i powiedzieć „Hej co robisz? No jak tak możesz?” Albo „Obudź się człowieku”. Pokazane zostały tutaj różne odcienie miłości. Dowiemy się też jak wiele można poświęcić w imię miłości? Jest to historia, która pozostanie z Wami na dłużej, nie zapomnicie o niej na drugi dzień po skończeniu. Zostanie w waszych sercach i umysłach, sprawi, że będziecie myśleć o niej jeszcze jakiś czas po przeczytaniu. Jeśli lubicie takie prawdziwe, życiowe opowieści to jest to książka idealna dla Was. Stałych czytelników Ani nie trzeba namawiać, ale jeśli jest tu ktoś taki kto nie zna jeszcze powieści A. Kasiuk to myślę, że śmiało może zacząć od „I będę Cię kochać aż do śmierci”. Pokochacie ten styl pisania i potem będziecie chcieli poznać pozostałe, a jest co czytać, bo autorka ma swoim koncie już ponad 20 książek. Polecam serdecznie!
„Oparł dłonie na kolanach i gwałtownie łapał oddech. To przez alkohol. Gdyby nie pił tyle, wciąż cieszyłby się dobrą kondycją i nie musiałby teraz sapać niczym parowóz. W płucach go paliło. Ale przecież nie piłby, gdyby ona nie zachowywała się tak prowokacyjnie! Gdyby nie dawała mu powodów do zazdrości, nie czułby potrzeby zagłuszania jej alkoholem! Ruszył zdecydowanym krokiem przez pomost, ściskając mocno w dłoni jej chustę. „Zabiję ją, zabiję i nie będę musiał już więcej śledzić każdego jej kroku”, pomyślał i poczuł nagłą, spływającą na niego ulgę. Szuwary zamarły w bezruchu. Wstrząsająca myśl zniknęła tak szybko, jak się pojawiła, kiedy Jan ujrzał siedzącą na krawędzi pomostu żonę. Płakała.”

Bohaterką tej historii jest Rita, kobieta, która jak każda z nas marzy o szczęściu, ma narzeczonego i plany na przyszłość, jednak jak to zazwyczaj w życiu bywa los lubi krzyżować plany. Tomek z którym planowała ślub stając w obronie swojej wybranki zabija człowieka i trafia do więzienia. Rita przeprowadza się na Mazury, znajduje też nową miłość, zakłada rodzinę i prowadzi...