rozwińzwiń

Jeden zero dla Baśki

Okładka książki Jeden zero dla Baśki Elwira Watała
Okładka książki Jeden zero dla Baśki
Elwira Watała Wydawnictwo: Wydawca Arkadiusz Siejda literatura obyczajowa, romans
252 str. 4 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Tytuł oryginału:
Jeden zero dla Baśki
Wydawnictwo:
Wydawca Arkadiusz Siejda
Data wydania:
2021-10-13
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-13
Liczba stron:
252
Czas czytania
4 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396230706
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
17
8

Na półkach:

Cięty język , mocne porównania . Dzięki temu się dobrze czyta .

Cięty język , mocne porównania . Dzięki temu się dobrze czyta .

Pokaż mimo to

avatar
120
119

Na półkach:

Dziś nieprzypadkowo, odpuszczamy sobie zdrobnienia, ponieważ nasza propozycja należy zdecydowanie do lektur wyłącznie dla dorosłych!
„Jeden zero dla Baśki” to książka obyczajowa napisana lekkim, aczkolwiek wyjątkowo ostrym piórem Elwira Watała. Już na wstępie zaznaczamy, że jest to pozycja specyficzna, nie dla wszystkich. Ci jednak, którzy się zdecydują się poznać historię tytułowej Baśki, na pewno nie będą zawiedzeni… Zdrowo bookkniętej Magdzie jeszcze nigdy nie towarzyszyły takie emocje przy czytaniu, a trzeba przyznać, że pochłonęła ona już wiele lektur, przeróżnych gatunków…
Baśka jest młodą polonistką, żyjącą w #PRL-u lat 60. Zdecydowanie nie można jej nazwać cudem natury, ale jak najbardziej osobą o złotym sercu, która mogłaby zaśpiewać „Szukam kogoś na stałe” do wiersza Osieckiej. Z podmiotem lirycznym tego utworu łączy ją rozpacz w poszukiwaniu partnera, a jak wiadomo w takich sytuacjach raczej nie przyciąga się do siebie książąt z bajek… W ten oto sposób, Baśka poznała Eryka, a jakby tego było mało, bajka naszej bohaterki zakończyła się ciążą i samotnym macierzyństwem – według autorki był to stan rzeczy niedopuszczalny w tamtych czasach. Jak to takie rzeczy?! Do tego nauczycielka!? (I choć nie mam prawa pamiętać tamtych czasów, nie wątpię w to, co pisze autorka. Wystarczy popatrzeć na komentarze, z jakimi do dziś przychodzi się zmagać niektórym samotnym matkom…) Czy Baśka odnajdzie się w nowej sytuacji? Czy zachowa pracę? Czy w ogóle postanowi urodzić? (Do osób nieświadomych – tak, #aborcja była w tamtym czasie legalna, nawet ta na życzenie) Jak wiele problemów przysporzy jeszcze Baśce Eryk?
„Jeden zero dla Baśki” to opowieść o poszukiwaniu miłości, PRL-owskiej rzeczywistości lat 60. ,społecznym ostracyzmie i hipokryzji, niczym u Dulskich. Zakłamanie tamtych czasów podkreśla soczysty od krwi (i innych płynów ustrojowych),oryginalny styl autorki, oparty na gatunku gawędy (czytając książkę, Magda wciąż miała w głowie fragment „Mistrza i Małgorzaty” - „Za mną czytelniku mój, podążaj za mną...”). Właśnie w tym miejscu przechodzimy do tego, dlaczego powieść ta nie jest dla wszystkich. Obie zdrowo bookknięte dziewczyny uwielbiają historię, więc niekwestionowaną zaletą tej książki były liczne odwołania do postaci historycznych, także tych znanych z kart podręczników, ale… dygresje te dotyczyły życia erotycznego tychże osób. Autorka bez owijania w bawełnę, niejednokrotnie używając wulgarnego języka, wykorzystuje opowieści z królewskich alków do podkreślenia konkretnych problemów, najczęściej tych obnażających ludzką hipokryzję.
Jeżeli więc ktoś z Was, drodzy czytelnicy, nie będzie w stanie przejść ponad tym, nie traćcie czasu, to nie lektura dla Was. Jednakże, jeśli to miałaby być jedyna przeszkoda (nie czarujmy, gawęda nie jest stylem, odpowiadającym każdemu),warto spróbować się przełamać. Dlaczego? Bo każdy, nawet najbardziej kontrowersyjny, zabieg Elwiry Watały jest celowy. Nie jest dziełem przypadku, czy braku elokwencji. Wprost przeciwnie, barwne opisy seksualnych ekscesów władców i nie tylko, stanowią o szerokich horyzontach językowych autorki. Nie jest to też książka do połknięcia „na raz”. Jest to pozycja, którą czyta się powoli, delektując się smaczkami literackimi, historycznymi, a w niektórych przypadkach także innymi (co kto lubi - nie wnikamy i nie oceniamy 😜). Zdrowo bookknięta Magda już dawno nie czytała tak długo żadnej książki. Było tam dla niej za dużo wtrąceń, wybijających ją z wątków, dotyczących głównej bohaterki, co strasznie ją początkowo irytowało. Normalnie w takiej sytuacji, Magda odłożyłaby tę książkę i sięgnęła po coś, co bardziej jej odpowiada. Sama była w szoku, że raz po raz CHCE wrócić do tej historii, ciekawa dalszych losów Baśki, kolejnych dygresji historycznych (bądź co bądź, każda z tych historii pokazuje nie tylko elokwencję, ale i rozległą wiedzę autorki w tematyce życia seksualnego osób znanych z kart historii).
Podsumowując, książka Elwiry Watały, nie jest przeznaczona dla wszystkich ( i nie mamy tu na myśli, wyłącznie cenzusu wiekowego),ze względu na specyficzny styl i język autorki. Jest to jednak propozycja jak najbardziej godna polecenia. Szczególnie jeśli cenisz, Drogi Czytelniku, rzeczy takie jak:
• fakt, że narrator zwraca się do Ciebie bezpośrednio;
• lubisz bezkompromisowych autorów o iście jadowitym piórze;
• doceniasz pieprzne historie („#Grey” czy „#365dni” to pikuś przy historiach opisanych przez Elwirę Watałę, przede wszystkim pod względem stylu);
• lubisz sięgać po pozycje nieszablonowe, wymykające się standardom.
Dziękujemy wydawcy Arkadiusz Siejda za zaufanie i powierzenie nam do recenzji takiej nieoczywistej perełki.
Ty zaś, Drogi Czytelniku, podążaj za nami oraz „naszymi” autorami, a my pokażemy Ci czym jest prawdziwa literatura 😉

Dziś nieprzypadkowo, odpuszczamy sobie zdrobnienia, ponieważ nasza propozycja należy zdecydowanie do lektur wyłącznie dla dorosłych!
„Jeden zero dla Baśki” to książka obyczajowa napisana lekkim, aczkolwiek wyjątkowo ostrym piórem Elwira Watała. Już na wstępie zaznaczamy, że jest to pozycja specyficzna, nie dla wszystkich. Ci jednak, którzy się zdecydują się poznać historię...

więcej Pokaż mimo to

avatar
842
740

Na półkach:

Jest takie powiedzenie „każda potwora znajdzie swojego amatora”. Tytułowa Baśka z powieści Elwiry Watały podobno urodą nie grzeszy, ale jak wiele kobiet marzy o swoim księciu z bajki. Czy okaże się nim Eryk, hipis poznany na jednej z potańcówek? Tylko po części. Oblubieniec jak szybko przyjechał, tak odjechał, zostawiając Basi pamiątkę w postaci ciąży. Mężczyzna nie zamierza zalegalizować związku i płacić alimentów. Bohaterka książki musi poradzić sobie z samotnym wychowaniem dziecka, ale też ze społecznym ostracyzmem.

Ważną informacją jest czas akcji – lata 60. XX wieku. Elwira Watała zadbała o wyraźne zarysowanie tła, a w szczególności przedstawienia ludzkiej mentalności – oczywiście głownie w sferze seksu, macierzyństwa, obyczajności. Dlatego też Basiny potomek rusza w świat z łatką bękarta, a ona sama – chociaż „do tanga trzeba dwojga” - zbiera cięgi od otocznia.

„Jeden zero dla Baśki” nazwałam roboczo „powieścią rozkminą”. Opowiedziana przez pisarkę historia to tylko część atrakcji jakie skrywa ta książka. Jest ona pełna ciekawostek z alkowy głównie królów, ale też innych słynnych postaci. Znajdą się rozważania na inne tematy np. posyłanie do żłobka, ale są one mniejszością. Tą książką rządzi cielesność. Generalnie autorce nie trzeba wiele, aby odpłynęła od trzonu fabuły. Nie zaznaczyłam sobie żadnego cytatu, bo Elwira Watała bardzo płynnie przechodzi między różnymi elementami swojej gawędy i musiałabym przepisać spory fragment, ale spróbuję zaimprowizować coś w stylu, jakim została napisana książka. Uwaga, zaczynam: „Na śniadanie Basia zjadła kanapkę z ogórkiem. Ilu samotnym, spragnionym miłości niewiastom to twarde warzywo dało szczęście. Kiedy książę na białym koniu nie mógł znaleźć drogi do ich drzwi to zielony kolega dotrzymywał im towarzystwa. Mówi się, że królowa XYZ, wcześnie owdowiała i życzyła sobie to warzywo do kolacji, bynajmniej nie w celu konsumpcji.” No dobra, może nie była to smaczna improwizacja, ale fakt też jest taki, że w powieści zamieszczono sporo obleśnych anegdot. Czy wyszły one „Baśce” na plus? Powiem tak. Na początku bawiłam się przednie. Z postępem czytana ciągłe dygresje były dla mnie nużące. Akcja posuwała się do przodu w żółwim tempie, a ja bardziej chciałam wiedzieć co Basią, a nie z kim spał i jak spał Henryk VIII.

Książka „Jeden zero dla Baśki” to niewątpliwie bardzo oryginalny twór. Tematyka kręci się wokół miłości, seksu, obyczajności i hipokryzji – ze wskazaniem na dwa pierwsze hasła. Jako plusy wskazać mogę gawędziarski styl autorki i fantastycznie zarysowane PRL-owskie tło. Duża ilość ciekawostek to element, który mi się początkowo spodobał, ale ostatecznie przytłoczył. Aczkolwiek w tym punkcie mam świadomość, że znajdą się osoby, których taka konstrukcja powieści zachwyci. Czy ty będziesz jedną z nich?

Jest takie powiedzenie „każda potwora znajdzie swojego amatora”. Tytułowa Baśka z powieści Elwiry Watały podobno urodą nie grzeszy, ale jak wiele kobiet marzy o swoim księciu z bajki. Czy okaże się nim Eryk, hipis poznany na jednej z potańcówek? Tylko po części. Oblubieniec jak szybko przyjechał, tak odjechał, zostawiając Basi pamiątkę w postaci ciąży. Mężczyzna nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
382

Na półkach: , ,

Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tej autorki, dla mnie to coś nowego, innego niż to co, do tej pory czytałam.

Cofamy się w czasie, uroki specyficznych lat sześćdziesiątych, szara rzeczywistość PRL-u. Główna bohaterka to Baśka nauczycielka języka polskiego,jak na tamte czasy osoba bardzo wykształcona. Baśka to przede wszystkim marzycielka z głową w chmurach, czekała na swoją wielką miłość, śniła o księciu z bajki.
Marzenia, marzeniami a w szarej rzeczywistości na drodze Baśki staje Eryk, wolny duch, dziecko kwiatu, utrzymanek ludu.
Związek z Hipisem, od początku był skazany na niepowodzenie, ale Baśka to romantyczka, wierzyła w wielką miłość. Wszystko układa się pięknie do momentu, dopóki okazuje się, że Baśka jest w ciąży. Czar prysł, książę odjechał w siną dal, Baśka zostaje sama z dzieckiem, niby nic wielkiego, ale pamiętajcie, że są to lata sześćdziesiąte, jest to pogwałcenie wszystkich zasad moralnych.

Elwira Watała nie ulega wątpliwości, że posiada swój niepowtarzalny styl. Styl nacechowany satyryczno – ironicznym- specyficznym humor oraz ciętym językiem. Bo celem autorki było ośmieszenie i krytyka określonych postaw i wad ludzkich oraz ukazanie hipokryzji ówczesnych czasów.

„Jeden zero dla Baśki” to opowieść o pragnieniu i poszukiwaniu prawdziwej miłości, zakłamanej moralności i hipokryzji społecznej w komunistycznej rzeczywistości. Wszystko to zostało, wzmocnione, nie koniecznie subtelnymi scenami erotycznymi z życia bohaterów.

To, co mi się nie podobało, wręcz przeszkadzało to historyczne wstawki, wytrącając z wątku głównej historii. Narrację zastosowano w sposób niestandardowy, zarówno trzecioosobowa, jak i drugoosobowa.

Dla wielu czytelników, książka może nie przypaść do gustu. Jednak czyż nie powinniśmy, próbować, eksperymentować, zapoznawać się z różną twórczością. Dla mnie była to jednorazowa literacka przygoda, którą potraktowałam jak wyzwanie.
Bardzo dziękuję Wydawcy Panu Arkadiuszowi Siejda za możliwość zapoznania się z tak nietuzinkową twórczością.

Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością tej autorki, dla mnie to coś nowego, innego niż to co, do tej pory czytałam.

Cofamy się w czasie, uroki specyficznych lat sześćdziesiątych, szara rzeczywistość PRL-u. Główna bohaterka to Baśka nauczycielka języka polskiego,jak na tamte czasy osoba bardzo wykształcona. Baśka to przede wszystkim marzycielka z głową w chmurach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
12

Na półkach:

Video od Eweliny Przespolewskiej

Video od Eweliny Przespolewskiej

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
473
469

Na półkach:

Tytułowa Baśka jest nauczycielką, czekającą na swoją wielka miłość. Najlepiej żeby był to książę na białym koniu, ale wiadomo jak jest w rzeczywistości.
W świecie obiektywnym księcia zastępuje Eryk, wolny niczym wiatr, niebieski ptak. Hipis, ktiry nade wszystko ceni wolność w każdym tego słowa znaczeniu.
Niestety miłość bywa ślepa i głucha. Rozum co innego a serce swoje.
Związkiem tego nazwać nie można, ale gorące uczucie jakie płonie w Baśce każe jej nie oczekiwać zbyt wiele i brać od życia co się da.
Sielanka trwa dopóty dopóki nie okazuje się, że Baśka jest w ciąży.
Co zrobi książkę? Czy Baśka będzie skazana na walkę ze społecznym potępieniem jako samotna matka? Wszak to lata 60...

Książka nie jest dla wszystkich, ale jeśli lubicie czytać o empiriach PRL-u, nie gardzicie sarkazmem i ironią oraz macie dystans do siebie to jak najbardziej lektura dla was.
Mogą się niektórymi nie spodobać historyczne wstawki, wytrącając z wątku, niemniej są one niesamowicie ciekawe i dodają trochę ,,smaczku" do całej historii.
Rzadko spotykam się z mieszaną narracją, a tutaj mamy zarówno trzecioosobowa jak i drugoosobową.
Autorka powieści ma niewątpiwie swój jedyny, niepowtarzalny i wyrafinowany styl ocechowany satyrą oraz ciętym językiem.
Opowieść krąży wokół życia seksualnego Polaków w PRL-u, życia w społeczeństwie zniewolonym przez władze, o pozorach stwarzanych na potrzeby bycia zawsze lepszym.
O kobietach stłamszonych przez mężów i przytłoczonych domowymi obowiązkami jednocześnie próbujących pogodzić pracę i dom i przede wszystkim historia ta jest o społecznym ostracyźmie, hipokryzji ludu.
Pierwsze strony budzą dziwne emocje, trochę niedowierzania, trochę wstrętu, ale im dalej, tym styl nie bije po oczach, a historia staje się ciekawsza.

Tytułowa Baśka jest nauczycielką, czekającą na swoją wielka miłość. Najlepiej żeby był to książę na białym koniu, ale wiadomo jak jest w rzeczywistości.
W świecie obiektywnym księcia zastępuje Eryk, wolny niczym wiatr, niebieski ptak. Hipis, ktiry nade wszystko ceni wolność w każdym tego słowa znaczeniu.
Niestety miłość bywa ślepa i głucha. Rozum co innego a serce swoje....

więcej Pokaż mimo to

avatar
558
460

Na półkach:

Rzadko się zdarza, że nie wiem co napisać po przeczytaniu lektury. Wiem jedno. A właściwie dwie rzeczy. Przede wszystkim : ta książka NIE jest dla każdego. Jest naprawdę mocna i przede wszystkim, trzeba mieć ogromny dystans do siebie i życia.

Akcja książki dzieje się w latach 60 - tych. Poznajemy tutaj Barbarę Dąbrowską - nauczycielkę polonistyki, która choć nie grzeszy urodą marzy o rycerzu na białym koniu, który będzie ją kochał bezwarunkowo i będzie dla niego całym światem. I nagle spotyka na swojej drodze Eryka Polańskiego. Bezrobotnego, nieco brudnego, bez przedniego zęba magistra. I on staje się dla niej całym światem. I tak trwa sobie sielanka, do momentu, kiedy Eryk uświadamia sobie, że nie chce być pantoflarzem. Chce być dalej wolnym ptakiem i żyć po swojemu. Zostawia Baśkę i rusza dalej w drogę. Jak się okazuje, zostawił kobiecie prezent w postaci ciąży. A w tych czasach niezamężna, samotna kobieta w dodatku w ciąży to pogwałcenie wszystkich zasad etycznych i moralnych. I tak toczy się historia Baśki. Dodatkowo autorka przytacza w książce mnóstwo przykładów króli i królowych z całego świata. Przykłady te dotyczą głównie stosunków seksualnych, orientacji oraz tego jak postępowano z daną osobą.
Jest to forma gawędy, w której nie każdy będzie się umiał odnaleźć. Było też sporo satyry, sarkazmu, ironii i śmiesznych wstawek. Można np. poznać wiele określeń na męskiego członka 😁😅 toczy się też dalej życie Baśki, której za urodzenie i samotne wychowywanie syna grozi wyrzucenie ze szkoły. Ponadto poznajemy też Drabinę - kochankę Eryka, która przewija się w tej historii oraz kolegów i koleżanki Baśki po fachu - pozostałych nauczycieli. Jak zakończy się historia Basi ? Czy będzie szczęśliwa? Czy zachowa pracę ? I co oznacza tytuł : Jeden zero dla Baśki ? Tego wszystkiego dowiecie się zapoznając się z lekturą.
Jak wspomniałam na początku, nie jest to lektura dla każdego. Wiele osób może poczuć się zniesmaczonych lub po prostu książka nie przypadnie do gustu. Ja uważam jednak, że trzeba się zaznajamiać z różnymi gatunkami, aby móc w przyszłości mieć jakieś porównanie. Nie zachwyciła mnie ta książka ale również nie zniechęciła. Była to ciekawa przygoda i bardzo się cieszę, że mogłam poznać kolejną literacką przygodę. Jak wiecie, premiera tej książki jest już 13 października. także jeśli lubicie perwersję, ostry język i specyficzny humor to ta książka będzie dla Was idealna. Na pewno jest to dość oryginalna pozycja na rynku ;) bardzo dziękuję Arkadiusz Siejda za możliwość zapoznania się z książką i przyznaję ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów ;)

Rzadko się zdarza, że nie wiem co napisać po przeczytaniu lektury. Wiem jedno. A właściwie dwie rzeczy. Przede wszystkim : ta książka NIE jest dla każdego. Jest naprawdę mocna i przede wszystkim, trzeba mieć ogromny dystans do siebie i życia.

Akcja książki dzieje się w latach 60 - tych. Poznajemy tutaj Barbarę Dąbrowską - nauczycielkę polonistyki, która choć nie grzeszy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
857
525

Na półkach: , , ,

„Elwira Watała „Królowa Skandali” i „Mistrzyni Gawędy” autorka 14-stu polskojęzycznych książek z literatury faktu i czterech bestsellerów wydanych w Rosji zaprasza Czytelników na wyjątkową podróż w czeluści ludzkich przywar, słabości i namiętności – wszystko opowiedziane epicką gawędą”. Widząc taką rekomendację, byłam zachwycona, kiedy dostałam od wydawcy propozycję zapoznania się z jej najnowszą książką „Jeden zero dla Baśki”.

Kim jest tytułowa Baśka? Jest polonistką, uczy w szkole i marzy o prawdziwej miłości. Jest brzydką kobietą, ale marzeniom to nie przeszkadza. Wolno jej przecież czekać na wyśnionego księcia. I wtedy pojawia się Eryk. Nie wygląda wprawdzie jak książę, ale dla Baśki stał się całym światem. Ona dla niego stanowiła tylko malutki jego wycinek. Bardziej niż Baśkę kochał wolność i hipisowską społeczność. Zostawia kobietę ze złamanym sercem i powiększającym się każdego dnia brzuchem. A to taki skandal przecież! Samotna kobieta, nauczycielka, wychowawca młodzieży nie może przecież zajść w ciążę! A gdzie ślub, gdzie mąż? Baśka musi walczyć o siebie w zakłamanej komunistycznej rzeczywistości lat sześćdziesiątych. Nie będzie jej łatwo.

Obiecywano mi świetną zabawę i ostrzegano, że książka jest mocna. Nie jestem osobą pruderyjną, lubię mocne książki, jeśli są napisane dobrze i mają czytelnikowi do zaoferowania coś więcej niż tylko dziki seks, seks wynaturzony, seks królów, królowych i ich kochanków, seks w PRLu i seks w średniowieczu. Nie przeczę, że seks jest ważną częścią naszego życia, nie zgadzam się jednak, aby pisać o nim w taki sposób, jaki został mi podany przez Elwirę Watałę. Dostałam wulgarną opowieść, przez którą ciężko mi było przebrnąć, i która niczego do mojego życia nie wniosła. W dodatku przeplatanie akcji wątkami zaczerpniętymi z cyklu książek „Skandale historii” tejże autorki sprawiło, że nie czytało się książki płynnie. Bo czytam tu sobie o Baśce, a nagle dostaję wstawkę, o jakimś królu, który przyjmował poddanych, siedząc na nocniku, albo o królowej nimfomance, która wysysała z męża i kochanków wszystkie soki. Nie wiem, czy zamysłem autorki miało być zachęcenie czytelnika do sięgnięcia po jej poprzednie książki. Jeśli tak, to warto byłoby pomyśleć o innym sposobie promocji.

No i ostatnia uwaga dla wydawcy. Ta książka wymaga dobrej redakcji. Tej zdecydowanie tu brakuje. Takie kwiatki jak „kraciaste brwi ‘a la’ Leonid Breżniew” nie powinny znaleźć się w książce, która przeszła przez korektę i porządną redakcję. Niestety błędów językowych jest w niej naprawdę dużo. Premiera jest planowana na 13 października, może więc jeszcze uda się coś poprawić?

Nie lubię pisać tak krytycznych opinii, ale muszę być szczera wobec siebie, wobec wydawcy i wobec tych, którzy tę opinię czytają. Panie Arkadiuszu, dziękuję bardzo za egzemplarz.

„Elwira Watała „Królowa Skandali” i „Mistrzyni Gawędy” autorka 14-stu polskojęzycznych książek z literatury faktu i czterech bestsellerów wydanych w Rosji zaprasza Czytelników na wyjątkową podróż w czeluści ludzkich przywar, słabości i namiętności – wszystko opowiedziane epicką gawędą”. Widząc taką rekomendację, byłam zachwycona, kiedy dostałam od wydawcy propozycję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1677
1676

Na półkach: ,

Słuchajcie, obok tej książki nikt nie przejdzie obojętnie. To niesamowite, ile w niej humoru splątanego z sarkazmem. Mnie po trzech linijkach już rozbawiła. Aż trudno w to uwierzyć w jaki sposób całe początki swej cielesnej miłości opisała autorka. Każdą niecną rzecz zawsze przyrównywała do czegoś zabawnego, aż mój podziw rósł nieskończenie. W myśli swoje wplatała królowe i hrabiny, wiedząc co mogły sądzić na tematy bliżej nieokreślone. Idealna pruderia niedoskonałości, której marzy się ktoś do kochania. 

,,Najcudowniejsze uczucie na świecie, jak powiedziała pisarka Anais Nin, znajdująca się w kazirodczym związku ze swoim ojcem".

Jestem pod wrażeniem ogromnej wiedzy pisarki, gdyż ilekroć kogoś do kogoś przyrównywała, to zawsze z lekką uszczypliwością i szczerością. Niebanalne konkrety, niecodzienny konspekt i dawniejsze słownictwo wręcz wyróżniają ją wśród innych książek. Jest szczera do granic możliwości dając w ten sposób nauki historyczne. Nikt nie będzie w stanie przewidzieć jej historii, a wasza dusza zapragnie, by ona nigdy się nie skończyła.

,,Zakochanie się Baśki było ciepłe jak krowie placki i łagodne jak letni deszcz, jak fale południowego morza, jak lekki wiaterek zefir, unoszący ku Niebu złote włosy egipskiej królowej Bereniki".

Wiecie, im dalej czytacie, tym w większym będziecie szoku. Poznacie sprawy ludzkiej huci jeszcze w czasach królów. Dowiecie się jak to trudno było kobiecie o szpetnej urodzie ujarzmić jakiegokolwiek osobnika płci męskiej. Jak prostytutki udawały dziewice, w jaki sposób objawiała się choroba Karola II, kto to był,,Brzuchacz"? i dlaczego tak nazywali nauczyciela geografii? To tylko przedsmak historii, którą warto poznać. 

Książka składa się z odcinków, nie rozdziałów. Jest to spowodowane faktem, iż każda historia Baśki, czy też innego bohatera zaraz jest przyrównywana do innego tła historycznego. Wszystko się dzieje w latach sześćdziesiątych, gdzie  Baśka styka się ze socjalizmem i komunizmem. Poznacie jej trudy, wstydliwość i marzenia. Dotąd nie spotkałam się z tak otwarcie pruderyjną pozycją. Bardzo ją wam polecam:-) 

Słuchajcie, obok tej książki nikt nie przejdzie obojętnie. To niesamowite, ile w niej humoru splątanego z sarkazmem. Mnie po trzech linijkach już rozbawiła. Aż trudno w to uwierzyć w jaki sposób całe początki swej cielesnej miłości opisała autorka. Każdą niecną rzecz zawsze przyrównywała do czegoś zabawnego, aż mój podziw rósł nieskończenie. W myśli swoje wplatała królowe i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11
  • Chcę przeczytać
    6
  • 2021
    2
  • Obyczajowa
    1
  • E-book
    1
  • Literatura obyczajowa Romans
    1
  • Egzemplarz recenzencki
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Brak Legimi A
    1

Cytaty

Więcej
Elwira Watała Jeden zero dla Baśki Zobacz więcej
Elwira Watała Jeden zero dla Baśki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także