Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella

Okładka książki Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella Dorian Lynskey
Okładka książki Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella
Dorian Lynskey Wydawnictwo: Czarna Owca biografia, autobiografia, pamiętnik
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
The Ministry of Truth: A Biography of George Orwell’s 1984
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2021-09-15
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-15
Data 1. wydania:
2019-05-30
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381433204
Tłumacz:
Grzegorz Kulesza
Tagi:
literatura faktu Orwell analiza polityka powieść 1984
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
338
221

Na półkach: ,

Książka "Ministerstwo prawdy" to opis drogi, jaką przebył George Orwell od postawy przeciwnika faszyzmu do przeciwnika totalitaryzmu w każdej postaci i antykomunisty. Dorian Lynskey opisuje tę drogę tworząc biografię nie genialnego pisarza, ale biografię jego dzieła - "Roku 1984". Otrzymujemy książkę, która pokazuje, jak doświadczenia Orwella poprowadziły go do napisania "Roku 1984".

"Kilka dni przed Bożym Narodzeniem 1936 roku George Orwell wpadł do londyńskiego biura "The New English Weekly" (...). W ręku miał ciężką walizę.
- Jadę do Hiszpanii - ogłosił.
- Dlaczego? - zapytał (...) redaktor naczelny magazynu.
- Ten faszyzm - powiedział Orwell - Ktoś misi go powstrzymać".
W Hiszpanii walczył w szeregach mało znanej partii i zetknął się z działaniami radzieckiego NKWD. Po jakimś czasie NKWD uznała jego partę za faszystów i wyrżnęła prawie wszystkich jej członków, a za Orwellem wydano list gończy. Udało mu się uciec, ale uciekł już antykomunista, który zrozumiał, jakie kłamstwa funduje ludzkości komunizm.
Do końca życia Orwell pozostał socjalistą, ale też zaciekłym antykomunistą.
W książce można zobaczyć, jak przeżycia Orwella - jego lektury, pobyt w Hiszpanii czy II wojna światowa - przełożyły się na jego genialną książkę o totalitaryzmie i zniewoleniu.

Lynskey opisuje też dzieje "Roku 1984" już po śmierci Orwella, podając m. in. jak doszło do ekranizacji powieści. Szkoda, że w kilku miejscach Lynskey nie może się powstrzymać od uwag na temat prezydenta Trumpa, którego nie musi lubić, ale trudno go zaliczyć do totalitarystów.

Zwolennikom wolności powinna spodobać się zacytowana w książce sentencja, jaką umieszczono na pomniku Orwella stojącym przed centralą brytyjskiego radia:
"Jeśli bowiem wolność ma być dla nas z czymś równoznaczna, to przede wszystkim z prawem głoszenia tego, czego inni nie chcieliby usłyszeć".

Książka "Ministerstwo prawdy" to opis drogi, jaką przebył George Orwell od postawy przeciwnika faszyzmu do przeciwnika totalitaryzmu w każdej postaci i antykomunisty. Dorian Lynskey opisuje tę drogę tworząc biografię nie genialnego pisarza, ale biografię jego dzieła - "Roku 1984". Otrzymujemy książkę, która pokazuje, jak doświadczenia Orwella poprowadziły go do napisania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
509
509

Na półkach:

„Ministerstwo Prawdy” Doriana Lynskeya nieprzypadkowo powstało właśnie teraz, gdy często odnosimy wrażenie, że „Rok 1984” George`a Orwella powraca i należałoby tylko przesunąć tytułową datę o kilkadziesiąt lat do przodu. Lynskey proponuje nam odczytanie tej prapowieści antyutopijnej na nowo, prowokuje nas, byśmy spostrzegli, że jest ona „jednocześnie dziełem sztuki i sposobem na odczytywanie świata”. A nasz skomplikowany i drastycznie podzielony współczesny świat takiego nowego, świadomego odczytania rozpaczliwie potrzebuje. Zachodzi bowiem obawa, że treści zawarte w „Roku 1984” sprowadzamy obecnie jedynie do chwytliwych sloganów typu: „Wielki Brat”, „Ministerstwo Prawdy”, „Policja Myśli” czy „Dwie Minuty Nienawiści”. Po siedemdziesięciu latach zyskały już one kolejne życia, w oderwaniu od pierwotnego kontekstu, często też są używane w sposób wypaczony i bezmyślny. Czy przyszłoby wam do głowy, że określenie Wielki Brat jakiś brytyjski dziennikarz uznał za komplement? To jednak zarazem bezsprzeczny fakt, że książka Orwella wywarła ogromny wpływ na kulturę masową, sztukę, literaturę, myśl społeczną, i temu tematowi właśnie poświęcił autor drugą obszerną część swojej publikacji. Część pierwsza natomiast to biograficzny szkic poświęcony Orwellowi, poszukiwanie w zdarzeniach z jego życia, we wpływie kontaktów przyjacielskich, prapoczątków słynnej powieści. A przyjaciół miał Orwell nie byle jakich. Byli wśród nich pisarze i myśliciele, którzy nie mogli wręcz nie przyczynić się do wykiełkowania w umyśle Orwella pewnych poglądów i stanowisk, które miały znaczenie dla genezy „Roku 1984”.

To książka, która z pewnością zainteresuje sympatyków samego Orwella, którzy dobrze znają nie tylko jego dwie sztandarowe powieści: „Folwark zwierzęcy” i „Rok 1984”, ale także te mniej znane utwory, stanowiące pokłosie jego pięcioletniego pobytu w Birmie i udziału w wojnie domowej w Hiszpanii, gdzie pojechał wesprzeć koalicję antyfaszystowską. Z równym zainteresowaniem pochłoną ją wszyscy interesujący się procesami społeczno-politycznymi w Europie w pierwszej połowie XX wieku. Wiele tu rozważań o ówczesnej sytuacji, o dwóch błyskawicznie rosnących w siłę totalitaryzmach: czerwonym i brunatnym, oraz o poczuciu, jakie wtedy zrodziło się w umysłach intelektualistów i polityków, że aby wyrazić swój sprzeciw wobec jednego (faszyzmu) należy koniecznie poprzeć drugi (komunizm). Autor pokazuje też, jaką drogę, bolesną, a nawet niebezpieczną, musiał przejść Orwell, by pojąć, że rozumowanie to oparte jest na fałszywym, błędnym założeniu.

Widzimy, jak zmienia się postawa Orwella wobec świata, jaki wpływ na to ma szok związany z pobytem w Birmie i w Hiszpanii oraz wybuch II wojny światowej. Te doświadczenia kazały mu zweryfikować wiele zapatrywań, którym kiedyś był wierny, i w które święcie wierzył, dostrzec inną perspektywę, która dopiero się przed nim otworzyła. Ktoś wówczas powiedział o nim „człowiek w trakcie przebudowy”. Przebudowa dotyczyła nie tylko jego sposobu myślenia i wypełnienia pokuty, do czego poczuł się moralnie zobligowany. Zmienił również nazwisko. Eric Arthur Blair odszedł, by mógł narodzić się George Orwell – pisarz, publicysta i bezkompromisowy obserwator rzeczywistości.

Dla mnie największą chyba zagadką pozostaje, czemu tak wielu ludzi myślących i prawych, brzydząc się faszyzmem, tak łatwo i entuzjastycznie ulegało fascynacji ideologią komunistyczną. Orwell, który sam przez to przeszedł, bardzo się tym niepokoił, gdy pisał: „Jest zupełnie możliwe, że nadchodzi epoka, w której dwa i dwa będzie się równało pięć, jeśli domaga się tego Wódz”.

Można powiedzieć, i pokazuje nam to książka, że życiowa droga Orwella wiodła go wprost do „Roku 1984”, gdyż doświadczając przejściowych zauroczeń, potrafił jednak wyciągać wnioski z rozczarowań, a ceniąc nade wszystko prawdę, nie wahał się do nich przyznawać. Ślady tych emocji widać w jego twórczości, a ich zwieńczeniem pozostaje „Rok 1984”.

Z dużym zainteresowaniem podążałam za Dorianem Lynskeyem tropiąc pierwowzory literackie, które w jakiś sposób wpłynęły na wyobraźnię Orwella, a tym samym na „Rok 1984”. To prawdziwa gratka dla miłośników literatury. Widzimy, jak ważni dla pisarza byli H. G. Wells, Aldous Huxley, Jewgienij Zamiatin, a nawet, ku mojemu zaskoczeniu, Jack London. Fascynującą przygodą było móc podążać tym tropem niczym detektyw i zbierać po drodze wszelkie okruchy inspiracji, które finalnie stały się częścią orwellowskiej antyutopii. „Ministerstwo Prawdy” zachęca do sięgnięcia po takie tytuły prozy antyutopijnej, o jakich być może nawet dotąd nie słyszeliśmy. A dodatkowo przy okazji omówienia prozy Jewgienija Zamiatina poznajemy obszerny fragment literatury rosyjskiej i mamy szansę zobaczyć, jak wówczas wyglądała sytuacja pisarzy w ZSRR. Są też strony poświęcone Arturowi Koestlerowi, którego „Ciemność w południe” wywarła na mnie duże wrażenie. Nie miałam pojęcia, że panowie się przyjaźnili.

Autor bardzo sprawnie połączył niezwykle interesująco prowadzoną gawędę (bo tak właśnie płynnie i lekko to się czyta),przetykaną ciekawostkami i anegdotami, z będącą wynikiem mrówczej pracy faktografią, przedstawioną w postaci fragmentów listów, dziennika, artykułów, publikacji książkowych, cytatów z Orwella oraz innych pisarzy.

Część druga książki, skupiająca się na wpływie, jaki wywarł „Rok 1984” na kulturę, ale też język przyszłości, to tak naprawdę lektura dla każdego. Wszak neologizmy orwellowskie wkradły się już dawno do naszego życia i na dobre w nim zadomowiły. Tak bardzo wrosły w naszą kulturę, że dzisiaj niewiele osób już wie, kto wymyślił „nowomowę”, „dwójmyślenie” czy „gębozbrodnię”, a określenie „Wielki Brat” kojarzymy zapewne wyłącznie z telewizyjnym reality show. Słowa te po prostu funkcjonują na co dzień w naszej rzeczywistości, jakby istniały od zawsze.

Autor sięga też po wiele przykładów z kultury popularnej. Czy mamy pojęcie, że z Orwella czerpały zespoły rockowe, film, a nawet kreskówki i reklamy? W latach 80-tych mówiło się wręcz o orwellomanii. Gdyby Orwell mógł to zobaczyć!

Uderzyło mnie bardzo adekwatne spostrzeżenie poczynione przez Orwella lata temu, a które niestety można odnieść do współczesności: „Dziś, bez względu na słowa i czyny, człowiek natychmiast poszukuje ukrytych motywów i uznaje, że słowa mogą nieść każde inne znaczenie, tylko nie takie, które mają wyrażać”. Książki takie jak „Rok 1984” są ostrzeżeniem dla ludzi. Mówią, że ludzka indolencja, wygodnictwo, lenistwo czy tchórzostwo dają przyzwolenie pewnym ideom i ludziom, którzy wykorzystują je w celu zdobycia władzy, na wniknięcie i wygodne umoszczenie się w przestrzeni społecznej, skąd później trudno się ich pozbyć. Niszczą one wszystko, co w ludziach dobre i szlachetne, posługując się podłymi i podstępnymi metodami. Niepokoić powinny nas słowa Orwella, które, choć wypowiedziane 80 lat temu, są wciąż aktualne: Niegdyś każda tyrania zostawała prędzej czy później obalona, albo przynajmniej istniał wobec niej opór społeczny, a to dzięki „ludzkiej naturze” (…) Jednak nie możemy być pewni, iż ta „ludzka natura” jest czymś stałym i niezmiennym”. Nie bez przyczyny Dorian Lynskey napisał swoją książkę teraz (o czym wprost wspomina we Wstępie),gdy widzimy w świecie renesans Ministerstwa Prawdy, które skutecznie i bardzo przemyślnie tłumaczy nam, że czarne jest białe, , a koń to krowa. Najwyższy już czas na to ostrzeżenie i obudzenie w nas krytycznego osądu wobec tego, co widzimy, słyszymy i w czym uczestniczymy, a tego co usiłuje się nam wmawiać.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

„Ministerstwo Prawdy” Doriana Lynskeya nieprzypadkowo powstało właśnie teraz, gdy często odnosimy wrażenie, że „Rok 1984” George`a Orwella powraca i należałoby tylko przesunąć tytułową datę o kilkadziesiąt lat do przodu. Lynskey proponuje nam odczytanie tej prapowieści antyutopijnej na nowo, prowokuje nas, byśmy spostrzegli, że jest ona „jednocześnie dziełem sztuki i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
149
149

Na półkach: ,

Gdy sięgnęłam po “Ministerstwo Prawdy. Biografię Roku 1984 Orwella.” nie zdawałam sobie sprawy jak wielki wpływ na kulturę, literaturę i politykę ta powieść wywarła. Dorian Lynskey, doświadczony publicysta, zabiera nas w fascynującą podróż w głąb życia Orwella, a także jego spuścizny w postaci ostatniego dzieła życia “Roku 1984”. I tak dowiadujemy się jak na przestrzeni lat i wydarzeń, rewolucji w Hiszpanii, wojen światowych, zimnej wojny - rozwijały się i kształtowały poglądy polityczne i moralne Orwella. Dostajemy ogrom inspiracji literackich jakie nasz pisarz wchłonął i które znacznie wpłynęły na jego proces twórczy. Nie jest to najłatwiejsza lektura, choć napisana w sposób bardzo przystępny. Mnóstwo cytatów i odniesień, gwarantuje nam, że autor przyłożył się do swojego zadania niezwykle dokładnie i włożył w pisanie tej książki mnóstwo pracy, a przy tym daje się odczuć, że podziwia samego George’a Orwella i chce by jego przekaz nie został zniekształcony przez historię, jak zdarzało się to po śmierci autora. Byłam w lekkim szoku dowiadując się ile rzeczy pozostaje w związku z “Rokiem 1984” - David Bowie, “Nowy wspaniały świat” Huxleya, “Opowieść podręcznej” Atwood, to, że nawet Walt Disney chciał zekranizować “Rok 1984”, kampania wyborcza Trumpa i o wiele więcej. Książka na pewno pozostawia wiele inspiracji i zachęca do poszerzenia swojej wiedzy nie tylko politycznej, literackiej, ale nawet popkulturowej.
Nie jest to lekka lektura, ale na pewno przyjemna i poszerzająca horyzonty. Bardzo Wam ją polecam!

Gdy sięgnęłam po “Ministerstwo Prawdy. Biografię Roku 1984 Orwella.” nie zdawałam sobie sprawy jak wielki wpływ na kulturę, literaturę i politykę ta powieść wywarła. Dorian Lynskey, doświadczony publicysta, zabiera nas w fascynującą podróż w głąb życia Orwella, a także jego spuścizny w postaci ostatniego dzieła życia “Roku 1984”. I tak dowiadujemy się jak na przestrzeni lat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
454
413

Na półkach:

Wszystkie drogi prowadzą do Orwella. Moje na pewno.



Twierdzi tak każdy, kto nie zna Jewgienija Zamjatina. Oczywiście to rosyjski autor był pierwszy. George Orwell znał „My” Zamjatina i niektórzy badacze dopatrują się w tej powieści inspiracji. Mało kto zna jednak mojego ukochanego zakazanego Rosjanina, wszyscy zachwycają się Orwellem. Ja również nie należę do wyjątków. Szczególnie błyskotliwe i prorocze są jego eseje. Po wielu latach nadal są aktualne i pokazują pewne prawidłowości, które zawsze rządzą światem, a zwłaszcza polityką. Tym razem jednak wrócimy do jego najsłynniejszej powieści – „Roku 1984”. Książka Doriana Lynskeya od wydawnictwa Czarna Owca to publikacja jakże oryginalna – biografia najsłynniejszej antyutopii w historii literatury.

„Wiem, że mam bardzo niewygodny zwyczaj mówić nie to, co w danym momencie jest korzystne, ale to, co wydaje mi się prawdą”.

(Jewgienij Zamjatin”, List do Stalina, 1929 r.)

Źródło inspiracji
„Rok 1984” jest bez wątpienia jedną z najważniejszych książek w historii literatury światowej. Autor pokazuje, że nawet współczesne publikacje mają swoje źródło u Orwella – chociażby „Opowieść podręcznej” Margaret Atwood. Minęło ponad siedemdziesiąt lat od publikacji antyutopii Orwella, a nadal się w niej zaczytujemy. Wciąż dostarcza nam tematów do dyskusji i jest błyskotliwym komentarzem do przemian społeczno-politycznych. Wydawnictwa oddają w ręce kolejnego pokolenia czytelników nowe wydania „Roku 1984”, nadal mówimy jego językiem, a w dzisiejszych czasach z przerażeniem obserwujemy jak fabuła z jego powieści rozgrywa się na żywo na naszych oczach.

Cieszy mnie niezmiernie, że autor „Ministerstwa prawdy” sięgnął dogłębnie do źródeł i dotarł do „My” Zamjatina. Sam przyznaje, że Orwell znał tę antyutopię, choć szkice do swojej książki sporządził już wcześniej. Niewątpliwie jednak inspiracja niepokornym Rosjaninem jest widoczna.

„Przez pierwszą połowę 1941 roku Orwell dryfował bez celu pośród dziwnego, nudnego, koszmaru, jakim był wojenny Londyn”.

Jak to było z tym pisaniem?
Dorian Lynskey w swoim opasłym tomie dotyczącym „Roku 1984” stara się zrozumieć, w jaki sposób Orwell pisał swoje wielkie dzieło, po jakie inspiracje sięgał, co czytał, jakie miał doświadczenia. Niewątpliwie widok nazistów w Londynie, okrucieństwo wojny i przemiany polityczne tamtych czasów ogromnie wpłynęły na jego pióro. Ciekawym aspektem, który porusza ta książka jest recepcja dzieła literackiego. Jak to się dzieje, że wciąż je czytamy, analizujemy i wciąż nie mamy dość? Jeśli jesteście fanami wielkiego mistrza, to koniecznie sięgnijcie po „Ministerstwo prawdy”. Biografia Roku 1984 to wspaniała podróż, w czasie której wizja literacka płynnie przenika się z prawdziwym życiem.

Wszystkie drogi prowadzą do Orwella. Moje na pewno.



Twierdzi tak każdy, kto nie zna Jewgienija Zamjatina. Oczywiście to rosyjski autor był pierwszy. George Orwell znał „My” Zamjatina i niektórzy badacze dopatrują się w tej powieści inspiracji. Mało kto zna jednak mojego ukochanego zakazanego Rosjanina, wszyscy zachwycają się Orwellem. Ja również nie należę do wyjątków....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

"Przyszłość - a w każdym razie najbliższa przyszłość - nie należy do ludzi rozsądnych. Przyszłość należy do fanatyków." George Orwell

Całkiem niedawno, bo w maju tego roku, po raz kolejny sięgnęłam po "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella. Zdecydowałam się zerknąć na książkę świeżym okiem, po kolejnej porcji życiowych doświadczeń, dla przywołania wspomnień i jako wprawkę klimatyczną przez serią traktującą o historii komunizmu na świecie Thierriego Woltona. Podobnie rzecz miała się z "Rokiem 1984", do niego również po raz trzeci czy czwarty zajrzałam. Dlatego, kiedy napotkałam zapowiedź publikacji Doriana Lynskeya "Ministerstwo Prawdy", uznałam, że tytuł będzie fantastyczną rozgrzewką i porcją informacji przed jeszcze bardziej świadomym spotkaniem z ostatnią książką Orwella, wydaną po raz pierwszy w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym.

I chociaż "Rok Orwella" liczy już siedemdziesiąt sześć lat, to wciąż w niezwykły sposób pobudza wyobraźnię czytelnika, nakłania do obserwacji otaczającego świata, staje się trampoliną do frapujących interpretacji i refleksji. Książka mocno zagnieździła się w świadomości społecznej, przydzielono jej trwały segment w politycznej i kulturowej świadomości, a nowe pokolenia wielkim strumieniem czerpią przesłania z niej płynące. Ale i starsi czytelnicy chętnie ponownie się z nią zapoznają, gdyż w szczególny sposób otwiera furtki do nowych ujęć przeszłości i teraźniejszości, a nawet zerknięcia w przyszłość na bazie współczesnych aktywności społeczeństw. Od nas zależy, czy zgodzimy się na totalitarny wirus, ciągły terror, nawyk dwójmyślenia, ograniczającej rozwój nowomowy, prewencję myślozbrodni, niszczenie historii, panowanie nad rzeczywistością.

Ciekawie było prześledzić "Rok 1984" od strony jego powstawania, życiorysu pisarza, odbicia zdarzeń z rzeczywistości wkradających się do powieściowej fikcji. Orwell dostrzegał kaleczenie prawdy, wypaczanie języka i nadużywanie władzy. W niezwykły sposób wysnuł opowieść na blisko trzystu stronach. Przywołał postać Winstona Smitha, pracownika Ministerstwa Prawdy. Muzyka fałszu, inwigilacji i tortur silnie wybrzmiewa, wpływa na postrzeganie świata i kluczowych wartości, kruchości prawdy w zetknięciu z władzą, kreowania wygodnych faktów, technologii pozwalającej sprawować kontrolę, prowadzenia zewnętrznych wojen jako uzasadnienia istnienia reżimu. Dorian Lynskey dokładnie rozpracował otoczkę antyutopijnej powieści, sięgnął do wielu źródeł z życia Orwella, wskazał na znaczące przeżycia, rozmowy, rozmyślania. Mnóstwo szczegółów, o których wcześniej nie miałam pojęcia, ich poznanie z pewnością podkręci kolejne intelektualnie spotkanie z "Rokiem 1984", jakich jeszcze nowych spojrzeń się w nim dopatrzę.

bookendorfina.pl

"Przyszłość - a w każdym razie najbliższa przyszłość - nie należy do ludzi rozsądnych. Przyszłość należy do fanatyków." George Orwell

Całkiem niedawno, bo w maju tego roku, po raz kolejny sięgnęłam po "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella. Zdecydowałam się zerknąć na książkę świeżym okiem, po kolejnej porcji życiowych doświadczeń, dla przywołania wspomnień i jako wprawkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
682
682

Na półkach:

"Kiedy w grę wchodzi strach, nienawiść, zazdrość i kult władzy, tracimy poczucie rzeczywistości" (George Orwell)

Wszyscy znamy twórczość Orwella. W szkole zafascynował mnie "Folwark zwierzęcy"  natomiast "Rok 1984" to najważniejsza książka w twórczości autora. Opisuje totalitarny świat państwa Oceanii, w którym rzadzi Wielki Brat a społeczeństwo jest cały czas inwigilowane. Każdy na każdego może donieść co powoduje, że ludzie żyją w nieustannym stresie. To świat terroru, manipulacji i kłamstw. Coś Wam to przypomina? Niestety wizja Orwella okazuje się niepokojąco realistyczna.

"Ministerstwo prawdy" to fascynujące studium poświęcone temu wielkiemu dziełu. Trochę czasu mi zajęło przeczytanie tej książki, gdyż wymaga ona dużego skupienia z uwagi na mnogość dat i wydarzeń. Autor pokazuje co wpłynęło na Orwella podczas pisania swojego dzieła i wyjaśnia fenomen powieści, którą w późniejszych latach inspirowali się różni twórcy między innymi David Bowie, David Lloyd czy twórcy reality show Big Brother. "Rok 1984" to kompendium wszystkiego czego Orwell dowiedział się o ludzkiej naturze w kontekście polityki i pozostaje niezrównanym przewodnikiem po tym czego należy się w niej wystrzegać. Wszystko co napisał dotyczyło zarówno ludzi swojej epoki jak również odnosiło się do ludzi przyszłości i to jest genialne w tej powieści.

"Kiedy w grę wchodzi strach, nienawiść, zazdrość i kult władzy, tracimy poczucie rzeczywistości" (George Orwell)

Wszyscy znamy twórczość Orwella. W szkole zafascynował mnie "Folwark zwierzęcy"  natomiast "Rok 1984" to najważniejsza książka w twórczości autora. Opisuje totalitarny świat państwa Oceanii, w którym rzadzi Wielki Brat a społeczeństwo jest cały czas...

więcej Pokaż mimo to

avatar
182
182

Na półkach:

"Dzieki ostatniej powiesci George Orwell stal sie ikona wspolczesnego swiata.Spisane przez niego idee weszly do jezyka,a w erze nieustannej obserwacji,fake newsow i politycznych podzialow wydaja sie szczegolnie aktualne"
Dlatego w tej ksiazce Dorian Lynskey probuje zrozumiec co wplynelo na Orwella ktory pisal "ROK 1984". Spoglada na doswiadczenia pisarza z hiszpanskiej wojny domowej i bombardowania Londynu przez nazistow.Wyjasnia dlaczego ksiazka stala sie wielka bomba.

@wydawnictwoczarnaowca

"Dzieki ostatniej powiesci George Orwell stal sie ikona wspolczesnego swiata.Spisane przez niego idee weszly do jezyka,a w erze nieustannej obserwacji,fake newsow i politycznych podzialow wydaja sie szczegolnie aktualne"
Dlatego w tej ksiazce Dorian Lynskey probuje zrozumiec co wplynelo na Orwella ktory pisal "ROK 1984". Spoglada na doswiadczenia pisarza z hiszpanskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
726
218

Na półkach: , ,

Z książką mogłam zapoznać się dzięki uprzejmości @wydawnictwoczarnaowca (współpraca)

Niby książka o tym co ukształtowało idee i sam pomysł na Rok 1984, a jednak nie tylko. Przed nami z pojedynczych nici poszczególnych przeżyć i etapów życia autora tworzona jest skomplikowana mapa powiązań, zależności i kontrastów. Książka tak ważna dla współczesnych nigdy nie powstała w zawieszeniu. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę jak wiele z niej jest odpowiedzią na ówczesne tematy i stan polityki. W końcu patrzymy na to wszystko z perspektywy czasu, niby mądrzejsi i świadomi efektów tego o czym wówczas dyskutowano.

Niby książka o tym, co ukształtowało idee i sam pomysł na Rok 1984, a jednak nie tylko. Przed nami z pojedynczych nici poszczególnych przeżyć i etapów życia autora tworzona jest skomplikowana mapa powiązań, zależności i kontrastów. Książka tak ważna dla współczesnych nigdy nie powstała w zawieszeniu. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę, jak wiele z niej jest odpowiedzią na ówczesne tematy i stan polityki. W końcu patrzymy na to wszystko z perspektywy czasu, niby mądrzejsi i świadomi efektów tego, o czym wówczas dyskutowano.

Książka pozwala utracić tę perspektywę i powoli odkrywać poszczególne czynniki, które wpłynęły na twórczość Orwella. Z każdym kolejną stroną towarzyszymy ludziom idei, pełnym nadziei i wizji. Z każdą kolejną stroną patrzymy, jak one umierają wewnątrz nich, dając miejsce kolejnym.

Z przerażeniem czytamy (znając historię 2 wojny światowej, terroru faszyzmu i komunizmu) jak wielki zachwyt i nadzieję wzbudzają w ówczesnych ludziach, przecież światłych, wykształconych i zdawałoby się świadomych, ideologie, które niemal za chwilę mają skąpać Europę w krwi i stworzyć najstraszniejsze systemy ucisku znane ludziom. Słowa socjalizm i faszyzm niemal wylewają się ze stron książki. Gotowi walczyć za idee intelektualiści coraz bardziej przesuwają się w stronę fatalizmu, widząc jedynie przyszły upadek. Po tym wszystkim czy jednak uważamy się za mądrzejszych od nich, a może jednak jesteśmy bardziej naiwni przesuwając się pomiędzy dzielącą polityczną rzeczywistością, a coraz bardziej kontrolowanym i manipulujących światem cyfrowej informacji.

Nie jest to książka łatwa. Wymaga skupienia i śledzenia skomplikowanej pajęczyny zależności, kontaktów towarzyskich, wpływów i reakcji. Pozwala jednak dostrzec to, co nie zawsze jest oczywiste - że nic nie powstaje samo i nie powstaje w próżni. Narastające w nas zrozumienie daje niesamowite uczucie satysfakcji, a jednocześnie przechyla nas ku przerażeniu - jak bardzo chcemy wierzyć w to, co wydaje nam się właściwe. Rok 1984 ukazuje przerażające czasy, a jednak na kartach tej książki możemy powoli dostrzec motywy powtarzające się w dzisiejszych czasach. Ubrane w inne okładki, przebrane, tak bardzo kuszące. W głębi jednak takie same jak wcześniej.

Jeżeli szukasz łatwej rozrywki, to odradzam. Jeżeli szukasz czegoś więcej niż zabicia czasu ścianą tekstu to książka dla ciebie. Poświęć ten czas, by spokojnie zastanowić się nad kolejnymi etapami w życiu w Orwella i tym, co go ukształtowało, a nie pożałujesz, a kto wie, może uda Ci się znaleźć tam coś ze swojego życia.

Z książką mogłam zapoznać się dzięki uprzejmości @wydawnictwoczarnaowca (współpraca)

Niby książka o tym co ukształtowało idee i sam pomysł na Rok 1984, a jednak nie tylko. Przed nami z pojedynczych nici poszczególnych przeżyć i etapów życia autora tworzona jest skomplikowana mapa powiązań, zależności i kontrastów. Książka tak ważna dla współczesnych nigdy nie powstała w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
874
858

Na półkach:

Miałem wyjątkowo intensywne ostatnie tygodnie i początkowo myślałem, że może dlatego Ministerstwo Prawdy Doriana Lynskeya tak ciężko mi się czyta. Podtytuł książki brzmi Biografia Roku 1984 Orwella i takie było zamierzenie autora – próba opisania świata pisarza, jego inspiracji i doświadczeń, które doprowadziły do powstania jednej z najsłynniejszych antyutopii.

Naturalnie jest tam sporo ciekawych informacji, mnóstwo inspirujących odniesień (między innymi dlatego sięgnąłem po Żelazną Stopę),pokazanie złożoności świata w czasach, gdy komunizm i socjalizm budził jeszcze wiele nadziei, bo nie został wdrożony w praktyce i wykorzystany do stworzenia dyktatur.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/ministerstwo-prawdy/

Miałem wyjątkowo intensywne ostatnie tygodnie i początkowo myślałem, że może dlatego Ministerstwo Prawdy Doriana Lynskeya tak ciężko mi się czyta. Podtytuł książki brzmi Biografia Roku 1984 Orwella i takie było zamierzenie autora – próba opisania świata pisarza, jego inspiracji i doświadczeń, które doprowadziły do powstania jednej z najsłynniejszych antyutopii.

Naturalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
292
291

Na półkach: ,

W 1949 roku swoją światową premierę miała jedna z najbardziej przerażających książek, jakie w życiu przeczytałam. Książka, która miała być przestrogą, miała otwierać oczy, budzić, uczulać na zagrożenie, które najprawdopodobniej nigdy nie odejdzie. Wiecznie aktualne arcydzieło brytyjskiego powieściopisarza i publicysty, „uczłowieczenie pesymizmu”, krytyka systemów totalitarnych, demokratycznego socjalisty George'a Orwella (właściwie Erica Arthura Blaira),który zmarł w 1950 roku w wieku czterdziestu siedmiu lat. Brytyjski dziennikarz muzyczny, który ma w swoim CV współpracę między innymi z „The Guardian”, „The Observer” i „The Spectator” oraz autor książek non-fiction, Dorian Lynskey, w swoim wydanym w 2019 roku dziele przygląda się temu fenomenowi wydawniczemu. Obok „Folwarku zwierzęcego” (1945) najważniejszej powieści w pisarskim dorobku George'a Orwella. Nominowana do Nagrody Orwella w kategorii krytyka polityczna i The Baillie Gifford Prize, książka „Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella” (oryg. „The Ministry of Truth: The Biography of George Orwell's 1984”),to niewyczerpane źródło informacji dla wszystkich fanów George'a Orwella, oczywiście ze wskazaniem na jego opus magnum, „Rok 1984”. Prawdopodobnie czołową przedstawicielkę literatury antyutopijnej/dystopijnej. I prawdopodobnie jedną z najbardziej przygnębiających, depresyjnych powieści, jaką w całym swoim życiu przeczytacie.

„Ministerstwo Prawdy” nie jest kolejną biografią George'a Orwella. W każdym razie niezupełnie, bo siłą rzeczy w publikacji Doriana Lynskeya - która na polski rynek trafiła w roku 2021: staranne wydanie w twardej oprawie od Czarnej Owcy - znajdujemy szczegółowy portret i najróżniejsze scenki z życia jednego z największych pesymistów, jakich nosiła ziemia. Autor „Ministerstwa Prawdy” powadzi nas życiową ścieżką George'a Orwella, gdzie właściwie bez przerwy rozgląda się za wpływami na główny przedmiot jego tutejszych badań. Wszystko zaczęło się w 1936 roku, kiedy to Eric Arthur Blair, postanowił dołączyć do którejś z walczących stron w Hiszpanii. Na front jechał w przekonaniu, że widmo totalitaryzmu czai się na prawicy. Wtedy jeszcze wierzył, że lewica nie jest zdolna do takiego okrucieństwa, że w przeciwieństwie do swoich politycznych przeciwników, socjaliści brzydzą się kłamstwem. Mają więc głębokie poszanowanie dla wartości, której był gotów bronić za wszelką cenę. W tym mrocznym okresie, w jakim przyszło żyć człowiekowi znanemu jako George Orwell (planował oficjalnie - w urzędzie - zmienić nazwisko, ale nigdy się za to nie zabrał, co wcale nie przeszkadzało mu, także w życiu prywatnym, posługiwać się tym mianem, pseudonimem, którym podpisywał swoje książki i wszystkie pozostałe teksty) obrona owej wartości na pozór była trudniejsza niż kiedykolwiek. „Na pozór”, bo z omawianej, moim zdaniem wybitnej, książki Doriana Lynskeya, płynie między innymi taki morał, że walka o prawdę zawsze była i zawsze będzie jedną z najcięższych walk, jaką warto - zawsze warto! - toczyć. Każdego dnia, w każdej godzinie. Nie być jednym z „wierzących w satysfakcjonujące emocjonalnie kłamstwa, odrzucających niewygodne prawdy, oceniających rzeczywistość przez pryzmat szokujących podwójnych standardów i poprawiających w swojej pamięci bieg wydarzeń”. Niektórzy mówią, że „Rok 1984” George'a Orwella jako przepowiednia, proroctwo - którą powieść tak naprawdę, co podkreśla Lynskey w swojej zjawiskowej książce, nie miała być - w najmniejszym stopniu się nie sprawdziła. Okropne wizje odmalowane na kartach tej powieści, nie ziściły się ani w tytułowym roku 1984, ani nigdy potem. A Korea Północna? A Rosja? - to tylko wybrane przykłady przywoływane przez Lynskeya. No tak, ale tak zwany zachodni świat może czuć się bezpiecznie. Skutecznie opiera się podstępnemu zewowi totalitaryzmu. Rzeczone zagrożenie odeszło wraz z Adolfem Hitlerem i Józefem Stalinem. My nie musimy walczyć o wolność, tak jak nasi przodkowie. Nikt nam jej nie zabierze, nikomu nawet w głowie to nie postanie. Poprzednie pokolenia pewnie też miały takie przekonanie...

Kłamliwa propaganda. Tajna broń dyktatorów, na którą George Orwell miał coś w rodzaju uczulenia. Do szewskiej pasji doprowadzało go wmawianie ludziom, że czarne jest białe, a dwa plus dwa równa się pięć. Zinstytucjonalizowane pranie mózgu, diabelska moc, której nie byli w stanie oprzeć się nawet ludzie światli, jakaś część tak zwanej inteligencji. Co naturalnie napawało Orwella smutkiem, ale raczej nie dziwiło. Dorian Lynskey w swoim „Ministerstwie prawdy. Biografii Roku 1984 Orwella” zauważa, że do tego wnikliwego obserwatora i zagorzałego przeciwnika (nie tylko w słowach, ale i w czynach, choć Lynskey uczciwie punktuje także te fakty z życia Orwella, które trudno uznać za chwalebne) systemów totalitarnych, przylgnęła, niekoniecznie zgodna ze stanem faktycznym, etykietka pisarza, któremu ewidentnie brakowało wiary w ludzi. Człowieka, który w głębi serca nie wierzył, że obywatele świata kiedykolwiek uodpornią się na manipulację okrutników opętanych żądzą władzy. Władzy absolutnej, której heretycy tak naprawdę niestraszni. Jak wynika z książki Doriana Lynskeya, Orwell wiedział, że nawet najbardziej waleczni opozycjoniści, osoby niebojące się występować przeciwko takim zwyrodnialcom, jak Hitler i Stalin, są wykorzystywani do wzmacniania ustrojów totalitarnych. Wystarczy wmówić społeczeństwu, że zagrażają oni bezpieczeństwu całego państwa, zrobić z nich wrogów publicznych numer jeden, a potem „bohatersko” wyeliminować to rzekome niebezpieczeństwo. George Orwell, trzeba mu to oddać, na wylot przejrzał praktycznie wszystkie socjotechniki stosowane przez kreatury zarówno na prawej, jak na lewej stronie politycznej. Sam uważał się za demokratycznego socjalistę, ale po „Roku 1984” zaczął być odbierany jako antysocjalista. Lewica go znienawidziła, a pokochała prawica, z którą Orwell tak naprawdę nigdy się nie utożsamiał. Bo „Rok 1984” przez długie lata przez wielu był odbierany jako krytyka socjalizmu, która jest domeną lewej strony politycznej (choć nie wszędzie, znam wszak przynajmniej jeden kraj, w którym socjalizm kojarzony jest z prawicą). Dorian Lynskey nie próbuje – a przynajmniej ja takich prób nie wyłapałam – podważyć tej interpretacji najwybitniejszej książki George'a Orwella (dobrze, obok „Folwarku zwierzęcego”). Zwraca uwagę jedynie na to, że Orwell był nieubłaganym przeciwnikiem socjalizmu komunistycznego, którego nie należy mylić z socjalizmem demokratycznym. Poza tym czas pokazał, że „Rok 1984” może być czytany na różne sposoby. Światopogląd czytelnika, jego sympatie polityczne, nie mają takiego znaczenia, jak uważali ci, którzy swego czasu „przywłaszczyli sobie” tę, niestety, zawsze na czasie powieść Anglika, w którym, jak daje nam do zrozumienia, jak udowadnia David Lynskey w swoim „Ministerstwie Prawdy”, tliła się większa nadzieja, niż w jego „Roku 1984”. Nawet jeśli rzadko to okazywał, wierzył, że ludzkość nie dopuści do powstania takiego świata, jaki odmalował w swoim wiekopomnym dziele. Wierzył, że demokracja zwycięży z dyktaturą. Że wcześniej czy później inni otworzą oczy na to, co widział on. Czytelnik sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie, czy owo masowe przebudzenie jest już za nami? Czy dziś, przynajmniej w tak zwanych demokratycznych krajach, występuje zjawisko, które Orwell nazwał dwójmyśleniem (w skrócie: „umiejętność wyznawania dwóch sprzecznych poglądów i wierzenia w oba naraz”)? Czy wolimy brzydką prawdę od pięknego kłamstwa? Jesteśmy czujni, czy pozostajemy w objęciach Morfeusza? A może wcale nie zależy nam na przereklamowanej wolności? Może lepiej, żeby ktoś decydował za nas? Na przykład Partia, kierowana przez mitycznego Wielkiego Brata? Brata, który uwolni nas od męki myślenia. Nas, szczęśliwych niewolników, gotowych skoczyć w ogień za swoim Wodzem. Mówią, że Orwell się pomylił. Mówią, że przesadzał w swoich rzekomych proroctwach (sam traktował to bardziej jako ostrzeżenie, a nie przepowiednie à la Nostradamus). Mówią, że był niepoprawnym czarnowidzem, że poszedł stanowczo za daleko w swoich strasznych wizjach. I może mają rację. Chciałabym, żeby mieli rację.

„Rok 1984 nadal jest tym tekstem, do którego zwracamy się, kiedy prawda jest kaleczona, język – wypaczany, władza – nadużywana; i chcemy wiedzieć, jak źle jeszcze może być, bo ktoś, kto żył i umarł w innej epoce, był w stanie zauważyć to zło oraz miał dość talentu, by przedstawić je w formie powieści.”

„Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella” to istne kompendium wiedzy na temat jednej z najważniejszych, jeśli nie najważniejszej, powieści antyutopijnej w dziejach. Kilkukrotnie przenoszonej na ekran (tutaj trzeba wyróżnić film Michaela Andersona z 1956 roku i obraz Michaela Redforda z roku... 1984),nie wspominając już o spektaklach teatralnych, i inspirującej niezliczonych artystów. „Rok 1984” George'a Orwella miał bezcenny wkład w rozwój literatury dystopijnej, ale i sam najpewniej sporo zawdzięcza innym pisarzom. Dorian Lynskey omówi wszystkie mniej i bardziej pewne, faktyczne i tylko domniemane, literackie wpływy na „Rok 1984” - doświadczenia życiowe Orwella, zainteresowania, a wręcz fascynacje (Orwell, podobnie jak ja, mniej interesował się osobowościami między innymi takich dyktatorów jak Hitler czy Stalin, a bardziej „przyczynami, dla których tylu zwykłych ludzi ich popierało”),jego światopogląd, to wszystko też dostaje niemałą, może nawet większą przestrzeń w „Ministerstwie Prawdy”. Poczytamy sobie między innymi o Jacku Londonie, Edwardzie Bellamym, Aldousie Huxleyu, Jewgienijim Zamiatinie, Arthurze Koestlerze, czy wreszcie H.G. Wellsie, jedynemu koledze po piórze George'a Orwella, któremu Dorian Lynskey poświęcił cały rozdział. Pierwsza część omawianej książki koncentruje się na okresie sprzed powstania „Roku 1984”. W tym też obszarze – rzecz jasna później – Lynskey przywoła czas, w którym tytułowa powieść „się pisała” (fakty i mity),a potem zobaczymy jak kształtował się fenomen „świętego Orwella”. Część druga „Ministerstwa Prawdy” skupia się na tych dekadach, których nie dożył. Druga połowa XX wieku (ze szczególnym uwzględnieniem złowieszczego roku 1984),ale też początek nowego stulecia, bo „Rok 1984”, tak jak i „Folwark zwierzęcy” George'a Orwella, nadal cieszy się praktycznie niesłabnącą i według mnie w pełni zasłużoną popularnością. Co, jak wynika z tej imponującej pracy Doriana Lynskeya – dojrzały, wyczerpujący, a przy tym bardzo przystępny warsztat – może świadczyć o tym, że totalitaryzm nie jest jakąś na poły mityczną, dawno zgładzoną bestią, której nie trzeba się już obawiać. Swoją wieczną sławę „Rok 1984” może wszak zawdzięczać przede wszystkim temu, że zagrożenia, przed którymi przestrzegał Orwell nie wydają się nieaktualne. Nawet teraz, w tak na pozór silnych demokracjach (Lynskey za główny przykład bierze Stany Zjednoczone),można dojść do wniosku, że świat Winstona Smitha jest nam bliższy niż wcześniejszym pokoleniom. Cóż, wtedy też tak myślano. Każde pokolenie przynajmniej jedną nogą tkwi w Oceanii. I tylko kwestią czasu jest, aż rzeczywistość Winstona Smitha nałoży się na naszą. „Nie dopuść do tego. To zależy od ciebie” - tym cytatem z George'a Orwella Dorian Lynskey kończy swoją wnikliwą, pasjonującą, ale i niepokojącą, mrożącą krew w żyłach, inteligentną, ważną, potrzebną pracę na temat „Roku 1984”. Roku, który jeszcze nie przeminął. Jeszcze nie.

„Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella” pióra brytyjskiego dziennikarza i autora książek non-fiction, Doriana Lynskeya, to rzecz jasna dzieło ukierunkowane głównie na fanów twórczości George'a Orwella. Fanów „Roku 1984”, ale nie tylko. Będzie też o innych publikacjach tego angielskiego pisarza, a także jego kolegów po piórze. Będzie o radiu, teatrze, kinie i telewizji. Będzie o wojnie. O okrutnych dyktatorach, których nie ma bez nas. Wszak „tyrania potrzebuje współudziału”. Poddanych karmionych kłamliwą propagandą, bezwstydnymi, nierzadko bardzo grubymi nićmi szytymi kłamstwami. Obywateli okrutnie zmanipulowanych, nauczonych dwójmyślenia. „Ministerstwo Prawdy” Davida Lynskeya według mnie może się też przydać osobom, którym proza George'a Orwella jest znana co najwyżej ze słyszenia. Nie trzeba znać dzieł tego inteligentnego ponuraka, zatwardziałego pesymisty (albo realisty, zależy kogo zapytać),wirtuoza pióra i zdecydowanego przeciwnika systemów totalitarnych (od lewa do prawa),żeby zakochać się w tej publikacji. W końcu są streszczenia poczynione ręką Davida Lynskeya – najwięcej miejsca zajmuje, jakżeby inaczej, streszczenie fabuły „Roku 1984”, które znajdziecie na końcu, tuż przed indeksem. Pozostaje mi tylko gorąco polecić, a raczej ładnie poprosić o zwiedzenie „Ministerstwa Prawdy” Doriana Lynskeya. A zatem proszę, no błagam, nie przegapcie tego arcyważnego dzieła o innym arcyważnym dziele.

http://horror-buffy1977.blogspot.com/

W 1949 roku swoją światową premierę miała jedna z najbardziej przerażających książek, jakie w życiu przeczytałam. Książka, która miała być przestrogą, miała otwierać oczy, budzić, uczulać na zagrożenie, które najprawdopodobniej nigdy nie odejdzie. Wiecznie aktualne arcydzieło brytyjskiego powieściopisarza i publicysty, „uczłowieczenie pesymizmu”, krytyka systemów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    4
  • 2021
    3
  • Premiery 2021
    1
  • Niesamowite książki
    1
  • Ulubione
    1
  • MBiblio
    1
  • Kupione-2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella


Podobne książki

Przeczytaj także