Ministerstwo Prawdy. Biografia Roku 1984 Orwella Dorian Lynskey 7,8
ocenił(a) na 62 lata temu "Przyszłość - a w każdym razie najbliższa przyszłość - nie należy do ludzi rozsądnych. Przyszłość należy do fanatyków." George Orwell
Całkiem niedawno, bo w maju tego roku, po raz kolejny sięgnęłam po "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella. Zdecydowałam się zerknąć na książkę świeżym okiem, po kolejnej porcji życiowych doświadczeń, dla przywołania wspomnień i jako wprawkę klimatyczną przez serią traktującą o historii komunizmu na świecie Thierriego Woltona. Podobnie rzecz miała się z "Rokiem 1984", do niego również po raz trzeci czy czwarty zajrzałam. Dlatego, kiedy napotkałam zapowiedź publikacji Doriana Lynskeya "Ministerstwo Prawdy", uznałam, że tytuł będzie fantastyczną rozgrzewką i porcją informacji przed jeszcze bardziej świadomym spotkaniem z ostatnią książką Orwella, wydaną po raz pierwszy w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym.
I chociaż "Rok Orwella" liczy już siedemdziesiąt sześć lat, to wciąż w niezwykły sposób pobudza wyobraźnię czytelnika, nakłania do obserwacji otaczającego świata, staje się trampoliną do frapujących interpretacji i refleksji. Książka mocno zagnieździła się w świadomości społecznej, przydzielono jej trwały segment w politycznej i kulturowej świadomości, a nowe pokolenia wielkim strumieniem czerpią przesłania z niej płynące. Ale i starsi czytelnicy chętnie ponownie się z nią zapoznają, gdyż w szczególny sposób otwiera furtki do nowych ujęć przeszłości i teraźniejszości, a nawet zerknięcia w przyszłość na bazie współczesnych aktywności społeczeństw. Od nas zależy, czy zgodzimy się na totalitarny wirus, ciągły terror, nawyk dwójmyślenia, ograniczającej rozwój nowomowy, prewencję myślozbrodni, niszczenie historii, panowanie nad rzeczywistością.
Ciekawie było prześledzić "Rok 1984" od strony jego powstawania, życiorysu pisarza, odbicia zdarzeń z rzeczywistości wkradających się do powieściowej fikcji. Orwell dostrzegał kaleczenie prawdy, wypaczanie języka i nadużywanie władzy. W niezwykły sposób wysnuł opowieść na blisko trzystu stronach. Przywołał postać Winstona Smitha, pracownika Ministerstwa Prawdy. Muzyka fałszu, inwigilacji i tortur silnie wybrzmiewa, wpływa na postrzeganie świata i kluczowych wartości, kruchości prawdy w zetknięciu z władzą, kreowania wygodnych faktów, technologii pozwalającej sprawować kontrolę, prowadzenia zewnętrznych wojen jako uzasadnienia istnienia reżimu. Dorian Lynskey dokładnie rozpracował otoczkę antyutopijnej powieści, sięgnął do wielu źródeł z życia Orwella, wskazał na znaczące przeżycia, rozmowy, rozmyślania. Mnóstwo szczegółów, o których wcześniej nie miałam pojęcia, ich poznanie z pewnością podkręci kolejne intelektualnie spotkanie z "Rokiem 1984", jakich jeszcze nowych spojrzeń się w nim dopatrzę.
bookendorfina.pl