rozwińzwiń

Wielka Republika: W ciemność

Okładka książki Wielka Republika: W ciemność Claudia Gray
Okładka książki Wielka Republika: W ciemność
Claudia Gray Wydawnictwo: Wydawnictwo Olesiejuk Cykl: Star Wars: Wielka Republika (tom 3) Seria: Kanon Star Wars [Olesiejuk] fantasy, science fiction
512 str. 8 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Star Wars: Wielka Republika (tom 3)
Seria:
Kanon Star Wars [Olesiejuk]
Tytuł oryginału:
Into the dark
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Olesiejuk
Data wydania:
2021-09-17
Data 1. wyd. pol.:
2021-09-17
Data 1. wydania:
2021-02-02
Liczba stron:
512
Czas czytania
8 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382166156
Tłumacz:
Anna Hikiert-Bereza
Tagi:
star wars wielka republika
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Star Wars. Leia. Trzy wyzwania księżniczki. Tom 2 Claudia Gray, Haruichi
Ocena 7,2
Star Wars. Lei... Claudia Gray, Harui...
Okładka książki Star Wars. Leia. Trzy wyzwania księżniczki. Tom 1 Claudia Gray, Haruichi
Ocena 7,3
Star Wars. Lei... Claudia Gray, Harui...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki W cieniu. Kulisy wywiadu III RP Grzegorz Małecki, Łukasz Maziewski
Ocena 7,5
W cieniu. Kuli... Grzegorz Małecki, Ł...
Okładka książki Star Wars Darth Vader. Mroczne serce Sithów. Tom 1 Raffaele Ienco, Greg Pak
Ocena 7,4
Star Wars Dart... Raffaele Ienco, Gre...
Okładka książki Spacer po lesie. Kubusiowe lekcje uważności Joseph Parent, Nancy Parent
Ocena 7,8
Spacer po lesi... Joseph Parent, Nanc...

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
239 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2312
2134

Na półkach: , ,

Rozczarowująca, jak większość z Gwiezdnych Wojen, mimo, że na niewiele już w nich liczę. Choć Claudia Gray napisała choćby świetne Utracone Gwiazdy, to jednak tutaj znów wpadamy w pułapkę Ackbara; czyli jakieś tam gadaniny przez kilkaset stron, bitwa w pewnym momencie i elo. Nihilowie są nudnym przeciwnikiem, jacyś piraci, nie mają startu do Yuuzhan Vongów. Ogólnie Wielka Republika to na razie dla mnie kapiszon.

Rozczarowująca, jak większość z Gwiezdnych Wojen, mimo, że na niewiele już w nich liczę. Choć Claudia Gray napisała choćby świetne Utracone Gwiazdy, to jednak tutaj znów wpadamy w pułapkę Ackbara; czyli jakieś tam gadaniny przez kilkaset stron, bitwa w pewnym momencie i elo. Nihilowie są nudnym przeciwnikiem, jacyś piraci, nie mają startu do Yuuzhan Vongów. Ogólnie Wielka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
544
540

Na półkach: ,

Gwiezdne Wojny to niezwykle barwne, szerokie, doświadczone w swej kreacji twórczej, bardzo istotne dla sfery kulturalnej ludzkości Uniwersum – to jedno z największych dóbr popkulturowych wpływających na różne formy, gatunki, techniki związane z popkulturą i dla niej specjalnie tworzone. To Świat w większości kojarzony przez fanów jak najbardziej pozytywnie z licznymi wyróżniającymi się od innych Światów tematycznych walorami takimi jak: szeroki otwarty obszar Galaktyki, wątek mocy i niewiarygodnych Jedi, Sithów i ich pojedynków na Moc i miecze świetlne. Nie zapominajmy w tym względzie o samej Galaktyce jako mitycznym, baśniowym i perfekcyjnie dualistycznym świecie, w którym stronę światła reprezentują ci ,,wielcy dobrzy”: m.in. Luke Skywalker i Rebelia, a dla ,,wielkich złych” najistotniejszy, idealnie reprezentatywny staje się Imperator i jego Imperium Galaktyczne oraz Darth Vader. To tylko niektóre z wielu plusów cenionych i niezapomnianych Gwiezdnych Wojen, które ukazują przede wszystkim to jaki tak naprawdę jest ponadczasowy, pisany przez istotę Mocy wymiar treści i rozrywki, budowany w chwili obecnej przez Disney i Lucasfilm Ltd., którzy, co warto zaznaczyć, robią to od drugiej połowy 2012 roku.

Nic nie trwa wiecznie, nie ma plusów dodatnich i plusów ujemnych, nie istnieją rzeczy czy zjawiska bez wad. Przy obecnie tworzonych Gwiezdnych Wojnach ujawnia się coraz więcej ,,negatywów", które za czasów surowej ręki rządzącej firmą – ręki George’a Lucasa - dało się jeszcze ukryć i opanować. Są to m.in.: brak spójności treści we wszystkich formach, brak budowy solidnej, konkretnej osi fabuły wokół, której Star Wars będzie rozwijało się przez następne lata – jak wiemy wcześniej była to Saga Skywalkerów, Wojny Klonów, upadek Anakina na Ciemną Stronę Mocy i wiele, wiele innych. W Uniwersum zdaje się jest mało postaci, które tak jak są kreowane obecnie dały by się zapamiętać społeczności na długo. Poza tym ,,rządzący matecznik” Disneya nastawiony jest na strategię ,,szybko, dużo, i żeby zarobić”, dlatego jakość oferowanych fanom produktów w materii galaktycznych wojaży... nie jest aż tak odpowiednia, jak się tego od twórców oczekuje. A to, cóż, działa jak katalizator: napędza jedną z ostatnich dużych wad marki, jaką jest sam galaktyczny fandom, który od wielu, wielu lat staje się kąśliwy i toksyczny oraz podzielony, niezdecydowany wobec tego czy ufać Nowemu Kanonowi czy akceptować stare dobre ,,starwarsy” z ery George’a Lucasa, albo czy może zdecydować się na coś innego.

Gwiezdnym Wojnom trzeba czegoś nadzwyczaj intrygującego, na tyle rewolucyjnego i niespodziewanego zarazem, aby swoimi wytworzonymi treściami konsekwentnie zachęcać widownię do zaangażowania się w ten wielki Świat. W Uniwersum brakuje co najmniej powiewu świeżości, to fakt. W sercu ,,starwarsów” potrzeba także skuteczności w realizacji planów ,,białych kołnierzyków” i całego sztabu twórców w sięganiu po tytuły z oldschoolowej klasyki – Kanonu Legend - również potrzeba sporo odwagi, aby umiejętnie odświeżyć ten naturalny ,,wigor fluidów” Mocy w Galaktyce, który był z nami w klasycznej Trylogii i w Epizodach VII i VIII Sagi Skywalkerów. Wszystko to, co Disney wraz z Lucasfilmem chcą przygotować musi być dla nas geeków ,,wyznawców” i zwykłych oglądających randomowo ten Świat ludzi, prezentem, ale i wyzwaniem, w które musimy koniecznie brnąć i któremu powinniśmy sprostać. Te dwie marki mogą dać nam tak naprawdę wszystko jak i nic; w materii filmowo-serialowej, przykładowo, liczyłbym osobiście w przyszłości na (no a czemu by nie!): stworzenie trzy-odcinkowego miniserialu, np. 3 odcinki po około 80 minut lub jako cały dłuższy film specjalnie realizowany dla kin, gdzie w tych obu wersjach dostalibyśmy coś przypominającego Trylogię Mortis, czyli genialny tryptyk odcinkowy w okolicach 3/4 sezonu trzeciego z serialu "The Clone Wars". Warto zaznaczyć, że Trylogia ta wywarła ogromny wpływ na zrozumienie Mocy, całkowicie rozszerzając jej ,,zdolności", wpływy, możliwości w Uniwersum. A co z komiksami, książkami, treściami encyklopedycznymi? Co może zaoferować Nowy Kanon? Czy projekt nowego ,,Mini-Uniwersum” w świecie galaktycznych wojaży i starć na miecze świetlne, zwanego Wielka Republika, wspomoże Gwiezdne Wojny w chwilach niepewności i niespójności, które je po prostu zbyt męczą?

Tak, w Galaktyce, w której rządzi niepodzielnie dobrze znana fanom Moc, jest tyle rzeczy do poznania i ,,dotknięcia", że nawet najbardziej obeznany ze ,,starwarsami” ich miłośnik, nie jest w stanie znać z tego fikcyjnego, ale na swój specyficzny sposób bardzo nam bliskiego wymiaru rozrywki, wszystkiego. I częściowo jest to dla fanów lepsza sytuacja, gdyż dzięki ,,rozległości” i plastyczności w tworzeniu długiej i szerokiej struktury Uniwersum, jego licznych fabuł, postaci, wątków i charakterystycznych motywów, każdy geek będzie mógł czerpać z Galaktyki ogromną satysfakcję, za tą pasją będzie podążać, z nią się będzie utożsamiać. Projekt Wielka Republika jest właśnie wyrazem takiej plastyczności – nowy akt i rozdział w dziejach Gwiezdnych Wojen, jednocześnie jest to czerpanie z tego, co było kreowane do tej pory: rozszerzanie treści, bez kopiowania i ,,wiecznego odgrzewania kotletów”. Wielka Republika rozwija się obecnie bardzo prężnie; może dorównać w przyszłości temu, co zrobił w materii serialu produkt Filoniego "Star Wars: The Clone Wars". Na ten nowy cykl ma składać się dziesiątki komiksów, powiastek młodzieżowych i pełnoprawnych powieści. Rozgrywa się on w Uniwersum na około 230 lat przed jego rokiem zerowym, czyli ,,Bitwą o Yavin”. W skrócie mówiąc, choć to tylko wierzchołek tego czym tak naprawdę jest ta Era, Wielka Republika – jak sama nazwa wskazuje – była tą wielką epoką w galaktycznej historii, gdy w Galaktyce panował ład, dobrobyt i spokój, a jej tak zwanym zarządcą była Republika właśnie. Nie ma Imperium, o Sithach raczej się nie mówi, Yoda jest tu o ponad 200 lat młodszy, a wszyscy generalnie idą ze sobą na kompromisy. Ale, jak to w życiu bywa… pozory mylą. W pierwszej, zresztą dość dobrej całościowo powieści, którą z tego cyklu doświadczyłem, również otwierającą ,,Wielką Republikę”, czyli "Światło Jedi" od C. Soule’a, nikomu w Galaktyce nie żyje się różowo. Pojawiają się podstępni Nihilowie, w powietrzu wisi katastrofa zagrażająca Kosmosowi, Senatem zaczynają trząsać pierwsze podstępy i knowania. A to tylko początek. Bo przed nami druga w chronologii Ery powieść, "W Ciemność" od Claudii Gray, która wraz z innymi twórcami stała się ważną składową, częścią ogólnego projektu wydawniczego, o którym piszę, zwanym jakże by inaczej: Wielka Republika. I w tym tytule w odniesieniu do "Światła Jedi" właśnie, dzieje się, oj dzieje! I to powiem odważnie: razy 1000 bardziej, i to we wszystkich aspektach!

To że "W ciemność" jest wciągającą książką, to bardzo mało powiedziane. Co więcej, powieść została napisana przez jedną z najbardziej cenionych w fandomie autorek, po której w przypadku tej publikacji, ba!, tego Projektu, nie można było się w ogóle spodziewać, że wyjdzie to nie tyle co ,,tak dobrze”, ale, powalająco dobrze i dającego solidnego kopa ,,łopatą przez łeb” pełnego świeżości dla Kanonu Uniwersum. Kto by pomyślał, że będzie to taka dobroć czytelnicza! Że w końcu Nihillowie zyskają dane im, ba!, dla nich szykowane i przewidywane aspekty wielkości, jako solidnego nieznanego dla Jasnej strony Mocy wroga. Solidnego, na tyle, aby czytelnik na tym etapie chronologii Osi Czasu kreacji wydarzeń Nowego Kanonu, był tą rasą tudzież zgromadzeniem najeźdźców galaktycznych usatysfakcjonowany! Nihilowie Nihilami, ale: książka otwiera się ,,jak z procy” – akcja jak na mój i zapewne wielu z was również gust - zdaje się wystrzelać od razu, z solidnym tempem, jak z samego serca jakiegoś intensywnego wydarzenia, i to wydarzenia w towarzystwie wybitnych Jedi! Tym bardziej takie otwarcie zasługuje na uwagę, gdyż nie wadzą tej akcji, ani akcja nim, nader swobodnie napisane dialogi, postaci, wątki. Tak już jest od początku samej książki aż do ostatniej przysłowiowej kropki. I tu wchodzimy na kolejny aspekt całości powieści warty pozytywnej ewaluacji, związany z samymi sylwetkami bohaterów, które odgrywają w fabule najważniejsze role: od Reath Silasa, który z pokornego uczniaka siedzącego z głową w ,,archiwach Jedi” wyrasta na akceptującego wyzwania bitewne padawana Jedi, przez dzielną Affi, świetnego kompana dla każdego, ale i czuwającego nad losem współpraci Leoxa, aż po Scover, mistrzynię Orlę, tajemniczą Nihilkę Nan, czy młodego Jedi Deza, którego pełne niespodzianek i cliffhangerów przedstawienie w tej powieści mogło poprzestawiać zwoje mózgowe niejednego czytelnika. Tak, i tu chodzi o relacje między wieloma tymi i innymi istotnymi bohaterami – tak, dialogi w tej materii wyglądają w całym tytule niezwykle miękko, czyli na tyle, że czuje się opowiadaną ich wypowiedziami historię. Gray, widać że przygląda się swoim postaciom; autorka miała bardzo dobry ,,vibe” i wyczucie Uniwersum Star Wars przygotowując się do stworzenia CV i projektów charakterów, które przedstawi w tej powieści. Finalnie wyszło zjawiskowo - dała nam żywe, namacalne charaktery, którymi aż można było przesiąknąć!

Wspomnienia o Nihilach z perspektywy wypowiedzi sylwetek w książce, czy sam udział tej ,,Organizacji” (wciąż jest to rozwijające się ugrupowanie, które potrzebuje w materii Uniwersum czasu i treści, aby odpowiednio je nazwać, aby rozróżnić Nihilów na rasy, społeczności, kasty etc.) w głównej fabule "W Ciemność" dają okazję do wyciągnięcia jednego z wniosków, i to zaraz po lekturze książki: Nihilowie będą zagrożeniem, z którym w Erze Wielkiej Republiki będą musieli liczyć się wszyscy, Sithowie, Jedi, Gildie Handlowe etc. To odpowiednik Yuuzhan Vongów ze Starego Kanonu (Expanded Universe do 2014 roku),którzy to przy odpowiednim podejściu do kreacji ich zbiorowości w Wielkiej Republice przez twórców, mogą stać się od słynnych ,,Vongów" jeszcze potężniejsi. Ciekawe jest to, że Gray bardzo sprytnie Organizacją Nihilów wodzi czytelnika za nos: on sam musi się zastanowić, czy to ci najeźdźcy odpowiadają za tragedię na stacji amaxińskiej czy za kłopoty z Latarnią Gwiezdny Blask oraz za zamieszanie z Drengirami (pomysłowy rodzaj zagrożenia dla wielu ras i planet w Galaktyce – Drenigirowie, jako roślinne humanoidy, wysokie, gruzłowate, z wieloma pnączami wystającymi z cielska, na dodatek inteligentne; stworzenia podobne do Trenta/Drzewca z Władcy Pierścieni… tylko jeszcze straszniejsze).

"W ciemność" – sam tytuł drugiej (w zależności od sposobu przyjęcia chronologii Kanonu) na Osi Czasu powieści z Okresu Wielkiej Republiki Star Wars, jak i od początku kreacji treści w Uniwersum, oznacza głównie to, iż zagrożenia w postaci Nihilów właśnie, Drengirów, zdrad i knowań w szerach naszych bohaterów i ich kompanów – wszystko to kreuje dla Wielkiej Republiki bardzo ciekawą, pełną atmosfery napięcia i wyczekiwania tego co nadejdzie, przyszłość, która będzie wymagała w Nowym Kanonie treści i tej Erze od wielu postaci, ale i władz Republiki licznych działań przygotowujących Galaktykę na najgorsze. A co czeka w związku z tym czytelnika? Czytelnika czeka to, czego w najśmielszych snach mógłby nawet nie oczekiwać - wyczuwam wielką nadzieję, świetną, pewną przyszłość w tym projekcie Star Wars. I obym się nie mylił!

Gwiezdne Wojny to niezwykle barwne, szerokie, doświadczone w swej kreacji twórczej, bardzo istotne dla sfery kulturalnej ludzkości Uniwersum – to jedno z największych dóbr popkulturowych wpływających na różne formy, gatunki, techniki związane z popkulturą i dla niej specjalnie tworzone. To Świat w większości kojarzony przez fanów jak najbardziej pozytywnie z licznymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
1

Na półkach:

Chyba najciekawsza część z wszystkich! Polecam!

Chyba najciekawsza część z wszystkich! Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
94
82

Na półkach:

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje przerwana katastrofą w nadprzestrzeni. W całej galaktyce pojawiają się szczątki zniszczonego promu unicestwiając wszystko co napotkają na swej drodze. Głównymi winowajcami, według poszlak, są Nihilowie i to wokół nich kręci się cała pierwsza faza.

Jak ją oceniam? Na ten moment, na tę ilość materiału który się ukazał - średnio… Proszę mnie nie zrozumieć źle. Jestem zachwycony ukazaniem najlepszego okresu w historii Republiki. Bardzo podoba mi się ich rozwój, myślenie decyzyjnych osób, jak i rozsądna ekspansja strefy wpływów. W tej perspektywie świadomość powstania Imperium wywołuje wiele emocji. Zakon także na plus. Dobrze być świadkiem ich potęgi i rozmachu, ale też różnorodność wewnątrz ugrupowania wywołuje uśmiech na twarzy. W końcu! Rozwinięcie Mocy, jej zastosowanie, nadaje świeżości i pole do popisu dla innych twórców. Ale…
Skala projektu jest zbyt duża na okres jaki sobie dali. Synonimem pierwszej fazy jest chaos. Nieustanny chaos i galop w akcji. Dostajemy książki dla starszego i młodszego odbiorcy, dzielące się na główną oś wydarzeń i jej uzupełnienia. Te pierwsze mkną niczym Usain Bolt, te drugie zaś są dla młodszych i to czuć. Średnio angażujące, z kiepską i naiwną fabułą. W obu przypadkach otrzymujemy mnóstwo postaci, pisanymi na jedno kopyto. Są typowymi zadaniowcami. Dobrze napisanych postaci wyliczymy na palcach jednej ręki.

Wobec oponentów także mam mieszane odczucia. Drengirowie są do zapomnienia. Sam pomysł kapitalny, ich odrodzenie w książce „W ciemność” (moim zdaniem najlepsza pozycja) klimatyczna,wywołująca dreszcze, a finał kiepski, napisany po łebkach przez Marvela… Trzeba więc sięgnąć poza książki. :) Nihilowie lepiej, ale bez ochów i achów. Pomysł oryginalny, ale niewykorzystany na ten moment. Wśród nich błyszczy jedynie przywódca. To za mało.

Jak widzicie, The High Republic to nadal ogromny potencjał. Trzeba pamiętać, że jest tylko pierwsza faza. Jako całość wierzę, że spełni oczekiwania, a po latach oceni się ją lepiej. Tak czy inaczej wycinek który mamy mógłby być lepszy. Od SW nie wymagam wyżyn literatury. Chcę solidności i powtarzalności. O to w THR ciężko.

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
90

Na półkach: , ,

Mam problem z Claudią Gray, autorką tej powieści. Po świetnych "Utraconych gwiazdach" sięgnąłem po "Więzy krwi", które były dla mnie lekturą dość przeciętną, ale nadrabiającą dobrą drugą połową książki oraz znakomicie opisaną charakterystyką księżniczki Lei. W końcu przyszedł czas na poznanie "W ciemność", czyli pierwszej pozycji autorki w ramach serii "Star Wars: Wielka Republika". Muszę z żalem przyznać, że lektura tej książki szalenie mnie wymęczyła. Główna akcja jest nudna, ponadto zakłócana nic nie wnoszącymi retrospekcjami. Bohaterowie zostali przedstawienie w sposób bezbarwny, wyjątkiem jest tylko kapitan Gyasi, poczciwy druh, który trochę przypomina Hana Solo (dla mnie to łagodniejsza, spokojniejsza wersja legendarnego kapitana).
W książce nie brak absurdów, a chyba największym jest nawigator Geoda, czyli postać-skała (dosłownie!),czy Nihilka, która daruje życie Jedi (naprawdę?).
Można byłoby pochwalić Claudię Grey za sprawne wprowadzenie do historii Drengirów, tyle tylko, że dużo lepiej zrobiły to komiksy spod szyldu "Wielkiej Republiki". U Grey roślinne stwory nie sieją aż tak wielkiej grozy jak w komiksach, momentami ma się wręcz wrażenie, że smieszkują i niepotrzebnie wchodzą w dialog z Jedi.
Jeszcze kilka książek pióra autorki stoi na mojej półce. Mam nadzieję, że są lepiej napisane. "W ciemności" to pozycja nudna i męcząca, ale absolutnie nie zrażam się do cyklu "Wielka Republika", licząc że kolejne dzieła prezentują lepszy poziom.

Mam problem z Claudią Gray, autorką tej powieści. Po świetnych "Utraconych gwiazdach" sięgnąłem po "Więzy krwi", które były dla mnie lekturą dość przeciętną, ale nadrabiającą dobrą drugą połową książki oraz znakomicie opisaną charakterystyką księżniczki Lei. W końcu przyszedł czas na poznanie "W ciemność", czyli pierwszej pozycji autorki w ramach serii "Star Wars:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
474
84

Na półkach: , ,

Działa zarówno jako niezły space horror i jako bardzo ludzkie przedstawienie rycerzy jedi

Działa zarówno jako niezły space horror i jako bardzo ludzkie przedstawienie rycerzy jedi

Pokaż mimo to

avatar
34
29

Na półkach:

Nie spodziewałem się niczego wielkiego, przy pierwszych paru rozdziałach trochę się nudziłem ale dalej książka wciągnęła mnie mocno. Historia jest ciekawa od początku do końca, skupia się na postaciach i nie skaczę od wątku do wątku tylko skupia się na jednym głównym. Według mnie najlepsza dotychczasowa powieść z wielkiej republiki.

Nie spodziewałem się niczego wielkiego, przy pierwszych paru rozdziałach trochę się nudziłem ale dalej książka wciągnęła mnie mocno. Historia jest ciekawa od początku do końca, skupia się na postaciach i nie skaczę od wątku do wątku tylko skupia się na jednym głównym. Według mnie najlepsza dotychczasowa powieść z wielkiej republiki.

Pokaż mimo to

avatar
755
752

Na półkach:

Świetna nowa powieść w świecie Star Wars. Po raz kolejny wracamy do Wielkiej Republiki i poznajemy nowe zło które będzie czyhać na Jedi. Nowi bohaterowie są ciekawi a wrogowie interesujący. Gorąco polecam powieść. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Świetna nowa powieść w świecie Star Wars. Po raz kolejny wracamy do Wielkiej Republiki i poznajemy nowe zło które będzie czyhać na Jedi. Nowi bohaterowie są ciekawi a wrogowie interesujący. Gorąco polecam powieść. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Pokaż mimo to

avatar
144
87

Na półkach: ,

Przeczytałam książkę bardzo szybko. Ze zdziwieniem patrzyłam jak zbliżam się do końca, choć ostatnio nic równie gładko mi nie szło (poza "Mistrzem i uczniem"). Szczerze mówiąc, sama historia wciągnęła mnie dopiero w okolicach 19 rozdziału, ale tę pozycję czyta się tak niesamowicie, że wcale nie jest to dla mnie minus. "W ciemność" jest miłą odmianą po "Świetle Jedi", na którym się zawiodłam. Jako jedną z głównych wad pierwszej książki wskazywałam postacie, które ciężko było mi polubić lub się z nimi związać. W przypadku książki autorstwa Claudii Gray jest na odwrót - to postacie są tutaj według mnie najsilniejszą stroną tej historii. Wszyscy przechodzą pewną odmianę w trakcie podróży, która nie idzie zgodnie z planem. Każde z nich wchodzi na pokład "Statku" z ukrywanymi rozterkami i problemami, a powraca mądrzejsza, wzbogacona o doświadczenia, które pomogą się im zmierzyć z tym, co nadchodzi. Być może pisałam już to przy "Mistrzu i uczniu", ale wypada powiedzieć to jeszcze raz: Claudia Gray jest mistrzynią w rozwijaniu charakterów!
Nie przeszkadzały mi retrospekcje, które pojawiają się kilka razy w trakcie czytania, a to jest duży plus. Czytałam już kilka książek, gdzie między rozdziałami wrzucone były jakieś 'wspomnienia' i często wybijało mnie to z rytmu. Tutaj nie tylko stanowią one uzupełnienie rozdziałów, w których się znajdują, ale również mają znaczenie dla kolejnej fazy "Wielkiej Republiki".
Na koniec chcę wspomnieć, że moje nastawienie do całego projektu zmieniły komiksy, a już szczególnie do postaci ze "Światła Jedi". Tam dopiero nadano postaciom z książki większej głębi. Kiedy piszę ten krótki komentarz na naszym polskim rynku z Wielkiej Republiki dostępne są dwa numery, ale polecam je wszystkim (szczególnie pierwszy tom!).

Przeczytałam książkę bardzo szybko. Ze zdziwieniem patrzyłam jak zbliżam się do końca, choć ostatnio nic równie gładko mi nie szło (poza "Mistrzem i uczniem"). Szczerze mówiąc, sama historia wciągnęła mnie dopiero w okolicach 19 rozdziału, ale tę pozycję czyta się tak niesamowicie, że wcale nie jest to dla mnie minus. "W ciemność" jest miłą odmianą po "Świetle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
611
534

Na półkach:

Do pierwszej #książki z serii gwiezdnowojennej Wielkiej Republiki podszedłem z dużą rezerwą, a i moja opinia na jej #temat była raczej zachowawcza. Nie spisałem jednak na straty tego projektu, który tworzy nowych bohaterów w znanym uniwersum zamiast eksploatować ciągle starych. Niemniej jednak do kolejnej części podszedłem po dość długiej przerwie. A tu proszę, jakie zaskoczenie! Ta #książka jest rewelacyjna. "W ciemność" oferuje nam historię z klimatem znanym ze starych dobrych przygód, gdzie mamy opuszczone stacje kosmiczne, tajemnicze posągi strzegące pradawnych sekretów i bohaterów, których losy śledzi się z zaangażowaniem. Przeciwnik też okazuje się czymś rzeczywiście groźnym. W pewnym momencie nie mogłem się oderwać! Szczerze polecam, jestem kompletnie kupiony!

Do pierwszej #książki z serii gwiezdnowojennej Wielkiej Republiki podszedłem z dużą rezerwą, a i moja opinia na jej #temat była raczej zachowawcza. Nie spisałem jednak na straty tego projektu, który tworzy nowych bohaterów w znanym uniwersum zamiast eksploatować ciągle starych. Niemniej jednak do kolejnej części podszedłem po dość długiej przerwie. A tu proszę, jakie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    266
  • Chcę przeczytać
    79
  • Posiadam
    61
  • Star Wars
    14
  • 2022
    10
  • 2021
    5
  • Książki
    4
  • Gwiezdne wojny
    4
  • Star Wars
    3
  • Teraz czytam
    3

Cytaty

Więcej
Claudia Gray Wielka Republika: W ciemność Zobacz więcej
Claudia Gray The High Republic: Into the dark Zobacz więcej
Claudia Gray The High Republic: Into the dark Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także