Nie porwała mnie tak bardzo jak pierwszy tom, ale chyba tylko dlatego, że zabrakło już tego elementu zaskoczenia - wiedziałam, czego się spodziewać i może czułam się trochę zawiedziona, że nie było tak fajnie. Za to chwilowo żałuję, że kolejne tomy nie wyszły po polsku, bo chciałabym już teraz zabrać się za kolejny, a tu bum - witamy w polskiej rzeczywistości nie wydawania serii do końca :(. Świetna rozrywka, nieszablonowa fabuła i bohaterowie, których nie sposób nie lubić i milion powodów, by się uśmiechnąć w trakcie. Dla mnie strzał w dziesiątkę ♥️.

Nie porwała mnie tak bardzo jak pierwszy tom, ale chyba tylko dlatego, że zabrakło już tego elementu zaskoczenia - wiedziałam, czego się spodziewać i może czułam się trochę zawiedziona, że nie było tak fajnie. Za to chwilowo żałuję, że kolejne tomy nie wyszły po polsku, bo chciałabym już teraz zabrać się za kolejny, a tu bum - witamy w polskiej rzeczywistości nie wydawania...

Bardzo bym chciała, żeby dalsze części też pojawiły się na naszym rynku, ale chyba marne szanse. To bardzo lekka lektura na leniwą niedzielę.

Bardzo bym chciała, żeby dalsze części też pojawiły się na naszym rynku, ale chyba marne szanse. To bardzo lekka lektura na leniwą niedzielę.

Ale to była urocza książka! Jak ja lubię tę serie. Czekam z niecierpliwości na dalsze tomy!

Ale to była urocza książka! Jak ja lubię tę serie. Czekam z niecierpliwości na dalsze tomy!

Wracamy do Klubu książki. Tym razem pomocy potrzebuje jedyny kawaler jaki do niego należy. Brande Mack jest ideałem mężczyzny. Prawie jak z romansów, bo on przeczytał ich wiele i wie, czego pragną w relacjach kobiety. Przynajmniej tak mu się wydaje. W zderzeniu z Liv jego teorie nie mają racji bytu. Oboje są poranieni przez życie i nieufni.
Tajemniczy Klub Książki musi ponownie wkroczyć na scenę, by tym razem zawalczyć o coś więcej niż małżeństwo. Pojawia się wątek kryminalny. Gra toczy się o ogromną stawkę, a nawet najmniejszy błąd może zaważyć na życiu wielu kobiet.
Tę historię można śmiało czytać bez znajomości pierwszego tomu, ale oczywiście gorąco polecam oba

Wracamy do Klubu książki. Tym razem pomocy potrzebuje jedyny kawaler jaki do niego należy. Brande Mack jest ideałem mężczyzny. Prawie jak z romansów, bo on przeczytał ich wiele i wie, czego pragną w relacjach kobiety. Przynajmniej tak mu się wydaje. W zderzeniu z Liv jego teorie nie mają racji bytu. Oboje są poranieni przez życie i nieufni.
Tajemniczy Klub Książki musi...

Historia również przyjemna, ciut lepsza od poprzedniej części za sprawa sytuacji molestowania w pracy i tego, że była walka by nadeszła sprawiedliwość.

Historia również przyjemna, ciut lepsza od poprzedniej części za sprawa sytuacji molestowania w pracy i tego, że była walka by nadeszła sprawiedliwość.

Po pierwszej części, z niecierpliwością czekałam na kolejny tom. Z pewnością różnił się od jedynki, ale myślę, że było warto ponownie spotkać się z bohaterami, tutaj Liv oraz Mack. Oboje z przeszłością, każdy się czegoś boi, intryga z byłym pracodawcą w tle, z pewnością nie można było się nudzić. Rose, cudowna postać, fajnie, że Liv miała u niej azyl. Zdecydowanie polecam, bo nie tylko kobiety czytają romanse, czyż nie? Mam również nadzieje, że w przyszłości doczekam się kolejnych tomów przetłumaczonych i wydanych po polsku, bo warto, a fani czekają ;)

Po pierwszej części, z niecierpliwością czekałam na kolejny tom. Z pewnością różnił się od jedynki, ale myślę, że było warto ponownie spotkać się z bohaterami, tutaj Liv oraz Mack. Oboje z przeszłością, każdy się czegoś boi, intryga z byłym pracodawcą w tle, z pewnością nie można było się nudzić. Rose, cudowna postać, fajnie, że Liv miała u niej azyl. Zdecydowanie polecam,...

Po przeczytaniu "Klubu książki" myślałam, że nie zainteresuje mnie relacja Liv i Macka, ale było zupełnie inaczej. "Pod przykrywką" to kompletnie odrębna historia, która tylko pojedynczymi momentami nawiązuje do poprzedniej części cyklu. I wygląda na to, że była to dobra decyzja, bo świetnie bawiłam się odkrywając kolejne elementy tego uniwersum.

Po przeczytaniu "Klubu książki" myślałam, że nie zainteresuje mnie relacja Liv i Macka, ale było zupełnie inaczej. "Pod przykrywką" to kompletnie odrębna historia, która tylko pojedynczymi momentami nawiązuje do poprzedniej części cyklu. I wygląda na to, że była to dobra decyzja, bo świetnie bawiłam się odkrywając kolejne elementy tego uniwersum.

Fajna, lekka lektura na odstresowanie i zrelaksowanie. Było kilka scen które absolutnie mnie rozbawiły jednak w moim odczuciu pierwsza część była nieco lepsza.

Fajna, lekka lektura na odstresowanie i zrelaksowanie. Było kilka scen które absolutnie mnie rozbawiły jednak w moim odczuciu pierwsza część była nieco lepsza.

W porównaniu do poprzedniego tomu tej serii… wynudziłam się czytając tę historię. W ogóle nie czułam chemii między głównymi bohaterami, do tego do bólu powtarzane pseudo feministyczne formułki i zero jakiejkolwiek akcji.

W porównaniu do poprzedniego tomu tej serii… wynudziłam się czytając tę historię. W ogóle nie czułam chemii między głównymi bohaterami, do tego do bólu powtarzane pseudo feministyczne formułki i zero jakiejkolwiek akcji.

Co mi się podobało:
- Nawet zabawniejsza niż "Bromance. Klub książki". Szczególnie polubiłam koguta Randy'ego i jego "charakterek". Oraz, oczywiście, Hopa i Rosie :)
- Braden Mack - Świetny bohater. Jest męski, odważny i odnosi sukcesy, ale przy tym jest również romantyczny, oddany i delikatny.
- Idealny balans akcji, tajemnicy i romantycznych "wielkich gestów".

Co mi się nie podobało:
- Za mało wątku "książki w książce". Było tego dużo więcej w "Bromance. Klub książki".

Co mi się podobało:
- Nawet zabawniejsza niż "Bromance. Klub książki". Szczególnie polubiłam koguta Randy'ego i jego "charakterek". Oraz, oczywiście, Hopa i Rosie :)
- Braden Mack - Świetny bohater. Jest męski, odważny i odnosi sukcesy, ale przy tym jest również romantyczny, oddany i delikatny.
- Idealny balans akcji, tajemnicy i romantycznych "wielkich gestów".

Co mi się...