Początkowo książka mnie nie porwała, wydawała się słabsza od poprzednich części. Z czasem jednak zmieniłam zdanie i ostatecznie nie mogłam się oderwać od lektury.

Początkowo książka mnie nie porwała, wydawała się słabsza od poprzednich części. Z czasem jednak zmieniłam zdanie i ostatecznie nie mogłam się oderwać od lektury.

Fajna chodź I i II tom byly zdecydowanie lepsze!

Fajna chodź I i II tom byly zdecydowanie lepsze!

Warta przeczytania ,ale jak dla mnie najsłabsza część slow burn. Po przeczytaniu Układu z Cameronem, liczyłam na coś lepszego .

Warta przeczytania ,ale jak dla mnie najsłabsza część slow burn. Po przeczytaniu Układu z Cameronem, liczyłam na coś lepszego .

Lekka i przyjemna, szybko się czyta. Podobała mi się całą seria 😊

Lekka i przyjemna, szybko się czyta. Podobała mi się całą seria 😊

Absolutnie fantastyczna i najlepsza książka z tej serii. Uwielbiam charakterne, silne postacie kobiece. Autorka urzekła mnie też poczuciem humoru i tekstami, co chwilę się uśmiechałam, a mnie ciężko rozbawić:D
Świetna historia.

Absolutnie fantastyczna i najlepsza książka z tej serii. Uwielbiam charakterne, silne postacie kobiece. Autorka urzekła mnie też poczuciem humoru i tekstami, co chwilę się uśmiechałam, a mnie ciężko rozbawić:D
Świetna historia.

„Gra Matteo” to trzeci tom serii Slow Burn autorstwa J.T.Geissinger - autorki, którą kocham za jej genialne poczucie humoru. Z lekkim niedosytem muszę jednak stwierdzić, że ostatni tom tej trylogii okazał się najsłabszy.

Książka opowiada o losach Matteo - przystojnego arystokraty i projektanta mody, który niemal od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Kimber. Kobieta również zajmuje się projektowaniem ubrań i została niedawno porzucona przed ołtarzem przez byłego już narzeczonego. Od tamtej pory pała nienawiścią do całego męskiego grona. Możecie się zatem domyśleć, jak reaguje ona na zaloty przystojnego Włocha…Oliwy do ognia dodaje fakt, że Matteo okazuje się być jej przyrodnim bratem, o którego istnieniu nie miała pojęcia. Kimber ma niewyparzony język, a jej kąśliwe dialogi z Matteo poprawiają czytelnikowi humor. Jej relacja z psami świeżo upieczonej Macochy jest przekomiczna. Czytając tą lekturę czułam się, jakbym oglądała dobry kabaret. Ta książka zapewniła mi naprawdę dużo śmiechu, ale fabuła okazała się także w mojej ocenie chwilami aż nazbyt mocno przerysowana i nierzeczywista. Autorka chyba aż za mocno się starała, aby czytelnik się przy tej pozycji uśmiał, przez co to wszystko wyszło nieco za bardzo groteskowo. Nie zmienia to faktu, że bawiłam się przy tej lekturze dobrze. Niemniej jednak moim faworytem spod pióra autorki niezmiennie pozostaje „Układ z Cameronem”.

„Gra Matteo” to trzeci tom serii Slow Burn autorstwa J.T.Geissinger - autorki, którą kocham za jej genialne poczucie humoru. Z lekkim niedosytem muszę jednak stwierdzić, że ostatni tom tej trylogii okazał się najsłabszy.

Książka opowiada o losach Matteo - przystojnego arystokraty i projektanta mody, który niemal od pierwszego wejrzenia zakochuje się w Kimber. Kobieta...

Może nie tak porywająca, jak pierwszy tom, ale równie wciągająca. Zaczyna się dość intensywnie niedoszłym ślubem i lotem do Włoch do umierającego ojca, kiedy to tajemniczy Matteo oddaje jej swój bilet za notatki z projektami. Ich ścieżki znowu się krzyżują, kiedy okazuje się, że jej ojciec ponownie się ożenił, a Matteo jej przyrodnim bratem. Między nimi iskrzy zarówno od wzajemnej nienawiści, jak i namiętności.

Może nie tak porywająca, jak pierwszy tom, ale równie wciągająca. Zaczyna się dość intensywnie niedoszłym ślubem i lotem do Włoch do umierającego ojca, kiedy to tajemniczy Matteo oddaje jej swój bilet za notatki z projektami. Ich ścieżki znowu się krzyżują, kiedy okazuje się, że jej ojciec ponownie się ożenił, a Matteo jej przyrodnim bratem. Między nimi iskrzy zarówno od...

Gra Matteo to trzecia i ostatnia część Serii Slow Burn J.T. Geissiner w której każda historia jest o innych bohaterach i miejscach w jakich toczy się akcja. Dzięki temu możemy je czytać bez znajomości poprzednich.

Tym razem jest to historia osób, które mają bardzo wiele wspólnego ze światem mody. Oboje tak samo są projektantami i chcą osiągnąć sukces a co za tym idzie są w stanie zrobić wszystko dla swoich korzyści.

Klimat modowy która wprowadziła autorka otworzył nas na całkiem inny świat. Poznałam jakimi zasadami rządzi się ten świat i jak wiele ludzie są wstanie zrobić byle by tylko zaistnieć.

Kimber, kobieta, która wierzyła w żyli długo i szczęśliwie do czasu aż nie została porzucona przed ołtarzem. Moim zdaniem była troszeczkę naiwna w swoim marzeniach i nie zawracała uwagi na znaki jakie z czasem do niej docierały. Jednak moim zdaniem potrzebowała kogoś przy kim będzie mogła poczuć się sobą.

Matteo to według mnie trochę snobistyczny mężczyzna, który niby jest honorowy, ale i tak ukrywa niektóre rzeczy. Pociąg jaki czuję do Kimber jest dla niego czymś zupełnie nowym. Nie przywykł do tego, że ktoś mu odmawia i to go jeszcze bardziej do niej ciągnęło. Czekałam na moment, w którym nie wywiąże się z danego Kimber słowa.

Fabuła, w której bardzo dużo się dzieje. Śmierć ojca, nowa macocha która wzrokiem mogłaby zamrozić człowieka, oddanie projektów, zmiana miejsca zamieszkania i próba zaistnienia w świecie mody. To okraszone relacją z przyrodnim bratem i pociągiem jaki do siebie czują dało nam niezapomniany efekt.

Autorka tym razem mnie nie zawiodła tak jak w poprzedniej części. Bardzo cenię sobie książki w których mogę poznać szersze perspektywy głównych bohaterów. Pomimo tego, że z punktu widzenia Matteo było bardzo mało rozdziałów idealnie się one wpasowały w całą historię.

Książka pełna erotyzmu, pikanterii i niesamowitego pociągu bohaterów który Kimber stara się od siebie odsunąć czym tylko drażni Matteo. Układ jaki zawierają byle tylko bohaterka mogła odzyskać swoje projekty tylko podsycała chęć czytania.

Gra Matteo to trzecia i ostatnia część Serii Slow Burn J.T. Geissiner w której każda historia jest o innych bohaterach i miejscach w jakich toczy się akcja. Dzięki temu możemy je czytać bez znajomości poprzednich.

Tym razem jest to historia osób, które mają bardzo wiele wspólnego ze światem mody. Oboje tak samo są projektantami i chcą osiągnąć sukces a co za tym idzie są w...

Jedynka spoko, czytasz jako pierwszą więc ustawia poprzeczkę. Dwójka podnosi poprzeczkę bardzo wysoko, zdecydowanie najlepsza część! A ta niestety bardzo ją obniża, chyba najmniej mi się podobała..

Jedynka spoko, czytasz jako pierwszą więc ustawia poprzeczkę. Dwójka podnosi poprzeczkę bardzo wysoko, zdecydowanie najlepsza część! A ta niestety bardzo ją obniża, chyba najmniej mi się podobała..

Ta część z całej serii "Slow burn" podobała mi się niestety najmniej.

Ta część z całej serii "Slow burn" podobała mi się niestety najmniej.