rozwińzwiń

Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce

Okładka książki Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce Marta Wroniszewska
Okładka książki Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce
Marta Wroniszewska Wydawnictwo: Czarne Seria: Reportaż reportaż
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Reportaż
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2021-05-12
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-12
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381912204
Tagi:
literatura polska reportaż adopcja Polska dzieci rodzina zastępcza
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
637 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
876
241

Na półkach: ,

Poruszający reportaż. Podtytuł jest trochę mylący, bo ukazane w książce historie nie dotyczą jedynie adopcji, ale także rodzinnej i instytucjonalnej pieczy zastępczej.
W "Tu jest teraz twój dom" przedstawione są bardzo różne historie, z różnych perspektyw. Mamy spełnionych rodziców adopcyjnych i takich, którzy podjęli trudną decyzję o rozwiązaniu rodziny, również w przypadku historii par tworzących rodziny zastępcze mamy te świetnie funkcjonujące, jak i te rozwiązane. Poznajemy także historie wychowanków. Jedni są wdzięczni rodzicom adopcyjnym lub zastępczym, inni mają żal i szukają swoich korzeni.
Zbiór reportaży Marty Wroniszewskiej w sposób wieloaspektowy ukazuje problematykę adopcji i pieczy zastępczej. Skłania do refleksji. Na co położyć akcent: wspieranie rodziny biologicznej czy jak najszybsze regulowanie sytuacji prawej dzieci, aby miały szansę na adopcję? Czy istnieje tu jedna właściwa odpowiedź?
Serdecznie polecam.

Poruszający reportaż. Podtytuł jest trochę mylący, bo ukazane w książce historie nie dotyczą jedynie adopcji, ale także rodzinnej i instytucjonalnej pieczy zastępczej.
W "Tu jest teraz twój dom" przedstawione są bardzo różne historie, z różnych perspektyw. Mamy spełnionych rodziców adopcyjnych i takich, którzy podjęli trudną decyzję o rozwiązaniu rodziny, również w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1037
255

Na półkach:

Jak to jest być adoptowanym? Z czym zmagają się adopcyjni rodzice? Czy z "nie swoim" dzieckiem można nawiązać nierozerwalną więź? Wiele pytań i prób odpowiedzi na nie, znalazłam w reportażu Marty Wroniszewskiej pt. "Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce".

Autorka podzieliła swoją książkę na pięć z pozoru podobnych części, ale w każdej z nich pokazuje adopcję z innej perspektywy. Mamy więc historie rodziców, którzy nie mogąc mieć biologicznego dziecka, zdecydowali się na adoptowane. Nie zabrakło dorosłych tworzących rodzinne domy dziecka. Z drugiej strony są relacje, dziś już pełnoletnich, adoptowanych dzieci i rodziców, którym dzieci odebrano. Prawda jest taka, że sierot w domach dziecka jest bardzo mało. Większość stanowią małoletni zabrani z patologii.

Jestem wstrząśnięta tym reportażem. Wszystkie przedstawione w nim historie są bardzo smutne i bolesne. Adopcja ukazana jest od ciemnej strony. Niesprawiedliwość, cierpienie i cała masa problemów z nią związanych jest wprost zatrważająca. Na pewno warto o tym przeczytać, jednak po lekturze nigdy nie zdecydowałabym się na adopcję dziecka.

Polecam książkę "Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce" Marty Wroniszewskiej, ponieważ otwiera oczy na wiele spraw, o których przeciętny człowiek nie ma pojęcia. Czytajcie!

Jak to jest być adoptowanym? Z czym zmagają się adopcyjni rodzice? Czy z "nie swoim" dzieckiem można nawiązać nierozerwalną więź? Wiele pytań i prób odpowiedzi na nie, znalazłam w reportażu Marty Wroniszewskiej pt. "Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce".

Autorka podzieliła swoją książkę na pięć z pozoru podobnych części, ale w każdej z nich pokazuje adopcję z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
33
25

Na półkach:

Bardzo ciekawa, pokazuje wiele różnych spojrzeń na kwestię adopcji. Przedstawia zarówno perspektywę dzieci, pracowników pogotowia opiekuńczego, rodzin zastępczych oraz rodziców adopcyjnych. Momentami wzruszająca i na pewno godna polecenia

Bardzo ciekawa, pokazuje wiele różnych spojrzeń na kwestię adopcji. Przedstawia zarówno perspektywę dzieci, pracowników pogotowia opiekuńczego, rodzin zastępczych oraz rodziców adopcyjnych. Momentami wzruszająca i na pewno godna polecenia

Pokaż mimo to

avatar
1060
686

Na półkach: , , ,

"Tu jest teraz twój dom" to reportaż, który mnie poruszył od samego początku - zresztą na start Wroniszewska zaserwowała czytelnikom historie adoptowanych dzieci i to było bardzo mocne rozpoczęcie. Potem były opowieści o rodzinach zastępczych - dopiero z lektury dowiedziałam się, że istnieje kilka ich rodzajów i autorka opisała wszystkie: zawodowe, niezawodowe, spokrewnione, rodzinne domy dziecka... Każdy rozdział to opowieść innej osoby, która miała jakieś doświadczenia z systemem adopcji lub opieki zastępczej w Polsce. Były więc dzieci adoptowane, które szukały lub nie chciały szukać swoich korzeni, były osoby adoptujące dzieci, przejmujące pieczę nad dzieciakami z dużymi problemami - niektórzy sobie radzili, inni nie. Byli pracownicy domów dziecka, fundacji pomagającym wychowankom tych ośrodków wejść w dorosłość, była prawniczka pomagająca w adopcjach zagranicznych... A to tylko przykłady, Wroniszewska naprawdę kompleksowo podeszła do tematu i udowodniła, że w Polsce organizacja opieki nad dziećmi pozostawia wiele do życzenia. Zaskoczyła mnie też kwestia, że większość dzieci w domach dziecka i rodzinach zastępczych ma oboje biologicznych rodziców - oni po prostu nie chcą lub nie potrafią (a często i jedno i drugie) się tymi dziećmi zająć. Jeden z rozmówców zauważył też negatywny wpływ 500+ na ten problem - osoby, które nie nadawały się do wychowywania dzieci, kiedyś oddawały je zaraz po porodzie. Dziś "trzymają" je dla pieniędzy i kiedy opieka społeczna w końcu zareaguje, często są to już dzieciaki mocno skrzywdzone psychicznie i fizycznie. Wiele tu strasznych i poruszających historii.
Początkowo myślałam, że dam temu reportażowi wyższą ocenę, ale paru rzeczy mi w tej książce brakowało. Przede wszystkim większej analizy problematyki ze strony samej autorki - wypowiedzi bohaterów, często specjalistów, są oczywiście ważne i świetnie się je czyta, ale powinni być czymś uzupełnione. Po drugie, Wroniszewska zaznaczyła na początku, że niektóre historie wydarzyły się przed laty i w międzyczasie zmieniły się przepisy. Brakowało mi w takich przypadkach podsumowania tych zmian, komentarza, czy teraz jest lepiej, gorzej, a może w ogóle znaleziono jakieś rozwiązanie, które jeszcze ciężko ocenić? Nie jest to więc książka kompletna czy idealna, ale jest na pewno potrzebna i bardzo przystępna w odbiorze - warto po nią sięgnąć.

"Tu jest teraz twój dom" to reportaż, który mnie poruszył od samego początku - zresztą na start Wroniszewska zaserwowała czytelnikom historie adoptowanych dzieci i to było bardzo mocne rozpoczęcie. Potem były opowieści o rodzinach zastępczych - dopiero z lektury dowiedziałam się, że istnieje kilka ich rodzajów i autorka opisała wszystkie: zawodowe, niezawodowe,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
226

Na półkach:

Moje wnioski po przeczytaniu tej książki są takie, że nikt nie przykłada się do tego, żeby dzieciom niczyim było dobrze. Są tam jakieś ustawy, jakieś przepisy, niby dobre, ale jeśli urzędnik, dyrektor ośrodka i opiekunowie nie włożą w to wszystko serca, to nigdy nic z tego nie wyjdzie. A dlaczego tak się dzieje? Bo takie dzieci mało kogo obchodzą, one nie wiedzą co zrobić, żeby ktoś usłyszał ich głos, więc po co ktokolwiek miałby im pomagać?
Znałam jedną rodzinę zastępczą, której dzieci odebrano, bo były bite. Czy tacy ludzie w ogóle powinni mieć prawo utworzyć RZ?

Moje wnioski po przeczytaniu tej książki są takie, że nikt nie przykłada się do tego, żeby dzieciom niczyim było dobrze. Są tam jakieś ustawy, jakieś przepisy, niby dobre, ale jeśli urzędnik, dyrektor ośrodka i opiekunowie nie włożą w to wszystko serca, to nigdy nic z tego nie wyjdzie. A dlaczego tak się dzieje? Bo takie dzieci mało kogo obchodzą, one nie wiedzą co zrobić,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach:

Czytana razem z mężem, opinia tożsama.

Reportaż ciekawy, warto przeczytać, ale nieco odbiega od tych "dobrych" reportaży, np. Hołuba, które czytujemy. Przede wszystkim, nie ma tutaj historii, które by czytelnikiem wstrząsnęły. Ja wiem, że to subiektywna ocena i że w ogóle ktoś mi może zaraz zarzucić, że reportaż nie polega na taniej sensacji i ok, zgadzam się, ale jednak kiedy czytamy o rzeczywistości to dlatego, że ona jest "jakaś" i pod tym sformułowaniem może się kryć wiele, ale dla nas przede wszystkim coś ciekawego, nietypowego, nieznanego, znacznie odbiegającego od normy.

Bardzo ciekawe są historie z różnych perspektyw, głównie ludzi, którzy z adopcją sobie nie poradzili, czy też adoptowanych, którzy mają pretensje to do rodziców, to do siebie. Stan umysłu niektórych ludzi poraża. Książka pełna patologii, ale też miłości i nadziei. Niestety, co się bardzo źle czyta i/lub jest nudne to statystyki, cała ich masa oraz wypowiedzi osób dookoła adopcji, np. pracowników socjalnych, ta część w ogóle moim zdaniem zbyteczna, sporo tu oczywistości.

Nie podoba mi się też gloryfikowanie ludzi, którzy prowadzą rodzinne domy dziecka. Znam niestety sporo takich osób i traktują one to jako zwykłą pracę i biznes. Niedaleko mnie był przypadek rodziny, która kilka lat remontowała dom, w którym to mieszkała masa dzieci, a jak tylko skończyli remont, oddali wszystkie dzieci. Od kilku innych osób słyszałam identyczne historie. Takie, że ktoś wysyłał paczki do domów dziecka, a np. nowe ręczniki do dzieci nawet nie docierały, a pracownicy zabierali je do domu też słyszałam. Ja nie demonizuję, bo to grupa zawodowa jak każda inna, ale przedstawiam kilka argumentów w kontrze. Bo z książki wynika, że to istne anioły na ziemi, a jednak mi się coś nie wydaje. Czułam też podczas czytania, że osoby prowadzące rodzinne domy dziecka są bardzo roszczeniowe, że same mają taką postawę, że im się "należy". Nie wiem, może to perspektywa moja i męża, bo dzieci nie mamy i nigdy ich mieć nie chcieliśmy, ale nie może nam się zmieścić w głowie, że kogoś marzeniem i ambicją życiową jest wychowywanie dzieci na pełny etat, do tego często "problematycznych". Może inni czytelnicy mają do tego inne podejście? Chętnie poczytam inne recenzje książki (z reguły robię to dopiero po napisaniu własnej, żeby się nie sugerować).

Mimo wszystko przeczytać warto, ale bez fajerwerków.

Wyzwanie czytelnicze LC październik 2023: Przeczytam książkę autora, którego polecili mi inni czytelnicy (5)

Czytana razem z mężem, opinia tożsama.

Reportaż ciekawy, warto przeczytać, ale nieco odbiega od tych "dobrych" reportaży, np. Hołuba, które czytujemy. Przede wszystkim, nie ma tutaj historii, które by czytelnikiem wstrząsnęły. Ja wiem, że to subiektywna ocena i że w ogóle ktoś mi może zaraz zarzucić, że reportaż nie polega na taniej sensacji i ok, zgadzam się, ale jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
158

Na półkach:

Adopcja, dla mnie osobiście to słowo odwagi, odpowiedzialności, czasem bezradności, jednak podziwu dla każdej osoby która przez nią przeszła, bez względu którą stroną była. No właśnie adopcja, ile razy w swoim życiu słyszałam teksty „ Wzięli dzieci do adopcji, teraz mogą nachapać się pieniędzy na ich koszt”. Masakra.

Punkt widzenia, zależny jest od punktu spojrzenia, miejsca w którym się znajdziesz, to właśnie ukazuję książka autorstwa Marty Wroniszewskiej. Adopcja to nie zawsze idealny szczęśliwy the end, czasem to rozczarowanie, gdy dziecko nie przyjmie Twojej miłości, gdy zamiast wdzięczności, dostajesz tygodnie, miesiące najczarniejszych scenariuszy, bo nie każde dziecko jest silne na doświadczenia z domu biologicznego. Adopcja to walka z urzędami, ich bezradność, często złośliwość wb. biologicznych rodziców, którzy wychodząc na prostą, są pozbawieni już na zawsze relacji ze swoimi dziećmi.

Człowiek jest tylko człowiekiem, można rzec. Ile historii, tyle sytuacji, ile charakterów, tyle wyborów życiowych, szczęściem tak naprawdę okazują, się ludzie, których spotkamy na swojej drodze życia. Książka ukazuję historie osób które są domem zastępczym, które były adoptowane, które starały się o adopcje, które adoptowały. To historie, które pisze życie, ich doświadczenia na bazie których dostajemy przemyślenia.

Ciężko mi wymienić wszystkie historie na raz, ale myślę, że poruszyła mnie opowieść Marka, który został wychowankiem domu dziecka, gdyż był dzieckiem bardzo złośliwego, wręcz popsutego mężczyzny. Jego mama uległa wypadkowi, ojciec który i tak się z nią rozwiódł, pozbawił ją praw rodzicielskich, a potem sam się zrzekł praw i tak chłopiec trafił do domu dziecka. Lub bardzo ciężka historia w której gdy kobieta wyszła z patologicznej relacji ze swoim partnerem i zaczęła dobre życie obok innego mężczyzny, została odcięta przez siostry zakonne od swojej trójki dzieci i tak kolejny rok szuka po świecie kontaktu z nimi, drżąc na każdą wzmiankę o wypadkach, maltretowaniach w domach adopcyjnych itd. bo boi się, że to jej dzieci. Trauma, powiązana z sercem matczynym, która już na zawsze będzie jej towarzyszyła.

Książka napisana w formie reportażu, o bardzo mocnym wydźwięku, skierowana tak naprawdę do każdego dorosłego człowieka. Obok tematu adopcji, poznacie też inny temat tabu w naszym kraju – bezpłodność, walka z czasem, tysiącami badań, leków, strzykawek wbijających się w ciało, oraz psychiki człowieka. Książka wydaje się tym bardziej prawdziwa, dzięki swojemu na pierwszy rzut oka chaotycznemu stylowi bycia, ale czy gdy ktoś w bardzo silnych dla siebie uczuciach, opowiada historię przejrzyście, idealnie odrysowaną jak od linijki? Dla mnie tym bardziej podkreśla to wydźwięk bardzo silnego, żywego obrazu.

Takie historie ciężko oceniać, bo kim jesteśmy, aby oceniać życie osób które w tej książce opisują swoje doświadczenia?

10/10 a nawet i więcej, bo tyle warte jest życie ludzkie, warte wszystkiego na 100%

Adopcja, dla mnie osobiście to słowo odwagi, odpowiedzialności, czasem bezradności, jednak podziwu dla każdej osoby która przez nią przeszła, bez względu którą stroną była. No właśnie adopcja, ile razy w swoim życiu słyszałam teksty „ Wzięli dzieci do adopcji, teraz mogą nachapać się pieniędzy na ich koszt”. Masakra.

Punkt widzenia, zależny jest od punktu spojrzenia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
107

Na półkach:

Mocny i dający do myślenia. Bardzo rzetelnie napisany reportaż. Warto po niego sięgnąć.

Mocny i dający do myślenia. Bardzo rzetelnie napisany reportaż. Warto po niego sięgnąć.

Pokaż mimo to

avatar
960
78

Na półkach: ,

Bardzo ciekawy reportaż, w którym autorka przedstawiła wiele punktów widzenia. Jest również sporo źródeł, do których można sięgnąć w przypadku chęci zgłębienia wiedzy.

Bardzo ciekawy reportaż, w którym autorka przedstawiła wiele punktów widzenia. Jest również sporo źródeł, do których można sięgnąć w przypadku chęci zgłębienia wiedzy.

Pokaż mimo to

avatar
943
941

Na półkach:

Świetny reportaż Marty Wroniszewskiej. Porusza wciąż w Polsce trudny temat - temat bezpłodności i adopcji. To niezwykły kolarz opowieści adoptowanych dzieci, adopcyjnych rodziców, biologicznych rodziców czy osób prowadzących rodzinne domy dziecka. Opowieści nie zawsze szczęśliwe i nie zawsze kończące się happy endem, często trudne i okupione morzem łez...

Świetny reportaż Marty Wroniszewskiej. Porusza wciąż w Polsce trudny temat - temat bezpłodności i adopcji. To niezwykły kolarz opowieści adoptowanych dzieci, adopcyjnych rodziców, biologicznych rodziców czy osób prowadzących rodzinne domy dziecka. Opowieści nie zawsze szczęśliwe i nie zawsze kończące się happy endem, często trudne i okupione morzem łez...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    818
  • Chcę przeczytać
    705
  • Posiadam
    81
  • 2021
    68
  • 2022
    51
  • 2023
    24
  • Legimi
    24
  • Teraz czytam
    23
  • Reportaż
    21
  • Literatura faktu
    14

Cytaty

Więcej
Marta Wroniszewska Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce Zobacz więcej
Marta Wroniszewska Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce Zobacz więcej
Marta Wroniszewska Tu jest teraz twój dom. Adopcja w Polsce Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także