Krawędź

Okładka książki Krawędź Lidia Yuknavitch
Okładka książki Krawędź
Lidia Yuknavitch Wydawnictwo: Czarne Seria: Poza serią literatura piękna
168 str. 2 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Poza serią
Tytuł oryginału:
Verge
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2021-05-05
Data 1. wyd. pol.:
2021-05-05
Liczba stron:
168
Czas czytania
2 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381912181
Tłumacz:
Kaja Gucio
Tagi:
ciało ból pożądanie opowiadania
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1633
453

Na półkach: ,

Sięgnąłem po książkę „Krawędź” niemal zaraz po przeczytaniu „Chronologii wody” tejże autorki. Nie rozczarowałem się, mimo że lektura do łatwych i przyjemnych nie należy. W tym zbiorze opowiadań autorka przedstawia ludzi na krawędzi życia. Mamy tu osoby walczące z nałogami, nastoletnią dziewczynę zmuszoną do prostytucji, czy dzieci sprzedawane na organy. Bohaterowie opowiadań starają się odmienić swoje życie, ale życie przedstawiane przez autorkę nie jest historią z heppy endem. Mimo że opowiadanie jest krótką formą literacką, to postaci, które spotykamy na stronach „Krawędzi”, są pełnowymiarowe. Możemy po lekturze pokusić się o refleksje, że osoby przedstawione przez Yuknavitch, żyją obok nas.
Osobiści polecam, choć jak zaznaczyłem, nie jest to typ lektury miłej, łatwej i przyjemnej, a raczej takiej, która zmusi czytelnika nad zastanowieniem się nad współczesnym światem.

Sięgnąłem po książkę „Krawędź” niemal zaraz po przeczytaniu „Chronologii wody” tejże autorki. Nie rozczarowałem się, mimo że lektura do łatwych i przyjemnych nie należy. W tym zbiorze opowiadań autorka przedstawia ludzi na krawędzi życia. Mamy tu osoby walczące z nałogami, nastoletnią dziewczynę zmuszoną do prostytucji, czy dzieci sprzedawane na organy. Bohaterowie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
362
259

Na półkach:

Wyobraźcie sobie najbardziej pokręcone, brutalne i prowokujące historie. Takie w których występują odcięte kończyny, hodowcy dzieci na organy czy dziecięca prostytucja. Historie, których bohaterami są narkomani walczący z potęga głodu. Teraz weźcie do ręki "Krawędź". Jestem przekonana, że Wasze najśmielsze wyobrażenia będą się umywały do mikrohistorii, które zaserwowała nam Lidia Yuknavitch.

Autorka oddaje głos ludziom z marginesu. Tym, którzy znajdują się na tytułowej krawędzi. Historii jest tu dużo. Jest pływaczka uciekająca przed wojną, sierota z Europy Wschodniej, która specjalizuje się jako handlarka organów, siostry zaspokajające się podczas inseminacji czy kobieta, która się okalecza. Spisane tu historie teoretycznie mogą się wydarzyć. Ba! Niektóre pewnie się wydarzają i gdzieś tam w świecie będą się wydarzać. Ale nie w tym rzecz. Nie o prawdopodobieństwo tu idzie, ale o przekaz. Autorka łączy tu wątki nierealne z realnymi - do szpiku smutnymi i bolesnymi historiami. I niestety te wątki nierealne mnie zgubiły. Mam wrażenie, że poprzez to zespolenie Autorka tworzy historie zamazane, odklejone. Jakby wyśnił je jakiś typ spod ciemnej gwiazdy na największym narkotykowym głodzie jakiego doznał w życiu. Historie te oblepiają ciało smołą, ktorej nie można zeskrobać. Są jak pęknięte wrzody. Brutalne. Obrzydliwe. Bolesne do szpiku. Negatywne. Brudne. Dla mnie niestety jednak zbyt. Ten zbitek realizmu ze snem sprawił, że nie potrafiłam się odnaleźć. Nie mogłam wczuć się w problemy bohaterek. Nie umiałam współczuć bohaterkom. Nie potrafiłam obdarzyć ich żadnym pozytywnym uczuciem, choć wiedziałam, że cierpią. Czułam tylko dziwny niesmak i złe emocje. Czy o to chodziło?

Książka składa się z dwudziestu fragmentarycznych, mikroopowieści. Poziom ich jest różny. Wielu mam wrażenie nie zrozumiałam, w kilku mogłabym odnaleźć potencjał, ale całość to zdecydowanie nie mój klimat. Nie odnalazłam się na krawędzi. Nie zrozumiałam przesłania. Poetycki język i piękny styl w zderzeniu z opisywaną tu brutalnością tworzy coś na wskroś oryginalnego. To pozycja dla osób o mocnych nerwach, którzy lubują się w prowokacyjnych i mocnych treściach.

Wyobraźcie sobie najbardziej pokręcone, brutalne i prowokujące historie. Takie w których występują odcięte kończyny, hodowcy dzieci na organy czy dziecięca prostytucja. Historie, których bohaterami są narkomani walczący z potęga głodu. Teraz weźcie do ręki "Krawędź". Jestem przekonana, że Wasze najśmielsze wyobrażenia będą się umywały do mikrohistorii, które zaserwowała nam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Książka przepełniona smutkiem, seksem, narkotykami i ogólnie patologią; słownictwo jak dla mnie trochę zbyt brutalne momentami

Książka przepełniona smutkiem, seksem, narkotykami i ogólnie patologią; słownictwo jak dla mnie trochę zbyt brutalne momentami

Pokaż mimo to

avatar
1903
341

Na półkach: ,

Pokręcone opowiadania trochę w stylu Tokarczuk, mamy odcięte ręce, handel organami ludzkimi, przeżycia narkomanów i pijaków i tym podobne rzeczy; napisane to bardzo dobrze, ale to nie moje klimaty zupełnie, odłożyłem książkę w połowie.

Pokręcone opowiadania trochę w stylu Tokarczuk, mamy odcięte ręce, handel organami ludzkimi, przeżycia narkomanów i pijaków i tym podobne rzeczy; napisane to bardzo dobrze, ale to nie moje klimaty zupełnie, odłożyłem książkę w połowie.

Pokaż mimo to

avatar
829
115

Na półkach:

"Krawędź" Lidii Yuknavitch zaintrygowała mnie od pierwszego spojrzenia na okładkę. Wydawca opisuje ją jako pozycję brutalną, prowokującą i odważną. Czy po takim wstępie potrzeba nam jakiejś dodatkowej zachęty?

Mimo, że ogólnie nie przepadam za opowiadaniami, to w tym przypadku połknęłam haczyk licząc, że ta niepozorna książeczka nie zajmie mi więcej, niż jeden wieczór.

Jakże srogo się myliłam. Okazało się, że wymaga ona powolnego miareczkowania.

Każde opowiadanie porusza odmienną kwestię, sprowadzając czytelnika na tytułową krawędź. Sami musimy zdecydować czy na niej zostaniemy, czy odważymy się skoczyć w nieznane. Nie ma tu jednak prostych decyzji.

Z całego tego zbioru największe wrażenie wywarło na mnie opowiadanie "Ogród rozkoszy ziemskich". Gdyby wszystkie opowiadania pozostały w tym tonie, poleciłabym Wam jej lekturę bez wahania.

Niestety poziom poszczególnych części jest nierówny. Czasami trudno się domyślić, co autorka chciałam nam przekazać. Nie mogę zatem zarekomendować jej Wam z ręką na sercu.

Miałam wobec niej wysokie wymagania, ale rzeczywistość sprowadziła mnie do parteru.

Powiem tak: nie jest to książka dla każdego. To typowy przykład literatury niszowej. Wierzę jednak, że znajdzie ona swoich koneserów🤓 Co prawda siebie do nich nie zaliczę, ale tak to czasem w życiu bywa😉📕

"Krawędź" Lidii Yuknavitch zaintrygowała mnie od pierwszego spojrzenia na okładkę. Wydawca opisuje ją jako pozycję brutalną, prowokującą i odważną. Czy po takim wstępie potrzeba nam jakiejś dodatkowej zachęty?

Mimo, że ogólnie nie przepadam za opowiadaniami, to w tym przypadku połknęłam haczyk licząc, że ta niepozorna książeczka nie zajmie mi więcej, niż jeden...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

Lidia Yuknavitch urodziła się 18 czerwca 1963 roku. Jest amerykańską pisarką, nauczycielką i redaktorką mieszkającą w Oregonie. Na swoim koncie ma kilkanaście książek, z których dwie mógł poznać już polski czytelnik - Księgi Joanny i esej Misfit. Manifest. „Krawędź” jest zbiorem opowiadań nominowanym do The Story Prize, amerykańskiej nagrody dla najlepszego tomu opowiadań (w ostatnich latach nominacje otrzymywały między innymi dobrze nam znane książki – „Grand Union” Zadie Smith, „Floryda” Lauren Groff, „Tęsknota za innym światem” Ottessy Moshfegh czy „To, co możliwe” Elizabeth Strout). Najnowsze dzieło Yuknavitch znalazło się się w zestawieniu najważniejszych książek roku portali bustle.com i lithub.com.
W „Krawędzi” autorka oddaje głos ludziom z marginesu społecznego. Mamy tu byłą narkomankę, pływaczkę uciekającą z rozdartego wojną kraju, sierotę z Europy Wschodniej, która straciła rękę i została przeszkolona do nowej pracy jako handlarz organów na czarnym rynku i wiele innych. To osoby, które nie potrafią zaadaptować się w otaczającej je rzeczywistości. Nie mają swojego miejsca na ziemi, ciągle czegoś szukają, nie akceptują siebie takimi, jakimi są. Pewnie właśnie dlatego los niczego im nie ułatwia.
Zakres tematyczny zbioru jest bardzo szeroki, bo też i zawartych tu historii jest całkiem sporo. To miniatury, w których jak mantra powraca temat feminizmu. Yuknavitch w jednej ze swoich narracji przywołuje pojęcie slut-shamingu. Jest zaangażowana w to, aby kobiety nie czuły się winne lub gorsze z powodu zachowań związanych z seksem. Daje temu upust w bardzo mocnych słowach i metaforycznych obrazach. Ten psychodeliczny i bulwersujący styl przedstawiania politycznego stanowiska jest w „Krawędzi” stosowany bardzo często. Autorka nie chce owijać w bawełnę, lubi szokować wulgaryzmem czy dosłownością. Inna sprawa, czy takie kreowania świata może jeszcze współczesnego czytelnika poruszyć. Mnie ten brutalny realizm pozostawił obojętnym.
Zbiór przedstawia wiele smutnych historii krytykujących zjawiska globalizacji, rozpadu rodziny, braku empatii ze strony ludzi czy wreszcie migracji. Każda przedstawiona narracja zbudowana jest w podobny sposób. Historie są dziwne, co wynika z połączenia naturalistycznych opisów z silną symboliką. Niestety, jak w przypadku wielu innych zbiorów opowiadań, początkowa inność staje się z czasem schematyczna. Opowieści Yuknavitch zwykle zaczynają się od opisu bohatera. Przykładowo dziewczyna rozumie siebie „jako ciało wywrócone na lewą stronę”, którego „niebieskie żyły wystające na jej szyi i skroniach upiornie przypominały mapę Syberii”. Nie wdając się w szczegóły charakteru czy życiorysu, autorka nakreśla centralną tajemnicę opowieści, która ma opisać trudną sytuację protagonisty – w tym konkretnym przypadku chodzi o przemyt prostytutek z Europy Wschodniej. Zanim jednak zdążymy jakoś zżyć się z tymi realiami, z tym konkretnym bohaterem, historia kończy się serią niezrozumiałych sformułowań lub zwrotem akcji w ostatniej chwili. I tak przez kilkanaście kolejnych historii, które właściwie należałoby nazwać scenkami, niż opowiadaniami. Zamazując parę szczegółów jednego tekstu, uzyskujemy korpus, który z powodzeniem można przekleić w kolejnej historii.
Są w „Krawędzi” opowiadania niezłe, jak chociażby „Kosmos” czy „Przyciąganie”. W nich można jakoś zidentyfikować się z bohaterem. Wejść w ten hermetyczny świat, spróbować zrozumieć powagę sytuacji. Za mało jednak tak dopracowanych tekstów. Książka pozostawiła mnie obojętnym na przedstawione problemy. Yuknavitch porusza za dużo tematów, w zbyt sformalizowanej i skondensowanej formie, do tego ze zbyt dosadną krytyką. Nie pokusiła się także o opisanie szerszego planu przywołanych zdarzeń, przez co za kilka miesięcy pewnie żadnej historii pamiętać już nie będę. A nie o to chodzi w czytaniu książek. Spore rozczarowanie.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2021/06/recenzja-krawedz-lidia-yuknavitch.html

Lidia Yuknavitch urodziła się 18 czerwca 1963 roku. Jest amerykańską pisarką, nauczycielką i redaktorką mieszkającą w Oregonie. Na swoim koncie ma kilkanaście książek, z których dwie mógł poznać już polski czytelnik - Księgi Joanny i esej Misfit. Manifest. „Krawędź” jest zbiorem opowiadań nominowanym do The Story Prize, amerykańskiej nagrody dla najlepszego tomu opowiadań...

więcej Pokaż mimo to

avatar
93
34

Na półkach:

Bardzo podobał mi się ten zbiór opowiadań Lidii Yuknavitch. Po pierwsze, dlatego że autorka bardzo pomysłowo zaprzęga literaturę do opowiadania o aktualnych problemach społecznych. Z tematów, które znamy z gazet, magazynów (migracje i uchodźcy, handel narządami i narkotykami, przemoc w związkach, prostytucja) Yuknavitch tworzy krótkie zaskakujące opowiadania osadzone w znajomym nam świecie, ale jakby wywróconym na lewą stronę, dziwnym, surrealnym. A może powinienem powiedzieć „niesamowitym”? To słowo wydaje mi się kluczem. Zaraz o nim.

Ale najpierw jeszcze o pomysłowości Yuknavitch, która kojarzy mi się z innym autorem i inną autorką książek znanych w Polsce. Najpierw – Keret. Nie raz czytając „Krawędź”, łapałem się na myśli, że czytam fabułę jak z opowiadań Etgara Kereta. Zaskakującą, podającą ograny już temat z oryginalnej perspektywy, wykorzystującą ironię, gorzki żart, ale przede wszystkim wprowadzającą do realistycznie zbudowanych światów wątki nierealne, jak ze snów, ale takich, jakie śni się w chorobie i wysokiej gorączce. Tylko że inaczej niż Keret Lidia Yuknavitch zdecydowanie większą uwagę poświęca językowi, jego udziałowi w budowaniu historii. I tu bliżej jej do polskiej autorki, Joanny Rudniańskiej, która w zbiorze „Ru Ru” trochę podobnie do Yuknavitch bierze na warsztat temat „gazetowy” i przeciąga go przez swój literacki filtr, tworząc w opowiadaniach uniwersalne metafory, a do ich budowania wykorzystując pracę w języku – taką, jaką przy pisaniu wierszy podejmują poeci. Niektórym tekstom Yuknavitch blisko jest do poezji. Niektóre rozdziały to właściwie proza poetycka, np. „Kobieta, która wychodzi”.

Najciekawsze jest jednak to, jak autorka tego zbioru opowiadań patrzy na temat i swoje bohaterki (bo krawędź to przede wszystkim opowieść o kobietach) oraz co z podejmowanych tematów wydobywa. Jak już napisałem, Yuknavitch zagląda na lewą stronę świata, patrzy na jego zmechaconą podszewkę. Interesuje ją to, co „niesamowite”. Ale nie po to, żeby się temu dziwić, ale żeby zbliżyć się do „niesamowitego” i spróbować bliżej poznać. Tę myśl autorka wyraża w opowiadaniu ”Jedenaste przykazanie” i wydaje mi się, że jest ona kluczowa dla całego zbioru opowiadań. Yuknavitch szuka niesamowitego na marginesach (społeczeństwa),przy granicach (prawa, norm społecznych),w pobliżu krawędzi (żyć swoich bohaterów). Pokazuje nam nas samych, nasze zepchnięte w podświadomość lęki i pragnienia, nie raz próbuje przybliżyć tych, których odepchnęliśmy od siebie i wyparliśmy ze świadomości. Prowokuje nas, tropi paradoksy naszych żyć. Przeciekawa to wyprawa, bo i pociągająca, i odpychająca.

Bardzo podobał mi się ten zbiór opowiadań Lidii Yuknavitch. Po pierwsze, dlatego że autorka bardzo pomysłowo zaprzęga literaturę do opowiadania o aktualnych problemach społecznych. Z tematów, które znamy z gazet, magazynów (migracje i uchodźcy, handel narządami i narkotykami, przemoc w związkach, prostytucja) Yuknavitch tworzy krótkie zaskakujące opowiadania osadzone w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
220

Na półkach: , ,

Lidia Yuknavitch – Krawędź
Ocena: 7,5/10

„Krawędź” jest to zbiór dwudziestu opowiadań, które przerażają swoją autentycznością.
Opowiadania te, tak jak podaje tytuł, pokazują krawędź ludzkiej egzystencji, powolne chylenie się ku upadkowi, ale i próby wyjścia z życiowego bagna. Przemoc i brutalność w różnych aspektach, ubrana w piękne metafory niewątpliwie porusza. Narkotyki, seks, handel ciałem to tylko niektóre tematy, które autorka przedstawia w tym osobliwym zbiorze. Książka przesiąknięta jest cierpieniem, smutkiem, a często odrazą i nienawiścią do samego siebie. Opowiadania te spowodują, że zanurzymy się w beznadziei ludzkiej codzienności, uświadomimy sobie, że takie sytuacje mają miejsce, gdzieś może nawet niedaleko nas. Mimo, że jest to pozycja krótka, moim zdaniem niewątpliwie zasługuje na uwagę.

Lidia Yuknavitch – Krawędź
Ocena: 7,5/10

„Krawędź” jest to zbiór dwudziestu opowiadań, które przerażają swoją autentycznością.
Opowiadania te, tak jak podaje tytuł, pokazują krawędź ludzkiej egzystencji, powolne chylenie się ku upadkowi, ale i próby wyjścia z życiowego bagna. Przemoc i brutalność w różnych aspektach, ubrana w piękne metafory niewątpliwie porusza....

więcej Pokaż mimo to

avatar
94
77

Na półkach:

Trzask. Na gładkiej powierzchni życia powstaje małe pęknięcie. Huk. Szczelina się powiększa. Grzmot. Mrok rozpycha się i tworzy przepaść. Stajesz na krawędzi. Czujesz strach, ból, niemoc. Czy zrobisz krok do przodu?

Przejście przez „Krawędź” nie było lekkie. Ta książka to skrawki życia, fragmenty pełne cierpienia i sceny przemocy wobec kobiet. Brutalna. Szczera. Odważna. Gęsta od cielesności i pożądania. Te urwane historie pełne są metafor i niedopowiedzeń. Przestrzeń do przemyśleń jest tutaj ogromna. Aż trudno uwierzyć, że tak mała książka, może narobić tyle szumu.

Pływaczka walcząca o życie. Dziewczynka sprzedana na organy. Nastolatka zmuszana do prostytucji. Narkomanka walcząca z nałogiem… Autorka nie ma litości dla czytelnika. Z każda kolejną historią dokłada emocjonalnego ciężaru. Prowokuje. Uświadamia. Przemyca to, co niewyobrażalne. A gdy dotrzesz w końcu do ostatniej historii, świat zawiruje.

Jeśli masz odwagę sięgnąć po tę książkę – polecam!

Trzask. Na gładkiej powierzchni życia powstaje małe pęknięcie. Huk. Szczelina się powiększa. Grzmot. Mrok rozpycha się i tworzy przepaść. Stajesz na krawędzi. Czujesz strach, ból, niemoc. Czy zrobisz krok do przodu?

Przejście przez „Krawędź” nie było lekkie. Ta książka to skrawki życia, fragmenty pełne cierpienia i sceny przemocy wobec kobiet. Brutalna. Szczera. Odważna....

więcej Pokaż mimo to

avatar
914
911

Na półkach:

Składamy się z ułamków chwil. Dobrych, efemerycznych momentów pragniemy się chwycić jak liny ratowniczej."Krawędź" to zbiór fragmentarycznych esejów ukazujących jak bardzo walczymy by  załatwić swe życie z dala od śmierci. Bohaterowie pragną oddychać pełną piersią. Móc coś dobrego po sobie zostawić. Jednak koleje losu są zagmatwane. I chociaż starają się zrobić wszystko by przetrwać,zbliżyć o kolejną długość do swojej przyszłości... To jako jednostka nie znaczą zbyt wiele dla świata.Bolało czytanie o ludziach którzy ciała traktują jak towar przechodni. Doświadczać ich pęknięć na psychice spowodowanych uzależnieniem, brakiem perspektyw, przeszłością wciąż naciskającą na trzewia. Fragmentaryczne wspomnienia są bolesne i aż ciężkie od znaczeń. Pełno tu alkowy, chęci wzbicia chociaż na chwilę na wyżyny, pomocy rodzinie. Poczucia, że można zmienić coś w drodze ku wieczności, że inwestując kapitał czasu w drugiego człowieka zobaczą nadzieję na normalność. Bohaterowie dryfują w międzyprzestrzeni.Jest i miejsce dla tęsknoty, dopisania własnego końca ich historii. A może początku?Jeśli lubicie książki z których jak okruszki zbieramy fragmenty własnego jestestwa - z pewnością się w tej przepełnionej metaforami "Krawędzi" odnajdziecie.

Składamy się z ułamków chwil. Dobrych, efemerycznych momentów pragniemy się chwycić jak liny ratowniczej."Krawędź" to zbiór fragmentarycznych esejów ukazujących jak bardzo walczymy by  załatwić swe życie z dala od śmierci. Bohaterowie pragną oddychać pełną piersią. Móc coś dobrego po sobie zostawić. Jednak koleje losu są zagmatwane. I chociaż starają się zrobić wszystko by...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    96
  • Przeczytane
    72
  • Posiadam
    8
  • 2021
    8
  • 2022
    3
  • Opowiadania
    2
  • 2024
    2
  • Wydawnictwo Czarne
    2
  • Ebook
    2
  • Biblioteka Główna
    1

Cytaty

Więcej
Lidia Yuknavitch Krawędź Zobacz więcej
Lidia Yuknavitch Krawędź Zobacz więcej
Lidia Yuknavitch Krawędź Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także