Opinia o pierwszej części [1-11]
Ciekawa i zaskakująca historia. Jest bardzo dynamiczna i kompletnie nieprzewidywalna. Kreacja głównego bohatera i to jak rozwijał się bardzo mi się podobało. Zwroty akcji sprawiały, że nie dało się przy niej nudzić. Sceny walki wyglądają super, z resztą ogólnie kreska jest bardzo przyjemna dla oka. Sądzę, że niektórym wątkom brakuje rozwinięcia, jednak być może zostaną one poruszone w kolejnej części. Cieszę się, że ta seria jest kontynuowana.

Opinia o pierwszej części [1-11]
Ciekawa i zaskakująca historia. Jest bardzo dynamiczna i kompletnie nieprzewidywalna. Kreacja głównego bohatera i to jak rozwijał się bardzo mi się podobało. Zwroty akcji sprawiały, że nie dało się przy niej nudzić. Sceny walki wyglądają super, z resztą ogólnie kreska jest bardzo przyjemna dla oka. Sądzę, że niektórym wątkom brakuje...

Koniec kolejnego dużego wątku. Na swoj chory sposób to piękna opowieść o miłości i akceptacji

Koniec kolejnego dużego wątku. Na swoj chory sposób to piękna opowieść o miłości i akceptacji

Ocena 1 części (tomy 1-11): w sumie nie wiedziałem co myśleć, bo wydawało się, że to sama akcja na pełnej (ona jest),ale jednak największych akcji nie widać, rzeczy dzieją się bardziej na poziomie emocjonalnym. Forma komiksowa mistrzowska, ale gdzieś w drugiej połowie zaczęło to wszystko męczyć, za to końcówka nadrobiła i u mnie podniosła ocenę.

Ocena 1 części (tomy 1-11): w sumie nie wiedziałem co myśleć, bo wydawało się, że to sama akcja na pełnej (ona jest),ale jednak największych akcji nie widać, rzeczy dzieją się bardziej na poziomie emocjonalnym. Forma komiksowa mistrzowska, ale gdzieś w drugiej połowie zaczęło to wszystko męczyć, za to końcówka nadrobiła i u mnie podniosła ocenę.

Jeśli miałbym wskazać jedną rzecz, która mnie najbardziej zaskoczyła, to będzie to niezwykle krótka wymiana zdań pomiędzy postaciami. Nie chcę wdawać się zbytnio w szczegóły, żeby nie popsuć radości z odkrywania Chainsaw Man. W każdym razie akcja mangi dzieje się w mroczniejszej wersji naszej rzeczywistości. Jednak w tym świecie ludzie nie są świadomi tragedii z przeszłości. Najbardziej dramatyczne zdarzenia zostały po prostu wymazane z historii i pamięci.

Jeśli miałbym wskazać jedną rzecz, która mnie najbardziej zaskoczyła, to będzie to niezwykle krótka wymiana zdań pomiędzy postaciami. Nie chcę wdawać się zbytnio w szczegóły, żeby nie popsuć radości z odkrywania Chainsaw Man. W każdym razie akcja mangi dzieje się w mroczniejszej wersji naszej rzeczywistości. Jednak w tym świecie ludzie nie są świadomi tragedii z...

Ostateczna walka Denjiego z Makima byla pelna zaskakujacych zwrotow akcji. Bylo bardzo krwawo... kreska idealnie oddala charakter scen pojedynku miedzy Chainsaw Manem i zombie Makimy jak i starcia z nia sama. Pojawila sie tez Power, ktora odegrala takze pewna role w tym wszystkim. Pomimo drastycznych scen bylo tez pare uroczych momentow na koncowce tomiku. Denji tulacy Pochite *...* No i zalozyl niezla "rodzinke" z demonem kontroli i psiakami ;3 Watki fabularne w wiekszosci zamkniete, rozwiazania niebanalne i pomysl na wygrana zaskakujacy. Denji tak szybko juz na mieso nie spojrzy xD Licze na kontynuacje (pewnie za pare lat coz...) bo to po prostu zadowalajace podsumowanie pierwszej czesci opowiesci z Denjim w roli glownej ;D

Ostateczna walka Denjiego z Makima byla pelna zaskakujacych zwrotow akcji. Bylo bardzo krwawo... kreska idealnie oddala charakter scen pojedynku miedzy Chainsaw Manem i zombie Makimy jak i starcia z nia sama. Pojawila sie tez Power, ktora odegrala takze pewna role w tym wszystkim. Pomimo drastycznych scen bylo tez pare uroczych momentow na koncowce tomiku. Denji tulacy...

Moja ukochana manga, lecz też uważam, że właśnie na tym tomie powinna się zakończyć, z żalem to przyznaję.

Moja ukochana manga, lecz też uważam, że właśnie na tym tomie powinna się zakończyć, z żalem to przyznaję.

Dziesiąta część mangi była pod wieloma względami ciekawa. Intryga mieszała się tam z emocjami i wyrazistą dawką akcji. W jedenastce Tatsuki Fujimoto postanawia iść jeszcze dalej w swojej szalonej kreatywności i dostarcza czytelnikowi dawkę mocno zapadającej w pamięć komiksowej rozrywki. Tym samym już na wstępie można więc jasno określić, że finał historii jest niesamowity od początku do końca. Fani cyklu powinni więc być mocno ukontentowani lekturą ostatniego tomu.

Makima wreszcie ujawniła swoją prawdziwą naturę i pokazała wszystkim swój cel, do którego od dawna dążyła. Jej potędze nie mógł się nikt przeciwstawić. Moc Demona Piły Łańcuchowej wykorzystała ona do stworzenia świata swoich marzeń. Miejsca, w którym była ona wszechmocna i mogła decydować o wszystkim. W swoich skrupulatnych planach nie wzięła jednak ona pod uwagę niezwykłej determinacji Denjiego. Będąc na skraju szaleństwa, bohater może ponadto liczyć na pomoc bliskich sobie postaci, które wyciągną do niego przysłowiową pomocną dłoń i pozwolą mu zakończyć trwający koszmar.

Sam zarys fabuły brzmi dość niesamowicie i szalenie. Przewracając kolejne strony mangi, możemy się jednak przekonać o tym, że tytuł dokładnie właśnie taki jest i na długo pozostanie on w pamięci czytelnika. Obok wyrazistej akcji autor skupia się tutaj również na wewnętrznych rozterkach wykreowanych przez siebie postaci. To właśnie w szalonej demonicznej rozwałce najlepiej widać ewolucję Denjiego, jaka nastąpiła na przestrzeni kolejnych tomów serii. Chłopak nie jest już tym samym człowiekiem co na początku swojej przygody. Dzięki całej masie różnorodnych emocji i ludzkich więzów, jakie nawiązał, zrozumiał on, że dla bliskich trzeba stawiać czoła każdej przeciwności losu. Historia kreślona tutaj przez Fujimoto zaskakująco dobrze przeskakuje pomiędzy wartką akcją do łagodnej i melancholijnej treści. Dwie fabularne przeciwności doskonale się tutaj uzupełniają, prezentując czytelnikowi głębię całego scenariusza.

Jeśli chodzi o samą końcówkę tomiku, to jest ona mocno zagęszczona. Z jednej strony autor dobrze kończy pewne wątki, zamykając w ten sposób pewien etap opowieści. Z drugiej zaś pozostawia czytelnika z kilkoma otwartymi pytaniami, które mają podtrzymać jego zainteresowanie dalszą kontynuacją demonicznej opowieści.

Cała recenzja na:

https://gameplay.pl/news.asp?ID=140255

Dziesiąta część mangi była pod wieloma względami ciekawa. Intryga mieszała się tam z emocjami i wyrazistą dawką akcji. W jedenastce Tatsuki Fujimoto postanawia iść jeszcze dalej w swojej szalonej kreatywności i dostarcza czytelnikowi dawkę mocno zapadającej w pamięć komiksowej rozrywki. Tym samym już na wstępie można więc jasno określić, że finał historii jest niesamowity...

CHAINSAW END

Są takie serie, których finału się czeka, bo chciałoby się doczytać je do końca, a już się wleką. I są takie, których finał nadchodzi nagle, za szubko, zostawiając nas pełnych niedosytu i z wrażeniem, że skończyło się za szybko. „Chainsawman” zalicza się do tej drugiej grupy i naprawdę jest mi żal, że to już ostatni tomik, bo seria była świetna, dynamiczna, porywająca i chociaż są tytuły do niej podobne, nic jej nie zastąpi.

Dla Denjiego wszystko dobiegło końca. Pod kontrolą Makimy został pozbawiony wszystkiego, co dotąd go definiowało. Ale nadchodzi pora zmiany. Nadchodzi pora starcia z Makimą! Czy w tej ostatecznej bitwie mogą być jacykolwiek zwycięzcy?

http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2022/06/chainsawman-11-tatsuki-fujimoto.html

CHAINSAW END

Są takie serie, których finału się czeka, bo chciałoby się doczytać je do końca, a już się wleką. I są takie, których finał nadchodzi nagle, za szubko, zostawiając nas pełnych niedosytu i z wrażeniem, że skończyło się za szybko. „Chainsawman” zalicza się do tej drugiej grupy i naprawdę jest mi żal, że to już ostatni tomik, bo seria była świetna, dynamiczna,...

*Opinia zbiorcza, tomy 1-11*
To była bardzo dobra przygoda a teraz żałuję że się skończyła. Na Chainsaw Man'a trafiłam na początku swojej drogi z mangami gdzie głównie zachwycił mnie design głównego bohatera po przemianie w demona piły mechanicznej. I po przeczytaniu już 1 tomiku wsiąknęłam w tę historię. Cała opowieść kręci się wokół Denjiego który zostaje łowcą demonów by spłacić długi swego ojca. W międzyczasie poznaje demona piły mechanicznej Pochitę z którym się zaprzyjaźnia i wspólnie wykonują zlecenia. Jednak wskutek pewnego zlecenia Denji ginie a Pochita poświęca się i oddaje mu w zamian swoje serce. W ten sposób Denji staje się demonem piły mechanicznej. Dalsza część historii to zapoznawanie się z kolejnymi postaciami, kolejne zlecenie z 4 specjalnym oddziałem demonobójczym a finał tej historii to epicka walka między antagonistą a Denjim. Sam świat tej historii nie jest za specjalnie zarysowany, w trakcie raczej sobie więcej dopowiadamy o tym świecie na podstawie rozmów postaci. Jednak same postacie są bardzo napisane, każdy ma jakiś charakter, swoją historię. Denji jest ukazany jako zwykły nastolatek ze swoimi potrzebami co jest bardzo naturalne patrząc na to jak inni autorzy kreują głównych protagonistów w mangach. Power, Makima, Aki, Himeno, Kobeni, Kishibe - każdą z tych postaci na swój sposób polubiłam w trakcie ich poznawania i doceniałam za to jak są napisani. Historia jest pokręcona do granic możliwości, bywa obrzydliwie, bywa strasznie, bywa humorystycznie. Często w jednej scenie jest tak groteskowo że zastanawiałam się jak trzeba być genialnym by to się udało. Ostatnie 4 tomy uważam za najlepsze i są one napakowane akcją a tom 11 to kwintesencja tego wszystkiego. Zakończenie jest naprawdę fajne, mocno klimatyczne i nastrojowe. Przyznaję też że w tej mandze jest dużo symboliki, czy rzeczy do interpretacji własnej co jest na plus. Kreska jest tu dosyć charakterystyczna, prosta ale podobała mi się bo nadawała klimatu. Mimo że jest to ostatni tom, to nie jest to koniec. Ta część była częścią 1 i nie mogę się doczekać dalszej kontynuacji tej historii. Świetna manga, nic dodać, nic ująć.

*Opinia zbiorcza, tomy 1-11*
To była bardzo dobra przygoda a teraz żałuję że się skończyła. Na Chainsaw Man'a trafiłam na początku swojej drogi z mangami gdzie głównie zachwycił mnie design głównego bohatera po przemianie w demona piły mechanicznej. I po przeczytaniu już 1 tomiku wsiąknęłam w tę historię. Cała opowieść kręci się wokół Denjiego który zostaje łowcą demonów by...

Nic dodać nic ująć fenomenalne zakończenie w piękny sposób wieńczące wszystkie wątki. Rzem się wzrószył kilka razy i osiągnąłem spokój ducha po tych wszystkich dramatycznych wydarzeniach. A sama końcówka niczym z kameralnego filmu była niezwykle nastrojowa. Nie mogę się doczekać jak za kilka lat dostaniemy part 2 tej sagi.

Nic dodać nic ująć fenomenalne zakończenie w piękny sposób wieńczące wszystkie wątki. Rzem się wzrószył kilka razy i osiągnąłem spokój ducha po tych wszystkich dramatycznych wydarzeniach. A sama końcówka niczym z kameralnego filmu była niezwykle nastrojowa. Nie mogę się doczekać jak za kilka lat dostaniemy part 2 tej sagi.