rozwińzwiń

Godzina Poezji

Okładka książki Godzina Poezji Antoni Słonimski
Okładka książki Godzina Poezji
Antoni Słonimski Wydawnictwo: Insignis poezja
120 str. 2 godz. 0 min.
Kategoria:
poezja
Tytuł oryginału:
Godzina Poezji
Wydawnictwo:
Insignis
Data wydania:
1923-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1923-01-01
Liczba stron:
120
Czas czytania
2 godz. 0 min.
Język:
polski
Średnia ocen

10,0 10,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki W oparach absurdu Antoni Słonimski, Julian Tuwim
Ocena 7,5
W oparach absurdu Antoni Słonimski, J...
Okładka książki Zawrót głowy. Antologia polskich wierszy filmowych Mateusz Andała, Marek Krystian Emanuel Baczewski, Tomasz Bąk, Edward Balcerzan, Marcin Baran, Stanisław Barańczak, Kacper Bartczak, Miron Białoszewski, Miłosz Biedrzycki, Dominik Bielicki, Zbigniew Bieńkowski, Jacek Bierut, Wojciech Bonowicz, Piotr Bratkowski, Władysław Broniewski, Jan Brzękowski, Wojciech Brzoska, Andrzej Bursa, Maria Cyranowicz, Michał Czaja, Józef Czechowicz, Stanisław Czycz, Tytus Czyżewski, Cezary Domarus, Julia Fiedorczuk, Darek Foks, Konstanty Ildefons Gałczyński, Rafał Gawin, Zuzanna Ginczanka, Stanisław Grochowiak, Mariusz Grzebalski, Jacek Gutorow, Marcin Hamkało, Zbigniew Herbert, Jarosław Iwaszkiewicz, Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, Kamila Janiak, Piotr Janicki, Jerzy Jankowski, Jerzy Jarniewicz, Bruno Jasieński, Mieczysław Jastrun, Radosław Jurczak, Adam Kaczanowski, Tymoteusz Karpowicz, Bożena Keff, Piotr Kępiński, Barbara Klicka, Bartosz Konstrat, Szczepan Kopyt, Jakub Kornhauser, Julian Kornhauser, Ryszard Krynicki, Jalu Kurek, Ewa Lipska, Zbigniew Machej, Piotr Macierzyński, Tomasz Majeran, Natalia Malek, Jakobe Mansztajn, Paweł Marcinkiewicz, Maciej Melecki, Stanisław Młodożeniec, Andrzej Niewiadomski, Klara Nowakowska, Bronka Nowicka, Grzegorz Olszański, Antoni Pawlak, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Tadeusz Pióro, Lech Piwowar, Adam Pluszka, Marta Podgórnik, Jacek Podsiadło, Halina Poświatowska, Michał Pranke, Julian Przyboś, Tomasz Pułka, Maciej Robert, Tadeusz Różewicz, Tomasz Różycki, Robert Rybicki, Bartosz Sadulski, Marcin Sendecki, Jerzy Skolimowski, Rafał Skonieczny, Krzysztof Śliwka, Szymon Słomczyński, Antoni Słonimski, Dariusz Sośnicki, Andrzej Sosnowski, Anatol Stern, Dariusz Suska, Marcin Świetlicki, Anna Świrszczyńska, Wisława Szymborska, Maciej Taranek, Julian Tuwim, Witold Wandurski, Aleksander Wat, Adam Ważyk, Adam Wiedemann, Kazimierz Wierzyński, Wojciech Wilczyk, Agnieszka Wolny-Hamkało, Wacław Wolski, Wiktor Woroszylski, Maciej Woźniak, Grzegorz Wróblewski, Bohdan Zadura, Urszula Zajączkowska, Filip Zawada
Ocena 6,2
Zawrót głowy. ... Mateusz Andała, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
10,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
143
10

Na półkach: ,

Słonimski to nazwisko jako że skamandryckie, to znane od zawsze, jednak pobrzmiewało mi ono jedynie za tło dla uwielbianego Tuwima, czy dużo później za również bardzo przeze mnie lubianego Wierzyńskiego. Co więc z samym Słonimskim, czemu nie zainteresowała mnie jego poezja? Cóż nie chcąc przedłużać, pragnę tylko powiedzieć, że nienawidzę wszelkich wyborów wierszy, obrazów niepełnych, wyselekcjonowanych prawie zawsze, przez ludzi z gustami zupełnie odmiennymi od mojego. Otóż w tych właśnie wyborach Słonimski jawił mi się jako poeta, może i warsztatowo perfekcyjny, jednak klasycyzujący i nudny... No dobra, może klasycyzm nie jest zarzutem sam w sobie, ale dla mnie z pewnością nie jest też zaletą.
Postanowiłem więc Słonimskiego w owym skamandryckim tle pozostawić, aż do czasu kiedy przypadkiem natrafiłem na Czarną Wiosnę (zainteresowałem się nią przez fakt, iż została skonfiskowana przez cenzurę, no a skoro tak cenzorów uderzyła, musiała być zupełnie inna od znanych mi liryków autora). No i to było zupełnie co innego, tutaj mamy poetę zadziornego, skoczny rytm, bunt, rewolucję, apokalipsę!!! No, to to ja lubię. Nie trzeba było mnie dużej przekonywać, czym prędzej zabrałem się za jego Poezje Zebrane.
I... muszę przyznać, szybko mnie owa lektura ostudziła. Debiut – Sonety, przypomniał mi, czemu tak długo zwlekałem z bliższym poznaniem poety, na Paradzie może i było lepiej, zdarzały się przebłyski, ale nawet nie zbliżyła się ona do Czarnej Wiosny. Szczerze mówiąc byłem już wtedy nieco zrezygnowany i rozważałem opcje odpuszczenia sobie dalszej lektury, jednak bardzo się cieszę, że postanowiłem dać poecie ostatnią szansę.
Napocząłem Godzinę Poezji i... kupiła mnie jak paczkę żelków. Już erotyczno-przestrzenny otwieracz przypadł mi do gustu, a potem... potem było tylko lepiej. Naprawdę, przy pierwszej lekturze każdy kolejny utwór, zdawał mi się lepszy od poprzedniego, co zdawało mi się zupełnie nierealne, szczególnie że już drugi utwór zachwycił mnie całkowicie... Większość tomiku utrzymana jest w mrocznym klimacie, z bogatą, dokładną i ostrą jak brzytwa formą, często zapędzającą się w bardziej brutalne, turpistyczne klimaty. Dominują tu długie, nastrojowe często nieco fabularne utwory garściami czerpiące wątki biblijne, czy klasyczne aby skontrastować je z mrocznymi realiami współczesności poety, dużo tu również o słowie, czy poezji samej w sobie. Pomimo owych długości, które pomagały głębiej zatopić się w fantazje autora, z oburzeniem odkryłem że owe zbiorowe wydanie, wiele z tych wierszy poskracało (z tego co się orientuje stał za tym sam poeta, ale nie bardzo łagodziło to moją frustrację).
Najbardziej do gustu przypadły mi czarne wizje mąk czy zniszczenia, tak genialnie ujęte w wierszu tytułowym, czy Gorączce, a szczególnie epickich, katastroficznych historiach zawartych w Wieży Babel, czy nieco zabawnym Sądzie Ostatecznym. I tutaj à propos tych dwóch ostatnich mam dwa maluczkie zażalenia – otóż Wieża Babel, chyba najbardziej uwielbiany przeze mnie liryk Słonimskiego, w drodze wyjątku, jako jedyny, jest znacznie lepszy w wersji skróconej, obecnej w Poezjach Zebranych,, autor poprawił błędy (o ile można tak powiedzieć) wycinając niepotrzebne fragmenty, hamujące rozwój historii, skupiające się na rzeczach niepotrzebnych, jak i zmieniającą wydźwięk całości, bagatelizującą, bardziej optymistyczną, niepasującą do reszty końcówkę, trudno ocenić to jako wadę, jednak w oryginalnym tomiku, który tutaj oceniam, znalazła się właśnie ta dłuższa, co prawda wciąż genialna, ale jednak słabsza wersja. A druga, drobniuteńka uwaga, szkoda że, chyba najdłuższy, Sąd Ostateczny, nie został umieszczony na końcu, jako definitywne zamknięcie, tak genialnie podsumowujące całość; bo muszę przyznać że po tak genialnej całości zamykający tomik John Smith, trochę nie pozostawia po sobie mocnego wrażenia.
Inne moje faworyty to np. króciutka ale jakże obrazowa (i bluźniercza!!!) Weronika, czy Pieśń opiewająca brutalną walkę między starzejącą się, butwiejącą już sztuką, a młodziutką techniką, albo niejasny, czarny jak smoła, rządzący się logiką snu Negatyw, albo kojarzące mi się nieco z pejzażowymi (późniejszymi) włoskimi wierszami Wierzyńskiego z Rozmowy z Puszczą, przestrzennie genialne Rzym czy Capri... Albo poetyckie wyznanie win z Krzyża Południowego, albo genialna riposta Majakowskiemu, albo mocny pacyfistyczny protest z Audiencji, albo... i tutaj mógłbym tak wymieniać, praktycznie wszystkie tytuły z tomiku, naprawdę, wierszy genialnych, czy arcydzielnych tu nie brakuje. Bez namysłu, jestem całkowicie pewien, że to mój ulubiony tomik wierszy jaki kiedykolwiek czytałem.

Słonimski to nazwisko jako że skamandryckie, to znane od zawsze, jednak pobrzmiewało mi ono jedynie za tło dla uwielbianego Tuwima, czy dużo później za również bardzo przeze mnie lubianego Wierzyńskiego. Co więc z samym Słonimskim, czemu nie zainteresowała mnie jego poezja? Cóż nie chcąc przedłużać, pragnę tylko powiedzieć, że nienawidzę wszelkich wyborów wierszy, obrazów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2
  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1

Cytaty

Więcej
Antoni Słonimski Godzina Poezji Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także