rozwińzwiń

Sięgaj jak najdalej. Dlaczego ludzie o szerokich zainteresowaniach wygrywają w wyspecjalizowanym świecie

Okładka książki Sięgaj jak najdalej. Dlaczego ludzie o szerokich zainteresowaniach wygrywają w wyspecjalizowanym świecie David Epstein
Okładka książki Sięgaj jak najdalej. Dlaczego ludzie o szerokich zainteresowaniach wygrywają w wyspecjalizowanym świecie
David Epstein Wydawnictwo: Zysk i S-ka nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
412 str. 6 godz. 52 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
Range: Why Generalists Triumph in a Specialized World
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2020-11-18
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-18
Data 1. wydania:
2019-05-28
Liczba stron:
412
Czas czytania
6 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382020427
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
87
12

Na półkach:

Książka składająca się prawie wyłącznie z samych przykładów. Nawet samo podsumowanie jest podobnie skonstruowane. Może na początku czyta się to z zaciekawieniem, natomiast im dalej, tym ciężej było przerabiać kolejny i jeszcze kolejny przykład. Niestety dla mnie dość męcząca pozycja, co nie oznacza, że nie zawiera wartościowych treści, ponieważ same przykłady są jak najbardziej ciekawe. Niemniej jednak można odnieść wrażenie, że jest to trochę naciągane do z góry założonej tezy.

Książka składająca się prawie wyłącznie z samych przykładów. Nawet samo podsumowanie jest podobnie skonstruowane. Może na początku czyta się to z zaciekawieniem, natomiast im dalej, tym ciężej było przerabiać kolejny i jeszcze kolejny przykład. Niestety dla mnie dość męcząca pozycja, co nie oznacza, że nie zawiera wartościowych treści, ponieważ same przykłady są jak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
867
867

Na półkach:

Książkę znalazłem pod wątkiem zatytułowanym "czy warto iść na studia?"na jednym z forów programistycznych. Można się domyślać, jakie tam były argumenty za i przeciw. Recenzowana książka była dowodem na to, że nie warto, gdyż rozwiązywanie problemów, udoskonalanie produktu to nie trzaskanie tasków, a myślenie. Po lekturze muszę się zgodzić z komentującym. Na początku, autor nie jest przeciw specjalizacjom, wskazuje, że czasami trzeba wyjść poza swoje schematy, ramy myślenia i użyć innych, które są czy to w innych dziedzinach nauki czy absurdalnie dziwnych miejscach. To ostatnie to przykład portalu, gdzie zespół badaczy w renomowanego ośrodka, pyta ludzi wszelkiej maści, jak rozwiązać, problem, na którym utknęli. Autor wskazuje też na problem późnego startu, gdzie jeśli w wieku nastu lat nie ćwiczyłeś czegoś np. karate to już wieku 30 lat nie masz szans na czarny pas. O tuż nie. Przykładem jest van Gogh, który imał się wielu zawodów, zanim zaczął malować. "Gwiaździsta noc" powstała z bogatego doświadczenia, kompletnie niezwiązanego z malarstwem. Autor wprost nie wskazuje, jak co należy robić, aby "wyjść z pudełka", ale podczas lektury przewijają się wskazówki.

Książkę znalazłem pod wątkiem zatytułowanym "czy warto iść na studia?"na jednym z forów programistycznych. Można się domyślać, jakie tam były argumenty za i przeciw. Recenzowana książka była dowodem na to, że nie warto, gdyż rozwiązywanie problemów, udoskonalanie produktu to nie trzaskanie tasków, a myślenie. Po lekturze muszę się zgodzić z komentującym. Na początku, autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
26

Na półkach:

To dzieki teorii Robin Hogartha, autor kreśli społeczną wizję "przyjaznych" (np. szachiści, strażacy) i "nikczemnych" środowisk uczenia się. Te ostatnie wymagają całkowicie innego sposobu rozumowania i po prostu zmieniają nasz świat na lepsze.

Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, czy tak zwany "wczesny start", czy późna specjalizacja jest najlepsza w karierze. Z badań Kleina i Kahnemana (2009) wynika, że to czy doświadczenie prowadzi do biegłości, zależy całkowicie od badanej dziedziny. Okazuje się, ze doświadczeni księgowi lub brydżyści mogą być gorsi w niektórych zadaniach w swoim zawodzie niż nowicjusze. To hiperspecjalizacja (tu w znaczeniu: hiperefektywność) nie jest rozwojowa i mit na temat "ekspertów" zostaje w tej książce obalony.

1. "Nie daj sobie wmówić że jestes gorszy"

Ten w gruncie rzeczy reportaż jest oparty o ważne badania, i dużo wnosi do dyskusji o rynku pracy i celach edukacji. Ksiażkę urozmaicają fascynujące przykłady biografii np. Van Gogha, "figlie del coro" z Wenecji, muzyków m.in. Django Rheinhardta, czy współczesne niebanalne kariery jak Frances Hesselbein. To eksperymenty życiowe sprawiają, że ktoś będąc amatorem staje się wybitnym samoukiem jak artysta Lonnie Holley.

Autor czerpie z ducha psychologii sportu (I rozdział, Tiger vs. Roger),i przychyla sie do tezy, że to "charakter" służy osiągnięciom. Pasja i wytrwałość (ów "charakter") determinuje sukces czy to w armii czy to w sporcie. Z drugiej strony, jedną z miar sukcesu w NBA jest wzrost, ale nie miarą sukcesu w koszykówce jest bycie koszykarzem NBA (ta grupa jest sztucznie wyselekcjonowana). Proces tzw. dopasowania kariery do rynku pracy współcześnie przypomina hazard jak gra w (n-liczbę) "jednorękiego bandytę". Ów mityczny sukces, czyli dojście do szczytu w danej dziedzinie, pozwala w każdej chwili sie wycofać (Seth Godin, piszący ksiązki o karierze, zaleca tworzyć listę tych sytuacji w których zamierzamy się wycofać, gdy podejmujemy się zadania).

W nauce, co pokazuje przykład Arturo Casadevalla (wybitny mikrobiolog i immunobiolog),współzawodnictwo jest podobne do tego w sporcie. Według pana Arturo, który ma większa liczbę cytowań od Alberta Einsteina (!),kariery naukowców mogą być późne, ale naukowcy chcą dzisiaj szybciej uzyskać specjalizacje, zanim nauczą się myśleć (!!!)

2. "Frustracja nie jest oznaką tego, ze się nie uczysz. Oznaką tego, że się nie uczysz, jest łatwość".

My ludzie, słabo myślimy kategoriami, zasadniczo grupujemy partie wiedzy w informacje, uczymy się mniejszych wzorów, jak szachiści (eksperyment z udziałem jednej z sióstr Polgar) lub kelnerzy. Robią to nawet "upośledzeni geniusze" sawanci, którzy odtwarzają muzykę albo plastycy i można to w większym stopniu zautomatyzować.

W jednym z testów Jamesa Flynna okazało się, że oprócz ekonomistów, większość uczniów ostatniego roku elitarnej uczelni w USA nie radziła sobie w rozwiązywaniu problemów poza własną dziedziną (oprócz wykrywania zasady błędnego koła),również w zadaniach z życia wziętych (!)

Cóż z tego że też dzięki J. Flynnowi wiemy, że w testach Ravena (niezależnych od kultury) cały świat od przynajmniej stu lat idzie do przodu pod względem poziomu inteligencji? Tzw. złudzenie Ebbinghausa pokazuje, że ludzie prości widzą wpierw raczej pojedyncze drzewa (bliskie doświadczenie),a nie cały las. Świat oparty o technologie sprawia, że myślenie abstrakcyjne staje sie globalną normą. Wreszcie, głębokie uczenie się przez stosowanie powiązań jest w zasiegu zwykłego czlowieka; autor podaje fascynujący przykład kobiety z dystrofią mięśniową, Jill Viles, która na podstawie zdjęc w internecie wykryła rzadką genetyczną chorobę u swojego ojca, i zawodowej sportsmenki; i uratowała im życie.

Tak czy inaczej myślenie głebokimi analogiami (przyklad Johanessa Keplera) pomaga rozwiązać prawdziwie trudne problemy w tym tzw. "nikczemnym" środowisku Hogartha. Miłośniczka Keplera, badaczka Dedre Gentner stworzyła program "Ambigous Sorting Task", dzięki któremu z jednej strony mamy dziedziny, a z drugiej sortujemy zjawiska pod względem struktury (a to sprawia wszystkim ludziom najwiecej problemów).

Z tekstu wynika, że celem edukacji ma byc "najlepsze dopasowanie"" do pracy tak, aby można było zmienić dziedzinę, a umiejętności są mniej ważne niż uczenie się o samym sobie (!). W przypadku dzieci, gra w zgadywanki jest bardziej rozwojowa, niż dawanie wskazówek nie dążące do odkrywania zasady, a stosujące tylko procedury. Wiedza jest elastyczna, jesli "przeplata" sie ją w różnych warunkach. Już proces szukania poza "swoją" dziedziną pozwala tworzyć nowe sieci połączeń. Nie robić błędów w szkole oznacza po prostu: nie robić postępów w dalekiej perspektywie.

Wybitni ludzie dochodzą do osiagnięć eksperymentami myślowymi jak np. Karol Darwin (nudzą się jedną dziedziną i rozpoczynają kolejną).

3. "Wygrywają ci co zmieniają".

W "przyjaznym" świecie kolejne posunięcia to zwykła taktyka, a zarządzanie bitwami jak w szachach to strategia; przeciętny szachista, już nie mówiąc o grupie amatorów wygra z komputerem myśleniem strategicznym. Natomiast umiejętność "kombinowania" pozwala skutecznie zarządzać np. akcjami ratowniczymi lub w walce z nowotworem. (świat "nikczemny")

Epstein pisze, że organizacjami rządzą paradoksy i przywódcy muszą mieć dużą elastyczność, ale też co ważne kierować się zdrowym rozsądkiem. Pisze o "kulturze przeciwstawnych argumentów" wśród najlepszych prognostów. Struktura organizacyjna nie powinna przypominać drabiny, ale koncentryczne okręgi z przywódcą w stylu Frances Hesselbein (charyzmatyczna reformatorka ruchu skautek w USA). Być może dzięki drabinowej hierarchi władzy, więcej ekspedycji himalistów dojdzie na szczyt, ale więcej ludzi w nich zginie po drodze.

To rozdział "Jak rozstać się z ulubionymi narzędziami" pokazuje tragiczne konsekwencje trzymania się swoich ulubionych (niewidzialnych) praktyk typowych dla pracy albo zadania. Strażak nie porzuca swoich narzędzi uciekąjąc w obliczu goniącej go ściany ognia, więc ginie. M.in. brak odwagi w improwizowaniu nieistotnymi danymi doprowadził do katastrofy Challengera w 1986 r. Musi zaistnieć systemowa "inkonguerencja", czyli połączenie myślenia nieformalnego ("przeczuć") z formalnym. Czasem warto odłożyć doświadczenie na bok, i pozbyć się (też niewidzialnych) narzędzi.

W świecie technologii, na podstawie historii firmy Nintendo, autor opowiada o "myśleniu lateralnym z przywiędłą technologią", które jest miarą kreatywności; myśliciele wertykalni (specjaliści) i lateralni (generaliści) powinni wspołpracować jak odpowiednio "żaby i ptaki" w koncepcji Freemana Dysona.

Wreszcie coś na temat "ekspertów" i "(hiper)specjalizacji". Don R. Swanson, który jako fizyk stanął na czele szkoly bibiotekarskiej zauważył, że liczba cytowań w literaturze naukowej wzrosły w XX wieku wielokrotnie; powstaje coraz więcej specjalizacji. On stworzył pożyteczny system "Arrowsmith", który miał za zadanie poszukiwać źródeł wiedzy, które nawzajem się nie cytowały.

Z przytocznych BARDZO rozległych badań Tetlocka wynika, ze eksperci są generalnie słabymi prognostami, a im bardziej jest ekspert słynny medialnie, tym większe prawdopodobieństwo że będzie sie mylił. Już lepiej przewidują długoterminowo tylko tzw. integratorzy (w polityce),umieją łączyć argumenty liberalne z konserwatywnymi. Tetlock odróżnia "jeże" które dostosowują patrzenie do swoich poglądow (i dobrze wypadają w TV),od "lisów" - te drugie wiedzą dużo mniejszych rzeczy. i co najwazniejsze AKCEPTUJA niejasnosc i sprzecznosc.

Co ważne dla nas maluczkich, według badań Tetlocka i Mller można trenować "lisie nawyki" w tzw. nikczemnym świecie, tworząc listę różnych wydarzeń, a nie skupiając się na wewnętrznych szczegółach jednego wydarzenia. Ciekawą koncepcją od Oderkirka (wynalazca folii optycznej 3M) jest typ polimaty, czyli osoby o szerokich zainteresowaniach z przynajmniej jedną dziedziną specjalizacji.

"Eksperci" są po prostu bliżej świata nauki i mają dzięki temu więcej hobby, a wydają sie nam być bardzo wszechstronni (i mądrzy).

[...]

"Sięgaj jak najdalej" to fascynująca pozycja. David Epstein plastycznością narracji, zachęca do myślenia kreatywnego. Jej ważkim uzupełnieniem mogą być jego polemiki z Malcolmem Gladwellem dostępne choćby na Youtuebe.

Polecam!

To dzieki teorii Robin Hogartha, autor kreśli społeczną wizję "przyjaznych" (np. szachiści, strażacy) i "nikczemnych" środowisk uczenia się. Te ostatnie wymagają całkowicie innego sposobu rozumowania i po prostu zmieniają nasz świat na lepsze.

Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, czy tak zwany "wczesny start", czy późna specjalizacja jest najlepsza w karierze. Z badań...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Druga połowa trochę przegadana, ale pierwszą polecam. Dużo ciekawej treści o multidyscyplinarności.

Druga połowa trochę przegadana, ale pierwszą polecam. Dużo ciekawej treści o multidyscyplinarności.

Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Super przykłady tego ze zawsze można coś zmienic w swoim życiu i nigdy nie jest na to za pozno. Pokazuje jak szerokie doświadczenie pomaga w przełomowych odkryciach. Inspirujaca. W zasadzie dla każdego.

Super przykłady tego ze zawsze można coś zmienic w swoim życiu i nigdy nie jest na to za pozno. Pokazuje jak szerokie doświadczenie pomaga w przełomowych odkryciach. Inspirujaca. W zasadzie dla każdego.

Pokaż mimo to

avatar
189
20

Na półkach:

Nie jest to książka z dziedziny "rozwój osobisty", nie jest to też książka w pełni naukowa. Umieściłbym ją gdzieś na pograniczu. Na pewno jest to jednak pozycja ciekawa, a autor włożył dużo pracy w przebadanie zagadnienia.

Nie jest to książka z dziedziny "rozwój osobisty", nie jest to też książka w pełni naukowa. Umieściłbym ją gdzieś na pograniczu. Na pewno jest to jednak pozycja ciekawa, a autor włożył dużo pracy w przebadanie zagadnienia.

Pokaż mimo to

avatar
107
55

Na półkach:

A niech będzie 10 ze względu na istotność tematu. Oczywiście książka jest pisana pod tezę (szerokie horyzonty > specjalizacja) ale to jak autor przechodzi przez kolejne rozdziały dochodząc nawet do tego jak katastrofalne skutki w nauce może mieć hiperspecjalizacja jest genialne.
Przede wszystkim osobista 10, mit pracy 10 000 godzin nad zagadnieniem, żeby osiągnąć sukces, mit konsekwencji, uporu jest jednym z najbardziej toksycznych.

A niech będzie 10 ze względu na istotność tematu. Oczywiście książka jest pisana pod tezę (szerokie horyzonty > specjalizacja) ale to jak autor przechodzi przez kolejne rozdziały dochodząc nawet do tego jak katastrofalne skutki w nauce może mieć hiperspecjalizacja jest genialne.
Przede wszystkim osobista 10, mit pracy 10 000 godzin nad zagadnieniem, żeby osiągnąć sukces,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
410
187

Na półkach: , ,

#przebranżowienie #jak_wychowac_geniusza
Chciałabym tę książkę przeczytać kilka lat temu, kiedy postanowiłam zająć się w życiu czymś radykalnie innym niz moje wyksztalcenie. Po raz kolejny.
To właśnie ten rodzaj lektury, po której człowiek może poczuć się lepiej z tego rodzaju wyborem wielkiego życiowego kalibru. Syndrom oszusta jest nieunikniony, ale gdy popatrzy sie na to z szerszej perspektywy, zupelnie zbedny. Ta ksiazka daje szersza perspektywe.

Kolejne rozdziały to zbiór początkowo wydaje się anegdot na temat wybitnych ludzi, których szerokie zainteresowania zaprowadziły w życiu do miejsc, z których ich sława promienieje na nas do dzis. Słyszeliśmy o nich i znamy ich nazwiska. Nastepnie pojawiają się też bohaterowie mniej znani lub rozpoznawani z innych ksiażek (np. z Superprognozowania Thetlocka albo Kahnemanna & Tverskiego). Metoda naukowa? Nie, choć jest tu mnóstwo bibliografii, która próbuje rekompensować brak typowego eksperymentu, pojawia sie duzo krytycznego myslenia.

Oceniam tę książkę wysoko, gdyż czułam jakby opowiadała po części mój życiorys oraz wyjasniala mi ze moje poczucie zazenowania nie ma naukowych podstaw, zwlaszcza gdy ktos pyta mnie o wyksztalcenie lub komentuje "myslalem ze studiowalas X" . Faktycznie, jestem otoczona specjalistami, którzy od dziecka "wiedzą czego chcą", podczas gdy ja marzyłam by "bycie człowiekem renesansu" wróciło do łask. Ta książka uświadomiła mi, że "niedostosowanie do zawodu" jest de facto czyms dosc powszechnie nie uwzglednionym w systemie edukacji, a porzadanym - pozwala na wyjscie poza ramy i klapki narzucone przez waska specjalizacje co w wielu pokazywanych tutaj sytuacjach i badaniach jest wrecz porzadane.

Dobry prezent dla ambitnych rodzicow przyszlych malych geniuszow.

#przebranżowienie #jak_wychowac_geniusza
Chciałabym tę książkę przeczytać kilka lat temu, kiedy postanowiłam zająć się w życiu czymś radykalnie innym niz moje wyksztalcenie. Po raz kolejny.
To właśnie ten rodzaj lektury, po której człowiek może poczuć się lepiej z tego rodzaju wyborem wielkiego życiowego kalibru. Syndrom oszusta jest nieunikniony, ale gdy popatrzy sie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
44

Na półkach: , ,

„Badania nad twórcami w różnych dziedzinach, od technologii do komiksów, pokazują, że zróżnicowana grupa specjalistów nie zastąpi wkładu jednostki z szerokimi perspektywami. Nawet jeśli zmienisz zakres pracy lub całą dziedzinę, twoje doświadczenie nie pójdzie na marne”. [s.373]

„Całe życie jest eksperymentem”. [s.374]

DLA KOGO:
- Dla ludzi z szerokimi zainteresowaniami, którym świat wmawia, że tylko wąska specjalizacja i wczesne ukierunkowanie pomoże im osiągnąć sukces.

- Dla osób, które boją się, że jest dla nich za późno, żeby zaczynać coś nowego.

- I dla wszystkich, którzy martwią się, że nie znaleźli jednej, słusznej ścieżki w swoim życiu i wciąż aktywnie eksplorują.

- Myślę, że tę książkę powinni też przeczytać rekruterzy, żeby przekonać się, że dotychczasowy sposób oceniania CV kandydatów może sprawić, że odrzucą idealnego pracownika. A szkoda by było, prawda?

CO W ŚRODKU:
- Współczesny świat nie sprzyja posiadaniu szerokich zainteresowań. Od dzieciństwa wmawia się nam, że powinniśmy wiedzieć, co chcemy robić. Wybieramy profil szkoły, potem kierunek studiów, zaczynamy pracę w jakiejś branży i wszędzie słyszymy, że zmiana kariery jest niebezpieczna, a profil na Linkedinie powinien przedstawiać spójną ścieżkę, najlepiej z awansami w obrębie jednej dziedziny. David Epstein pokazuje, że to kompletna nieprawda. Wąska specjalizacja i kształtowanie umiejętności od małego sprawdzają się tylko w kilku określonych karierach, a tam, gdzie wzory nie powtarzają się, a bardziej liczą zachowania, czas wcale nie zwiększa umiejętności, a wręcz może przeszkadzać, zawężając myślenie i ograniczając kreatywność.

- Autor wskazuje, że to czy doświadczenie prowadzi do biegłości zależy całkowicie od dziedziny, a średni wiek założycieli najszybciej rozwijających się startup’ów to 45 lat [s.24]. Jeśli więc Ty rozpoczynasz karierę w innej branży niż pracowałeś całe życie, podczas gdy Twoi znajomi już idą na emeryturę, to cóż…Tylko sobie pogratuluj! Późny wiek i czerpanie z wielu obszarów może być dodatkowym plusem.

- Dużą część stanowią historie osób, które potwierdzają to, co głosi Autor. Historie bardzo inspirujące i przynajmniej mnie, po prostu podnoszące na duchu i motywujące, w świecie, który uznaje, że od urodzenia powinniśmy mieć już zaplanowane całe życie. Okazuje się jednak, że to dotknięcie wielu różnych obszarów może stanowić przewagę nad wąską wiedzą specjalistów.

- Nie można książce odmówić przesłania i wartości. Nie jest to poradnik ani przemowa motywacyjna, a raczej zwrócenie uwagi, że patrzenie szerzej, wyjście poza schematy może przynieść wymierne korzyści. A jak o schematach mowa, to mimo wszystko jestem trochę rozczarowania. Być może spodziewałam się czegoś w stylu „Poza schematem” Malcolma Gladwella, która moim zdaniem była świetna. Tu jednak znajduje się sporo powtórzeń treści i powiedziałabym, że książka jest trochę przegadana. Dodatkowo raz historia zajmuje kilka stron, by kolejna kończyła się po akapicie i przeskakiwała do następnej. Ciężko było mi się skupić i prawdziwie wsiąknąć w lekturę. Mimo to uważam, że spojrzenie Autora jest bardzo słuszne, całkowicie do zaobserwowania na co dzień i warto je znać. Choć zaserwowanie tego dania mogłoby być smaczniejsze.

„Badania nad twórcami w różnych dziedzinach, od technologii do komiksów, pokazują, że zróżnicowana grupa specjalistów nie zastąpi wkładu jednostki z szerokimi perspektywami. Nawet jeśli zmienisz zakres pracy lub całą dziedzinę, twoje doświadczenie nie pójdzie na marne”. [s.373]

„Całe życie jest eksperymentem”. [s.374]

DLA KOGO:
- Dla ludzi z szerokimi zainteresowaniami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
162

Na półkach:

Bardzo dobra i ważna, o tym jak szerokie spojrzenie wpływa na życie w nikczemnym świecie.

Bardzo dobra i ważna, o tym jak szerokie spojrzenie wpływa na życie w nikczemnym świecie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    395
  • Przeczytane
    141
  • Posiadam
    26
  • Teraz czytam
    10
  • 2023
    8
  • 2021
    6
  • Psychologia
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Ulubione
    3
  • Popularnonaukowe
    2

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także