Przyznaję się… Pomimo dojrzałego, „poważnego” wieku, sięgam od czasu do czasu po książki z przygodami Pana Samochodzika, literackiego superbohatera mojego dzieciństwa. I tak jak przed laty z zapartym tchem śledzę jego przeżycia naznaczone poszukiwaniami skarbów oraz zaginionych dzieł sztuki. Ostatnio zaczytałem się (także z zapartym tchem) w powieści Artur Pacuły, pt. „Gdzie jest korona cara?”. Przyznaję się… Wpadłem znowu w „samochodzikowy” świat, który tak uwielbiam. Było mi dane obcować ze świetną literaturą dla dzieci i młodzieży. Powieść ta zawiera wszystko, co powinna: tajemnicę, przygodę, powiew wakacji, stary zamek, obietnicę wielkiego skarbu oraz fragmenty wiedzy historycznej i krajoznawczej, która zaciekawia i prowokuje do odkrywania. Nie jestem psychologiem, a tym bardziej pedagogiem, ale uważam, że Autorowi udała się rzecz najważniejsza: język, którym się posługuje jest świetnie przystosowany do oczekiwań oraz zdolności percepcyjnych młodego Czytelnika. Uwzględnia jego młodzieńcze postrzeganie otaczającego świata, wydobywa na światło dzienne istotne dla niego problemy, których my, dorośli, często nie rozumiemy, a nawet nie zauważamy. Znajdziemy tam także trochę dydaktyki: o zdrowym odżywianiu, oraz o tym, że smartfon, czy tablet, mogą służyć do zdobywania informacji, a nie tylko do grania i komunikowania. To wielki atut tej książki. Nie oznacza to, że dojrzały człowiek nie mógłby po nią sięgnąć. Wprost przeciwnie. Stwarza ona szansę na cofnięcie się do lat dzieciństwa i relaksację [YOLO :)]. Jeśli chcecie kupić coś swoim dzieciakom, to niech to będzie ta książka. Jest po prostu znakomita, lub jeśli ktoś woli: super, cool i jazzy. Za rekomendację niech posłuży moje zapewnienie, że zaraz biorę się za czytanie następnej powieści Artura Pacuły.

Przyznaję się… Pomimo dojrzałego, „poważnego” wieku, sięgam od czasu do czasu po książki z przygodami Pana Samochodzika, literackiego superbohatera mojego dzieciństwa. I tak jak przed laty z zapartym tchem śledzę jego przeżycia naznaczone poszukiwaniami skarbów oraz zaginionych dzieł sztuki. Ostatnio zaczytałem się (także z zapartym tchem) w powieści Artur Pacuły, pt....

Pierwsze koty za płoty. "Gdzie jest korona cara?" to moim zdaniem najsłabsza część z pentalogii Artura Pacuła. Chronologicznie pierwsza, ale gdybym to od niej rozpoczął lekturę prawdopodobnie nie sięgnąłbym po kolejne części.'

Monika, Ala, Igor i Miras, grupka 12-letnich dzieciaków, które będą głównymi bohaterami cyklu zaprzyjaźnia się na letnim obozie wspinaczkowym w okolicy Zamku Czocha na Dolnym Śląsku. Towarzyszy im Boss, pozostający nieco na drugim planie nauczyciel historii, opiekun sympatycznej paczki. Przy okazji zajęć wspinaczkowych dzieciaki wpadają na trop zagadki związanej z ukrytym skarbem rodziny Romanowów, wśród których ma się znajdować również carska korona.

Pacuła korzysta z tych samych recept, które z powodzeniem stosował Zbigniew Nienacki w swojej serii o przygodach Pana Samochodzika. Mamy więc przygodę, która jest tuż obok nas, trzeba ją tylko zauważyć i poczuć jej zew, a przeżycie jej nie wymaga nadzwyczajnych zdolności ani specjalnych środków. Tłem przygody jest zagadka z przeszłości, której towarzyszy legenda, a wszystko to w beztroskiej atmosferze wakacji. Są więc wszystkie składniki potrzebne by upichcić smakowitą przygodówkę a mimo to ta historia nuży i nie wciąga.

znienacka.com.pl

Pierwsze koty za płoty. "Gdzie jest korona cara?" to moim zdaniem najsłabsza część z pentalogii Artura Pacuła. Chronologicznie pierwsza, ale gdybym to od niej rozpoczął lekturę prawdopodobnie nie sięgnąłbym po kolejne części.'

Monika, Ala, Igor i Miras, grupka 12-letnich dzieciaków, które będą głównymi bohaterami cyklu zaprzyjaźnia się na letnim obozie wspinaczkowym w...

Lubię czasem lekkie,dobre młodzieżówki przeczytać,a tą książkę przeczytałam jednym tchem historia urocza o młodzieży z piątej klasy szkoły podstawowej wybrali się wraz z nauczycielem historii Panem Marcinem Krygierem na obóz wspinaczkowy wyjechali do Sudentów Zachodnich zobaczyć Zamek Czocha.
Uczniowie poszukiwaczami zostali skarbów poszukiwali ich chcieli odnaleźć.
Przygodę ciekawą zapewnioną mieli z opiekunem.
Bohaterowie byli wyjątkowi,świetni każdego polubiłam bohatera i historyka fajnego zwanego Bossem,podróż w wspaniałą się udałam razem z nimi.
Odprężyć się lubię przy takich przygodowych książkach.
Fabuła powieści znakomita,szybkie,zaskakujące zwroty akcji zaskoczyły mnie,napięcie trzymało w książce mnie bez przerwy.
Artur Pacuła to świetny pisarz,jego styl pisania fajny.
Klimat tajemniczy,pełen zagadek i tajemnic sprawiła mi książka miły relaks bardzo dobrze się mi czytało.
Ciepła i wciągająca lektura,z przyjemnością przeczytałabym pozostałe powieści,które pisał bo bardzo podobała się mi ta powieść.
Przecudna.

Lubię czasem lekkie,dobre młodzieżówki przeczytać,a tą książkę przeczytałam jednym tchem historia urocza o młodzieży z piątej klasy szkoły podstawowej wybrali się wraz z nauczycielem historii Panem Marcinem Krygierem na obóz wspinaczkowy wyjechali do Sudentów Zachodnich zobaczyć Zamek Czocha.
Uczniowie poszukiwaczami zostali skarbów poszukiwali ich chcieli...

Bardzo fajna i ciekawa książka.

Bardzo fajna i ciekawa książka.

Świetna książka! Dla młodzieży i dla dorosłych też, zwłaszcza dla tych, którzy w młodości zaczytywali się w serii Pan Samochodzik Zbigniewa Nienackiego. Od początku są emocje i zawirowania w szkole, a potem na miejscu zbiórki. Jednak to na obozie wspinaczkowym mnóstwo się dzieje. Przygoda goni przygodę. Tajemnice przeplatają się z legendami, przekłamaniami i faktami historycznymi, którymi raczy obozowiczów Boss i przewodniczka po zamku. Pani Ania oprowadza młodzież nocą, pokazując różne pomieszczenia i tajne przejścia. Wrażenia niesamowite! Czuć napięcie, a noc potęguję aurę tajemniczości. Przyjaciele zapalają się do działania, tym bardziej że niespodziewane okoliczności temu sprzyjają. Różne teorie i mnóstwo niewiadomych prowadzą młodzież krętymi ścieżkami po zamku i okolicach.
W powieści dużo się dzieje, na obozie też. Przygoda czeka na każdym kroku, a wartka akcja mknie do przodu z każdą stroną, wciągając w wir wydarzeń czytelnika. W zamku dzieją się tajemnicze rzeczy. Podsłuchane rozmowy, dziwne zachowania gości hotelowych, kradzież mapy, pogonie, ucieczki, włamania, odkrycia. Nie ma czasu na nudę, za to jest nadmierny zapał poszukiwaczy. Zespół młodzieżowo-nauczycielski coraz lepiej współpracuje w tajemnicy przed innymi obozowiczami, gdyż racjonalnego Bossa pociąga przygoda. Ale nie tylko ten zespół szuka korony cara. Niektórzy z gości w zamku także. W głowie się wszystkim przewraca!
Autor uczy podstaw wspinaczki. Łoi, aż miło! Stawia także na wiedzę – karmi bohaterów i czytelnika wiedzą historyczną, którą serwuje małymi porcjami w odpowiedniej oprawie, by zaciekawić i rozpalić umysły. Stawia na umiejętność współpracy w grupie. Młodzieńcza ciekawość świata, spryt, pomysłowość, przenikliwość, logika, umiejętność analizowanie danych i wyciąganie wniosków to wszystko ze sobą współgra. Ale nie jest tak idealnie. Mali poszukiwacze popełniają błędy, nawet łamią polecenia kadry, bo tak są nakręceni na odnalezienie korony cara. Chwile ekscytacji przeplatają się z chwilami zwątpienia, a małe sukcesy z porażkami. Finał był dla mnie częściowo zaskakujący, ale wrażeń było aż nadto!
I choć pierwsze skrzypce gra poszukiwanie skarbów, drugie obóz wspinaczkowy po karkonoskich skałkach z fachowym słownictwem, to autor do fabuły wplótł znacznie więcej. W sprytny i nienachalny sposób namawia młodzież do uczestnictwa na lekcjach wychowania fizycznego, nauki języków obcych, poznawania historii. Stawia na dobre relacje między rówieśnikami oraz między dziećmi a rodzicami. Nie pochwala kłamstwa, delikatnie gani nadopiekuńczość rodziców. Pokazuje i kilkukrotnie podkreśla, że bycie maluchem to też atut, że tak naprawdę każdy z bohaterów, każdy z nas posiada takie predyspozycje i umiejętności, które mogą się przydać w niespodziewanych sytuacjach. Najlepszym tego przykładem jest Monika, a skręcenie nogi to nie tak wielka tragedia, jakby się początkowo wydawało.
Szczególną uwagę zwróciłam na język i styl. Artur Pacuła jest uważnym obserwatorem zachowań dzieci i młodzieży oraz ich słownictwa. W naturalny sposób ukazuje relacje między rówieśnikami, w których nie brak przekomarzanek, celnych ripost, dokuczania, psot. Są także potyczki słowne z dorosłymi. Zwłaszcza scena przy ognisku zapadła mi w pamięci. Dobrze scharakteryzowane postacie, które nie zawsze są grzeczne, to kolejny plus tej książki. Moją uwagę szczególnie zwrócili Monika i Miras.
"Gdzie jest korona cara?" to gorączka szukania skarbów opleciona uprzężami, linami, karabińczykami, wielka siła młodzieńczej ciekawości świata i współpracy w grupie. To początek wspaniałej serii przygodowej dla młodzieży, nasączonej wiedzą historyczną, zagadkami, tajemnicami, legendami z elementami edukacyjnymi. Książka została wyróżniona przez Forum Miłośników Pana Samochodzika.

Świetna książka! Dla młodzieży i dla dorosłych też, zwłaszcza dla tych, którzy w młodości zaczytywali się w serii Pan Samochodzik Zbigniewa Nienackiego. Od początku są emocje i zawirowania w szkole, a potem na miejscu zbiórki. Jednak to na obozie wspinaczkowym mnóstwo się dzieje. Przygoda goni przygodę. Tajemnice przeplatają się z legendami, przekłamaniami i faktami...

Lubię co jakiś czas sięgnąć po książki młodzieżowe i przenieść się w te nastoletnie czasy beztroskich przygód. Pacuła w "Gdzie jest korona cara?" świetnie wprowadza w klimat nostalgicznych wakacji z zagadką do rozwiązania w tle.

Fabuła krąży wokół czwórki nastolatków - Moniki, Mirasa, Ali i Igora, którzy wspólnie wyjeżdżają na obóz wspinaczkowy do Zamku Czocha. Razem z towarzyszącym im nauczycielem historii - pasjonatem przygód, próbują odkryć sekrety zaginionych po drugiej wojnie światowej skarbów.

Książkę czyta się bardzo szybko i lekko, jest to świetny wybór właśnie na lato :) Bohaterowie wzbudzają ogrom sytuacji, nie brakuje momentów zarówno zabawnych, jak i tych bardziej poważnych, które mają w sobie nienachalny morał dla młodszych czytelników. Dodatkowym atutem jest dobre oddanie specyfiki naszych czasów przez autora, co tym bardziej może młodzież zachęcić do lektury poprzez odnajdywanie podobieństw do własnych znajomych, nauczycieli i przygód. Pacuła potrafi też tworzyć napięcie, przyciąga uwagę poprzez zwroty akcji i dokładanie w odpowiedni sposób coraz to nowszych elementów układanki w głównej intrydze, trzymając poziom początku do końca.

Polecam tę pozycję zarówno młodzieży, jak i starszym czytelnikom, którzy podobnie jak ja, lubią cofnąć się wyobraźnią o kilka lat wstecz :)

Lubię co jakiś czas sięgnąć po książki młodzieżowe i przenieść się w te nastoletnie czasy beztroskich przygód. Pacuła w "Gdzie jest korona cara?" świetnie wprowadza w klimat nostalgicznych wakacji z zagadką do rozwiązania w tle.

Fabuła krąży wokół czwórki nastolatków - Moniki, Mirasa, Ali i Igora, którzy wspólnie wyjeżdżają na obóz wspinaczkowy do Zamku Czocha. Razem z...

Pierwszy tom „Gdzie jest korona Cara?” przeczytałam z ogromną przyjemnością I nie ukrywam, również z ciekawością. Razem z czwórką bohaterów, których losy przecięły się na obozie wspinaczkowym będziemy rozwiązywać tajemnice Zamku Czocha. Monika, Ala, Igor i Miras wybiorą się na poszukiwanie skarbów ale nie będzie to takie łatwe jakby mogło się wydawać.

Bardzo lekka I przyjemna fabuła sprawia, że książkę czyta się szybko. Mimo iż jest to książka typowo młodzieżowa to mi osobiście bardzo się spodobała.
Oprócz niesamowitych przygód, tajemniczych zagadek, nocnych pościgów i oczywiście poszukiwania zaginionych skarbów w książce znajdziemy odrobinę historii, którą autor przemyca w bardzo umiejętny i ciekawy sposób.
Muszę przyznać, że sama sporo dowiedziałam się o zamku, jego legendach i jego losach, wcześniej kojarzyłam zamek ale nigdy nie zagłębiałam się w jego historię a autor wzbudził moją ciekawość.

Książkę oceniałam też jako mama, która szuka dla swojego dziecka przyjemnej lektury mogącej zaciekawić i porwać dziesięciolatkę do krainy przygód. I chyba mi się to udało, książka trafi w ręce córki, której trochę opowiedziałam fabułę i oczka jej się zaświeciły 😁
No nie będę ukrywać, że swoje zrobiły też super ilustracje, które ja sama uwielbiam.

Także reasumując książkę polecam każdemu niezależnie czy macie naście czy już grubo ponad to (tak jak ja).
Był to miło spędzony czas z przygodą oraz nutą historii w tle. A teraz uciekam i zabieram się za kolejny tom

Pierwszy tom „Gdzie jest korona Cara?” przeczytałam z ogromną przyjemnością I nie ukrywam, również z ciekawością. Razem z czwórką bohaterów, których losy przecięły się na obozie wspinaczkowym będziemy rozwiązywać tajemnice Zamku Czocha. Monika, Ala, Igor i Miras wybiorą się na poszukiwanie skarbów ale nie będzie to takie łatwe jakby mogło się wydawać.

Bardzo lekka I...

Poznajcie Monikę, Alę, Igora i Mirasa, którzy wspólnie spędzają wakacyjny obóz wspinaczkowy na Zamku Czocha. Zwykły wyjazd szybko zamieni się jednak w pełną wrażeń przygodę! A wszystko przez Bossa, czyli Marcina Krygiera, pasjonata i nauczyciela historii w ich podstawówce. To on wprowadza grupę przyjaciół w świat historycznych zagadek związanych z zaginionymi po drugiej wojnie światowej skarbami.
Oprócz wspinaczki młodzi bohaterowie będą szukać zamkowych tuneli i tajnych skrytek. Nie zabraknie nocnych pościgów, ale też niespodziewanych sytuacji. Czy uda im się wreszcie trafić na mityczną koronę i klejnoty carskiej rodziny Romanowów?

Bardzo ciekawa i wciągająca książka, która dzieje się w polskim zamku Czocha, a ponieważ ja tam byłam odczułam ten klimat. Bardzo fajna książka, polecam wszystkim!

Poznajcie Monikę, Alę, Igora i Mirasa, którzy wspólnie spędzają wakacyjny obóz wspinaczkowy na Zamku Czocha. Zwykły wyjazd szybko zamieni się jednak w pełną wrażeń przygodę! A wszystko przez Bossa, czyli Marcina Krygiera, pasjonata i nauczyciela historii w ich podstawówce. To on wprowadza grupę przyjaciół w świat historycznych zagadek związanych z zaginionymi po drugiej...

Artur Pacuła Gdzie jest korona cara? , tym razem w nieco w innym klimacie, ponieważ książka Gdzie jest korona cara? jest młodzieżówką, powieścią przygodową dla nastolatków, trochę w stylu przygód Pana Samochodzika.

Grupa młodzieży wraz z opiekunami, wśród których jest między innymi nauczyciel historii ze szkoły kilkorga uczniów, wybiera się na obóz wspinaczkowy, choć jedna z uczestniczek będzie do końca zapewniać mamę, że jedzie to obóz plastyczny. Miejscem zakwaterowania jest Zamek Czocha znajdujący się na Dolnym Śląsku, rozbudzający wyobraźnię licznych poszukiwaczy ukrytych tam być może skarbów. Oczywiście nie inaczej będzie z dziećmi, które szybko dadzą się wciągnąć w tajemniczą historię zaginięcia pewnej mapy, a w międzyczasie wtajemniczą w swoje poszukiwania również opiekuna.

Całkiem fajnie to się czytało. Bo i akcja jest wartka, po drodze wydarzają się przeróżne przygody, w które wplątują się bohaterowie. I ciekawostek historycznych przemyca w opowiadanej historii autor całkiem sporo. Bohaterowie są współcześni, bez problemów posługują się nowymi technologiami, co powinno spodobać się młodemu czytelnikowi. Ja młodym czytelnikiem już dawno nie jestem, jednak książka była dla mnie całkiem fajną rozrywką. W dodatku to dopiero pierwsza część, są też kolejne.

Artur Pacuła Gdzie jest korona cara? , tym razem w nieco w innym klimacie, ponieważ książka Gdzie jest korona cara? jest młodzieżówką, powieścią przygodową dla nastolatków, trochę w stylu przygód Pana Samochodzika.

Grupa młodzieży wraz z opiekunami, wśród których jest między innymi nauczyciel historii ze szkoły kilkorga uczniów, wybiera się na obóz wspinaczkowy, choć jedna...

Bardzo przyjemna przygodówka młodzieżowa w stylu Pana Samochodzika :)

Bardzo przyjemna przygodówka młodzieżowa w stylu Pana Samochodzika :)