rozwińzwiń

Sabrina

Okładka książki Sabrina Nick Drnaso
Okładka książki Sabrina
Nick Drnaso Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
204 str. 3 godz. 24 min.
Kategoria:
komiksy
Tytuł oryginału:
Sabrina
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2020-06-24
Data 1. wyd. pol.:
2020-06-24
Data 1. wydania:
2018-05-22
Liczba stron:
204
Czas czytania
3 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366128378
Tłumacz:
Marceli Szpak
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
172 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
74
64

Na półkach:

Kristo - krótko.
To się zgłębia jak solidną powieść. Pewnym utrudnieniem jest minimalistyczna grafika, momentami utrudniająca identyfikację postaci, ale też pozwalająca zwócić uwagę od razu na istotę akcji, pogłębiająca pustkę i smutek z tej całej obrazkowej historii, niby uniwersalnej, ale przez detale, pejzaże i problemy - na wskroś amerykańskiej. Bardzo dobry komiks, tylko dla dorosłych, ale nie przez brutalizm, wulgarność, czy ostry seks, ale po prostu zrozumienie historii wymaga dojrzałości odbiorcy.

Kristo - krótko.
To się zgłębia jak solidną powieść. Pewnym utrudnieniem jest minimalistyczna grafika, momentami utrudniająca identyfikację postaci, ale też pozwalająca zwócić uwagę od razu na istotę akcji, pogłębiająca pustkę i smutek z tej całej obrazkowej historii, niby uniwersalnej, ale przez detale, pejzaże i problemy - na wskroś amerykańskiej. Bardzo dobry komiks,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
105

Na półkach:

Fenomenalne. Na pozór surowe i wyprane z emocji, ale pod spodem wszystko aż bulgocze, a napięcie ciągle rośnie nie znajdując ujścia. Komiks świetnie ukazuje to, jak łatwo jest wpaść w otchłań teorii spiskowych, przez co mam wrażenie, że jest jeszcze bardziej aktualny teraz, w naszej pandemicznej rzeczywistości, niż w momencie powstania. Zdecydowanie jedna z najlepszych powieści graficznych, jakie miałem okazję w życiu przeczytać.

Fenomenalne. Na pozór surowe i wyprane z emocji, ale pod spodem wszystko aż bulgocze, a napięcie ciągle rośnie nie znajdując ujścia. Komiks świetnie ukazuje to, jak łatwo jest wpaść w otchłań teorii spiskowych, przez co mam wrażenie, że jest jeszcze bardziej aktualny teraz, w naszej pandemicznej rzeczywistości, niż w momencie powstania. Zdecydowanie jedna z najlepszych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
330
44

Na półkach: ,

Z pewnością, gdyby ten scenariusz dać komuś innemu do narysowania, kto by potrafił oddać te wszystkie brakujące emocje, byłoby lepiej.

Z pewnością, gdyby ten scenariusz dać komuś innemu do narysowania, kto by potrafił oddać te wszystkie brakujące emocje, byłoby lepiej.

Pokaż mimo to

avatar
330
44

Na półkach: ,

Z pewnością, gdyby ten scenariusz dać komuś innemu do narysowania, kto by potrafił oddać te wszystkie brakujące emocje byłoby lepiej.

Z pewnością, gdyby ten scenariusz dać komuś innemu do narysowania, kto by potrafił oddać te wszystkie brakujące emocje byłoby lepiej.

Pokaż mimo to

avatar
1256
750

Na półkach: , ,

Gdy Sabrina znika wszyscy żyją tą sprawą. Nie tylko jej bliscy, którzy zamartwiają się, obwiniają i pogrążają w żałobie, ale też reszta społeczności, jaka nie szczędzi komentarzy czy teorii spiskowych, a lęk ogarnia wszystkich, nawet jeśli tylko na moment. Życia rozpadają się na oczach czytelnika, a Nick Drnasno z ogromną wrażliwością kreśli kolejne sylwetki. Robi to w sposób szczegółowy, skupiając się na detalach, a z opowieści o jednostkach tworzy analizę całego amerykańskiego społeczeństwa. Jest to obraz uwierający i nieprzyjemny, ale do bólu prawdziwy. Mówi o mechanizmach, którymi rządzi się codzienność i o stanach emocjonalnych nie tylko ludzi w centrum wydarzeń, ale również tych stojących z boku. Zdecydowanie ma to swój urok i ogromnie doceniam przedstawienie tematu przez autora. Jego „Beverly" bardzo mi się podobało, ale przy „Sabrinie" to nic.

Dorzucam do listy najlepszych komiksów mojego życia.


przekł. Marceli Szpak


Komiks nominowany do nagrody Bookera.

Gdy Sabrina znika wszyscy żyją tą sprawą. Nie tylko jej bliscy, którzy zamartwiają się, obwiniają i pogrążają w żałobie, ale też reszta społeczności, jaka nie szczędzi komentarzy czy teorii spiskowych, a lęk ogarnia wszystkich, nawet jeśli tylko na moment. Życia rozpadają się na oczach czytelnika, a Nick Drnasno z ogromną wrażliwością kreśli kolejne sylwetki. Robi to w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1442
1179

Na półkach:

Mam wrażenie, że autor miał pod ręką wszystkie składniki niezbędne do stworzenia mieszanki wybuchowej, ale nie potrafił połączyć ich w odpowiedni sposób, żeby efekt faktycznie grzmotnął czytelnika w twarz. Brak klasycznej struktury dramaturgicznej skutkuje tym, że mamy tu sporo fajnego napięcia i budowania atmosfery paranoi... co jednak do niczego sensownego nie prowadzi. Zaraz pewnie odezwą się głosy, że taki był zamysł, takie to miało być, ale do mnie, niestety, takie kapiszony przebrane za rakiety zupełnie nie trafiają.

https://www.instagram.com/polishpopkulture/

Mam wrażenie, że autor miał pod ręką wszystkie składniki niezbędne do stworzenia mieszanki wybuchowej, ale nie potrafił połączyć ich w odpowiedni sposób, żeby efekt faktycznie grzmotnął czytelnika w twarz. Brak klasycznej struktury dramaturgicznej skutkuje tym, że mamy tu sporo fajnego napięcia i budowania atmosfery paranoi... co jednak do niczego sensownego nie prowadzi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1168
1137

Na półkach:

To już piąte moje podejście do napisania opinii o "Sabrinie" autorstwa Nicka Drnaso. Komiks, który został nominowany do prestiżowej nagrody Bookera, jest wychwalany przez rzeszę krytyków, zaś sam autor obsypywany pochwałami. I okej, rozumiem takie podejście, ale do mnie ten komiks nie tylko nie trafił, ale sprawił, że jego lektura była orką na ugorze. Bez emocji, bez jakichkolwiek głębszych refleksji, jakbym czytał "wielkie dzieło" nagrodzone Noblem czy inną prestiżową nagrodą. Postaram się tutaj streścić, dlaczego "Sabrina" do mnie nie trafiła oraz uważam ja za komiks wybitnie miałki.

Może najpierw nakreślmy nieco samą fabułę. Tytułowa Sabrina, to kobieta w sile wieku, która nagle znika, a jej facet odchodzi od zmysłów z niepokoju. Policja nie ma się na czym zawiesić, trop się urwał, aż nagle w sieci pojawia się niepokojące nagranie video, powiązane z zaginioną. W tym momencie każda z osób poszukujących Sabriny zaczyna mieć własną teorię spiskową i wszystko się komplikuje. Do tego momentu brzmi to naprawdę ciekawie. Wiecie, taki klasyczny miks dramaty psychologicznego z rasowym kryminałem. Szybko jednak okazuje się, że całość jest zwyczajnie przegadana.

Żadna, ale to absolutnie żadna ze scen mnie nie wciągnęła jako czytelnika. Naprawdę rozumiem chęć pokazania przez autora, jak to relacje międzyludzkie się zacierają przez wszędobylski ekran oraz internet, ale tutaj, w moim odczuciu, to nie wyszło. Dostałem tonę pustych, nic nie wnoszących do tematu, drętwych dialogów i kilka równie drętwych monologów. Równie dobrze mógłbym słuchać wywodu naszych polityków o stanie polskiej służby zdrowia lub szkolnictwa. W zasadzie nawet one miały w sobie jakiś ładunek, który na mnie działał. Negatywnie bo negatywnie, ale dzieła. Tymczasem podczas lektury "Sabriny" zdarzyło mi się kilka razy przysnąć.

Naprawdę nie rozumiem tego zachwytu nad tym, w moich oczach, bardzo przekombinowanym oraz nudnym komiksem. Nasłuchałem się też licznych pochwał nad stylem graficznym, ale ten również w moich oczach jest kiepski. Ani to ciekawe, ani wpadające w pamięć. Po prostu takie nijakie. Jeśli był to zamierzony ruch ze strony autora, aby cały komiks był własnie nijaki i prezentował nijakość współczesnego społeczeństwa, to faktycznie mu się to udało. Problem w tym, że odkładając jego dzieło na półkę błyskawicznie o nim zapominam. Prawdopodobnie za tydzień od momentu napisania tego tekstu, nie będę kompletnie pamiętał o czym była "Sabrina".

Dlatego nie umiem polecić tego komiksu absolutnie nikomu. Być może mam wypaczony gust, może za mało czytałem, a może po prostu nie umiem docenić "prawdziwej sztuki", bo z takimi zarzutami też już się spotykałem. Nie wiem i szczerze to ani mnie to ziębi ani grzeje. Jeśli dane dzieło, nie ważne jakie, nie daje mi satysfakcji z obcowania z nim, to zwyczajnie je pomijam i szybko o nim zapominam. Pozostawiam to osobom, które uważają że maja bardziej wysublimowany gust albo styl. Ja wolę skupić się na czymś nowym, ciekawszym i zwyczajnie poruszającym struny w moim sercu. "Sabrinie" ta sztuka się nie udała.

To już piąte moje podejście do napisania opinii o "Sabrinie" autorstwa Nicka Drnaso. Komiks, który został nominowany do prestiżowej nagrody Bookera, jest wychwalany przez rzeszę krytyków, zaś sam autor obsypywany pochwałami. I okej, rozumiem takie podejście, ale do mnie ten komiks nie tylko nie trafił, ale sprawił, że jego lektura była orką na ugorze. Bez emocji, bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Opowieść o zniknięciu najbliższych może skupić się na różnych elementach. Może to być prosty film sensacyjny jak pierwsza część serii „Uprowadzona”. Może to być okazja do analizy osób związanych z tą osobą jak w książce „Zaginiona dziewczyna” Gillian Flynn. Może to być też pokazanie do czego mogą być zdolni najbliżsi w poszukiwaniu zaginionych jak w filmie „Labirynt” z 2013 r. Komiks „Sabrina” również podchodzi do tego tematu, ale dosyć ciężko powiedzieć na co należy tu zwrócić uwagę…

Tytułowa Sabrina to kobieta, która zaginęła w niejasnych okolicznościach. Jej były chłopak bardzo to przeżywa i zamieszkuje u swojego kolegi pracującego do wojska. Kiedy na jaw wychodzą nowe informacje dotyczące losu Sabriny, zaczyna się robić bardzo stresująco.

Komiks ten daje szerokie pole interpretacji dla czytelnika w kwestii uczuć bohaterów. Nie ma tutaj przedstawienia ich myśli, a oni sami zachowują się zaskakująco stoicko. Czasami robią dosyć dziwne rzeczy, które jednak nie zostają w żaden sposób wyjaśnione czy skomentowane.

Dużo jest w tym komiksie wątków, z którymi nie do końca wiadomo co zrobić. Wydają się one do czegoś podprowadzać, ale ostatecznie kończą się mimochodem i scenariusz o nich zapomina.

W pewnym momencie można odnieść, że starano się tu zanalizować reakcję społeczeństwa na tragedię. Nie ma tutaj za wiele współczucia, ale jest dużo teorii spiskowych i chęci popisania się. Co jakiś czas można przeczytać tu przemowy pewnego radiowego radykała, który wszędzie wietrzy spisek. Szybko jednak zainteresowanie tematem przemija kiedy dochodzi do kolejnego dramatycznego wydarzenia.

Rysunki są stosunkowo proste. Twarze i sylwetki bohaterów rzadko wyrażają jakiekolwiek emocje, ale być może był to zabieg celowy. Jeśli chodzi o kadrowanie, to wiele jest tu scen, gdzie nic się nie dzieje, a pokazywana jest sekwencja jakiejś codziennej prozaicznej czynności.

Komiks ten być może miał na celu pokazać, że nawet w obliczu dosyć dramatycznej sytuacji wygrywa proza życia. Czytelnik może tu czasami oczekiwać jakiegoś nagłego zwrotu akcji, do którego ostatecznie nie dochodzi. Przez to można czuć się trochę oszukanym czytając ten tytuł, bo moim zdaniem poza odwzorowaniem codziennego życia nie ma wiele do zaoferowania.

Opowieść o zniknięciu najbliższych może skupić się na różnych elementach. Może to być prosty film sensacyjny jak pierwsza część serii „Uprowadzona”. Może to być okazja do analizy osób związanych z tą osobą jak w książce „Zaginiona dziewczyna” Gillian Flynn. Może to być też pokazanie do czego mogą być zdolni najbliżsi w poszukiwaniu zaginionych jak w filmie „Labirynt” z 2013...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
4

Na półkach:

avatar
734
254

Na półkach:

Ciężko mi było się w tę opowieść wgryźć, pierwsze kilkadziesiąt stron jakoś tak uwierało, czułem się wrzucony z ulicy w sam środek historii, która toczy się już od jakiegoś czasu. Ale im dalej tym lepiej. Potrafi szarpnąć emocjami.

Ciężko mi było się w tę opowieść wgryźć, pierwsze kilkadziesiąt stron jakoś tak uwierało, czułem się wrzucony z ulicy w sam środek historii, która toczy się już od jakiegoś czasu. Ale im dalej tym lepiej. Potrafi szarpnąć emocjami.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    207
  • Chcę przeczytać
    87
  • Posiadam
    27
  • Komiksy
    20
  • Komiks
    19
  • 2021
    11
  • 2022
    5
  • Z biblioteki
    3
  • Teraz czytam
    3
  • 2020
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sabrina


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...
Okładka książki Cyberpunk 2077. Blackout Roberto Ricci, Bartosz Sztybor
Ocena 6,6
Cyberpunk 2077... Roberto Ricci, Bart...

Przeczytaj także