Refleksje z poczekalni do gazu. Ze wspomnień muzułmana
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Seria:
- Wspomnienia z Auschwitz
- Wydawnictwo:
- Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau
- Data wydania:
- 2017-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-01
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377042151
- Tagi:
- Auschwitz literatura obozowa
Adolf Gawalewicz (1916 – 1987) – polski prawnik i pisarz
Urodzony we Lwowie, aresztowany w 1941 roku za działalność konspiracyjną, następnie deportowany do Auschwitz, gdzie pracował m.in. przy rozbudowie obozu i w kartoflarni. W połowie czerwca 1944 roku został przewieziony do obozu Buchenwald, a stamtąd do Mittelbau-Dora, Ellrich i Bergen-Belsen. Świadek w tzw. drugim procesie oświęcimskim we Frankfurcie nad Menem w 1963 roku.
Jego wspomnienia obozowe pt. „Refleksje z poczekalni do gazu” ukazały się po raz pierwszy w Polsce w 1968 roku. Tytuł książki nawiązuje do stanu, w jakim autor znalazł się w obozie. Stał się tzw. muzułmanem obozowym, czyli więźniem o tak złej kondycji fizycznej i psychicznej, że zobojętniał na wszystko, zatracając wolę przeżycia. Gawalewicz stawia odważne i trudne pytania, rozważając kwestię moralnej oceny czynów ludzi w pasiakach, jak mówi o więźniach obozu. Czy wygłodzony więzień kradnący chleb może być potępiony? Jak ocenić więźniów zatrudnionych w krematoriach przy spalaniu zwłok? Kogo w pierwszej kolejności należało ratować w obozowym szpitalu dysponującym znikomą ilością lekarstw? Autor ma świadomość, że niemożliwym jest opowiedzenie naprawdę wszystkiego i oddanie całej prawdy o obozie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 148
- 65
- 30
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Refleksje z poczekalni do gazu. Ze wspomnień muzułmana
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Ostatnio przeczytałam książkę "Anus Mundi" Wiesława Kielara. Tym razem gości u nas Adolf Gawalewicz. Osoba, która w obozie, znajdowała się dokładnie po drugiej stronie bieguna, co Kielar i dokładnie na samym dnie hierarchii obozowej. Mało co potrafi przygotować na taką dawkę emocji, jakiej dostarcza lektura „Refleksji z poczekalni do gazu”. To już nie opis życia obozowego, co egzystencji w oczekiwaniu na śmierć. Autor 'muzułman', jak sam siebie opisuje, przebywał w Brzezince, gdzie codziennie doświadczał głodu, selekcji i bicia. Nie brak tutaj mocnych scen, tragedii, a jednocześnie nadziei i uporu. Bo to właśnie one pomogły autorowi przeżyć. Wspomnienia te, wydane tuż po wojnie, na stałe wpisały się w klasykę literatury obozowej. Oprócz swoich wspomnień autor beznamiętnie komentuje obozową rzeczywistość, stawia trafne wnioski i rozmyśla nad postawą człowieka w tak ekstremalnym środowisku. Jedna z tych książek, które po prostu trzeba przeczytać.
Sandra
Ostatnio przeczytałam książkę "Anus Mundi" Wiesława Kielara. Tym razem gości u nas Adolf Gawalewicz. Osoba, która w obozie, znajdowała się dokładnie po drugiej stronie bieguna, co Kielar i dokładnie na samym dnie hierarchii obozowej. Mało co potrafi przygotować na taką dawkę emocji, jakiej dostarcza lektura „Refleksji z poczekalni do gazu”. To już nie opis życia...
więcej Pokaż mimo toCzytam dużo literatury obozowej i każda książka zostawia w pamięci i sercu jakiś
ślad. Ta zostawia szczególny.
Autor przez większość swego pobytu w obozie, a trafił tam w styczniu 1941 roku, był muzułmanem. Nie powinien przeżyć. Przebywał w bloku nr 4, później nr 7 w Brzezince, zwanym poczekalnią do gazu. Z tego bloku co kilka dni wywożono właściwie wszystkich na śmierć. Autor podejrzewał, że on jako jeden z niewielu, jeśli nie jedyny, przeżył tam kilka miesięcy, chroniąc się na różne sposoby przed wywózką do gazu. Dlaczego przeżył? Dzięki przypadkom, pomocy innych, pragnienia spotkania z matką, swojej sile woli i temu, że z czasem zahartował swoje ciało trudnymi warunkami, chorobami i głodem.
Autor stawia mnóstwo pytań o naturze moralnej, etycznej. Nad wieloma sama nieraz się zastanawiałam. No bo jak ocenić kogoś, kto postępuje źle, gdy za cenę włanego życia jest zmuszony do takiego postępowania. Jak ocenić kogoś, kto musi dokonać wyborów: kogo ocalić, komu dać lekarstwo, kto ma szanse przeżyć, kogo uratować z selekcji. Pisze, że ci, którzy przeżyli, bardzo często nie byli w stanie rozmawiać o swoim pobycie w obozie gdyż według nich ludzie, którzy tam nie byli, nigdy tego nie będą w stanie zrozumieć ani uwierzyć. Autor postanowił jednak zmierzyć się ze swoimi wspomnieniami bo wierzy, że tylko tak można pamiętać o tym, co się wydarzyło i dać świadectwo prawdzie.
Gorąco polecam!
Czytam dużo literatury obozowej i każda książka zostawia w pamięci i sercu jakiś
więcej Pokaż mimo toślad. Ta zostawia szczególny.
Autor przez większość swego pobytu w obozie, a trafił tam w styczniu 1941 roku, był muzułmanem. Nie powinien przeżyć. Przebywał w bloku nr 4, później nr 7 w Brzezince, zwanym poczekalnią do gazu. Z tego bloku co kilka dni wywożono właściwie wszystkich na śmierć....
Poczekalnia do gazu- byłam pod wrażeniem tej przejmującej metafory. Do czasu, gdy zrozumiałam, że to wcale nie metafora. To okrutna prawda. Część obozu w Brzezince, w której więźniowie jednego dnia spali, drugiego jedli, była taką wykończającą i nieuchronną poczekalnią do gazu.
Drugą rzeczą, która nigdy nie wyblaknie w mojej pamięci, jest to, jak bardzo okupanci odczłowieczyli bohaterów "Refleksji..". Jedzenie surowego mięsa mogłabym zrozumieć. Ale jedzenie surowego mięsa z pośladków człowieka...? Tych scen z XX wieku nie jestem w stanie pojąć.
Doceniam takie dzieła, które bez wymyślnego słownictwa i podkolorowanej fabuły uderzają w człowieka i jego moralność. "Refleksje z poczekalni do gazu" to z pewnością jedno z nich.
Poczekalnia do gazu- byłam pod wrażeniem tej przejmującej metafory. Do czasu, gdy zrozumiałam, że to wcale nie metafora. To okrutna prawda. Część obozu w Brzezince, w której więźniowie jednego dnia spali, drugiego jedli, była taką wykończającą i nieuchronną poczekalnią do gazu.
więcej Pokaż mimo toDrugą rzeczą, która nigdy nie wyblaknie w mojej pamięci, jest to, jak bardzo okupanci...
Książkę kupiłam jakiś czas temu przy okazji mojej kolejnej wizyty w Oświęcimiu. Może dlatego mam do niej szczególny stosunek,bo nie nabyłam jej w księgarni czy po przeczytaniu jakiś recenzji, ale trafiła w moje ręce właśnie TAM i kiedy jeszcze wzruszenie trzymało mnie za gardło. Zaczęłam ją czytać natychmiast mając przed oczami bramę, budynki i całą tą mroczność. Poza tym , nazwisko autora nic mi nie mówiło więc nie miałam oczekiwań literackich co do książki.
Może nie mogę więc zrecenzować tej książki obiektywnie ale przekaz jaki ona niesie jest jasny. To opis życia( nie, nie życia...trwania) obozowego. Prosto, bez udziwnień...koszmarnie. Głód, okrucieństwo, choroby, śmierć.
Jak pozostałe o tej tematyce...z jednej strony trzeba przeczytać, z drugiej - odbierze nam spokój na długo.
Książkę kupiłam jakiś czas temu przy okazji mojej kolejnej wizyty w Oświęcimiu. Może dlatego mam do niej szczególny stosunek,bo nie nabyłam jej w księgarni czy po przeczytaniu jakiś recenzji, ale trafiła w moje ręce właśnie TAM i kiedy jeszcze wzruszenie trzymało mnie za gardło. Zaczęłam ją czytać natychmiast mając przed oczami bramę, budynki i całą tą mroczność. Poza tym...
więcej Pokaż mimo toKsiążka, której opisać się nie da - brak słów... Trzeba o tym wiedzieć, pamiętać...
Książka, której opisać się nie da - brak słów... Trzeba o tym wiedzieć, pamiętać...
Pokaż mimo toDo głębi przejmująca...
Do głębi przejmująca...
Pokaż mimo to