Zorza

Okładka książki Zorza Anna Rosłoniec
Okładka książki Zorza
Anna Rosłoniec Wydawnictwo: Wydawnictwo MG kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2020-02-12
Data 1. wyd. pol.:
2020-02-12
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377795934
Tagi:
wojna wywiad agenci intryga tajna broń
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
41 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
269
231

Na półkach: , , ,

Debiut literacki Anny Rosłoniec „Zorza” trafił w moje ręce przypadkowo. Zaintrygowała mnie okładka, dodałem więc tę pozycję do kolejki lektur, gdzie przeleżała prawie rok, czekając na swoją kolej. W międzyczasie raz już nawet zacząłem jej słuchać, ale wtedy nie zaiskrzyło i odłożyłem na później. Dopiero kilka tygodni temu po raz drugi sięgnąłem po „Zorzę”, tym razem lektura mnie wciągnęła.

Tytułowa „Zorza” to pseudonim Heleny Laskowskiej agentki polskiego wywiadu z legendarnej „dwójki”, która według dokumentów znajdujących się w IPN, okazała się być podwójną agentką pracująca na rzecz sowietów. W styczniu 1939 roku znika z walizką, w której znajdowała się ściśle tajna, opracowana przez polskich naukowców śmiercionośna broń chemiczna o kryptonimie S-10. Na podstawie przechwyconej przez polski wywiad depeszy z sowieckiej ambasady uznano, że „Zorza” uciekła z S-10 i kochankiem do Związku Radzieckiego. Uznano to za największą zdradę w historii polskiego wywiadu.

Prawie osiemdziesiąt lat później doktorant Piotr Wilczyński, analizując przedwojenne materiały archiwalne przekazane przez Rosjan odkrywa pewną nieprawidłowość, która rzuca zupełnie inne światło na sprawę zdrady Heleny i zniknięcia polskiej broni chemicznej. Doktorant decyduje się podjąć próbę wyjaśnienia tajemnicy sprzed osiemdziesięciu lat, w tym celu zwraca się o pomoc do najbliższej rodziny „Zorzy”, jej młodszej siostry Elżbiety i Stanisława – męża Heleny, a aktualnie męża Elżbiety.

Do przedstawienia historii Heleny Laskowskiej „Zorza” autorka używa dość popularnej w literaturze formy dwóch przestrzeni czasowych. W pierwszej z nich Rosłaniec przenosi nas w końcówkę lat trzydziestych XX wieku, gdzie bezpośrednio towarzyszymy głównej bohaterce. Drugą przestrzenią jest teraźniejszość, gdzie Piotr i Julia (wnuczka Elżbiety i Stanisława) wspólnie poszukują śladów „Zorzy” i walizki z S-10, celem jest oczyszczenie dobrego imienia Heleny. Odnalezienie polskiej broni chemicznej S-10 staje się celem grupy radykalnych patriotów zrzeszonych w organizacji PATRIA, marzą oni o zamachu, który wstrząsnąłby polskim społeczeństwem.

Zaletami powieści Anny Rosłaniec „Zorza” są niezwykła wciągająca historia, która w 100% jest wytworem wyobraźni autorki frapująca fabuła, przedwojenny romans, wartka akcja i dobrze skonstruowani bohaterowie. Niestety dostrzec można wiele niedociągnięć, odniosłem wrażenie, że czasami wszystko szło zbyt szybko i przede wszystkim zbyt łatwo. Najlepszym przykładem jest akcja z akcją z chemiczką, która w mgnieniu oka wykonuje antidotum na S-10. Mimo tych niedociągnięć to bardzo udany i obiecujący debiut literacki.

Debiut literacki Anny Rosłoniec „Zorza” trafił w moje ręce przypadkowo. Zaintrygowała mnie okładka, dodałem więc tę pozycję do kolejki lektur, gdzie przeleżała prawie rok, czekając na swoją kolej. W międzyczasie raz już nawet zacząłem jej słuchać, ale wtedy nie zaiskrzyło i odłożyłem na później. Dopiero kilka tygodni temu po raz drugi sięgnąłem po „Zorzę”, tym razem lektura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Wciągająca lektura! Książka trzyma w napięciu, a jednocześnie czyta się ją szybko i przyjemnie! :) Bardzo ciekawe połączenie wykreowanych przez autorkę wątków z przeszłości i bieżących wydarzeń.

Wciągająca lektura! Książka trzyma w napięciu, a jednocześnie czyta się ją szybko i przyjemnie! :) Bardzo ciekawe połączenie wykreowanych przez autorkę wątków z przeszłości i bieżących wydarzeń.

Pokaż mimo to

avatar
1062
493

Na półkach:

Bardzo dobry debiut. Połączenie teraźniejszości z historią to jest to co lubię w książkach bardzo. Mamy tu okres przedwojenny oraz rok 2017 r. w której udział biorą w większości te same osoby. Książka bardzo wciąga, czyta się bardzo lekko i brak jakiś dłużyzn tylko główna akcja. Oczywiście mi najbardziej podobały się fragmenty dotyczące okresu międzywojennego. Czekam na kolejne książki autorki bo mi bardzo przypadła do gustu.

Bardzo dobry debiut. Połączenie teraźniejszości z historią to jest to co lubię w książkach bardzo. Mamy tu okres przedwojenny oraz rok 2017 r. w której udział biorą w większości te same osoby. Książka bardzo wciąga, czyta się bardzo lekko i brak jakiś dłużyzn tylko główna akcja. Oczywiście mi najbardziej podobały się fragmenty dotyczące okresu międzywojennego. Czekam na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
11

Na półkach:

Powieść wprawdzie rozkręcała się powoli, ale w drugiej części nie można się było już oderwać od akcji, dlatego książkę od połowy "połknęłam" w całości. Polecam!!

Powieść wprawdzie rozkręcała się powoli, ale w drugiej części nie można się było już oderwać od akcji, dlatego książkę od połowy "połknęłam" w całości. Polecam!!

Pokaż mimo to

avatar
901
832

Na półkach:

💥 Klimaty wojenne.
💥Historia, trochę sensacji, praca w wywiadzie, broń biologiczna, miłość, wierność i służba ojczyźnie. Dwa plany czasowe, tuż przed wojną oraz współczesność. Dwójka młodych ludzi probuje rozwikłać zagadkę zniknięcia "Zorzy", polskiej agentki Heleny, która zaginęła czy też zginęła w styczniu 1939 roku. Została oskarżona o zdradę, kolaboracje z wrogiem, o to, że sprzedała S- 10 tj. broń biologiczną Rosjanom. Co się wydarzyło? Czy po prawie 80 latach można odtworzyć jedno styczniowe popołudnie 1939 roku? Oficjalnie "Zorza" wyszła z pracy i słuch po niej zaginął... Uczestniczyła w ściśle tajnej operacji przetransportowania S-10 w bezpieczne miejsce. Jednak agentka i walizka z niebezpieczną substancja giną bez śladu....
Julka (wnuczka siostry zaginionej) oraz młody historyk, chcący wydać książkę i zrehabilitowac pamięć Heleny, Jacek szukają prawdy... i broni biologicznej.
💥 Do tego wszystkiego radykalna organizacja Patria, pod przykrywką patriotyzmu i religijności chce zorganizować zamach! Głosi brednie o ocaleniu narodu polskiego, który ulega ustawicznemu procesowi ateizacji, marzy o wstrząsie społeczeństwa, takim, który zwaliłby je na kolana i spowodował powrót do Kościołów. Kto znajdzie S-10?
💥Powieść historyczna z elementami thrillera. Nietuzinkowy pomysł. Świetnie poprowadzona historia, dwa plany czasowe, ciekawa fabuła. Sensacja i nieoczekiwane zwroty wydarzeń. Myślę, że całkiem udany debiut!

💥 Klimaty wojenne.
💥Historia, trochę sensacji, praca w wywiadzie, broń biologiczna, miłość, wierność i służba ojczyźnie. Dwa plany czasowe, tuż przed wojną oraz współczesność. Dwójka młodych ludzi probuje rozwikłać zagadkę zniknięcia "Zorzy", polskiej agentki Heleny, która zaginęła czy też zginęła w styczniu 1939 roku. Została oskarżona o zdradę, kolaboracje z wrogiem, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
28

Na półkach:

Piękna okładka i całkiem zgrabnie napisana powieść.

Piękna okładka i całkiem zgrabnie napisana powieść.

Pokaż mimo to

avatar
87
37

Na półkach:

Sama historia nawet ciekawa, ale klimaty wojenne to zdecydowanie nie dla mnie - dlatego nie dawałam żadnych ocen - bo dostała się w moje ręce przypadkiem, a że nie przeczytałam do końca ( fragmenty współczesne były całkiem fajne ) to i nie czuję się na siłach, żeby ją ocenić. Część współczesną czyta się dobrze, do części wojennej mam awersję do całego tego tematu - to i nie potrafiłam tu się przemóc

Sama historia nawet ciekawa, ale klimaty wojenne to zdecydowanie nie dla mnie - dlatego nie dawałam żadnych ocen - bo dostała się w moje ręce przypadkiem, a że nie przeczytałam do końca ( fragmenty współczesne były całkiem fajne ) to i nie czuję się na siłach, żeby ją ocenić. Część współczesną czyta się dobrze, do części wojennej mam awersję do całego tego tematu - to i nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1025
477

Na półkach: ,

Pamiętam, że w szkole często mówiło się o patriotyzmie. A dokładnie zadawało pytania, czym on dla nas jest, jakbyśmy go zdefiniowali i jakie są jego przejawy. Bez zastanowienia potrafiłam wówczas odpowiedzieć na te pytania – byłam nauczona odpowiedzi na pamięć. Jednak nie przypominam sobie, żeby miały one dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Były to tylko puste słowa wyuczone, by dostać upragnioną ocenę. Teraz gdy to słowo ma wartość i trzeba się odnieść czy pozytywną, czy już w tej chwili przestarzałą, nie znam żadnej odpowiedzi. Wiem, po co mamy podatki, wiem, po co chodzimy na wybory i wiem, czemu mamy mówić dobre słowa o naszych rodakach. Lecz jeśli doszłoby do sytuacji zagrożenia, gdy tak jak kiedyś Polacy musieli wspólnie stanąć do walki o swoją wolność i swój kraj, czy należałabym w pełni do Polaków? Oczywiście to pytanie jest mocno retoryczne, a ja liczę, że nigdy nie będę musiała na nie odpowiadać. Mimo to podświadomie czuję, że większość z nas odpowiedziałaby słowami Marii Peszek – "wystarczająco przerażająco jest żyć".

Piotr wierzy, że w rosyjskich aktach przedwojennych jest w stanie znaleźć pasjonujące informacje, które posłużą mu do napisania książki historycznej. Całą pasją oddaje się ich analizie, a z niechętną pomocą innych naukowców odnajduje szokujące dane, które niekoniecznie zgadzają się z aktami polskimi. Zaczyna go to fascynować na tyle, że w głębia się w ten temat i zadaje podstawowe pytanie – czy Zorza była największą zdrajczynią Polski w naszej historii? Krok po kroku odkrywa, co stało się prawie kilkadziesiąt lat tamu z młodą agentką wywiadu polskiego.

Zwykle nie czytam tego typu książek, więc byłam bardzo podekscytowana, że poznam coś w moim ujęciu nowego i nieznanego. Oczywiście sprawiło to, że miałam też naprawdę duże oczekiwania. Teraz z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że stanowczo zbyt wygórowane, co mocno zaburzyło mi odbiór powieści i teraz mam mieszane uczucia do "Zorzy" jako całości. Ma ona wiele zalet, które niezwykle cenię, ale również wiele wad, których nie jestem w stanie zaakceptować. Dlatego sami widzicie, że stworzyła mi się taka wybuchowa mieszanka.

Na pozytywny początek zacznę od największej zalety, czyli pomysłu. Z mojej perspektywy jest bardzo niesztampowy. Nie miałam okazji czytać o podobnej historii, dlatego jestem wręcz oczarowana nim. To coś tak odmiennego i z tak olbrzymim potencjałem. Trudno mi stwierdzić, czy naprawdę aż tak się wyróżnia na tle innych książek, czy to właśnie mój brak znajomości wpłynął na tę niekonwencjonalność, mimo to na pewno na długo zapadnie mi w pamięci.

Natomiast największym problemem jest dla mnie styl pisania autorki. Jest niezwykle lekki, co niesamowicie gryzie się z fabułą. Jest to powieść o poważnym sprawach, o wielkich miłościach, widmie wojny i złych wspomnieniach. Tymczasem język używany przez pisarkę kojarzy mi się z lekką i przyjemną obyczajówką. Oczekiwałabym po historii większego dopracowania właśnie w stylu, co pozwoliłoby poczuć dawne czasy, o których tu mowa oraz wagę rozwiązania tej zagadki.

Bardzo doceniam, że pani Ania Rosłoniec zdecydowała się na dwutorową historię. Dzięki temu czytelnik poznaje opowieść w czasach współczesnych, gdzie towarzyszy Piotrowi i Julii w dojściu do prawdy, oraz może zobaczyć, jak cała ta sytuacja wyglądała bezpośrednio z perspektywy Zorzy. Ten zabieg wyjątkowo przypadł mi do gustu, gdyż poznajemy Zorzę jeszcze zanim została agentką. Możemy zobaczyć, jak wyglądało jej życie, jaka była i co ją skłoniło do pracy w wywiadzie, a następnie jaką drogę pokonała, że została uznana za jedną z największych zdrajczyń w Polsce. Te dwie różne, ale tak bardzo powiązane historie zgrabnie przeplatają się i dają bardzo panoramiczne spojrzenie na całość. Zarazem przebieg poszukiwań jest porywający i pełen zwrotów akcji. Subiektywnie dla mnie to wszystko szło zbyt szybko i przede wszystkim zbyt łatwo. Ponownie tak jak w przypadku stylu pisarki, tak i przy fabule powinno zostać to o wiele bardziej dopracowane.

Do bohaterów mam dokładnie ten sam zarzut – trochę bardziej rozbudować ich charaktery i wtedy byliby jako literackie postacie idealnie wykreowani. Mimo to nie ukrywam, że polubiłam Zorzę za jej pasję do życia, zaangażowanie i odwagę. Te cechy sprawiły, że zobaczyłam kobietę, która jako agentka była wyrachowana i zimnokrwista, a jako osoba pełna radości, energii i niezachwianych poglądów. Po prostu ją podziwiałam, co dodatkowo sprawiało, że chciałam dowiedzieć się, czemu zdradziła i czy w ogóle to zrobiła. Natomiast Julia, która od jakiego czasu towarzyszy Piotrowi w rozwiązaniu tej zagadki, wywołała we mnie skrajnie negatywne emocje. Miała być pewna siebie, a tymczasem była to tylko mydlana bańka, a sama postać okazała się bardzo miałka. Samemu Piotrowi też brakowało dopracowania w kreowaniu jego charakteru, ale i tak z nieznanych mi powodów zapałałam do niego sympatią.

Tak jak na początku pisałam – "Zorza" wywołała we mnie i pozytywne, i negatywne emocje. Myślę, że wielu osobom, które lubią historię i szybką akcję mogłaby przypaść do gustu. Tym też osobom polecam. Natomiast już takim pasjonatom, którzy uwielbiają mocny klimat minionych lat, może wydać się zbyt współczesna.

Pamiętam, że w szkole często mówiło się o patriotyzmie. A dokładnie zadawało pytania, czym on dla nas jest, jakbyśmy go zdefiniowali i jakie są jego przejawy. Bez zastanowienia potrafiłam wówczas odpowiedzieć na te pytania – byłam nauczona odpowiedzi na pamięć. Jednak nie przypominam sobie, żeby miały one dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Były to tylko puste słowa wyuczone,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Doskonała powieść, taki miks thrillera z powieścią obyczajową z elementami historycznymi. Przeczytałam w jeden wieczór i gorąco polecam.
Zdecydowanie jest to mało znana, niedoceniana książka. Powinno być o niej dużo głośniej.
Mamy dwoje bardzo ciekawie nakreślonych bohaterów. jednym jest zbierający materiały do swojej książki Piotr, a drugim jest tytułowa Zorza.
Piotr pisze książkę o Zorzy, tajnej agentce, która tuż przed wybuchem II wojny światowej otrzymała tajną i niezwykle istotną dla Polski misję przetransportowania w bezpieczne miejsce, stworzonej przez polskiego naukowca śmiercionośnej broni chemicznej.
Niestety, w tym przedsięwzięciu nic nie idzie, tak jak powinno. Wiele perypetii, a na koniec akcji zniknięcie Zorzy wraz z bronią chemiczną. Ta bron miała być gwarancją dla Polski, że w przypadku wybuchu wojny wszystko zakończy się szybko i do tego naszym zwycięstwem.
Dzieje się wiele. Akcja się zagęszcza, Zorza zostaje uznana za zdrajczynię. Tak jest do końca wojny i długo po niej. Po latach to właśnie Piotr piszący o agentce książkę próbuje rozwiązać zagadkę jej zniknięcia, dojść prawdy. Czy mu się to uda?
Gwarantuję, że książka, jej dopracowanie, tocząca się na jej kartach fabuła i samo rozwikłanie zagadki bardzo was zaskoczą.
Rozpoczynając lekturę wiedziałam, iż będzie ona dobra, ciekawa, inna. Wydawnictwo MG kładzie nacisk na jakość, a nie ilość. Publikowane przez nich książki zawsze mają piękną szatę graficzną, są niezwykłe, ciekawe, doskonale napisane i po prostu inne od szeregu kiepskich jakościowo książek, które zalewają nasz rynek wydawniczy. Obecnie każdy może wydać książkę. Jednak moja obserwacja pojawiających się nowości dowodzi, że nie każdy powinien. Anna Rosłoniec zdecydowanie powinna pisać, wydawać kolejne książki. Jest utalentowaną, pisząca pięknym językiem, przykładającą się do swojego rzemiosła autorką.
Pisarka stworzyła bardzo ciekawą, dopracowaną w każdym szczególe książkę. Początkowa kwestia zaginięcia przedwojennej agentki i zniknięcia broni chemicznej okazuje się tylko początkiem, takim konarem, z którego kiełkują odnogi nowych wątków. Spora część wątków jest zaskakująca, jak np. wmieszanie się w całą sprawę radykalnej organizacji pod kierownictwem charyzmatycznego i niebezpiecznego księdza.
Akcja toczy się wartko. Żaden z wątków się nie gubi. Każdy zostaje doprowadzony do niezwykle ciekawego finału, co sami musicie przyznać, nie jest dane wszystkim autorom.
Sporo w treści elementów historii. Jednak bez obaw. Są one wyważone, podane w odpowiedniej ilości, takiej która nie zrazi nawet przeciwników historii.
Ukazanie i niejako porównanie dwóch światów, tego obecnego,w którym żyje i badania prowadzi Piotr, oraz tego przedwojennego, tego w którym żyła Zorza, ciekawe, doskonale nakreślone.
Zorzę czyta się szybko, z dużym zaciekawieniem i uznaniem dla pracy autorki. Bardzo dobra, dopracowana, dobrze napisana i zaskakująca niepozorna książka. Polecam.

http://pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com/

Doskonała powieść, taki miks thrillera z powieścią obyczajową z elementami historycznymi. Przeczytałam w jeden wieczór i gorąco polecam.
Zdecydowanie jest to mało znana, niedoceniana książka. Powinno być o niej dużo głośniej.
Mamy dwoje bardzo ciekawie nakreślonych bohaterów. jednym jest zbierający materiały do swojej książki Piotr, a drugim jest tytułowa Zorza.
Piotr...

więcej Pokaż mimo to

avatar
392
392

Na półkach:

Najpierw przyciągnęła mnie jej okładka - mocno działająca na wyobraźnię, w tajemniczym, niezwykłym klimacie sprzed lat. Zarys fabuły, z którym zapoznałam się w następnej kolejności już tylko utwierdził mnie w tym, że dane mi będzie mile spędzić z nią czas.
Jestem przekonana, że "Zorza" Ani Rosłoniec to książka, o której powinno być zdecydowanie głośniej. I to z kilku powodów, a najważniejszym z nich jest to, że opowiada pasjonującą, choć fikcyjną historię, w której przeplatają się wątki sensacyjne, kryminalne, historyczne i obyczajowe - umiejętnie ze sobą powiązane i wzajemnie się uzupełniające.
Mamy tu dwoje głównych bohaterów, których losy w zadziwiający sposób splotą się ze sobą. Piotr jest zapalonym historykiem, który podczas zbierania materiałów do książki na temat polskiego wywiadu natrafia na sensacyjne ślady, zaprzeczające oficjalnej wersji o zdradzie ojczyzny, dokonanej przez gwiazdę legendarnej "Dwójki" o pseudonimie "Zorza". Helena, bo o niej mowa, w styczniu 1939 roku otrzymała tajną misję przetransportowania w bezpieczne miejsce śmiercionośnej broni chemicznej, opracowanej przez polskiego naukowca. Broń ta stanowić miała gwarancję, że ewentualne działania wojenne przebiegną po myśli Polaków. Niestety wieści o tajnej broni docierają do Sowietów, a drobiazgowo zaplanowana akcja z udziałem Zorzy i jej partnera kończy się tajemniczym zniknięciem jej samej wraz z drogocenną zawartością walizki. Polski wywiad uznaję ja za zdrajczynię, a po latach tylko Piotr dąży do odkrycia prawdy. Dociera do krewnych Zorzy, spośród których łudząco przypominająca ją Julia - początkowo niechętnie, a następnie z ogromną determinacją - pomaga mu poskładać kolejne fragmenty tej układanki. Czy uda im się dowieść, że Helena nie była zdrajczynią? Czy jest szansa na odnalezienie walizki ze śmiercionośnym gazem? A wreszcie, dlaczego jego odnalezieniem żywo zainteresowana jest pewna radykalna organizacją pod przywództwem katolickiego księdza? Doczytajcie sami. Myślę, że wzbudziłam Wasze zainteresowanie, a jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, dorzucę smaczek - ważną rolę w przebiegu fabuły odegra orędzie Siostry Łucji o Trzeciej Wojnie Światowej.
Powieść jest bardzo ciekawa, czytana lekko, choć zawiera nawiązania do faktów z historii, nie jest jednak nimi przeładowana. Z przyjemnością czytałam o odwadze i determinacji Zorzy, o jej poświęceniu, ale równie ciekawe były momenty opisujące przedwojenne życie młodych Polaków, dla których "patriotyzm" stanowił najwyższą z wyznawanych wartości. I właśnie ów wątek Heleny był dla mnie najbardziej intrygujący. Tocząca się dynamicznie akcja, również we współczesności, przyniesie Wam sporą garść pozytywnych zaskoczeń, ale i nie oszczędzi paru gorzkich rozczarowań. Powieść zawiera też ostrzeżenie, do jak tragicznych wydarzeń mogą ruchy wszelkich radykalnych organizacji.

Najpierw przyciągnęła mnie jej okładka - mocno działająca na wyobraźnię, w tajemniczym, niezwykłym klimacie sprzed lat. Zarys fabuły, z którym zapoznałam się w następnej kolejności już tylko utwierdził mnie w tym, że dane mi będzie mile spędzić z nią czas.
Jestem przekonana, że "Zorza" Ani Rosłoniec to książka, o której powinno być zdecydowanie głośniej. I to z kilku...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    75
  • Przeczytane
    50
  • Posiadam
    11
  • 2021
    2
  • 2023
    2
  • Audiobook
    2
  • Jarek audiobooki
    1
  • 2020
    1
  • Literatura kryminalna i detektywistyczna, grozy, sensacyjna i przygodowa
    1
  • Zakupić
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zorza


Podobne książki

Przeczytaj także