rozwiń zwiń

Nocny sokół

Okładka książki Nocny sokół
David Gemmell Wydawnictwo: Zysk i S-ka Cykl: Rigante (tom 2) fantasy, science fiction
522 str. 8 godz. 42 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Rigante (tom 2)
Tytuł oryginału:
Midnight Falcon
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
522
Czas czytania
8 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
8372985960
Tłumacz:
Zbigniew A. Królicki
Tagi:
powieść fantastyczna powieść angielska literatura angielska
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
64 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
2173
834

Na półkach:

Długi czas zbierałem się, by sięgnąć po niewydane w naszym kraju powieści jednego z moich ulubionych pisarzy. Złośliwi mówią, że ten gość pisze wciąż jedną książkę, obiektywnie się z tym twierdzeniem nawet zgadzam, ale rzadko kiedy mi to przeszkadza w przyjemności czytania. David Gemmell faktycznie wciąż przepisuje to samo, ale mnie opowieści o herosach, takie pozbawione happy endu, z realistycznie przedstawionymi bohaterami nigdy się nie nudzą. Niby mamy tu światy fantasy, ale zawsze jakby prawdziwe, elementy magii są często dodatkiem, który spokojnie można pominąć, przymknąć na niego oko.

Na pierwszy ogień poszła saga Rigante, której dwa pierwsze tomy wyszły także w Polsce. Jednak by mocniej wczuć się w klimat postanowiłem je zaliczyć jeszcze raz, tym razem w oryginale. I od razu powiem, że “Sword in the Storm” uważam za jedną z najlepszych książek Davida Gemmella - idealnie skomponowaną ze wszystkich składników, na jakie składa się historia o bohaterstwie, honorze, ale i słabościach. Powieść wypełniona walką, a jednak głównie traktująca o bitwie człowieka z samym sobą, o zachowanie człowieczeństwa, o pozostanie ludzkim nawet w czasach wojen, które usprawiedliwiają każde zło.

Historia Connavara jest bardzo uniwersalna, bowiem opowiada o drodze człowieka, od dzieciństwa do dorosłości oraz o odpowiedzialności, jaka ciąży na każdym, kto uważa się za istotę rozumną. Identyfikowanie się z bohaterem przychodzi bez trudu; każdy z nas miał swoje chwile radości i smutków, z perspektywy czasu każdy z nas widzi momenty życia, których się wstydzi, ale i takie, gdy możemy odczuwać dumę. Obserwacja dorastającego wojownika, który jako jeden z nielicznych dostrzega zagrożenie zbliżające się do granic ziem zamieszkanych przez jego plemię, to czysta przyjemność. Głównie dlatego, że jest także człowiekiem, który popełnia błędy. To nie jest ten typ heroic fantasy, gdzie wszystko zostaje załatwione za pomocą oręża jednego, niepokonanego barbarzyńcy. Connavar potrafi myśleć, a co ważniejsze, zdaje sobie sprawę z mądrości innych; jest w stanie zjednoczyć plemiona przeciwko wspólnemu wrogowi, jest w stanie słuchać dobrych rad. Jest jednak także wojownikiem i drzemie w nim bestia, która walczy o to, by wyrwać się na wolność. Jeśli to nastąpi, z bohatera Connavar szybko stanie się postrachem, Królem Demoniczne Ostrze.

Interesująco na tym tle wypada tom drugi, zatytułowany “Midnight Falcon”. Opowiada o synu Connavara, noszącego bardzo znane w krainie powieści/komiksów imię Bane. Dorastający bez ojca, wiecznie zagniewany, stojący obok innych, wytykany palcem, a jednocześnie Rigante czystej krwi, waleczny, odważny, śmiały. To zupełnie inna historia, niestety już słabsza, także dlatego, że na scenę wchodzą zagrywki zawsze obniżające poziom prozy Gemmella: jakieś zakony i jacyś kapłani. W ogóle religia nie jest mocną stroną tego twórcy, o ile ma nam do przekazania wartości uniwersalne, tak sposób ich przedstawienia z reguły psuje mocno zabawę, wydarzenia są bowiem tak przewidywalne, sam ten system nazywam syndromem Dartha Vadera (zły kapłan, morderstwo kogoś bliskiego, pragnienie zemsty, zły kapłan okazuje się być nieszczęśliwym, mimo wszystko dobrym człowiekiem). Gemmell go zdecydowanie nadużywa w swoich powieściach, motyw ten podoba się tylko raz. Dla kogoś, kto zaczyna z Gemmellem przygodę “Midnight Falcon” okaże się świetną lekturą, ale dla tych, co z tym autorem mieli do czynienia będzie to powtórka z rozrywki.

W tle obu powieści jest nieco magii, ale sprytnie dopasowanej, nie narzucającej się. O wiele bardziej w oczy rzuca się znacznie szersza sprawa przedstawiająca powstanie i upadek imperium, co również jest tematem, który Gemmella interesuje, i o którym często opowiada w swoich książkach. Młody Connavar obserwuje drogę na szczyt jednego z generałów Kamiennego Grodu, uczy się od niego, a potem stawia mu czoło ze swym plemieniem. Młody Bane z kolei spotyka tegoż generała w ostatnich jego dniach, gdy jako imperator znacznie bardziej walczy z różnymi frakcjami politycznymi (kapłaństwo!), które zbyt urosły w siłę, niż z wrogiem zewnętrznym. Każdy z nich doceni Jasaraya, zarówno jako nauczyciela, jak i przeciwnika - i to jest następny charakterystyczny element powieści Gemmella. Ukazanie, że w wojnach giną prości ludzie, podatni na różnego rodzaju idee, tymczasem dowódcy to ludzie cywilizowani, realizujący po prostu swoje cele polityczne, potrafiący ze sobą rozmawiać, ba, nawet się dobrze rozumiejący, by ostatecznie i tak mogli stanąć naprzeciw siebie z mieczami w dłoniach, by za pomocą tych głupszych od siebie osiągnąć swoje cele.

Płynnie po ukończeniu lektury “Midnight Falcon” sięgnąłem po kolejny tom serii, zatytułowany “Ravenheart”. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że rzecz dzieje się setki lat po czasach Connavara i Bane’a! Ale o tym następnym razem, tymczasem Gemmella jak zawsze polecam, nie bez powodu gdy żył, tytułowany był “najlepszym pisarzem heroic fantasy”.

Długi czas zbierałem się, by sięgnąć po niewydane w naszym kraju powieści jednego z moich ulubionych pisarzy. Złośliwi mówią, że ten gość pisze wciąż jedną książkę, obiektywnie się z tym twierdzeniem nawet zgadzam, ale rzadko kiedy mi to przeszkadza w przyjemności czytania. David Gemmell faktycznie wciąż przepisuje to samo, ale mnie opowieści o herosach, takie pozbawione...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    85
  • Chcę przeczytać
    55
  • Posiadam
    24
  • Fantasy
    2
  • Ulubione
    2
  • Fantastyka
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Kupione
    1
  • 2006
    1
  • DLa Pati
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nocny sokół


Podobne książki

Przeczytaj także