rozwińzwiń

Chłopiec

Okładka książki Chłopiec Zbigniew Zyśk
Okładka książki Chłopiec
Zbigniew Zyśk Wydawnictwo: Oficynka kryminał, sensacja, thriller
234 str. 3 godz. 54 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Chłopiec
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2019-06-27
Data 1. wyd. pol.:
2019-06-27
Liczba stron:
234
Czas czytania
3 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365891532
Średnia ocen

4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
24 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2479
1117

Na półkach: ,

Na początku chcę podkreślić, że nie jest to kryminał. Jest to jakby pamiętnik - przemyślenia młodego człowieka, który się stacza i nie odbija od dna. Najbardziej przeszkadzał mi brak chronologii oraz urywane, chaotyczne wątki, choć niektóre mogły być ciekawe. Nie polubiłam też narkotycznych wizji oraz urwanego zakończenia.

Na początku chcę podkreślić, że nie jest to kryminał. Jest to jakby pamiętnik - przemyślenia młodego człowieka, który się stacza i nie odbija od dna. Najbardziej przeszkadzał mi brak chronologii oraz urywane, chaotyczne wątki, choć niektóre mogły być ciekawe. Nie polubiłam też narkotycznych wizji oraz urwanego zakończenia.

Pokaż mimo to

avatar
842
740

Na półkach:

Czy jest taki moment, że wypada dorosnąć? Porzucić kumpli, imprezy i wziąć się za rogi z prawdziwym życiem. Jak myślicie, skąd biorą się tzw. duzi chłopcy? Nadopiekuńczość ze strony rodziców i pobłażanie na każdym kroku, a może wręcz przeciwnie, brak zrozumienia i krytyka. Rozpieszczenie czy szukanie akceptacji są powodem, że niektórzy nie chcą dorastać.

Fabuła
Mateusza możemy określić jako lekkoducha. Najlepiej czuje się w gronie kolegów z którymi baluje i wycina różne numery. Alkohol, narkotyki, przygodny seks to jego główne zainteresowania. Życie mężczyzny zaczyna się sypać. Traci pracę, brat ginie w wypadku samochodowym, a Mateusz naraża się niebezpiecznemu gangsterowi. Czy chłopak upora się z problemami?

"Chłopiec" to pokręcona powieść o pokręconym człowieku uwikłanym w pokręcone relacje rodzinne i przyjacielskie. Bohater ma bardzo oziębłe relacje z rodzicami. Zmaga się z kompleksem tego gorszego dziecka. Najlepiej czuje się w towarzystwie kolegów. Chyba mocno żałuje, że szkolne, beztroskie czasy są już za nimi. Kiedy zostaje zmuszony do odpracowania długu wobec handlarza narkotyków, wpada po uszy w mroczny, brutalny świat i staje na krawędzi.

Aby opowiedzieć historię Mateusza Zbigniew Zyśk zastosował narrację pierwszoosobową.
Trafiamy do głowy zagubionego człowieka z problemami, w której panuje okrutny chaos. Ten chaos przenosi się na strony książki. Fabuła prowadzona jest bez ładu i składu. Jakby bohater był na kacu lub pod wpływem środków odurzających. Bardzo trudno połapać się w wydarzeniach, a czasami nawet w czasie i przestrzeni.

Od czasów "Ulissesa" nie trafiłam na książkę, która kompletnie mi nie podeszła.
O ile Joyca mogę podziwiać za sam koncept, to w prozie Zbigniewa Zyśka nie znajduję nic, co by mnie przekonało. Autor nie trafił do mnie ani pod względem treści, ani pod względem formy. Nie mam żadnych pomysłów, co chciał przekazać tą książką. Słowa, które czytałam nie składały się na sceny, a pozostawały po prostu słowami. A forma, bardziej przeszkadzała niż pomagała odnaleźć się w tej historii. Jestem zagubiona i zdezorientowana jak bohater książki. Dobrze, że ja pogubiłam się w tylko w tej historii, bo on w całym życiu.

Podsumowanie
"Chłopiec" to książka dla odważnych. Niech nie zwiedzie was jej niepozorna forma. To nie książeczka do poczytania przy przedpołudniowej kawce. To mroczna, brutalna, zawiła historia, która wymaga skupienia. Złożona z epizodów, które wymagają dogłębnego przemyślenia. Mnie niestety te 234 strony przygniotły. Nie wiedziałam co czytam, nie wiedziałam po co czytam, nie wiedziałam nic.

Czy jest taki moment, że wypada dorosnąć? Porzucić kumpli, imprezy i wziąć się za rogi z prawdziwym życiem. Jak myślicie, skąd biorą się tzw. duzi chłopcy? Nadopiekuńczość ze strony rodziców i pobłażanie na każdym kroku, a może wręcz przeciwnie, brak zrozumienia i krytyka. Rozpieszczenie czy szukanie akceptacji są powodem, że niektórzy nie chcą dorastać.

Fabuła
Mateusza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

https://ewuczkarecenzuje.blogspot.com/2020/04/o-zych-wyborach-w-zym-swiecie-chopiec.html

O złych wyborach w złym świecie...

Czas na recenzję kolejnej książki, która po części odzwierciedla życie codzienne tych osób, które się w nim pogubiły. Dosłownie.

Na palcach jednej ręki mogę takowe wymienić. Nie obracam się w tego typu towarzystwie, ale nie będę ukrywać, że znam ludzi, którzy walczą właściwie do dziś nie wiem, o co... Alkohol, narkotyki - to świat, w którym można się zatracić. I ciężko z niego wyjść...

W podobnej sytuacji znalazł się główny bohater książki pt. "Chłopiec". Autorem jest Zbigniew Zyśk - menadżer, romantyk, animator kultury.

Tytułowym "chłopcem" okazuje się dwudziestopięcioletni Mateusz, którego szczęśliwe dzieciństwo u boku brata Szymona zalicza do tych pozytywnych momentów w swoim życiu. Ich ojciec, z zawodu policjant, od początku istnienia swoich synów starał się wpoić w nich odpowiednie wartości, aby wyrośli na mądrych obywateli. Mydlana bańka niestety pęka, kiedy matka obojga chłopców znika bez słowa z domu. Jak się okazało, powodem takiej, a nie innej decyzji, był po prostu inny mężczyzna. Po roku wraca... Zdając sobie sprawę z tego, jak duży popełniła błąd, próbuje naprawić sytuację w domu, jednak już nigdy nie było tak, jak kiedyś...

Utrata pracy, nieoczekiwana śmierć Szymona w wypadku samochodowym, a potem nocne życie w wielkim mieście, bezstresowy melanż, alkohol, narkotyki, koka, panienki, seks na jedną noc - to były doznania, które wtedy trzymały Mateusza przy życiu. Niestety to nie było wszystko... Nieudane zakupy towaru spowodowały, że wpakował się w jeszcze większe bagno...

Kiedy wydawać by się mogło, że już gorzej być nie może, los "podrzuca" mu pewną kobietę, z zawodu lekarkę o imieniu Marta, którą poznaje w szpitalu, wybudzając się po śpiączce.

Jak potoczą się dalsze losy Mateusza?
Wybierze niebezpieczne, pełne adrenaliny i mocnych wrażeń życie, czy jednak Marta okaże się być tym światełkiem w tunelu? Jaką decyzję podejmie tytułowy zagubiony 25-letni "chłopiec"?

Podsumowując tą recenzję nie wiem do końca, czy jest to typowy thriller. Nie ma tu mrocznych opisów, które powodują tzw. "gęsią skórkę". Ale bardzo dużym atutem przynajmniej w moich oczach jest przedstawiona tematyka, która dotyczy tak naprawdę obecnej rzeczywistości i życia w XXI wieku. Jeden ruch i w dobie załamania człowiek może sobie zniszczyć życie. Przeczytałam już sporo książek, w których opisywany jest problem uzależnień m.in. od alkoholu i narkotyków. Jest to bardzo trudna walka, którą szybko można przegrać. Nie wiem, czy Mateusz swoje decyzje życiowe podejmował świadomie, czy nie, ponieważ będąc "na haju" rozum się wówczas wyłącza. Co nie zmienia faktu, że tak, czy inaczej wybrał tą złą drogę.

Lekturę mającą 234 strony czyta się szybko. Autor nie wnika jakoś szczegółowo w opis samych bohaterów. Historia głównego bohatera daje do myślenia i powoduje, że wyciągamy pewne wnioski. Wniosek jest jeden: w czasie różnych życiowych zakrętów nie warto sięgać po używki, ponieważ prędzej, czy później doprowadzają one człowieka na same dno.

https://ewuczkarecenzuje.blogspot.com/2020/04/o-zych-wyborach-w-zym-swiecie-chopiec.html

O złych wyborach w złym świecie...

Czas na recenzję kolejnej książki, która po części odzwierciedla życie codzienne tych osób, które się w nim pogubiły. Dosłownie.

Na palcach jednej ręki mogę takowe wymienić. Nie obracam się w tego typu towarzystwie, ale nie będę ukrywać, że znam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
930
558

Na półkach: ,

W moim odczuciu jest to książka raczej słaba, w porywach do średniej. Prosty język, prosta fabuła, dość bezbarwni bohaterowie, słabo z tajemnicą i intrygą, a obiecanego w opisie mroku – brak. Jak dla mnie szkoda czasu, bo nawet w kategorii czytadeł wypada dość słabo…

Całość recenzji: http://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/2020/04/chopiec-zbigniew-zysk.html

W moim odczuciu jest to książka raczej słaba, w porywach do średniej. Prosty język, prosta fabuła, dość bezbarwni bohaterowie, słabo z tajemnicą i intrygą, a obiecanego w opisie mroku – brak. Jak dla mnie szkoda czasu, bo nawet w kategorii czytadeł wypada dość słabo…

Całość recenzji: http://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/2020/04/chopiec-zbigniew-zysk.html

Pokaż mimo to

avatar
179
101

Na półkach: ,

Powieść "Chłopiec" może nie należy do najlepszych jakie czytałam, jednak nie jest na straconej pozycji. Zaletą tej książki jest na pewno to jak skonstruowana została cała fabuła. Rozwój akcji jest dynamiczny i nie mamy czasu na nudę. Ze strony na stronę dowiadujemy się co rusz nowych rzeczy, które nie raz "wbiją nas w fotel". Ponadto bohaterowie powieści są nietuzinkowi i charakterystyczni. Są to postacie bardzo wyraziste i ciekawie wykreowane. Każda z nich ma swój indywidualny charakter przez co książka jest według mnie wyjątkowa. "Chłopiec" nie jest długą książką ma zaledwie dwieście trzydzieści cztery strony jednak to nie oznacza, że jest zła, bo jak dobrze wiemy w dobrej powieści nie liczy się ilość, a jakość. Mogę również powiedzieć, że czcionka użyta w tej książce jest świetna. Czytając nie męczymy oczu, a właśnie dzięki niej powieść czyta się bardzo szybko. Zaskakujące dla czytelnika jest również zakończenie... Całość recenzji na Bookmaania.blogspot.com

Powieść "Chłopiec" może nie należy do najlepszych jakie czytałam, jednak nie jest na straconej pozycji. Zaletą tej książki jest na pewno to jak skonstruowana została cała fabuła. Rozwój akcji jest dynamiczny i nie mamy czasu na nudę. Ze strony na stronę dowiadujemy się co rusz nowych rzeczy, które nie raz "wbiją nas w fotel". Ponadto bohaterowie powieści są nietuzinkowi i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1308
708

Na półkach: , , , , , ,

Dobrze wiemy, że króciutkie streszczenie na okładkach książek, nie są krytyką literacką tylko chwytem marketingowym, więc niczego złego tam nie przeczytamy. Jednak to, czego nie lubię to całkowite rozmijanie się z prawdą. Miałam dostać thriller i to według tego, co napisano w notce dość mroczny. Czy dostałam? Hmm...

Mateusz to dwudziestopięcioletni młody mężczyzna, który swoje życie prowadzi w sposób dość specyficzny, ale i charakterystyczny dla dzisiejszych młodych dorosłych. Jaki? Alkohol, narkotyki oraz imprezy. Do tego dziewczyny na tak zwaną jedną noc, które też niejednokrotnie jeszcze bardziej niszczą Mateusza, jeśli jest to w ogóle możliwe.

Odnosimy wrażenie, że chłopaka przy życiu trzyma tylko głód wrażeń, bo zniszczył praktycznie wszystko, co miał: pracę, rodzinę, siebie... Przyjaciele, zamiast pomóc, ciągną na dno jeszcze bardziej, ale, jako że Mateusz nie ma nikogo więcej, to trzyma się właśnie ich. Każdy krok i decyzja wiążą się z coraz większą destrukcją, ale on jakby tego nie widzi. Brnie w to ślepo dalej licząc, że wszystko samo się albo skończy, albo wyprostuje.

Mogłabym Wam jeszcze coś napisać, ale jak widzicie, książka krąży praktycznie wokół jednego tematu: jak zniszczyć sobie życie świadomie lub nie. Podobnie mogłabym o tej książce powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że jest to mroczny thriller. Co to, to nie, niestety. Nawet biorąc pod uwagę kilka sytuacji zawartych w powieści, nie ma szans na takie lokowanie produktu, że tak to ujmę. Możliwe, że po moich przygodach z literaturą z gatunku thrillerów mam już mocno podwyższone wymagania co do nich, ale adekwatnie do tego moja wiedza, że tak powiem, jest na tyle spora, że nie sądzę, bym przez to nie umiała odróżnić, gdzie jaka książka powinna trafić.

Kolejna sprawa to brak jakiejkolwiek chronologii dużej części zdarzeń w książce. Bardzo męczące uczucie i nawet nie chodzi o fakt, że trzeba ją czytać w skupieniu, bo to akurat w literaturze sobie cenię. Czytelnik po prostu się gubi, bo nie potrafi czasowo umieścić zdarzeń z życia głównego bohatera, a tak być nie powinno. Uważam, że albo cała książka powinna być niezwiązana z czasem, albo cała umiejscowiona dzień po dniu i krok po kroku jak należy. Zdecydowanie rozstrajający chwyt autora. Jednak na jego obronę i duży plus zasługuje coś innego, a mianowicie: język, styl i obrazowość tych scen, które miały zrobić wrażenie.

Powiedziałabym, że mimo języka "Chłopiec" to powieść zarówno dla młodzieży, jak i dla młodych dorosłych. Używanie przez autora wulgaryzmów prawdopodobnie przemówi do nich jeszcze bardziej. Próba ukazania świata po używkach takich jak alkohol czy narkotyki to też ogromny plus - czy zrobiono to dobrze, nie wiem, bo nie było mi dane być pod wpływem tego pierwszego na tyle mocno, a tego drugiego wcale. Dodatkowo objętość książki jest niezwykle przyjazna, a w czytaniu zdecydowanie szybka. Czy polecam czytać? Nie wiem. Ani tak, ani nie. Ja nie jestem zachwycona z "Chłopca", ale też nie zmarnowałam przy niej wiele czasu.

Dobrze wiemy, że króciutkie streszczenie na okładkach książek, nie są krytyką literacką tylko chwytem marketingowym, więc niczego złego tam nie przeczytamy. Jednak to, czego nie lubię to całkowite rozmijanie się z prawdą. Miałam dostać thriller i to według tego, co napisano w notce dość mroczny. Czy dostałam? Hmm...

Mateusz to dwudziestopięcioletni młody mężczyzna, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
525
517

Na półkach: ,

Musze nie śmiało przyznać, że ani autor ani tytuł wcześniej nie śmignął mi przed oczami. Na okładce mamy dorosłego mężczyznę, zaś tytuł i opis podpowiadają coś innego. Mimo wszystko lekko ponad 200 stron mocno mnie intrygowało, bo jak dorosły facet i chłopiec?

Mateusz ma 25 lat. Sposób w jaki prowadzi swoje życie nie powinien w sumie nikogo zaskakiwać, bo dzisiaj to wygląda wśród wielu młodych ludzi tak samo. Alkohol, narkotyki, imprezy – to jest to co napędza naszego bohatera. Chodź jest jeszcze obietnica. Nie mogę napisać, że książka jest zła, nie, nie jest taka, ale bardzo chaotyczna i zastanawiałam się w sumie czy to specjalny zabieg autora. Głównie poruszamy się po „wnętrzu” Mateusza, który oczywiście prowadzi swoje destrukcyjne życie, a my staramy się to ogarnąć. I to chyba wychodzi najtrudniej.

Autor pisze zgrabnie, a czyta się szybko – to na pewno ważny aspekt tej powieści. Niestety trzeba czytać ją uważnie, żeby zwyczajnie w świecie się nie zagubić. Podoba mi się to, że pan Zbigniew próbuje nam pokazać jak wygląda świat po używkach. Przedstawia jak bardzo osoba uzależniona jest oderwana od tego co się wokoło niej dzieje i jak bardzo trudno samemu z takiego bagna wyjść. Do tego jego sytuacji naszego bohatera, który po prostu (w mojej ocenie) był zwykłym pijakiem i narkomanem użalającym się nad sobą, wisiało echo jego młodzieńczych lat, gdzie przedstawione przez niego dzieciństwo było jedną wielką porażką. Faworyzowany brat i brak emocjonalnej więzi z rodzicami, w jakimś stopniu zrobił z niego dorosłego mameję. Odnosiłam wrażenie, że według Mateusza cały świat był zły – a on taki cacany i fajny. Nawet jego relacja z Martą niestety nie pomogłą mu się jakoś wziąć w garść, a liczyłam, że otworzy oczy i dojrzy, że jednak ma u boku świetną babkę, a tu jednak „masz babo placek!”.

Jak już wspomniałam to nie jest zła książka, ale niestety troszkę odbiegła o moich oczekiwaniach. Wydaje mi się, że mogła by się dobrze sprawdzić jako przykład efektu stoczenia się poniekąd na samo dno. Dobry przerywnik od romansów i wszelakich miłosnych książek.

Musze nie śmiało przyznać, że ani autor ani tytuł wcześniej nie śmignął mi przed oczami. Na okładce mamy dorosłego mężczyznę, zaś tytuł i opis podpowiadają coś innego. Mimo wszystko lekko ponad 200 stron mocno mnie intrygowało, bo jak dorosły facet i chłopiec?

Mateusz ma 25 lat. Sposób w jaki prowadzi swoje życie nie powinien w sumie nikogo zaskakiwać, bo dzisiaj to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
811
146

Na półkach: ,

Wstęp
Powieść „Chłopiec” Zbigniewa Zyśka to jedna z tych historii, gdzie zachęcający opis zdecydowanie odbiega od tego, z czym Czytelnik ma do czynienia. „Mroczny thriller o złych wyborach w złym świecie.” Owszem, świat jest zły, wybory bohatera też do trafnych nie należą, ale zdecydowanie nie nazwałabym tej powieści mrocznym thrillerem. Sięgając po nią spodziewałam się zupełnie innych wrażeń. Spotkałam się raczej ze specyficznym studium przypadku mężczyzny – chłopca. Świat przedstawiony oczami bohatera jest ukazany tylko z jego perspektywy. Jest to człowiek egoistyczny, niby pełen poczucia winy, ale jednocześnie o większość nieszczęść obwiniający innych. Bohater, którego nie polubiłam. Nawet na końcu nie potrafiłam mu współczuć. W końcu to jego wybory i nieumiejętność podejmowania decyzji zaprowadziły go do mrocznego miejsca, to w większości obrazy ukształtowane w jego umyśle pod wpływem środków odurzających.

To powieść miejscami ciekawa, ale ostatecznie nie zapada w pamięć na dłużej. Ot, historia pogubionego człowieka, który sam nie wie, czego tak naprawdę chce. W dodatku ciągle twierdzącego, że jest zupełnie sam. Czy na pewno? Może po prostu doprowadził do takiego stanu? Odrzucił przyjaźń, nie uszanował miłości i wiecznie narzeka…

Trudne relacje
Już na początku powieści Czytelnik dowiaduje się, że główny bohater, Mateusz, to syn gliniarza. Chłopak ma dwadzieścia pięć lat i po stracie pierwszej pracy jakoś nie potrafi wyznaczyć sobie kolejnego celu i zaplanować przyszłości. Wspomina dom rodzinny. Pozornie normalna rodzina. Jednak chłopak źle przedstawia własnego ojca. Również do matki ma pretensje, uważa, że nie zaznał z jej strony żadnego rodzicielskiego ciepła

„Przeklęte chłopaczyska znaczyło: nikogo nie kocham, bo nie potrafię, ale gdybym kiedyś potrafiła, gdyby kiedyś jakiś genialny kardiochirurg zoperował moje popękane serce, bylibyście pierwsi, których przytulę

Rodzice żyją w jednym domu, ale zupełnie osobno. Mateusz ma młodszego brata, z którego się naśmiewa, jest zazdrosny, bo to Szymon zyskuje atencję ze strony ojca, chce iść w jego ślady. Gdy brat ginie w wypadku samochodowym Mateusz się o to obwinia. Jednak czy słusznie? W jego rodzinie jest wiele sekretów, które po ujawnieniu pokazują zupełnie inny, mroczniejszy obraz.
Mateusz przedstawia także swoje relacje z przyjaciółmi. Paczka trzyma się razem od czasu liceum. Dialogi między nimi są momentami zabawne, Autor nie stroni również od wulgaryzmów. Przedstawiony tutaj obraz ukazuje młodych ludzi, którzy moim zdaniem są mało dojrzali. Życie mija im na ciągłych zabawach w klubach, podrywaniu kobiet, alkohol leje się strumieniami, pojawiają się też narkotyki. Jednak nie wszyscy są od nich uzależnieni. Najlepszym przyjacielem Mateusza jest Robert. Gdy dochodzi do pewnego groźnego incydentu, a Mateusz trafia do szpitala, nagle ich relacje się rozluźniają:

„Czasami, myśląc o swoim najlepszym przyjacielu, odkrywasz, że już go nie ma, a obca osoba mająca jego twarz i barwę głosu nie kusi cię tak bardzo chęcią obcowania.”

Od tego momentu Mateusz się zatraca, chcąc spłacić pewien dług wpada w „złe” towarzystwo i poznaje ciemną stronę miasta, w którym żyje. Dodatkowo zupełnie uzależnia się od narkotyków i alkoholu.

Umysł tonący w używkach
Autor ukazał tutaj wpływ używek na umysł bohatera. Chłopak coraz częściej jest oderwany od rzeczywistości, a Czytelnik nie wie, co w danym momencie jest jawą, retrospekcją, a co snem przytępionego umysłu. Jesteśmy bombardowani różnymi scenami. Raz trafiamy na imprezę wśród przyjaciół, by za moment przenieść się do miejskiego półświatka. Mateusz próbuje stworzyć związek z Martą, lekarką poznaną w szpitalu, gdzie leżał. Ich relacje są bardzo trudne. Nie można tego nazwać miłością. Oboje są pogubieni. Mateusz często jest agresywny, traci kontrolę. Jego myśli galopują, by je uciszyć, coraz częściej sięga po narkotyki:

„Lepka substancja wtłoczona w żyły zadziałała jak antidotum na truciznę moich myśli. Byłem wolny. Dziś chcę poczuć to znowu. Czuć się tak, żeby nie czuć nic.”

Czy bohater w porę uświadomi sobie, że takie życie do niczego dobrego go nie doprowadzi i otrząśnie się z narkotycznych majaków? Powoli traci wszystkich, ciągle twierdzi, że jest sam. To postać młodego mężczyzny, który nie potrafi pogodzić się z dorosłością.

„Czuję się jak bezbronny chłopiec, trzymający się z bólu za brzuch. Nie! Ja jestem chłopcem. Z jakiegoś powodu nie potrafię przestać nim być. Jestem tchórzem, smarkaczem, frustratem brzydzącym się dorosłości i jak zawsze jestem sam.”

Czy Mateusz sięgnął po narkotyki ze strachu przed dorosłością, czy też powody były zupełnie inne? Jeśli chcecie znaleźć się w umyśle owładniętym narkotykami, zobaczyć jak ten stan wpływa na postrzeganie otaczającej bohatera rzeczywistości oraz jak szybko można się zatracić w gąszczu własnych myśli, to sięgnijcie po tę historię.

Podsumowanie
Czytając powieść „Chłopiec” autorstwa Zbigniewa Zyśka spodziewałam się zupełnie innej historii. Liczyłam na mocny thriller, z zaskakującymi zwrotami akcji. Dostałam opowieść o chłopaku, który przedstawia świat osnuty narkotykowymi oparami. Świat mroczny i momentami brutalny. Jednak nie jest to zdecydowanie powieść o spójnej fabule. Pewne wątki są szczątkowo przedstawione, inne nieoczekiwanie się urywają. Cała historia to zlepek sytuacji, rozgrywających się w różnych odstępach czasowych. Chwilami nie wiedziałam, co dzieje się teraz, co już było, a co jest tylko snem na jawie. Jednak muszę przyznać, że obrazowo został tutaj przedstawiony świat widziany oczami narkomana.

Stopniowo Autor ukazywał upadek Mateusza. Seria niepowodzeń, rodzinne tajemnice, trudne relacje, sprawiły, że zapragnął zostać wiecznym chłopcem. To człowiek bojący się dorosłości. Nie umie podejmować trafnych decyzji, budować dobrych relacji z innymi ludźmi. Mimo tego nie potrafię mu w nawet najmniejszym stopniu współczuć. Sam, przez swoje wybory, chęć wiecznej zabawy, życia w pędzie bez chwili zastanowienia się nad ewentualnymi konsekwencjami działań, doprowadził do punktu, gdzie tylko narkotyki dawały mu ukojenie. Jest to historia miejscami zagmatwana, mało spójna, ale zawiera w sobie drugie dno. Jest swego rodzaju przestrogą, by nie działać tak jak wszyscy dookoła, by nie ulegać w pełni hedonizmowi, bo ostatecznie do niczego dobrego to nie prowadzi, a już z pewnością nie daje szczęścia. Jeśli Czytelnik nastawi się na mroczny thriller, to będzie rozczarowany. Jednak, gdy się dobrze wczyta w tę historię, odkryje wiele psychologicznych aspektów, które znacząco wpływały na bohatera.

Wstęp
Powieść „Chłopiec” Zbigniewa Zyśka to jedna z tych historii, gdzie zachęcający opis zdecydowanie odbiega od tego, z czym Czytelnik ma do czynienia. „Mroczny thriller o złych wyborach w złym świecie.” Owszem, świat jest zły, wybory bohatera też do trafnych nie należą, ale zdecydowanie nie nazwałabym tej powieści mrocznym thrillerem. Sięgając po nią spodziewałam się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
724
407

Na półkach: , , , ,

Mateusz to 25-latek, który prowadzi hulaszcze życie pełne narkotyków, i alkoholu. Rujnuje tym sobie życie osobiste, jak i zawodowe. Jedyne co trzyma go przy życiu to głód doznań oraz pewien dług.

Chyba pierwszy raz opisałam książkę w trzech zdaniach. I nie, to nie jest związane z tak bogatą fabułą, przez co mogłabym wam coś zaspoilerować. Według mnie ta książka jest niby o wszystkim, ale w rzeczywistości o niczym. Na pewno jednak nie jest to thriller.

Można śmiało powiedzieć, że fabuła tej książki skupia się na rujnowaniu sobie życia przez bohatera. Spowodowane jest to głównie brakiem ogniska domowego oraz ogromną samotnością. I w większości przepadków ten stan trzeba wychwycić z kontekstu rozmyślań Mateusza. Mój problem z tą książką jednak polega na tym, że wszystkie wątki nie prowadzą do niczego oprócz większej destrukcji. Bohater przez większość czasu nie stawia sobie żadnych celów. Nie czuje też potrzeby zmiany swojego życia. Poza tym wiele wątków tutaj przedstawiono w sposób chaotyczny i bez określenia czasu, przez co bardzo często się gubiłam. Zwłaszcza kiedy przedstawione zostaje nowe wydarzenie, o którym nie zostało nic wcześniej wspomniane.

Nie jestem również pewna, do czego ostatecznie zmierzał autor w zakończeniu. Bohater przez całą książkę bez przerw jest w nałogu. Nie ma ochoty go porzucać, a tym bardziej przyznać przed Martą, w której najprawdopodobniej jest zakochany. Nie wychwyciłam również morału. Twój świat jest mroczny i raczej z tego nie wyjdziesz? Podczas czytania cały czas się zastanawiałam, do czego zmierza ta historia. Więc kiedy w końcu doszłam do ostatniego rozdziału, byłam strasznie zawiedziona tym, że raczej się tego nie dowiem.

Jednym z nielicznych plusów tej książki jest fakt, że szybko się ją czyta. Przede wszystkim jest to zasługa braku długich opisów. Całość pisane jest w formie pamiętnikarskiej, a przy tym posłużono się bardzo luźnym i wulgarnym językiem. Ten sposób napisania książki wraz z małą ilością stron spowodowało, że przeczytałam “Chłopca” w jeden dzień. Szkoda tylko braku jakiejkolwiek chronologii. Nie rozumiem również, dlaczego tę książkę zaklasyfikowano do gatunku thrillera. Ani razu nie odczułam dreszczyku związanego z akcją. Według Wikipedii “fabuła dreszczowca opiera się zwykle na obronie jakiegoś dobra – życia ludzkiego, państwa, społeczności”. I jeśli mam być szczera to nic takiego nie zauważyłam. Bohater nie chce chronić nawet siebie, a poza jednym incydentem, nie liczy się z życiem obcych. Nie zauważyłam również żadnych spisków, czy nawet wątku kryminalnego. Znajdują się jedynie rozmyślania bohatera nad własną destrukcją.

Kiedy przeczytałam opis tej książki, to spodziewałam się, chociażby poprawnego thriller. Dostałam jednak opowieść, w stylu “Ślepnąc od świateł”. Na dodatek przez cały czas nie wiedziałam, do czego zmierzają wszystkie wątki. Może fanom książki pana Jakuba Żulczyka i ta również się spodoba. Jednak w moim przypadku okazało się, że to dzieło nie jest dla mnie.

Mateusz to 25-latek, który prowadzi hulaszcze życie pełne narkotyków, i alkoholu. Rujnuje tym sobie życie osobiste, jak i zawodowe. Jedyne co trzyma go przy życiu to głód doznań oraz pewien dług.

Chyba pierwszy raz opisałam książkę w trzech zdaniach. I nie, to nie jest związane z tak bogatą fabułą, przez co mogłabym wam coś zaspoilerować. Według mnie ta książka jest niby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
418
219

Na półkach:

,,Chłopiec" Zbigniewa Zbyśko, to krótka powieść, która ma tylko 234 stron. Blurb sugeruje, że zetkniemy się z mrocznym thrillerem, jednak w moim mniemaniu można się troszkę rozczarować zakładając, że jest to książka z krwie i kości tego gatunku, choć nie brakuje w niej mocniejszych scen.



Wróćmy jednak do początku ,,Chłopiec" opowiada historię Mateusza, który w swoim krótkim dwudziestu pięcioletnim życiu podjął parę złych decyzji. Stracił brata, a jego życie zdominował alkohol, narkotyki i kobiety, które ciągną go na dno. Na dodatek ma dług do spłacenia.



Bohaterów w powieści Zbigniewa Zyśko jest wielu, jednak to Matusz jest tytułowym dużym ,,Chłopcem", który tak naprawdę cały czas poszukuje siebie i próbuje się odnaleźć w tym dużym świecie pełnym pokus i niebezpieczeństw. Dobrze zdaje sobie sprawę, że podejmuje złe decyzję, przez pewien czas próbuje nad tym zapanować, ale bez skutecznie. Dalej żyje podejmując niewłaściwe wybory, nie bez konsekwencji.

Jego przyjaciele wydają się oderwani od rzeczywistości i nieodpowiedzialni jak na swój wiek, choć nie zmienia to faktu, że podobnie jak większość postaci są tylko tłem.



Muszę przyznać, że akcja choć szybko się rozkręca, to nie od razu wciąga. Początek strasznie mi się dłużył. Dopiero po ponad połowie historii się nie zainteresowałam i doczytałam do końca. Jest to powieść bardziej refleksyjna niż typowy thriller. Autor pisze między wierszami, używa metafor i parafraz, wiele rzeczy jest niedopowiedzianych. Narratorem jest główny bohater przez co powieść wydaje się być bardzo emocjonalna i chaotyczna. Ma pesymistyczny klimat jak i cały wydźwięk.



Żałuję,że autor nie poświęcił większej uwagi wątkowi ojca głównego bohatera i relacji ojca z synem. Na plus zasługuję wątek związany z niepełnosprawnością. Jest ona mały, ale zapada w pamięci i doceniam, że Zbigniew Zyśko poruszył go w swojej książce.

W "Chłopcu" przeważa język potoczny i wulgarny. Pomimo tego autor okazał się świetnym obserwatorem, jego opisy są głębokie i różnorodne. W tej powieści widać potencjał, który miejmy nadzieję się nie zmarnuje i tylko z powieści na powieść będzie rozwijany.



,,Chłopiec" Zbigniewa Zyśko to niejednoznaczna i ciężka w ocenie książka, która bardziej według mnie przypadnie do gustu mężczyzną, nastolatką wchodzącym w okres dojrzewania a niżeli kobietą.Nie mniej warto dać jej szansę, pomimo wspomnianych wyżej mankamentów.

,,Chłopiec" Zbigniewa Zbyśko, to krótka powieść, która ma tylko 234 stron. Blurb sugeruje, że zetkniemy się z mrocznym thrillerem, jednak w moim mniemaniu można się troszkę rozczarować zakładając, że jest to książka z krwie i kości tego gatunku, choć nie brakuje w niej mocniejszych scen.



Wróćmy jednak do początku ,,Chłopiec" opowiada historię Mateusza, który w swoim...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    13
  • Chcę przeczytać
    13
  • Przeczytane w 2020r.
    1
  • Legimi audio
    1
  • Polskie
    1
  • Wyzwanie LC 2020
    1
  • Posiadam w bibioteczce :)
    1
  • Kwiecień 2020
    1
  • Legimi powieści
    1

Cytaty

Więcej
Zbigniew Zyśk Chłopiec Zobacz więcej
Zbigniew Zyśk Chłopiec Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także