Autorka opowiada nam bardzo dobrze obmyśloną historię obyczajową z wątkiem kryminalnym w tle. Obyczajówka była na tyle intrygująca, ciekawa, co dla kogoś kto nie lubi tego w tym gatunku, była w pewnym stopniu wciągająca.

Masz poczucie tego, że bohaterowie cały czas uciekają od prawdy, a to ciągnie za sobą kłamstwa, mówienie półprawd. Czy ukrywanie prawdziwych zamiarów i przeszłości doprowadzi do tragedii w życiu Julii? Zabrakło konsekwencji, jeśli chodzi o bohaterów, którzy wraz z fabułą tracili.

Były mąż despota, zastanawiające relacje w rodzinie Kellerów, małżeństwo Truskawków - Ona udająca Panią z wyższych sfer. On - idealnie przypisany morderca? 16-letnia miłośniczka kryminałów i seriali kryminalnych, ale czy zdolna do złego? Kto zrzuci maskę? A może najciemniej jest pod latarnią? Wszystko odkryjecie podążając i poznając historię, co by nie powiedzieć smutną Krokami Mordercy.

Wątek kryminalny - tak zupełnie inaczej napisany - bardzo spokojny, co mnie zaskoczyło, bo powinno się "gryźć", a tutaj Pan policjant z istną dokładnością detektywa dość zaskakująco odkrył mordercę. Relacje w zespole policyjnym na Pan/Pani - dziwne zabrakło mimo wszystko realizmu. Co ogóle może łączyć ofiary , a przede wszystkim, czy ogóle musiało do tego wszystkiego dojść? Będziecie zapewne nad tym zastanawiać, jak ja.

Ciekawi mnie, jak ta historia będzie się toczyła dalej i czy ogóle? Bo co by nie mówić, jest potencjał w stworzonych postaciach, aby to szło dalej. Chętnie przeczytam dalsze losy Pana Ministra :)

Autorka opowiada nam bardzo dobrze obmyśloną historię obyczajową z wątkiem kryminalnym w tle. Obyczajówka była na tyle intrygująca, ciekawa, co dla kogoś kto nie lubi tego w tym gatunku, była w pewnym stopniu wciągająca.

Masz poczucie tego, że bohaterowie cały czas uciekają od prawdy, a to ciągnie za sobą kłamstwa, mówienie półprawd. Czy ukrywanie prawdziwych zamiarów i...