Punk 57
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Tytuł oryginału:
- Punk 57
- Wydawnictwo:
- NieZwykłe
- Data wydania:
- 2019-06-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-06-12
- Data 1. wydania:
- 2015-11-13
- Liczba stron:
- 396
- Czas czytania
- 6 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378899624
- Tłumacz:
- Maciej Olbryś
- Tagi:
- romans literatura obyczajowa Prześladowca Liceum High School Hate-love Bad boy Zespół
- Inne
Zamknij oczy. Nie ma tutaj nic, co można zobaczyć.
Była dla niego wszystkim. Myślał nawet, że się w niej zakochał. Dziewczyna z listów, jego Ryen. Obiecali sobie, że nigdy się nie spotkają i nie będą siebie szukać w mediach społecznościowych. Żadnych zdjęć, żadnych spotkań. Tylko listy i oni.
Jednak Misha spotkał ją zupełnie przypadkiem, na imprezie zorganizowanej po to, żeby zebrać fundusze na trasę jego nowo powstałej kapeli. Była tam jego Ryen. I Misha zrozumiał, że dziewczyna z listów go okłamała. Nie była wcale taka, jak to sobie wyobrażał. Była… gorąca. Postanowił, że nie zdradzi jej, kim jest. Jeszcze nie teraz.
I wydarzyła się tragedia. Tragedia, do której być może by nie doszło… gdyby tamtego wieczoru Ryen nie zawróciła mu w głowie. Teraz Misha już nie chce jej znać. Jedyne, czego chce, to ją znienawidzić i zapomnieć, że kiedyś była jego.
Ryen nie wie, czemu Misha nie odpisuje. Za to do jej poukładanego życia wkracza chłopak, który wyraźnie ma zamiar je zniszczyć. Tylko czemu Ryen nie potrafi przestać o nim myśleć?
Recenzje:
Całkowicie uzależniająca! Punk 57 to przełomowa i trzymająca w napięciu powieść, która zawładnie twoim umysłem od pierwszego zdania i nie wypuści cię ze swoich objęć nawet długo po tym, jak przewrócisz ostatnią stronę. Penelope Douglas rządzi!
Katy Evans, autorka bestsellerów z listy „The New York Timesa”
Nie mogłam odłożyć tej książki! Czytałam ją przez całą noc. Uwielbiam tę autorkę. Jej niesamowite powieści o nastolatkach są dla mnie jak narkotyk… Uzależniają i czuję po nich całą gamę emocji.
Jay Crownover, autorka bestsellerów z listy „The New York Timesa”
Punk 57 to niesamowita książka, która doskonale miksuje seksowność z opowieścią o niegrzecznych chłopcach. Musicie ją przeczytać!
Tijan, autorka bestsellerów z listy „The New York Timesa”
Moje serce CAŁY CZAS waliło jak szalone, a mój umysł nie mógł się uspokoić nawet na sekundę. Słodki Jezu, moje ciało wciąż rozpalają wspomnienia najgorętszych i najpikantniejszych scen w samochodzie (tak, jest ich kilka). Zaufajcie mi i po prostu ją przeczytajcie. Podziękujecie mi później!
The Rock Stars of Romance
Autorka stworzyła fascynujące, wielowymiarowe postacie, które mnie zahipnotyzowały! Uwielbiam wszystkie książki Penelope Douglas, ale ta może zostać moim nowym faworytem.
Natasha is a Book Junkie
Penelope ma niesamowity talent do tworzenia prawdziwych postaci, przekonującej fabuły i niesamowitego romansu – i robi to raz po raz, bez przerwy.
Ashley Suzanne, autorka bestsellerowego Raven i serii „The Destined”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przesłanie Punka
Co byście zrobili, gdyby ktoś, kto wie o was dosłownie wszystko, nagle postanowił zniszczyć wam życie? Ta osoba zna wasze najskrytsze sekrety, każdą brudną myśl, wie o waszej rodzinie, przyjaciołach… I nagle po cichu wkracza w wasze życie, żeby w sposób podły i nikczemny w nim zamieszać.
Ryen i Misha znają się od przeszło siedmiu lat, jednak jest to dość specyficzna znajomość, ponieważ nigdy się nie widzieli. Nigdy nie rozmawiali przez telefon. Nie sprawdzali nawet swoich profili w internecie. Przyrzekli nigdy nie zrobić żadnej z tych rzeczy, bo to byłoby według nich niewłaściwe i mogłoby zbyt mocno zmienić ich relację, a jest ona dla nich niezwykle ważna.
Nasi bohaterowie piszą do siebie listy. Staromodne, na specjalnej papeterii i pieczętowane woskiem. Niezwykle ważne i osobiste. Intymne, jednak nie w erotyczny sposób. Obnażają przed sobą myśli i uczucia, dzielą się spostrzeżeniami na temat świata i ludzi ze swojego otoczenia, zdradzają swoje marzenia i plany, tworzą razem piosenki…
Sami nie wiedzą, w jaki sposób szkolny projekt sprzed lat, w którym omyłkowo zostali sobie przydzieleni, przerodził się w tak znaczącą część ich życia. W relację ważniejszą i trwalszą niż niejedna mająca oparcie w świecie fizycznym. Dla Ryen Misha jest jak koło ratunkowe – pomaga jej choć na chwilę oderwać się od problemów, zapomnieć o stresie, nadopiekuńczej matce i fałszywych znajomych. Jednak pewnego dnia, bez uprzedzenia, jego listy przestają przychodzić.
Tymczasem w szkole, do której chodzi Ryen, pojawia się tajemniczy nowy chłopak, który dosłownie jej nienawidzi i robi wszystko, aby uprzykrzyć jej już i tak trudne życie. Trudne, ponieważ nie jest łatwo przez cały czas nosić maskę. Ale czego nie robimy, by się przypodobać innym, by uniknąć wytykania palcami i szyderstw? Dla własnego bezpieczeństwa wolimy, by to inni byli na celowniku. Zwłaszcza w szkolnej codzienności, która potrafi być niezwykle okrutna. Nasza bohaterka udaje więc kogoś, kim nie jest, aby przetrwać, mimo że jej sumienie nieraz przez to krwawi. Jej zachowanie nie jest jednak wcale takie nietypowe – w końcu każdy z nas czasem zakłada maskę. Problem w tym, że Ryen wpuściła Mishę pod swoją, nie spodziewając się, że kiedyś ją w niej zobaczy. A to, co widzi, wcale mu się nie podoba…
Dziewczyna, którą ma przed sobą, w ogóle nie przypomina Ryen, jaką zna z listów. Jest wredna, fałszywa i doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Mimo to jej pewność siebie jest imponująco wielka. Emanuje pogardą dla wszystkich wokoło, jednocześnie wciąż przejmując się, co sądzą o niej jej popularni znajomi. To wszystko sprawia, że naprawdę trudno polubić tę bohaterkę. O wiele więcej sympatii u czytelnika wzbudza za to Misha. Zbuntowany i utalentowany młody człowiek, tajemniczy na tyle, by być interesujący, a jednocześnie bezpośredni w sposobie bycia i obchodzeniu się z innymi. Jednak nie jest tak idealny, jak mogłoby się wydawać. Misha również przywdział maskę, choć nieco bardziej subtelną niż jego korespondencyjna przyjaciółka.
„Punk 57” doskonale pokazuje, jak trudno jest nie dać się skusić możliwości wykreowania się na nowo i pokazania nieznanej osobie wersji siebie, którą pragniemy być. Jednak nie można wygrać z kłamstwem. Jest ono niczym kamyczek spadający z wysokiej góry – będzie się toczył z zawrotną prędkością i pociągnie za sobą następne, coraz większe i bardziej niebezpieczne. A potem, zanim się spostrzeżesz, gonić cię będzie cała lawina. Nawet małe kłamstwa często prowadzą do sytuacji, z których po prostu nie ma dobrego wyjścia. Tak czy inaczej coś się straci i ktoś na tym ucierpi. W takiej właśnie sytuacji utknął nasz główny bohater, gdy pod fałszywym nazwiskiem zjawił się w szkole, do której chodzi Ryen.
W powieści Penelope Douglas każde, nawet błahe zdarzenie ma swój ukryty cel. Jest kluczem do rozwikłania zagadki tajemniczego Punka czy zrozumienia motywów bohaterów. Czytając książkę po raz drugi, można dostrzec wskakujące na swoje miejsce elementy, które za pierwszym razem mogły umknąć pośród wartkiej akcji. Każde zdarzenie i każda rozmowa mają znaczenie. Mimo to po lekturze niektóre kwestie pozostają wciąż w sferze domysłów. Jednak wcale nie wadzi to w czytaniu – jedynie dodaje historii jeszcze więcej tajemniczego uroku.
Penelope Douglas stworzyła historię pełną emocji, tajemnic i nieoczywistych prawd o nas samych. „Punk 57” zawiera całą mnogość znanych motywów, które jakimś cudem idealnie do siebie pasują i nie sprawiają wrażenia nadmiaru wątków. Znajdziecie tu: hate-love, długoletnią przyjaźń, tajemnice do rozwikłania, osobistą tragedię, wyśmienity humor i słowne przepychanki, niejeden zaskakujący zwrot akcji, poezję, która zmienia się w muzykę, a ponadto świetnie zarysowane dojrzewanie postaci, ukrywanie się za maskami, poczucie odrzucenia, samotność i ból, z którym niełatwo jest sobie radzić.
Ta książka ma w sobie wszystko. Nie znajdziecie w niej jedynie buntownika z kolorowym irokezem. Co najwyżej cichego kontestatora z głośnym i bardzo ważnym przekazem. Jego wiadomości bardziej przypominają wiersze niż akty agitacji. Są liryczne, subtelne, a jednocześnie bezkompromisowe. Przeszywają na wskroś i obnażają brzydką prawdę o każdym z nas.
„Punk 57” to pozycja dla wszystkich, którzy kiedykolwiek czuli się samotni pośród tłumu. Zostali zmuszeni do udawania kogoś, kim nie są, tylko po to, by przetrwać kolejny dzień. By przypodobać się swoim oprawcom, żeby choć dziś na ofiarę wybrali kogoś innego… Uwrażliwia na nieszczęścia innych i podnosi na duchu, a jednocześnie niesie ze sobą przykrą prawdę o dzisiejszym społeczeństwie. Głośno porusza aktualny i ważny temat szkolnych prześladowań – szczególnie w erze Facebooka, przez którego nie da się już od tego uciec nawet w zaciszu domu.
Samotność, pustka, pozory, wstyd i strach jak mantra przewijają się przez całą książkę, a pośród nich wciąż obecny jest nasz tajemniczy Punk ze swoimi wiadomościami i pięknym przekazem, który z pewnością powinien pójść jak najdalej w świat:
Nie jesteś sam. Będzie lepiej.
Jesteś ważny. Nikt nie może Cię zastąpić.
Nie poddawaj się.
Katarzyna Kłosowska
Oceny
Książka na półkach
- 3 897
- 1 851
- 502
- 174
- 116
- 90
- 89
- 61
- 41
- 40
Opinia
Świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast
List w życiu człowiek napisał co najmniej raz
Ludzie zajdzcie z drogi, bo listonosz jedzie
Ciężka jest o listów torba listonosza dziś.
Ludzie zajdzcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat dostanie go może dziś.
Penelope Douglas, która jest dla mnie mistrzynią relacji HATE-LOVE, tworzy najlepsze historie dziejące się w szkołach średnich. Dręczyciel, a teraz Punk57 to dla mnie klasa sama w sobie. Każda jej książka ma przesłanie, przesłanie tak aktualne i tak prawdziwe, że czasami wydaje mi się, że Penelope sama jest nastolatką.
Jednak mniejsza o to. Przejdźmy do fabuły.
18-letni Misha i Ryen nigdy się nie spotkali, ale wiedzą o sobie więcej niż wiele osób z ich otoczenia. A stało się tak dlatego, że siedem lat temu w ramach współpracy szkolnej zaczęli ze sobą korespondować. I pomimo tego, że akcja się zakończyła, ta dwójka tak dobrze się ze sobą dogadywała, że postanowili utrzymywać tę znajomość, która po pewnym czasie przerodziła się w przyjaźń.
Historia nabiera rozpędu w momencie, gdy nasi bohaterowie przez przypadek spotykają się ze sobą. Misha, który wcześniej złamał ich wspólne postanowienie i ,,sprawdził" Ryen w Internacie. I on wie kim ona jest. Za to ona nie ma bladego pojęcia kogo spotkała na swojej drodze.
Misha, który nie przyznaje się Ryen, że on to on, z jednej strony jest oczarowany swoją korespondencyjną przyjaciółką, a z drugiej czuje się oszukany, ponieważ ta Ryen, którą widzi nie jest tą samą dziewczyną z którą zna się jak przysłowiowe łyse konie.
Chciał jej się później przyznać, że on to on. Jednak stało się coś takiego, że przestał on pisać do Ryen, jednak ona ciągle do niego pisała. Jednocześnie Ryen poznaje w szkole nowego ucznia.
Co nowy uczeń będzie miał wspólnego z Mishą? Co wspólnego z Mishą ma dyrektorka szkoły? I co zrobi Ryen jak dowie się całej prawdy??
Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie czytając tę książkę.
Wszyscy jesteśmy okropni, czyż nie? Tylko niektórzy to ukrywają, a inni się z tym obnoszą.
Na każdą książkę Douglas czekam jak dziecko na świat. I nie ma znaczenia, że wszystkie, które będą wydawane w Polsce są już przez mnie dawno przeczytane w oryginale.
Za każdym razem jestem jej książkami tak samo zachwycona. I dodać muszę, że każdą z nich czytałam więcej niż raz.
Po pierwsze. W każdej z książek Douglas bohaterowie są dopracowani w najdrobniejszych szczegółach. I tak samo było w tym przypadku.
Misha to typowy bad boy. Nie idzie za tłumem. Jest przystojny. Bywa arogancki. Jednak w listach do Ryen pokazuje jej całego siebie. Bez tej całej otoczki, która jest wokół niego na co dzień. Dodać muszę, że polubiłam tego chłopaka od pierwszej kartki.
Ryen natomiast nie doznała mojej sympatii od samego początku. I ona i ja musiałyśmy dojrzeć do tej znajomości. Według mnie to jedna z tych bohaterek którą na koniec książki albo się kocha, albo nienawidzi. Nie można przejść obok niej obojętnie. Jest wyrazista, prawdziwa. Moim zdaniem troszkę się zagubiła, jednak przy pomocy Mishy wraca na właściwą drogę.
To, co zawsze uważałam, okazuje się prawdziwe. W grupie jest bezpieczniej.
395 stron wciągającej historii od której nie będziecie mogli się oderwać. I nie ważne, czy masz lat 18 czy 45. Każdy z czytelników znajdzie w niej coś co urzeknie to do tego stopnia, że będzie czytać, aż nie przeczyta ostatnich słów książki.
Uniwersalna, ponadczasowa. Tak mogę powiedzieć o tej książce, ponieważ problemy które możemy w niej zobaczyć były, są i będą. I nie ma znaczenia który mamy wiek.
Potrzeba akceptacji jest ważna dla każdego, chociaż nie każdy powie o tym głośno. I wielu z nas udaje tylko po to by być akceptowanym i lubianym. I nie chodzi tutaj tylko o szkołę, ponieważ w dorosłym święcie też tak bywa.
Zawsze powinniśmy mieć nadzieję. Zmieniamy się i nasze otoczenie również się zmienia. Wszystko zmieni się na lepsze. Niemniej to nie znaczy, że przez cały ten czas nie potrafimy nic zrobić. Nie mogę zmienić jego życia, ale mogę mu pomóc.
Ogromnym zaskoczeniem tej powieści jest zakończenie.
Sama jeszcze nie jestem rodzicem, ale naprawdę nie pojmuję jak można tak się zachować w stosunku do swoich dzieci. To jest dla mnie nie pojęte. I mam nadziej, że ta osoba będzie smażyć się w piekle.
Wiem, że to fikcja literacka, ale przy prawdziwość tej książki jest to strasznie smutne.
Kochani. Jeżeli poszukujecie książki, która reprezentuje sobą jakieś wartości i ma przesłanie, które idealnie będzie pasować do każdego z nas. To trafiliście idealnie.
Niebanalna fabuła. I brak słodyczy od której was by zemdliło jest kolejnym plusem na tak, by sięgnąć po tę powieść.
Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Jednak po co.
Najlepszej byście sami sięgnęli po tę pozycję i się przekonali.
Świat ma co najmniej tysiąc wiosek i miast
więcej Pokaż mimo toList w życiu człowiek napisał co najmniej raz
Ludzie zajdzcie z drogi, bo listonosz jedzie
Ciężka jest o listów torba listonosza dziś.
Ludzie zajdzcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat dostanie go może dziś.
Penelope Douglas, która jest dla mnie mistrzynią relacji HATE-LOVE, tworzy...