Less waste przemawia do mnie z wielu powodów i nie od dziś praktykuje minimalizm. Z tej dość pokaźnej książki zapisałam do wypróbowania 2 przepisy. To bardzo słabo.
Rzeczy przestawione w książce to nie są "odpadki" w mojej kuchni. Tak egzotyczne składniki musiałabym specjalnie kupić i to nawet nie w zwykłym sklepie.
Niestety jestem całkowicie rozczarowana ta pozycją

Less waste przemawia do mnie z wielu powodów i nie od dziś praktykuje minimalizm. Z tej dość pokaźnej książki zapisałam do wypróbowania 2 przepisy. To bardzo słabo.
Rzeczy przestawione w książce to nie są "odpadki" w mojej kuchni. Tak egzotyczne składniki musiałabym specjalnie kupić i to nawet nie w zwykłym sklepie.
Niestety jestem całkowicie rozczarowana ta pozycją

Bardzo duże oczekiwania i niestety też duże rozczarowanie. Cześć pierwsza oraz zdjęcia piękne. Ale jeśli chodzi o przepisy, w ogóle nie widzę tutaj kuchni z resztek, chyba że z jakiejś restauracji. U mnie niestety w domu takich ostatków nie ma. Bardzo się zawiodłam, może jeden przepis nadaje się do wykorzystania.

Bardzo duże oczekiwania i niestety też duże rozczarowanie. Cześć pierwsza oraz zdjęcia piękne. Ale jeśli chodzi o przepisy, w ogóle nie widzę tutaj kuchni z resztek, chyba że z jakiejś restauracji. U mnie niestety w domu takich ostatków nie ma. Bardzo się zawiodłam, może jeden przepis nadaje się do wykorzystania.

Idea kuchni bez resztek do mnie przemawia ale nie przemawia do mnie ta książka.

Jestem bardzo rozczarowana, że bez problemu będę mogła wypróbować tylko jeden przepis (na głąby warzyw w tempurze).

Nie wiem jak wy ale u mnie w domu w charakterze resztek, które miałabym wyrzucić zdecydowanie nie zostają: sos rybny, mleko kokosowe, pasta sriracha, glony, bardzo specjalne przyprawy do przygotowania kimchi, miso, anchois czy tamaryndowiec - każdą z tych rzeczy musiałabym kupić specjalnie po to żeby przygotować któryś z przepisów z tej książki.

Dodatkowo w przepisach wykorzystujemy takie rzeczy jak 1/8 kapusty, 1/2 mango, 2/3 czegoś innego - a co z resztą mojego produktu? Informacja o tym jak mogłabym zagospodarować resztę mojego produktu podana jest bardzo rzadko!

To nie jest zero waste! To jest full waste!

Rozumiem, że autorka chciała po prostu wydać książkę ze swoimi autorskimi przepisami (z tymi wszystkimi popiołami z pora, poppingami z kaszy gryczanej i innym ritellettes) i to jest ok! Ale niech będzie ze mną szczera w kwestii tego co w niej znajdę!

Idea kuchni bez resztek do mnie przemawia ale nie przemawia do mnie ta książka.

Jestem bardzo rozczarowana, że bez problemu będę mogła wypróbować tylko jeden przepis (na głąby warzyw w tempurze).

Nie wiem jak wy ale u mnie w domu w charakterze resztek, które miałabym wyrzucić zdecydowanie nie zostają: sos rybny, mleko kokosowe, pasta sriracha, glony, bardzo specjalne...

W dzisiejszych czasach bardzo ważne jest by nie produkować śmieci a już na pewno nie wyrzucać żywności. ta książka to kompendium wiedzy o tym jak z resztek zrobić smaczne dania. ponad to autorka opisała jak naprawdę wygląda przemysł spożywczy z perspektywy produkcji śmieci. Warto żyć według zasad zero waste i zmieniać świat na lesze.

W dzisiejszych czasach bardzo ważne jest by nie produkować śmieci a już na pewno nie wyrzucać żywności. ta książka to kompendium wiedzy o tym jak z resztek zrobić smaczne dania. ponad to autorka opisała jak naprawdę wygląda przemysł spożywczy z perspektywy produkcji śmieci. Warto żyć według zasad zero waste i zmieniać świat na lesze.

Średniak, ale może dlatego, że sama jestem dość zaawansowanym "zero waste'owcem". Część "edukacyjna" w porządku, ale przepisy z kosmosu. Autorka trochę się zagalopowała i zapomniała o śladzie węglowym powstającym przy produkcji czy transporcie niektórych produktów, a to od razu odejmuje od wiarygodności. Czytałam też i widziałam inne absurdalne wypowiedzi czy zdjęcia autorki i mało było w tym szanowania jedzenia i własnego zdrowia! Raczej nie sięgnę po wiedzę z tego źródła.

Średniak, ale może dlatego, że sama jestem dość zaawansowanym "zero waste'owcem". Część "edukacyjna" w porządku, ale przepisy z kosmosu. Autorka trochę się zagalopowała i zapomniała o śladzie węglowym powstającym przy produkcji czy transporcie niektórych produktów, a to od razu odejmuje od wiarygodności. Czytałam też i widziałam inne absurdalne wypowiedzi czy zdjęcia...

Niestety nie przemówiła do mnie ta książka. Zdjęcia naprawdę piękne, ale nie znalazłam poza tym nic, co by do mnie jakoś przemówiło.

Niestety nie przemówiła do mnie ta książka. Zdjęcia naprawdę piękne, ale nie znalazłam poza tym nic, co by do mnie jakoś przemówiło.

Świetnie napisana książka, bardzo przyjemna autorka. Fajne spojrzenie na "zerowaste" a do tego taka historia i poczucie, że robimy dobrze :) Oby było takich więcej książek. 

Przepisy idealne na "zgubienie" resztek, w fajny i ciekawy sposób :) 

Świetnie napisana książka, bardzo przyjemna autorka. Fajne spojrzenie na "zerowaste" a do tego taka historia i poczucie, że robimy dobrze :) Oby było takich więcej książek. 

Przepisy idealne na "zgubienie" resztek, w fajny i ciekawy sposób :) 

Dla mnie - niezbyt odkrywcza. Ale zdjęcia piękne!

Dla mnie - niezbyt odkrywcza. Ale zdjęcia piękne!

Jedyne za co można pochwalić książkę to doskonałe zdjęcia. Tyle z pochwał. Bo książka sama w sobie niezbyt odkrywcza. Warto wypożyczyć na względy estetyczne.

Jedyne za co można pochwalić książkę to doskonałe zdjęcia. Tyle z pochwał. Bo książka sama w sobie niezbyt odkrywcza. Warto wypożyczyć na względy estetyczne.

Książka ładnie wydana, opatrzona pięknymi zdjęciami, jednak merytorycznie spodziewałam się czegoś więcej. Znaczna część książki poświęcona przepisom, które niestety w ogóle mnie nie zainspirowały.

Książka ładnie wydana, opatrzona pięknymi zdjęciami, jednak merytorycznie spodziewałam się czegoś więcej. Znaczna część książki poświęcona przepisom, które niestety w ogóle mnie nie zainspirowały.