Czytając tę powieść , często zastanawiałam się, czy to jakaś grecka tragedia czy też powieść o tematyce świątecznej.
Pięć spokrewnionych ze sobą kobiet w tym okresie przedświątecznym przeżywa tyle tragedii, smutku i rozpaczy, że powinno się nad ich tragicznym losem tylko płakać i im współczuć. Mało tego. Autorka opisuje również ich wcześniejsze nieszczęścia, gdy były dziećmi czy nastolatkami.
Niestety nie polubiłam żadnej z bohaterek, bo to one same, na własne życzenie rujnują sobie życie. Nie potrafią przyznać się do popełnionych błędów, pogodzić się z losem, tylko cierpią w samotności, raniąc najbliższe im osoby lub też całą winę zrzucają na innych nie widząc własnych błędów.
Tak często się w życiu dzieje ale to chyba nie temat na powieść świąteczną, gdzie powinno być o szczęściu i radości a nie o smutkach.
Temat bardzo dobry na powieść obyczajową, tu został potraktowany bardzo pobieżnie i skrótowo, a ponieważ dotyczył kilku osób, nie odniósł zamierzonego efektu.
Bardzo przeciętna powieść, która niestety nie oddała klimatu oczekiwania na Wigilię ani cudu tej grudniowej nocy.

Czytając tę powieść , często zastanawiałam się, czy to jakaś grecka tragedia czy też powieść o tematyce świątecznej.
Pięć spokrewnionych ze sobą kobiet w tym okresie przedświątecznym przeżywa tyle tragedii, smutku i rozpaczy, że powinno się nad ich tragicznym losem tylko płakać i im współczuć. Mało tego. Autorka opisuje również ich wcześniejsze nieszczęścia, gdy były...