cytaty z książki "Cud grudniowej nocy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dotknęła palcem jego ust, jakby chciała poprosić, żeby jej nie rozczarowywał. Ani swoim wyznaniem, ani jego brakiem. Nie potrzebowała słów. Wolała żyć w iluzji. Tak było bezpieczniej. Bo słowa są groźniejsze niż gesty. Zabierają nadzieję lub obiecują za dużo. Dlatego lepiej nie mówić nic. Nie dawać, ale też nie odbierać.
Miłość trwa dłużej niż życie osoby, którą kochamy.
W życiu potrzebna jest równowaga. Nie może być przez cały czas dobrze, bo gdyby od czasu do czasu nie było źle, nie potrafilibyśmy tego docenić.
... to wewnętrzne ciepło kobiety sprawia, że dom kojarzy się z rodzinną atmosferą, czułością i łagodnością.
Z rozsypanych elementów udało się posklejać układankę, ale ślady kleju na łączeniach wciąż brutalnie przypominały o tym, jak niewiele potrzeba, aby zburzyć uporządkowane życie kilkorga ludzi.
Ich największą siłą było to, że usiedli dziś razem do wigilijnej kolacji, zdziesiątkowani, ale nie pokonani.
Święta Bożego Narodzenia to najbardziej rodzinny czas w roku. W te dni nikt nie powinien być samotny. W Wigilię, jak w żaden inny dzień, odczuwa się potrzebę przynależności i bliskości. Nie chodzi nawet o potrawy, które kuszą aromatem, czy prezenty pod choinką. Najważniejsza jest obecność tych, których kochamy i bez których nie wyobrażamy sobie życia. W ten dzień chcemy wszyscy razem usiąść przy stole. Na chwilę zapomnieć o kłopotach. Wspólnie celebrować świąteczny czas, bo przecież cudem jest, że udało nam się znowu spotkać przy choince. Może nie w tym samym gronie, bo życie pisze różne scenariusze, ale nadal razem.
Cieszył się, że właśnie tę kobietę spotkał na swej drodze. Jego miłość do niej nie osłabła przez te wszystkie lata. Owszem, przeszła wiele transformacji, od zauroczenia i namiętności poprzez zakochanie i stabilizację, aż po dojrzałe uczucie, ale nie osłabła. Nie, dziś kochał ją jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy prosił ją o rękę, jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy składali przysięgę małżeńską, jeszcze bardziej niż wtedy, kiedy na świat przyszła ich córka. Każdy dzień spędzony razem potęgował to uczucie.
Nie chciała, aby jej małżeństwo stało się ofiarą czasów. Pragnęła o nie zawalczyć. Wolała naprawić niż wyrzucić do kosza, bo się popsuło. Łatwo wymienić na nowy model, trudniej poskładać.
-Myślę, że lepiej żyć samotnie niż z mężczyzną, którego uwagą musisz się dzielić z inną kobietą. Teraz jesteś podłamana, ale koniec końców dojdziesz do wniosku, że Tomek, odchodząc, wyświadczył ci ogromną przysługę.
Nie zastanawiamy się, jak ważni są nasi rodzice, jak wiele dla nas robią, dopóki ich nie zabraknie. Od pierwszych dni po prostu są, czuwając nad naszym bezpieczeństwem, pilnując, żeby nic złego nas nie spotkało (...) Otaczają nas przezroczystym parasolem ochronnym, który dostrzegamy dopiero wtedy, kiedy już go nie ma, a z wszelkim złem musimy radzić sobie sami.