Nevermoor. Przypadki Morrigan Crow
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Cykl:
- Nevermoor (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Nevermoor: The Trials of Morrigan Crow
- Wydawnictwo:
- Media Rodzina
- Data wydania:
- 2018-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-17
- Data 1. wydania:
- 2017-10-31
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380085275
- Tłumacz:
- Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
- Inne
„Nevermoor” roztacza przed nami świat niesamowity, zupełnie nowy, magiczny i szalony. Tu tryumfuje wyobraźnia, a smaku dodaje wyśmienity czarny humor. Zdecydowanie nadchodzi nowa era. Era Morrigan Crow!
Dawno, dawno temu w zwyczajnym, nudnym świecie żyła przeklęta dziewczynka. Urodziła się w pechowy dzień, pod pechową gwiazdą i jedyne, co potrafiła, to przynosić innym pecha. Ale spokojnie, pechowe dzieci nigdy nie żyją długo – wszystkie umierają w swoje jedenaste urodziny.
Morrigan nie do końca wierzy w te wszystkie brednie, a jednak z niepokojem odlicza dni. W dzień urodzin rzeczywiście wszystko się zmienia, a to za sprawą pewnego rudowłosego dżentelmena, który nazywa się Jupiter North i ma dla Morrigan propozycję nie do odrzucenia.
Podróż, w którą ją zabiera, to wyprawa w inny wymiar, do tajemniczego miasta Nevermoor, gdzie Morrigan staje przed niesamowitą szansą, by zostać członkinią elitarnego stowarzyszenia, tyle że najpierw musi przejść cztery próby. Każda z nich jest trudnym sprawdzianem, każda wymaga niezwykłych umiejętności.
Jak sobie poradzi Morrigan? Czy potrafi coś więcej, niż tylko przynosić pecha?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdy olbrzymi gadający kot to tylko początek dziwów
Wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią, że Morrigan Crow jest przeklęta. Urodzona w poukładanym świecie Republiki, za to w pechowy dzień, żyje w społeczeństwie, które obwinia ją za wszelkie przejawy pecha. Składa na jej barki przypadki losowe, zmiany pogody czy własne haniebne zaniedbania, obwinia o rzeczy, które jeszcze się nawet nie wydarzyły. Trudno o większy absurd, a jednak ludzie traktują to jako wygodną wymówkę. Mor staje się kozłem ofiarnym, a jakby tego było mało, jest skazana na to, by umrzeć w Wieczór Przesilenia, gdy zegar wybije północ, a ona skończy jedenaście lat. Jednak gdy nadchodzi godzina zero, do Mor przybywa rudowłosy dżentelmen Jupiter North z propozycją nie do odrzucenia.
Mor ze świata, gdzie jej jedyną perspektywą była śmierć z rąk przerażających łowców z dymu i cienia, trafia wprost na przyjęcie na hotelowym dachu w tętniącym życiem mieście, o którym nigdy nie słyszała, a gdzie wszystko jest nieoczekiwaną przygodą. Tam, by zdobyć dożywotnie miejsce w najbardziej elitarnym i prestiżowym Stowarzyszeniu w Wolnym Stanie, musi przejść cztery próby i wykazać, że ma dryg – cudowną i niepowtarzalną umiejętność. Tylko jak tego dokonać, gdy jej drugie imię to pech?
Książką zainteresowali mnie anglojęzyczni booktuberzy, którzy podchodzili do niej najpierw bardzo sceptycznie ze względu na bajkową okładkę i młody wiek bohaterki, by podczas czytania zakochać się w tej historii i twierdzić, że zapełniła pustkę po przygodach Harry’ego Pottera. Mimo solennych obietnic chronienia własnego czytelniczego serca podeszłam do lektury ze sporymi oczekiwaniami. Jaki jest więc werdykt?
Przez chwilę były wątpliwości. Że dla dzieci i młodzieży, że może jestem za stara, że może to nie dla mnie. Zaryzykowałam i mam wrażenie, że przeżyłam niesamowitą przygodę i przeczytałam coś wartego przeczytania. Wykreowany świat jest zwariowanie nieszablonowy, cudaczny, krzepiący serca łaknące magii, dający poczucie nieustannej cudowności. Przekonuje, że dla każdego z nas gdzieś jest miejsce, unikalny dom, nawet dla tych najbardziej zagubionych. To książka zarówno o magii, jak i szukaniu własnego miejsca.
Morrigan Crow musi zmierzyć się z nowym życiem. Wkracza w niezrozumiały dla siebie świat, stara się wierzyć w prawdę we własnym sercu i swoją wewnętrzną siłę. Jej czysta i niezachwiana miłość do magii i przyjaciół utrzymuje ją na właściwej ścieżce, która nie jest łatwa. Możemy podziwiać w niej to, że choć przez całe swoje życie była źle traktowana, niezrozumiana i niekochana, nadal pozostaje otwarta na ludzi.
Natomiast Kapitan Jupiter Amantius North ma absurdalnie marchewkową głowę i nieprzeciętne poczucie humoru. Cudownie niepoprawny, ściska ludzi, nosi wełniane szaliki i jest podziwiany za swoją wiedzę. Pełen erudycji dowcipniś, nie znosi, gdy sytuacja zmusza go do bycia dorosłym, a jednak to on rusza na ratunek, gdy wszystko staje w płomieniach, i z nieukrywanym zachwytem patrzy na świat swoimi błękitnymi oczami. Obowiązki wagi państwowej nie przeszkadzają mu jednak w ekstremalnych zjazdach po krętej poręczy, a wszelkie wariactwo jest jak najbardziej w jego stylu. To postać zdecydowanie warta kochania.
Jest to książka pełna niesamowitych osobowości: niecodziennych mieszkańców magicznego Hotelu Deukalion, współzawodniczących do Stowarzyszenia, wspaniałego na swój przerażający sposób magnifikota Fenestry, jeźdźcy smoków Hawthorna, a nawet karła wampirzego. Oczywiście nie braknie też starego dobrego czarnego charakteru.
Nevermoor jest „wiekowy niczym gwiazdy, świeży jak sypki śnieg i potężny jak grom”. Wszystko, co dla nas dziwne, w tym świecie jest najzupełniej normalne. Są tam walki trolli, wyścigi centaurów na rolkach, zombie paintball, kruszenie kopii na jednorożcach i czerwcowe zawody w jeździe na smokach, parasolejkowa komunikacja miejska, Stowarzyszenie z mocno niestandardowym podejściem do wiedzy, nauki, a nawet faktów, gdzie wykuwanie na blachę nie ma szans, a wszystko jest zasilane na tajemniczy wunder. Któż by się nie skusił?
Wreszcie nie trzeba wybierać między zachwycającą fabułą a niesamowitymi postaciami, można tu bez wyrzutów sumienia zachwycać się i jednym, i drugim! Unikalny świat i postaci takie jak Jupiter sprawiają, że ta historia jest wyjątkowa, a cały świat niepowtarzalny. Książka rozgrzewa serce, pozwala wyobraźni hasać i śmiać się razem z bohaterami, dodaje skrzydeł, odrywa myśli od cieni. Uczy nas czegoś bardzo, bardzo ważnego: nasze umiejętności nie mają znaczenia bez uczciwości, determinacji i odwagi.
Jupiter i Mor. Patron i kandydatka. Szalony rudzielec i osobliwa dziewczynka o czarnych oczach. Czego dokonają?
„Nevermoor” to głośny debiut w wielu krajach, oczekiwana ekranizacja, porównania z Harrym Potterem… Sporo tego. Presję tę „Nevermoor” wytrzymuje w pięknym stylu. Wszędzie mówi się o tej serii jako trylogii, ale przy tak dużym nakładzie wspaniałych rzeczy, obfitości i niewyrażalnego podziwu dla tego świata wydaje się nie w porządku, że prawdopodobnie będą to tylko trzy książki. Oby więcej! Po lekturze na pewno stwierdzicie, że na waszej półce nigdy nie zabraknie miejsca na książki zrodzone z wyobraźni australijskich autorów. Miejmy nadzieję, że kontynuacja „Nevermoor” ukaże się szybko w Polsce.
Możliwe, że będziecie czytać tę książkę bardzo, bardzo długo, ale tylko dlatego, że pobyt w Nevermoor będziecie chcieli przedłużać w nieskończoność niczym najbardziej bajeczny sen. I pamiętajcie, jak mawiał Jupiter, cokolwiek się zdarzy podczas czytania, nie zamykajcie oczu, bo… przegapicie najfajniejsze.
Anna Gajewska
Oceny
Książka na półkach
- 1 292
- 989
- 244
- 92
- 55
- 40
- 32
- 24
- 23
- 20
Opinia
Morrigan Crow od początku była przeklęta. Urodziła się w przeklęty dzień, a jedyne, co naprawdę jej wychodziło, to przynoszenie innym pecha. Jedynym pocieszeniem dla ludzi, którzy z obawy o własne zdrowie unikali przebywania w jej towarzystwie, był fakt, że jej życie – tak jak życie wszystkich przeklętych dzieci – miało zakończyć się w jedenaste urodziny.
Jednak od tego tragicznego losu uratowało ją przybycie tajemniczego rudowłosego dżentelmena, Jupitera Northa, który złożył jej niecodzienną propozycję. Podróż do magicznej krainy Nevermoor, w jaką zabiera Morrigan Jupiter, nigdy nie pojawiła się nawet w najśmielszych snach dziewczynki. Morrigan dostanie tam szansę, aby stać się członkinią elitarnego stowarzyszenia, ale najpierw czekają ją cztery próby, podczas których będzie musiała się wykazać. Czy potrafi coś więcej poza przynoszeniem pecha?
Spośród grona najlepszych książek, jakie czytaliście, tylko te najbardziej wyjątkowe łączy jeden element – zaskoczenia. Książki, o których wszyscy dobrze mówią, a które potem faktycznie okazują się znakomite, są cudowne, nie można temu zaprzeczyć. Jednak kiedy powieść, po którą sięgacie bez żadnych oczekiwań, właściwie nawet nie mieliście w planach jej czytania, nieoczekiwanie okazuje się arcydziełem, to jest moment godny zapamiętania. I właśnie taka sytuacje przytrafiła mi się w przypadku Nevermoor. Przypadków Morrigan Crow – książki, z której początkowo zrezygnowałam po przeczytaniu opisu na rzecz Podniebnego Kerstin Gier, ponieważ ograniczony czas nie pozwalał mi na czytanie wszystkich dostępnych pozycji. Jednak wydawnictwo z nieznanego mi powodu tak czy inaczej przesłało mi Nevermoor i okazało się to strzałem w dziesiątkę.
Nie chciałabym nikogo zrazić do tej książki stwierdzeniem, że Nevermoor jest połączeniem serii o Harrym Potterze oraz Alicji w Krainie Czarów, ponieważ moglibyście pomyśleć, że w takim razie Jessica Townsend wykorzystała wszystko to, co już istniało. Jednak zupełnie mijałoby się to z prawdą. Choć Nevermoor istotnie ma w sobie coś zarówno z powieści J.K. Rowling, jak i Lewisa Carrolla, to jest niezależnym, oryginalnym tworem. Powiedziałabym, że z Alicji w Krainie Czarów zaczerpnięto nieco tego unikalnego, szalonego klimatu, w którym najbardziej absurdalna rzecz wydaje się być na swoim miejscu. Jest to podobny rodzaj magii, od której ciężko oderwać wzrok.
Natomiast jeśli chodzi o Harry’ego Pottera, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ najbardziej zagorzały wielbiciel Harry’ego Pottera będzie niemal na każdym kroku dostrzegał podobieństwa do serii J.K. Rowling, których czasem zwyczajnie nie da się zignorować. Zdecydowałam jednak, że nie będzie to dla mnie wadą – w końcu to, że ja sama na okrągło żyję w świecie HP, nie oznacza, że dla kogoś kompletnie niezwiązanego z tą serią jakiekolwiek podobieństwa będą problemem. Poza tym nawet jeśli Jessica Townsend inspirowała się J.K. Rowling, nie było to perfidne zerżnięcie połowy motywów, lecz co najwyżej lekka inspiracja niektórymi elementami, które potem autorka i tak przeobraziła na potrzeby realiów własnej książki. Zresztą – Nevermoor jest tak fantastyczna, że zwyczajnie nie mam ochoty doszukiwać się w niej wad.
Czytając Nevermoor miałam wrażenie, że jestem w domu, poważnie. Doszłam do wniosku, że jest to chyba najlepszy dla mnie typ książek, który momentalnie wbija mnie w fotel i porywa w wir wydarzeń. W tak zwariowanym, oderwanym od rzeczywistości świecie jak Nevermoor, czułam się idealnie. Transport miejski z użyciem parasolek, karzeł wampirzy (albo wampir karłowaty!), dojrzewający żyrandol… to wszystko i wiele wiele więcej sprawiało, że czułam się jak mała dziewczynka w sklepie z ozdobami bożonarodzeniowymi, która nie wie, w którą stronę zwrócić wzrok – tak dużo się tam działo. Nevermoor jest zaskakująco wciągająca i od pierwszych stron zatopiłam się w tym magicznym świecie całkowicie, choć wcale nie miałam takiego zamiaru. Jessica Townsend ma jednak zdolność do wabienia czytelnika i chcąc nie chcąc trzeba tą historię pokochać.
Ogromnym plusem tej powieści są jej bohaterowie. Sama Morrigan Crow jest dosyć zaskakująca, ponieważ mimo że ma zaledwie jedenaście lat, nie jest jedną z tych irytujących, płaczliwych, bez przerwy zabiegających o uwagę dziecięcych bohaterek, które zwykle niesamowicie działają mi na nerwy. Właściwie Morrigan jest wyjątkowo dojrzała jak na swój wiek, choć nie przesadnie, a do tego jest odważna, pomysłowa i ma dobre serce, co również się liczy. Poza samą główną bohaterką mamy tutaj całą plejadę niesamowitych postaci, z którymi zżyłam się i polubiłam w ciągu tych kilku dni czytania. Weźmy na przykład takiego rudowłosego Jupitera Northa, nietuzinkowego mentora Morrigan, który swoją niefrasobliwością i humorem skradł moje serce. Była również Fenestra, kocica nienaturalnych rozmiarów, która pod maską zdystansowania i lekkiej gburowatości była prawdziwie mięciutkim, troskliwym kociakiem. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, ponieważ w Nevermoor roi się od cudownych bohaterów i przysięgam, że tak wspaniałe postaci ciężko znaleźć gdziekolwiek indziej.
Jeśli do tej pory jeszcze nie zdołałam Was przekonać, to wiedzcie, że książka Jessiki Townsend powala również humorem. I to nie takim humorem dla dzieci, czy też prostackim, godnym politowania żartem. Nevermoor jest zabawna w niewymuszony, lecz inteligentny sposób, który niesamowicie przypadł mi go gustu. W ogóle nie jestem w stanie powiedzieć niczego złego o tej książce, więc ta recenzja ma raczej formę tekstu pochwalnego na cześć Nevermoor, ale jest to pochwała w pełni zasłużona.
Kocham ten moment w czytaniu książek, gdy niepozorna powieść okazuje się absolutnie wyjątkowym odkryciem, które zapamiętuje się na długo i poleca każdej osobie, która akurat się nawinie. Nevermoor musicie przeczytać koniecznie, nie chcę słyszeć żadnych wymówek. Jest to pełna magii, humoru, akcji i genialnych bohaterów historia, przez którą płynie się błyskawicznie i z której czerpie się autentyczną przyjemność. Już teraz wiem, że kolejny tom tej serii będzie obowiązkową pozycją, na którą będę czekać w kolejnych miesiącach – po tak znakomitym pierwszym tomie nie mogę sobie tego odpuścić.
booksofsouls.blogspot.com
Morrigan Crow od początku była przeklęta. Urodziła się w przeklęty dzień, a jedyne, co naprawdę jej wychodziło, to przynoszenie innym pecha. Jedynym pocieszeniem dla ludzi, którzy z obawy o własne zdrowie unikali przebywania w jej towarzystwie, był fakt, że jej życie – tak jak życie wszystkich przeklętych dzieci – miało zakończyć się w jedenaste urodziny.
więcej Pokaż mimo toJednak od tego...