Fantastyczna encyklopedia małych stworów
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Tytuł oryginału:
- Enciclopedia misteriosa de los seres diminutos
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2018-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-10-23
- Liczba stron:
- 64
- Czas czytania
- 1 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381233705
- Tłumacz:
- Andrzej Flisek
- Tagi:
- Andrzej Flisek Fernando Falcone
Są wszędzie. Możesz je usłyszeć, możesz poczuć ich obecność, ale pewnie ich nie zobaczysz.
Maleńkie istoty żyją w każdym przeciętnym domu. Chowają się pod dywanem, w szafie, nawet w pralce. Krasnoludy, elfy, wróżki i inne zaskakujące istoty żyją razem z nami! Badaczka magicznej zoologii i botaniki, Catalina Plum, zdradza wszystkie sekrety tych niesamowitych maleńkich istot w bardzo błyskotliwej i zabawnej książce.
Opisane stworzenia to: łazienkowe wróżki, duszek z supermarketu, wróżka biblioteczna, wróżka pościelowa, znana również pod pseudonimem „Wypoczęta” - ta wróżka śpi spokojnie w naszych łóżkach i prowadzi bardzo wygodne, przyjemne życie: zawsze w pozycji leżącej, z porannym kocem lub drzemiąc po obiedzie. Jej dieta pozostawia wiele do życzenia. Zjada wszystko, co znajdzie w prześcieradłach i kocach: brudne skarpetki, porzuconą bieliznę... Ta wróżka bawi się, ukrywając skarpetki, które jej nie smakują, w najgłębszych zakamarkach łóżka.
Inne to: lustrzana czarodziejka, wróżki parku i ogrodu, duszek szkolny, elektryczny mikrogremlin, wróżka kominkowa, mały troll futbolowy, stary troll klatek schodowych, wróżka domowych malowideł, szara deszczowa wróżka, biała wróżka śnieżna, elf choinki, skrzat cmentarny, plażowa wróżka, goblin tuneli metra, wróżka pralki, chochlik żyrandola, duszek spiżarniowy.
Poznaj je wszystkie, uzupełnij o te, których my nie opisaliśmy, a Ty je masz w domu.
Dzięki tej książce nigdy nie będziesz już zastanawiał się, dlaczego twoja żarówka w nocnej lampce nagle przygasa…
Ilustracje: Fernando Falcone
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Prawdziwy świat jest tam, gdzie nasze własne stwory
Dorosłe życie jest nudne. Praca, rachunki, sprzątanie – codzienna rutyna, czasem także złość na zaginioną w praniu skarpetkę, zapodziany kwit z magla czy przepaloną żarówkę w przedpokoju. Czasem to cichy niepokój, dlaczego parasolka znów się złamała podczas ulewy, a szyby samochodowe wyjątkowo uparcie nie pozwalają zeskrobać z siebie zimowego szronu. Magia czy karma? Alicia Casanova spieszy dorosłym z pomocą – to nie jest nasza, ludzka wina! Winne za to są stwory, skrzaty i gobliny, niektóre mniejsze od paznokcia, niektóre wielkości motyla, za to z fantazją opisane w „Fantastycznej encyklopedii małych stworów” i pięknie narysowane przez Fernarda Falcone.
W tej pięknie wydanej książeczce znajdziemy kilkanaście krótkich zabawnych tekstów, wraz z opisem i ilustracją fizjonomii i cech szczególnych najróżniejszych potworków, od miłych wróżek bibliotecznych po niegrzeczne trolle klatek schodowych i skrzaty cmentarne. Teksty są bardzo przystępne dla najmłodszego czytelnika dzięki swojej dosłowności, a ukryty w nich subtelny humor i ironia, jak we fragmencie: „Biała wróżka śnieżna (…). Po wielu badaniach stwierdzono, że wróżki te nie żyją ani na pustyni, ani w dżungli”, z pewnością przypadną do gustu także sporo starszemu czytelnikowi, za którego się uważam i z tej perspektywy chciałabym opowiedzieć o tej wyjątkowej encyklopedii.
Współczesne książeczki dla dzieci prześcigają się pod względem najłatwiej przyswajalnych treści edukacyjnych i niebanalnej szaty graficznej, dostosowanej do wieku małego odbiorcy, ale wydaje mi się, że brakuje publikacji, które dają wytchnienie od rzeczywistości, jak stare baśnie, i pobudzają wyobraźnię. Gdzie nie jest najważniejsze mądre przesłanie i wbicie faktów do mniejszych i większych głów, bo – jak wiadomo – słowo „Encyklopedia” w tytule odstrasza nie tylko dzieci. Tym bardziej miło jest czytać dzieło, która nie tylko oswaja ze strachami i zagadkami dziecięcych lat, ale też bawi i raduje.
Co szczególnie lubię w opowieściach dziecięcych, to nie tylko puszczanie oka do czytelnika i lekki styl przekazujący ważkie treści o zjawiskach mniej lub bardziej nadprzyrodzonych, ale przede wszystkim to, że pobudzają kreatywność. Znasz duszka spiżarniowego, gdy znowu zaginęły twoje ulubione słodycze? Świetnie, ale czy dane było ci poznać chochlika żyrandola, gdy w przedświątecznym szaleństwie, gdy ścierasz kurz z domowych kandelabrów, pęka ci żarówka pod kloszem? Też? Ok. A być może, przy odrobinie szczęścia, niedługo spotkasz elfa z choinki, który hasając, stłucze ci kolejną delikatną bombkę po prababci.
Ale te potworki znają wszyscy, a tobie – do czego gorąco i skutecznie zachęca lektura – możliwe, że tak jak książkowej narratorce, Katarzynie Bach, będzie dane odkryć zupełnie nowe stwory! W łazience, na kominku lub na półce w garderobie. Nieważne gdzie, bo „Fantastyczna encyklopedia małych stworów” pokazuje miejsca znane w każdym domostwie i w każdym mieście. Za to dużo ważniejsze niż miejsce zdemaskowania potwora jest to, aby w ogóle odkryć w sobie tę uważność i otwartość na ich istnienie – na przeróżne maleńkie istoty chichoczące w kącie naszej sypialni lub spoglądające ze znużeniem na nasze nieperfekcyjne poczynania w kuchni. Albo po prostu pozwolić sobie na trochę uśmiechu i dystansu do codziennych zdarzeń. Ta książka to świetny prezent pod choinkę, polecam!
Alicja Klebba
Książka na półkach
- 36
- 26
- 13
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Cytaty
Wróżka pościelowa lubuje się też w zakłócaniu ludziom snu. Nagle, ni z tego, ni z owego, może ci się przyśnić, że znajdujesz się w śniegi na dwudziestostopniowym mrozie ... i zamarzasz.
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawy pomysł, do tego klimatyczne ilustracje.
Świetna rzecz na rozbudzenie wyobraźni młodych odkrywców, którzy po przeczytaniu tej książki z pewnością z jednej strony będą uważnie wypatrywać różnych małych stworków w swoim otoczeniu, a równocześnie - będą mieli odpowiedź na to, kto zabrał ich gumkę do mazania, czy wykradł skarpetkę z pralki.
Ciekawy pomysł, do tego klimatyczne ilustracje.
Pokaż mimo toŚwietna rzecz na rozbudzenie wyobraźni młodych odkrywców, którzy po przeczytaniu tej książki z pewnością z jednej strony będą uważnie wypatrywać różnych małych stworków w swoim otoczeniu, a równocześnie - będą mieli odpowiedź na to, kto zabrał ich gumkę do mazania, czy wykradł skarpetkę z pralki.
„Fantastyczna Encyklopedia Małych Stworków”, słowa Alicja Casanova, ilustracje Fernando Falcone. Dorosłość sprawia, że zaczynamy zapominać, że w naszym świecie, tuż obok nas, wręcz z nami, żyją wróżki, elfy, stworki potworki, małe gremliny itp., dlaczego o tym zapominany? Bo dorosłość sprawia, że w pędzie do .. ku .. za …, gubimy dziecięcą radość. A wystarczy sięgnąć po taką książkę, usiąść wygodnie, założyć okulary (lub nie),i dać się ponieść magii. To jest naprawdę proste, i jeśli tylko pozwolicie sobie na odrobinę literackiego szaleństwa, uruchomicie swą dziecięcą wyobraźnię, to sami się przekonacie, że to wszystko jest naprawdę prawdziwe. Taki wróżki istnieją, i mają się bardzo dobrze. Wręcz wyśmienicie.
.
Poznacie tutaj ponad dwadzieścia różnych stworków, takich jak Duszek supermarketu, Wróżka biblioteczna, czy Lustrzana czarodziejka. I jak przystało na prawdziwą encyklopedię, dowiedzie się o nich dużo ciekawych informacji, chociażby wielkość, ubranie i dodatki, hobby i pożywienie. Wierzcie mi, naprawdę niektóre informacje mocno was zaskoczą, a do tego sami zaczniecie się nad tym poważnie zastanawiać.
.
Każda magiczna postać jest idealnie scharakteryzowana, opisana, skatalogowana, zobrazowana, z dokładności za co odpowiada, gdzie można jej szukać, i co takiego złego (lub dobrego) w tym i naszym życiu robi. Na samym końcu, znajdziecie cudowny plakat obrazujący te niesamowite potworki oraz wolne karty do samodzielnego opisu odkrytych przez was wróżek. Idealne narzędzie do kreowania własnej wyobraźni. Książka jest pięknie wydana, szyta, z twardą oprawą. A ilustracje to prawdziwa magia. Trójwymiarowy efekt, kolor, kreska, kształt, sprawia, że jest naprawdę niesamowita.
.
Aaaa i tak już na koniec, jak wam giną skarpetki, książki, ktoś coś wam przestawia w pokoju, to nie człowiek, to nie wasza wina, to są właśnie wróżki, które się wtedy z nas śmieją i chichoczą prawie do łez, że mogły nam zrobić takiego sprytnego psikusa!
„Fantastyczna Encyklopedia Małych Stworków”, słowa Alicja Casanova, ilustracje Fernando Falcone. Dorosłość sprawia, że zaczynamy zapominać, że w naszym świecie, tuż obok nas, wręcz z nami, żyją wróżki, elfy, stworki potworki, małe gremliny itp., dlaczego o tym zapominany? Bo dorosłość sprawia, że w pędzie do .. ku .. za …, gubimy dziecięcą radość. A wystarczy sięgnąć po...
więcej Pokaż mimo toChyba od dziecka zaczytywałam się w historiach pełnych czarów i magicznych istot. Elfy, krasnoludy, wampiry, wilkołaki, wiedźmy nie są mi obce. Jednak nadal napotykam istoty, o których nigdy nie słyszałam i właśnie Fantastyczna encyklopedia małych stworów jest taką skarbnicą wiedzy o nieznanych mi magicznych istotach.
http://zapatrzonawksiazki.pl/index.php/2019/09/25/fantastyczna-encyklopedia-malych-stworow-alicia-casanova/
Chyba od dziecka zaczytywałam się w historiach pełnych czarów i magicznych istot. Elfy, krasnoludy, wampiry, wilkołaki, wiedźmy nie są mi obce. Jednak nadal napotykam istoty, o których nigdy nie słyszałam i właśnie Fantastyczna encyklopedia małych stworów jest taką skarbnicą wiedzy o nieznanych mi magicznych...
więcej Pokaż mimo toDzisiaj przychodzę do Was z recenzją czegoś zupełnie innego.
Myślę, że każdy zastanawiał się kiedyś nad tajemnicą ginących skarpetek. To, że różne rzeczy nagle znikają, chociaż przed sekundą jeszcze leżały obok nas, albo niespodziewanie niszczą się, mimo iż zostały niedawno kupione, tłumaczymy sobie na wiele sposobów. My – dorośli podchodzimy do sprawy racjonalnie i uzasadniamy tajemnicze wydarzenia rozkojarzeniem, zapracowaniem lub zabałaganionym domem. Tymczasem prawda wydaje się być zgoła inna. Otóż, kochani, to nie jest nasza wina! Odpowiedzialne są stwory, skrzaty, gobliny i wróżki, które potrafią porządnie uprzykrzyć nam życie. Z pomocą przychodzi nam Alicia Casanova ze swoją Fantastyczną Encyklopedią Małych Stworów.
O książce:

W tym wspaniałym leksykonie znajdziemy prawie dwadzieścia różnych stworzeń, które od wieków są odpowiedzialne za dziwne rzeczy dziejące się wokół nas.
Wiedzieliście, że we wszystkich domach występuje wróżka łazienkowa? To właśnie ona jest odpowiedzialna za zbyt szybko kończące się szampony i pasty do zębów. Występuje też duszek supermarketu, który zjada tylko to, co leży na sklepowych półkach i zawsze pozostawia po sobie bałagan. Od czasu do czasu pojawia się też stary troll klatki schodowej, który, jak wskazuje jego nazwa, zamieszkuje szafki z licznikami, poddasza lub piwnice. Ów troll powoduje bohomazy na ścianach korytarzy, przyklejonym do butów gumom do żucia lub powyrywanym przyciskom wind. Najbardziej „podpadła” mi jednak wróżka biblioteczna, bo chociaż wygląda niegroźnie i statecznie, to pożera kartki i streszcza powieści. Nieładnie!
Pośród skatalogowanych stworzeń próżno szukać dobrych duszyczek. Każde z nich ma coś na sumieniu. O wszystkich tych rozrabiających bestiach opowiada nam doktor magicznej zoologii i botaniki Katarzyna Bach.
Moje zdanie:

Jak przystało na rzetelne źródle wiedzy, pisarka dokładnie scharakteryzowała każdą z magicznych istot. Czytając tę książkę, dowiemy się, czym taki stwór się żywi, jak wygląda, gdzie żyje, a nawet, w co się ubiera. Autorka przedstawiła również charaktery tych psotnych postaci, a także wskazówki, co powinniśmy zrobić w przypadku spotkania z nimi oko w oko. Jednak sama przyznaje, nie jest w stanie opisać wszystkich istot, dlatego na końcu książki znajduje się kilka wolnych kart, aby czytelnik sam uzupełnił brakujące informacje, między innymi: o smoczku śpiworowym i wróżce monitora komputerowego.
Muszę przyznać, że to idealne zadanie dla kreatywnych. Pośród tysiąca wirtualnych zabaw dla dzieci, ta na pewno będzie czymś innym i wyjątkowym.
Na sam koniec warto wspomnieć o przepięknym wydaniu książki – twarda oprawa, papierowa obwoluta. Na wyobraźnię czytelnika wpływają nie tylko same stwory, ale przede wszystkim cudowne ilustracje autorstwa Fernando Falcone’a. Są dopracowane w każdym szczególe, barwne, groteskowe, trójwymiarowe, choć bywają i takie dość… przerażające.
Polecam książkę tym, którzy lubią historie o małych domowych skrzatach, stworkach i wróżkach. Można wręcz uwierzyć, że istnieją naprawdę. A tobie, ile razy przytrafiła się sytuacja, w której ów stwór maczał swoje paluchy?
Ocena: 8/10
Moja recenzja znajduje się także na portalu: popbookownik.pl
https://recenzowniaksiazkowa.blogspot.com/
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją czegoś zupełnie innego.
więcej Pokaż mimo toMyślę, że każdy zastanawiał się kiedyś nad tajemnicą ginących skarpetek. To, że różne rzeczy nagle znikają, chociaż przed sekundą jeszcze leżały obok nas, albo niespodziewanie niszczą się, mimo iż zostały niedawno kupione, tłumaczymy sobie na wiele sposobów. My – dorośli podchodzimy do sprawy racjonalnie i...
Wróżka łazienkowa jest rozmiaru niewielkiego komara. Rozmnaża się za pośrednictwem mydlanych baniek i żre nasze drogocenne kremy przeciwzmarszczkowe.
O fantastycznych stworach opowiada nam specjalistka w dziedzinie magicznej zoologii i botaniki, doktor Katarzyna Bach, która w dzieciństwie przeżyła bliskie spotkania z trzema z nich: z gnomem pralki, z chochlikiem żyrandola i z duszkiem spiżarniowym. Jak zapewnia doktor Bach, dziwostwory spotkać można niemal wszędzie, trzeba tylko umieć patrzeć. A dzieci potrafią patrzeć jak mało kto: świat widziany ich oczami jest magiczny, niezwykły i pełen cudów. Tylko dziecko może dostrzec w obracającym się bębnie pralki strasznie brzydką małą istotkę, ordynarnie wywalającą jęzor – ja widzę tam jedynie perspektywę zbliżającego się prasowania (choć raz, ku swemu przerażeniu, dostrzegłam również wirujący telefon syna…). Na szczęście istnieje genialny Fernando Falcone: na jego fantastycznych ilustracjach dziwostwory wyglądają tak solidnie i przekonująco, że uwierzy w nie nawet stary pryk.
W supermarketach mieszkają tyciuteńkie duszki z wielgachnym apetytem. Trudno je zauważyć (oczywiście),ponieważ noszą ubrania oklejone etykietami, a kolor ich skóry ułatwia kamuflaż. Wtranżalają jedynie ciastka, słodycze i przetwory mleczne, dlatego zazwyczaj ubierają się ciepło – sami wiecie, jak rześko bywa w dziale z nabiałem…
Nie zapałałam miłością do wróżek bibliotecznych: choć wyglądają na stateczne stare panny, pożerają kartki i streszczają książki, w których mieszkają (biada temu, kto przed lekturą zdradzi mi zakończenie). Mieszają też w fabułach, a przecież wiadomo, czym to się kończy (przeczytajcie sobie „Strażniczkę książek”…) Skrzydlate wróżki parków i ogrodów są natomiast całkiem sympatyczne: przyjaźnią się z ptakami, którym pomagają, kochają muzykę i taniec, mają delikatne głosy i nieodparty pociąg do szybkości – trochę jak kolibry.
(...)
„Fantastyczna encyklopedia małych stworów” prezentuje tylko znikomą część nieskończonej liczby maleńkich istot żyjących we wszystkich zakątkach Ziemi: „niektóre są dziwne, inne sympatyczne i zabawne, a jeszcze inne tak przerażające, że na ich widok włosy jeżą się na głowie”. Nie wiem, które konkretnie zalęgły się w moim domu, ale – na wszelki wypadek – przeszkoliłam kota…
Fragmenty recenzji opublikowanej na blogu:
https://zapiskinamarginesie.pl/2018/12/28/na-tropie-dziwostworow/
Wróżka łazienkowa jest rozmiaru niewielkiego komara. Rozmnaża się za pośrednictwem mydlanych baniek i żre nasze drogocenne kremy przeciwzmarszczkowe.
więcej Pokaż mimo toO fantastycznych stworach opowiada nam specjalistka w dziedzinie magicznej zoologii i botaniki, doktor Katarzyna Bach, która w dzieciństwie przeżyła bliskie spotkania z trzema z nich: z gnomem pralki, z chochlikiem żyrandola...
Niesłychane, ile (potencjalnie) tych stworzeń może kryć się w moim, nie zawsze idealnie wysprzątanym domu. Na pewno nie wszystko o nich wiem, ale w zakamarkach szaf i rogach półek z pewnością coś się dzieje. Przecież sama czuję, że mimo, że w domu czasem nikogo poza mną nie ma, mam wrażenie czyjejś obecności. I nie są to duchy...
Na pewno ktoś złośliwie chowa mi kluczyki od samochodu, na pewno książki na półce stoją nie w takim porządku, w jakim je zostawiłam. Na pewno odkładałam chleb do pojemnika, a nie do lodówki. Teraz wiem, że to nie moje roztrzepanie, tylko za każdą z tych spraw i sprawek kryje się stworek domowy. Nie wszystkie z tych moich opisano, ale autorka zostawiła w książce kilka pustych miejsc na rysunki i opisy. Już ja je zoczę i opiszę!
Polecam książkę tym, którzy lubią historie o małych domowych skrzatach, stworkach i wróżkach. Można wręcz uwierzyć, że istnieją naprawdę.
Sama książka też jest piękna - twarda oprawa, papierowa obwoluta i PLAKAT z wybranymi stworami.
Niesłychane, ile (potencjalnie) tych stworzeń może kryć się w moim, nie zawsze idealnie wysprzątanym domu. Na pewno nie wszystko o nich wiem, ale w zakamarkach szaf i rogach półek z pewnością coś się dzieje. Przecież sama czuję, że mimo, że w domu czasem nikogo poza mną nie ma, mam wrażenie czyjejś obecności. I nie są to duchy...
więcej Pokaż mimo toNa pewno ktoś złośliwie chowa mi kluczyki...
Fantastyczna encyklopedia małych stworów
JEŚLI MYŚLISZ, ŻE WYSTRASZYSZ SIĘ STWORÓW Z TEJ KSIĄŻKI, TO SIĘ NIEŹLE POMYLISZ. CZYTAJĄC SZCZEGÓŁOWE OPISY POSTACI ZAMIESZKUJĄCE NASZE ŁAZIENKI, POKOJE, SALONY, KOMINKI, SKLEPY , A NAWET CMENTARZE, DOJDZIEMY DO WNIOSKU, ŻE STWORY MAJA SWOJE STYLE, SWOJE UPODOBANIA KULINARNE I MODOWE I SPRYTNIE POTRAFIĄ SIĘ UKRYWAĆ PRZED CZŁOWIEKIEM, CZYŻBY SIĘ NAS BAŁY? A JEDNAK NIEKTÓRZY JE WIDZĄ, INACZEJ NIE POWSTAŁA BY TA ŚWIETNA KSIĄŻKA.
Alicja Casanova wnikliwa obserwatorka niewidzialnego życia we własnym domu, stworzyła Encyklopedię dla niedowiarków, o tym jakich mieszkańców na gapę, mamy w swoim domku. Baśniowe, nieco upiorne ilustracje dopełniają dzieła, zachwycają i pozwalają cieszyć się makabrycznym humorem, jakim raczy nas autorka książki.
Wróżki łazienkowe mieszkają sobie najspokojniej w świecie w naszych łazienkach, swawola w najlepsze w umywalce, wannie, szafkach itp. Są naprawdę tak maleńkie, że człowiekowi trudno je dostrzec, dzięki czemu w imponującym tempie, bez najmniejszych trudności przemieszczają się z miejsca na miejsce i znikają z łatwością za pierwszym lepszym przedmiotem." Tyle o Wróżce z łazienki. A kogo jeszcze spotkamy w książce i w każdym domu? Jak się okazuje, stwory żyją wszędzie, nawet w markecie- DUSZEK SUPERMARKETU, lubiący lody, jogurty, torty i inne słodkości. Ów duszek nie jest większy od herbatnika. Wiedzieliście? A kogo spotkamy w szkole? GNOM SZKOLNY- nie większy od średniej długości używanego ołówka, żywi się resztkami z uczniowskich śniadaniówek. Są jeszcze stwory lubiące podgryzać przewody elektryczne, wróżki kamuflujące się w płomieniach kominka, minitrole z boisk piłkarskich.
Wróżka deszczowa i wróżka śnieżna, żyjąca jedną zimę o cerze przypominającej kostkę lodu. Pojawiają się i znikają, nie każdy umie je zobaczyć, tak jak Katarzyna Bach- badaczka magicznej zoologii i botaniki, która opisała nam te cuda małych światów, bardzo szczegółowo. Wbrew pozorom świat przedstawiony przez autorkę nie jest wcale straszny, a zaciekawia, pobudza pokłady wyobraźni, i nieco zmienia nasze postrzeganie rzeczy w mieszkaniu, kto wie, czy gulgotanie w umywalce nie jest sprawką pewnej wróżki, a znikające w klasie przedmioty nie są uprowadzone przez psotliwego Gnoma.
Autorka zostawiła też kilka stron na samym końcu książki na własne obserwacje pasjonata magicznych stworów. Do książki dołączony jest też duży podłużny plakat, nadający się świetnie do umiejscowienia na drzwiach pokoju. :)
Książka świetnie nada się na upominek dla nastolatka, który z zaciekawieniem przeczyta opis każdej postaci, bawiąc się przy tym doskonale. Wyrósł on bowiem z dziecięcych lęków, strachów spod łóżka, zjaw z wielkiej szafy w przedpokoju.
Fantastyczna encyklopedia małych stworów
więcej Pokaż mimo toJEŚLI MYŚLISZ, ŻE WYSTRASZYSZ SIĘ STWORÓW Z TEJ KSIĄŻKI, TO SIĘ NIEŹLE POMYLISZ. CZYTAJĄC SZCZEGÓŁOWE OPISY POSTACI ZAMIESZKUJĄCE NASZE ŁAZIENKI, POKOJE, SALONY, KOMINKI, SKLEPY , A NAWET CMENTARZE, DOJDZIEMY DO WNIOSKU, ŻE STWORY MAJA SWOJE STYLE, SWOJE UPODOBANIA KULINARNE I MODOWE I SPRYTNIE POTRAFIĄ SIĘ UKRYWAĆ PRZED CZŁOWIEKIEM,...
Magia wokół nas
Doceniam współczesne książeczki dla dzieci. Naprawdę. Doceniam szatę graficzną, która jest dostosowana do małych główek i nie przeciąża ich nadmiarem szczegółów. Doceniam trudne problemy ujęte tak, by maluchy mogły je zrozumieć bez większych problemów. Naprawdę doceniam wszystkie edukacyjne i rozwojowe walory współczesnych publikacji dla dzieci, ale czasem tęskno mi za książeczkami, które może nie niosą za sobą wielkiego przesłania, ale za to są piękne i magiczne. I dokładnie taką pozycją jest "Fantastyczna encyklopedia małych stworów."
Szata graficzna jest przepiękna i przywodzi na myśl bogato ilustrowane baśnie, które czytałam jako małe dziecko. Niezwykle ciekawa jest też sama forma, bardzo przystępna dla najmłodszych czytelników – krótkie rozdzialiki, w każdym przedstawione jest jedno magiczne stworzenie z dokładnym opisem wyglądu, miejsca występowania, pożywienia (co nadaje temu naukowy sznyt). Aż chciałoby się więcej. Więcej fantastycznych stworków oraz jeszcze więcej “dowodów” na ich obecność wśród nas.
Lektura "Fantastycznej encyklopedii małych stworów" była najbardziej odprężającą lekturą ostatnich miesięcy, jednak gdybym miała znaleźć jakieś minusy tej publikacji, to powiem szczerze, że nie jestem zwolenniczką używania w książeczkach dla dzieci zwrotów typu: ktoś jest “głupi jak but” – po co wkładać najmłodszym broń do ręki? Starszak pewnie zrozumie, że to niezbyt ładnie mówić do kogoś w ten sposób, natomiast młodsze dziecko może mieć z tym problem.
Dobrze, że na rynku wydawniczym oprócz pozycji, które mają edukować i stymulować najmłodszych czytelników, pomagać w zrozumieniu świata i różnych problemów, z którymi muszą się mierzyć, jest miejsce na publikacje, które w świat smartfonów, konsol i innych elektronicznych gadżetów wprowadzają odrobinę magii, uruchamiają wyobraźnię i nakłaniają maluchy do własnych poszukiwań fantastycznych stworzeń.
Magia wokół nas
więcej Pokaż mimo toDoceniam współczesne książeczki dla dzieci. Naprawdę. Doceniam szatę graficzną, która jest dostosowana do małych główek i nie przeciąża ich nadmiarem szczegółów. Doceniam trudne problemy ujęte tak, by maluchy mogły je zrozumieć bez większych problemów. Naprawdę doceniam wszystkie edukacyjne i rozwojowe walory współczesnych publikacji dla dzieci, ale czasem...
Widziałeś je na pewno. Tylko nie masz odwagi się przyznać, boś duży chłop, dojrzała kobieta i nie godzi się nam - dorosłym opowiadać o tym, że kątem oka widzieliśmy ich przybrudzone kubraczki, że na ułamek sekundy spostrzegliśmy jak umykają w popłochu w strugach deszczu albo zupełne niecelowo przyłapaliśmy je na gorącym uczynku jak wyjadają konfiturę ze źle zakręconego słoika z dżemem. O tak, małe stwory, wróżki, trolle, skrzaty i inne dziwaczne stworzonka są wśród nas, ale wypieramy je z naszej świadomości.
Aż chce się wrzasnąć, pełna piersią, że już Maria Konopnicka wszem i wobec ogłaszała:
"Czy to bajka, czy nie bajka,
Myślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie".
Gospodynie domowe nie raz i nie dwa widziały w swoim życiu gnoma pralki. Włazi taki gnom do bębna i czerpie dzika przyjemność z mocno zakręconej kąpieli pełnej piany, bąbelków i wybielacza - to jego ulubiony przysmak. Wróżkę kominkową znają wszyscy, którzy choć raz oddali się błogiemu nicnierobieniu w pobliżu kominka i wesoło trzaskającego weń polana, rozkosznie obmywanego falami ognia. Wróżkę łazienkową spotkać niełatwo, ale co i rusz napotykamy na swej drodze efekty jej działalności. Nudzi się dziewczyna, więc a to pastę wyciśnie a to wyzeruje żel pod prysznic. Życie. A już Elfa bożonarodzeniowej choinki na bank znacie, porusza gałązkami, strąca bombki i oblizuje powieszone na świątecznym drzewku łakocie.
Przepięknie wydana Encyklopedia dla tych, którzy chociaż w niewielkim stopniu wierzą, że świat nie jest zero-jedynkowy i ostała się w nim szczypta magii. Bo Encyklopedię z powodzeniem może, a może nawet musi?, czytać także dorosły.
Jak na rzetelne kompendium wiedzy przystało każdy z magicznych stworów został dokładnie scharakteryzowany. Dowiemy się czym taki stwor się żywi, jakiej jest wielkości, jakie przyodziewa szaty i jak długo żyje. Prócz podstawowych informacji autorka zadbała o przybliżenie charakteru takiego delikwenta, opisie gdzie, w jakiej sytuacji możemy go spotkać i nierzadko (jak chociażby w przypadku mikrogremlina elektrycznego) udziela rad, jak postępować w przypadku spotkania z danym stworem.
Autorka tworzy alternatywny, wypełniony okruchami magii świat, w którym na porządku dziennym i w pełnej korelacji współistnieją ze światem człowieka malusie stwory, które podjadają, pomagają, dokuczają, chowają, psocą. Czytana z dzieckiem książka winna wyzwalać ciekawość, inicjować dyskusję, pobudzać do działania. I chyba największym sukcesem pozostanie fakt, że tuż po lekturze wraz z moim pięciolatkiem przez pół godziny szukaliśmy w wirujących czeluściach pralki Gnoma Pralki =)
"Mamo, ale powiedz, czy takie stworki istnieją naprawdę, czy to tylko bajka?" zapytał mnie mój Syn.
"Nie wiem, musisz się rozglądać i być czujnym, może to Ty odpowiesz sobie na na to pytanie".
Troszkę komiczna, troszkę magiczna, interesująca i lekka treść to jedno. Ale to, jak pan Fernando Falcone sportretował magiczne stwory można nazywać tylko i wyłącznie "graficznym mistrzostwem świata". Zaryzykuje stwierdzenie, że to właśnie ilustracje sprawiają, że Fantastyczna encyklopedia jest małym dziełem sztuki. Szara deszczowa wróżka, Wróżka pościelowa, Skrzat cmentarny, Duszek spiżarniowy to graficzna perfekcja. Doskonałe, intrygujące, dopracowane i tak rzeczywiste, trójwymiarowe.
Uwielbiam tak "dopieszczone" publikacje, w którym bardzo dobrą, zabawną i niejednoznaczną treść uzupełniają wybitne dzieła utalentowanego artysty. Kawał dobrej roboty, wielkie brawa =)
https://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/11/fantastyczna-encyklopedia-maych-stworow.html
Widziałeś je na pewno. Tylko nie masz odwagi się przyznać, boś duży chłop, dojrzała kobieta i nie godzi się nam - dorosłym opowiadać o tym, że kątem oka widzieliśmy ich przybrudzone kubraczki, że na ułamek sekundy spostrzegliśmy jak umykają w popłochu w strugach deszczu albo zupełne niecelowo przyłapaliśmy je na gorącym uczynku jak wyjadają konfiturę ze źle zakręconego...
więcej Pokaż mimo tohttps://portafortunas.pl/recenzja-fantastyczna-encyklopedia-malych-stworow/
https://portafortunas.pl/recenzja-fantastyczna-encyklopedia-malych-stworow/
Pokaż mimo to