CZERWONY NOTES – recenzja przedpremierowa

„… To nie ból. Nie mdłości. Nie zmartwienia ani tęsknota za domem. To zapomniane wspomnienia, które nagle wypływają na powierzchnię. Pojawiają się jedno po drugim. Wszystko to, o czym kiedyś postanowiła zapomnieć. To one sprawiają, że nie może zasnąć w tę ciemną i cichą sztokholmską noc …”

To jedna z książek, która jest napisana według mnie w sposób perfekcyjny. Autorka nie nudzi czytelnika, ale przedstawia historię godną filmowej ekranizacji. Czerwony notes z adresami, w wytartej skórzanej oprawie i z pozaciąganymi rogami, obnażającymi pożółkłe papierowe wnętrze, kryje wiele faktów i wydarzeń sprzed lat.

Autorką publikacji jest dziennikarka Sofia Lundberg. Według wielu krytyków chwalona za umiejętność zmiatania czytelników z nóg i podróżowania w czasie i przestrzeni. Na kartach jej powieści odnajdziemy miłość i stratę. Lundberg to świecąca, nowa gwiazda ożywiającej skandynawskiej fikcji. Przyznam szczerze, że to pierwsza moja przygoda z jej twórczością.

Doris kiedy była małą dziewczynką, dostała od ojca notes, oprawiony w czerwoną skórę. Tata, był dla niej kimś naprawdę ważnym. Czuje, że jego dusza cały czas jest z nią. W notatniku znajdują się adresy, oraz numery telefonów osób, które kochała i znała. Bohaterka jest staruszką, wspomina swoje dość barwne życie. Lista osób zmarłych jest długa, niektóre wspomnienia bolesne, ale życie fascynujące.

Doris pracowała jako gospodyni w Szwecji, w latach trzydziestych była modelką w Paryżu, a w przededniu wojny uciekła do Nowego Jorku. Dla czytelnika barwne będą cotygodniowe rozmowy z młodszą o kilkadziesiąt lat siostrzenicą Jenny, jedyną krewną, która urozmaica samotność 96 – letniej staruszki. Co prawda, sprawność fizyczna odeszła , ale pamięć zostaje odświeżona. Jenny ma okazję poznać liczne sekrety rodzinne.

Książkę bardzo lekko się czyta, co ułatwia odbiór. Krótkie zdania wprowadzają dynamikę do tekstu. Ważne staje się to, co powinniśmy przekazać następnemu pokoleniu. Los i czas odgrywają bardzo spektakularną rolę. Tym bardziej, że w życiu Doris niespodzianki i przypadek odegrały ogromne znaczenie.

Szczerze, to moją uwagę przykuła również opiekunka Ulrika. Dziewczyna jest nowa, ale wykonuje swoją pracę z wielkim oddaniem. Czasami tylko jest zbyt rozkojarzona i bezpośrednia. Wspomnienia stanowią dla Doris najcenniejszy skarb. Staruszka ze Sztokholmu staje się „ kopalnią wiedzy o życiu”. Kim jest Allan? Czy istnieje już tylko w snach? A może krótkie miłosne wiadomości rozmijają się po drodze?

Gorąco polecam książkę, której prawa do tłumaczenia sprzedano aż do trzydziestu krajów świata. Ponadto serdecznie dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania tekstu przed korektą. To nie był stracony czas …

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: WAB – Grupa Wydawnicza Foksal
Tytuł oryginału: Den röda adressboken
Oprawa: miękka
Liczba stron: 336
Premiera: 05.09.2018 r.
(nowość wydawnicza)

CZERWONY NOTES – recenzja przedpremierowa

„… To nie ból. Nie mdłości. Nie zmartwienia ani tęsknota za domem. To zapomniane wspomnienia, które nagle wypływają na powierzchnię. Pojawiają się jedno po drugim. Wszystko to, o czym kiedyś postanowiła zapomnieć. To one sprawiają, że nie może zasnąć w tę ciemną i cichą sztokholmską noc …”

To jedna z książek, która jest napisana...