cytaty z książki "Czerwony notes"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Życzę ci wszystkiego tyle,ile potrzeba.Tyle słońca ile potrzeba,żeby rozjaśniło dni.Tyle deszczu, ile potrzeba,żebyś doceniła słońce. Tyle radości, ile potrzeba na wzmocnienie duszy, ale też tyle smutku, ile potrzeba byś potrafiła docenić drobne przyjemności w życiu.I tyle spotkań, ile potrzeba, żebyś przywykła do pożegnań.
Bo widzisz, Jenny, aby być razem, nie trzeba mieć wspólnych zainteresowań albo podobnego stylu. Wystarczy potrafić się razem śmiać.
Pod każdym nagrobkiem spoczywa miłość. Tak wiele miłości.Jedno spojrzenie, które wywraca góry nogami cały świat. Splecione dłonie na ławce w parku. Spojrzenie rodzica na nowo narodzone dziecko. Przyjaźń tak silna, że nie potrzebuje namiętności. Dwa ciała, które raz po raz stają się jednością. Miłość. To tylko słowo. Ale mieści tak dużo. Na samym końcu liczy się tylko ona. Czy kochasz tyle, ile potrzeba?
Czasem spotyka się ludzi, których nazwiska nie trzeba zapisywać w notatniku, by zostali zapamiętani.
Ludzie mawiają, że geniusz idzie w parze z szaleństwem. Że ci, którzy są najbardziej kreatywni, noszą w sobie największy mrok, melancholię i cierpią na różnego rodzaju neurozy. W tamtych czasach nikt tak nie myślał. Wtedy nie wypadało źle się czuć i nikt o tym nie mówił.
Kiedy człowiek tak strasznie tęskni za domem, z czasem dzieje się z nim coś dziwnego. Jego spojrzenie powoli gaśnie i nie potrafi już dostrzec piękna wokół siebie. Ja żyłam tak, jakbym patrzyła wyłącznie we wsteczne lusterko. Idealizowałam to, co przeminęło. To, co bezpowrotnie straciłam.
Popracuj nad swoim wnętrzem. Ostatecznie tylko to nam pozostaje, bo nie można stać się kimś więcej niż tą osobą, którą w głębi ducha jesteśmy.
Jeśli czujesz, choćby tylko trochę, że chce zrobić w życiu coś szczególnego, nigdy nie zagłuszaj w sobie tego uczucia. Sztuka rodzi się w nas. To wyższa moc, która czasem spływa na nas niczym zaszczyt.
Nikt nie jest równie doskonały jak obiekt niespełnionej miłości.
Chodzi o człowieka, nie opłeć, Doris. Wartość drugiej osoby nie kryje się w jej płci. Pożądanie pojawia się wtedy, kiedy dusze nawiązują porozumienie. Miłość ma gdzieś naszą płeć inajwyższy czas, żebyśmy wszyscy to zrozumieli." - Lundberg Sofia "Czerwony notes".
Rozstanie z ukochaną osobą to najgorsze uczucie, jakie znam, Jenny. Do dziś nie znoszę pożegnań. Odejście kogoś bliskiego pozostawia w naszej duszy bolesną ranę. Przykro mi to przyznać, ale po jakimś czasie od rozstania zamazuje się obraz osoby, która niegdyś była dla nas tak bardzo ważna. To nie znaczy, że znika również wspomnienie. Ani że ten ktoś całkiem nam zobojętniał. Powoli mijają jednak ataki paniki spowodowane gwałtownym rozstaniem i zastępuje je bardziej neutralne uczucie. Takie, z którym jakoś da się żyć. Bywa i tak, że po jakimś czasie nie chcemy podtrzymywać tej znajomości lub decydujemy się na to bardziej z poczucia obowiązku niż dla przyjemności. W ten sposób osoba tak niegdyś bliska staje się kimś, do kogo piszemy czasem jakiś list, od kogo czasem jakiś otrzymujemy, ale w końcu i tak składamy wspomnienie jak kartkę papieru, chowamy do koperty i zapominamy.
Roześmiałyśmy się. I śmiałyśmy się z poufałością, jaka łączy jedynie siostry. Choć jeszcze wtedy dobrze się nie znałyśmy. Nigdy nie zapomnę pierwszego lata spędzonego z Agnes. Zapamiętaj, Jenny, jeśli chcesz poznać kogoś naprawdę dobrze, pośpij z nim w jednym łóżku. Nie ma nic bardziej rozbrajającego niż położenie się z kimś pod jedną kołdrą późnym wieczorem. Wtedy jesteś tym, kim jesteś. Żadnych uników, żadnych wymówek. Po dziś dzień jestem wdzięczna temu zardzewiałemu, skrzypiącemu łóżku, bo na powrót zrobiło z nas siostry. Siostry, które mówią sobie wszystko.
Dzięki niemu zrozumiałam, że naprawdę bezpiecznie człowiek czuje się wtedy, kiedy może swobodnie wypowiadać swoje opinie i spotyka się ze zrozumieniem. Nawet kiedy odbiegają one od przekonań większości ludzi. To dlatego tak dobrze żyło mi się u jego boku. Był najbardziej tolerancyjnym człowiekiem, jakiego znałam. Razem mieliśmy wszystko.
Twoim domem jest twój własny świat - mówił. Małe królestwo, które tworzysz tylko dla siebie.
Każdy z nas przeżywa czasem ciężkie chwile. One nas zmieniają. Czasem jest to całkiem wyraźne, a kiedy indziej dzieje się niespostrzeżenie. Jednak w takich momentach zawsze czujemy ból. Niekiedy czai się on głęboko w sercu, niczym zaciśnięta pięść, gotowa, by w każdej chwili uderzyć. Wówczas obraca się we wściekłość i w łzy. Albo, w najgorszym wypadku, w chłód i obojętność.
Doris uosabiała normalność, a normalność, choćby widziana w przelocie w domach koleżanek, to najlepsza rzecz, jakiej można było oczekiwać. To kanapki w pudełku na lunch, przypomnienie, by zabrać sportowe ubranie do szkoły i odrobić zadania, podpisane kartki do oddania wychowawczyni, dwa równe warkocze, czyste ubranie i ciepłe jedzenie na porcelanowym talerzu.
Mama umarła w przekonaniu, że o niej zapomniałam. I straciłam szansę, by to zmienić.
Myślę, że już rozumiesz, że całe życie kręci się wokół śmierci. Wszyscy kiedyś umrzemy. To jedyna pewna rzeczy w naszym życiu.
Nocami i o świcie stawał się kruchy, pełen wątpliwości i łez, lecz wieczorami poprzedzające owe noce domagał się od wszystkich uwagi. Żywił się nią.
Zmusił mnie kiedyś, żebym mu przyrzekła, iż zawsze będę szczera wobec samej siebie i nie pozwolę na to, by decydowały za mnie okoliczności życia i los.
Miłość - to tylko słowo. Ale mieści tak dużo. Na samym końcu liczy się tylko ona.
Pewnych wspomnień nie da się wymazać z pamięci. Tkwią w niej jak nabrzmiały ropą wrzód. Czasem wrzód pęka i wówczas dopada nas ból. Ogromny ból.