Czarownice nie płoną

Okładka książki Czarownice nie płoną Jenny Blackhurst
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Czarownice nie płoną
Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros kryminał, sensacja, thriller
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
The Foster Child
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2018-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381253949
Tłumacz:
Izabela Matuszewska
Tagi:
czarownica literatura angielska niebezpieczeństwo poszukiwanie prawdy pożar strach terapia thriller trauma

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2626 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
853
772

Na półkach: ,

Ludzkie myśli ….potrafią wszystko……są w stanie przenieść nawet góry……

Trochę się obawiałem tej książki. Z niechęcią włożyłem ją do koszyka, ale książkoholik musi mieć zawsze na półce chociaż jedną książeczkę. Na całe szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne.
Jenny Blakchurst pokazuje nam bardzo mroczny i brutalny świat. Mrok aż wylewa się z książki i osiada nie tylko na nas, ale także na przedmiotach znajdujących się w naszym pomieszczeniu. Osiada niczym złowroga mgła. Mgła niosąca za sobą coś złego. Czujemy to wewnętrznie. Nie wiemy co , ale wiemy, że to będzie złe….czujemy to. Nasz umysł zaczyna wariować…
Czy psychokineza istnieje ? Czy może Ellie Atkinson ma dar pirokinezy ?
Czy to co się dzieje w miasteczku Lichota jest tylko wytworem wyobraźni ? Czy to dzieje się naprawdę ? A może to tylko manipulacja mająca na celu odsunięcie naszego wzroku od innego problemu..
Autorka porusza wiele problemów w swojej książce.
Problem przeszłości. Każdy z nas musi walczyć w życiu z różnymi demonami. Jedna z naszych bohaterek walczy z demonami przeszłości. Imorgen Reid. Psycholog. Sama w przeszłości jako dziecko zmagała się z traumą . Odrzucona, niekochana. Przeżyła w swoim domu rodzinnym piekło. Nie mogąc przebaczyć matce nie przychodzi nawet na jej pogrzeb. Losy w jej życiu tak się kręcą, że zmuszona jest poniekąd wrócić do swojego rodzinnego miasteczka i wraz z mężem zamieszkać w domu rodzinnym. Koszmary dzieciństwa są wciąż żywe. Wszystko, każdy kąt przypomina jej ..dawne życie..,brak miłości…..pragnienie bycia kochanym. Każda ze ścian przypomina jej to co było..
Imorgen boi się zostać matką. Boi się, że nie podoła. Wiedziona przeczuciem, dziwnym irracjonalnym przekonaniem chce , a przynajmniej waha się czy swojego dziecka nie usunąć. Rozmyśla nad aborcją.

Doceniamy wszystko to co mamy, dopiero wtedy, kiedy jest już czasem za późno i to bezpowrotnie straciliśmy….tak dzieje się i tym razem. Strata dziecka otwiera jej oczy. Zaczyna za nim tęsknić. Dzwiny jest człowiek. Często rozumie dopiero wtedy kiedy jest już za późno…..
Istnieje obok tych wahań i późniejszych tęsknot jeszcze jeden problem. Problem szczerości w związku. Najpierw Imorgen nie mówi mężowi, że jest w ciąży, potem kiedy traci dziecko, ma poczucie winy i zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo zraniła swojego partnera. On ją kochał nad życie, traktował ją jak księżniczkę. A co ona mu zrobiła ? Dan dostał podwójny cios. Pierwszy stracił dziecko. Drugi cios został okłamany. Stracił dziecko , i nie miał w ogóle pojęcia o jego istnieniu. Rozszarpywała fo codziennie na kawałki. Zabrała mu największe jego marzenie. Okłamała go. Czy jego serce mogło się w tym momencie zamienić w kamień. Miało prawo. Ku jej zdziwieniu, mąż nadal ją kochał. Podjął walkę o ich małżeństwo. Ona również musiała ją podjąć, żeby uratować nie tylko ICH, ale także samą siebie. I jego.

Macierzyństwo masz kobieto w sercu, nie w swoim kodzie DNA. Zrozumiała to dopiero, kiedy to dziecko straciła. Czy jest szansa…tak szansa zawsze jest. Nawet kiedy wydaje się nam, że jest już za późno. Mimo to zawsze jest szansa …na zmianę…..na odmianę naszego życia i nas samych. Możemy się zmienić. Czasem wydarzyć się musi tragedia ,żebyśmy otworzyli oczy. Musi się stać coś złego, żebyśmy zrozumieli pewne sprawy. I oprócz tego również docenili. Kogoś. Coś. Starania. Poświecenie drugiej osoby. Docenili to co mamy. Wspólny czas. Docenili nawet małe błahe , z pozoru wydające się nieważne, ale tak naprawdę bardzo cenne- wszystkie te chwile .Wszystkie te momenty. Słowa. Bliskość. Docenili każdą minutę. Każde zbliżenie. Każde miłe słowo. Bliskość. Obecność drugiego człowieka.

Kolejny ważny problem poruszony przez pisarkę to problem przemocy w szkole. Znęcanie się dzieci nad rówieśnikami. Krzyczeli czarownica. Wyzywali ją. Poniżali. Wyśmiewali. Drwili.
Ona i tak już przeszła piekło w swoim życiu. Dosłownie piekło. Los postanowił dalej dawać jej w kość.
Małe potwory. Dzieci są często bardziej bezlitosne i bardziej wulgarne niż osoby dorosłe.
Ktoś ma gorsze ubrania, jest biedny to już jest powód do wyśmiania i poniżenia. Ktoś jest inny , czy to bardziej wrażliwy czy lepiej się uczy, jest bardziej inteligentny, przez co niezrozumiały to jest to kolejny powód aby tej osobie dokuczyć. Inny/ czy inna nie znaczy gorszy czy gorsza. Nie mierzy się ludzi na podstawie konta bankowego, ale patrzy się i ocenia na podstawie charakteru, osobowości, patrzy się na to, co dana jednostka sobą reprezentuje. Co swoją postawą i osobą przedstawia. Patrzymy to jaki jest, a nie to co ma. Wartość człowieka nie jest ustalana na podstawie tego co ma na sobie czy na koncie, tylko to co ma w sobie, to co nosi w swoim sercu.

Rodziny zastępcze. Interes. Swoje widzimisię czy chęć dania szansy dzieciom, wobec których los okazał się okrutny. Chęć dania miłości czy ……czy chodzi nam rodzicom zastępczym o coś zupełnie innego, nie mającego nic wspólnego z pierwotnie zamierzonym celem. Celem, który powinien przyświecać naszym działaniom jako rodzicom w zastępstwie. Rodzicom, którzy powinni kochać, szanować i chcieć jak najlepiej dla swoich pociech. Dla swoich dzieci, bo te wszystkie opuszczone maluchy stają się naszymi po przekroczeniu naszego domu. Nasz dom staje się, a przynajmniej powinien stać się ich domem rodzinnym. I nasza w tym zasługa aby tak się rzeczywiście stało.

Każdy nowy dzień rodzi nowe paranoje. Każdy nowy dzień rodzi paranoje…Para moje..para twoje..paranormalne paranoje. Nadeszły tu śmiertelne czasy. Do gardła mojego rusza sfora. Uzbrojona w nienawiść, w pogardę. Niezrozumiały. Niedoceniony. Nikt nie poświęcił nawet minuty ze swojego życia aby spróbować mnie zrozumieć. Nikt nie chciał przystanąć chociaż na moment i spojrzeć na świat moimi oczami…..Nie ma dziś i nie ma jutra. Jest tylko to co było wczoraj…..to wczoraj mnie ukształtowało. To wczoraj miało największy udział w tworzeniu i stworzeniu mojego ,, ja ‘’ .

Pstryk… płomień….pstryk…płomień…pstryk….płomień. Pstryk…moje oczy były smutne….moje oczy były ciemne…moje oczy były puste. Pragnienie miłości. Pragnienie szczęścia. Pragnienie bycia kochanym. Nie dostałem nic. Pstryk….płomień. Jaki piękny. Taki ciepły. Moje oczy nabierają blasku. Moje oczy śmieją się….ogień taki ciepły…ogień taki miły…..ogień taki silny…..ogień taki nieokiełznany. Ogień niszczy. Ogień karze. Ogień zabiera i daje nowe życie.
Oni wszyscy….muszą zapłacić to twoje krzywdy….muszą zapłacić słyszysz ? Kim jesteś ? Jestem Tobą. Jestem tym lepszym, silniejszym, słyszysz tym silniejszym. Nikt już nas nie skrzywdzi…..nikt już ciebie nie skrzywdzi. Zapłacą wszyscy……ogień….jest tak ciepło……tak miło…….ogień niszczy…..ogień karze……..ogień……pstryk……pstryk……płomień.
I mama i tata nikt tak pięknie mnie nie okłamywał, że mnie kocha…nikt tak pięknie mnie nie okłamywał…..i nowy tata i nowa mama…nikt tak pięknie……..mnie nie okłamywał…..że ….że mnie kocha.
Nie płacz…..już na zawsze będziemy razem….już na zawsze. Nikt cię nie skrzywdzi, już nikt, ja na to nie pozwolę…..żeby ktokolwiek zranił ciebie……zranił nas………zranił ….mnie……mnie…..już na to nie pozwolę. Już nikt….nikt…..nigdy……pamiętaj……kocham ciebie…..kocham…..kocham.


Demony przeszłości. Pragnienie miłości. Przemoc w szkole. Niezrozumienie. Egoizm. Pogarda. Nienawiść. Zło. Mrok. Psychoza. Szaleństwo. Szaleństwo duszy.

Zamknięte społeczeństwo. Odwieczny problem. Wszyscy wszystko widzą, wszyscy wszystko wiedzą najlepiej. To czego nie zrozumieją, to czego ich rozum nie jest w stanie ogarnąć, to wszystko to czego brakuje sobie dopowiedzą. Walka z całą społecznością. Walka z plotkami. Walka ze złymi, niechętnymi spojrzeniami. W końcu może nastąpić walka z ciszą…..z samotnością. Nikt, nic tobie nie powie. Żadnego słowa nie zamieni z tobą. Co najwyżej odprowadzi pogardliwym wzrokiem do wyjścia. W sklepie. W pracy. W szkole. Na ulicy. Jeżeli już to jedyne słowa jakie usłyszysz to pod swoim adresem…nie miłe…..złe…..wulgarne…oceniające…….słowa, które ranią bardziej niż miały być to razy wymierzane ręką w twarz. Słowa trafiają prosto…..w serce. Serce, które pragnęło być pokochane…pragnęło być zrozumiane . Te serce pragnęło być tylko szczęśliwe. To serce do szczęścia nie potrzebowało tak wiele….chciało tylko trochę…chciało tylko okruszek. Dziś to serce pękło. Musiało scalić się na nowo. Zamieniło się w kamień. Gdzieś tam w głębi pragnie znowu być kochane….ale już chyba samo nie umie kochać, a przynajmniej jest na tyle zranione i tyle razy było zranione, zdeptane, zszargane , wyśmiane i poniżone, że już nie wierzy w miłość…….wierzy i widzi w złe słowa. Wierzy w zły wzrok, w złe spojrzenie wierzy w złe myśli…myśli.które potrafią okrążyć cały glob aby trafić do osoby …….do jej właśnie osoby. Nienawiść…….to też pewien rodzaj miłości…..miłości……która zgubiła drogę…….

Serce i rozum. Napędzane ogromną siłą. Posiadają ogromną energię. Od ciebie zależy tylko czym je napędzisz……dobrem ……czy złem. A może inni dokonali za ciebie wyboru……inni………

Fałszywa przyjaźń. Prawdziwa nienawiść. Sztuczna miłość. Realna pogarda. Poszukiwanie. Walka o siebie o innych. Zrozumienie siebie, świata, ludzi. Polecam szczerze, książka jest naprawdę bardzo dobra. Mocna. Prawdziwa. Mroczna.

PS. Mógłbym jeszcze więcej napisać, ale po co mam czytelnikom zabierać cała frajdę. Koniec mnie trochę zaskoczył, ale nie w całości. Wyczułem ten mrok…tą ciemność……ten głos z ciemności. Nie opuszczał mnie przez cała lekturę. Polecam !

Ludzkie myśli ….potrafią wszystko……są w stanie przenieść nawet góry……

Trochę się obawiałem tej książki. Z niechęcią włożyłem ją do koszyka, ale książkoholik musi mieć zawsze na półce chociaż jedną książeczkę. Na całe szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne.
Jenny Blakchurst pokazuje nam bardzo mroczny i brutalny świat. Mrok aż wylewa się z książki i osiada nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 290
  • Chcę przeczytać
    1 727
  • Posiadam
    646
  • 2019
    136
  • 2018
    79
  • Teraz czytam
    65
  • 2021
    45
  • 2020
    37
  • Ulubione
    36
  • 2023
    35

Cytaty

Więcej
Jenny Blackhurst Czarownice nie płoną Zobacz więcej
Jenny Blackhurst Czarownice nie płoną Zobacz więcej
Jenny Blackhurst Czarownice nie płoną Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także