Nie, po prostu nie
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Nei og atter nei
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2018-09-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-19
- Data 1. wydania:
- 2016-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328710177
- Tłumacz:
- Karolina Drozdowska
Ingrid i Jan są małżeństwem z dwudziestopięcioletnim stażem. Mieszkają w pięknym domu w Oslo, mają dwóch dorosłych synów i poczucie stabilizacji, zarówno życiowej jak i zawodowej. Prowadzą spokojne życie do czasu, kiedy Jan nawiązuje romans z trzydziestoczteroletnią Hanne. Dla niej odchodzi od żony. Zdradzona i opuszczona Ingrid przeżywa załamanie nerwowe i musi nauczyć żyć się od nowa. Jan dochodzi do wniosku, że oficjalny związek z młodą kochanką nie cieszy go już tak jak kiedyś romans. Również Hanne stwierdza, że nie tego dla siebie pragnęła, czuje się głęboko rozczarowana i oszukana.
Nie, po prostu nie to powieść o egzystencjalnej wściekłości i życiowych frustracjach w dobie konsumpcjonizmu i globalizacji, widzianych z perspektywy zarówno pokolenia trzydziesto-, jak i pięćdziesięciolatków.
Jest przepełnioną gorzkim humorem – jak w Dniu świra – opowieścią o utraconych marzeniach, poczuciu życiowego niespełnienia i zmęczeniu codziennością. Jak piszą norwescy recenzenci, Nina Lykke napisała bezlitosną satyrę na nasze życie, w której czytelnik widzi siebie do tego stopnia, że nie wie, czy się śmiać, czy płakać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 151
- 127
- 15
- 5
- 5
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
Opinia
„(…) tak właściwie to mi się wydaje, że wszyscy tęsknimy za jakąś katastrofą, za falą powodziową, która zmyje wszystko do morza; w głębi duszy każdy z nas tęskni za taką falą do momentu, gdy ona faktycznie się pojawi. (…) Nie chodzi o to, że życzę sobie katastrofy, pragnę raczej, by coś zostało rzucone na szalę, bym mógł się wykazać, udowodnić, kim naprawdę jestem. Chce jakiejś zewnętrznej siły, jakiegoś zagrożenia.”
Zdecydowanie mogę się zgodzić z powyższym cytatem. Odczuwam czasami takie wrażenie, że jest po prostu za dobrze, to tylko pozorny spokój i na pewno coś się zaraz stanie. Nadejdą zmiany, trzeba będzie wyjść ze swojej strefy komfortu a co gorsza – podjąć jakąś decyzję. Jak to zrobić, czy zmienię coś w życiu na lepsze, czy lepiej jest i bezpieczniej trwać już przy tym, co znane i bezpieczne? Takie też pytania będą musieli zadać sobie bohaterowie książki Niny Lykke „Nie, po prostu nie”.
Ingrid i Jan to małżeństwo z dwudziestopięcioletnim stażem. Mają dwóch dorosłych synów, piękny dom w Oslo i wydawać się by mogło, że osiągnęli już stabilizację, zarówno w sferze uczuciowej, jak i zawodowej. Wszystko się jednak zmienia, gdy Jan nawiązuje romans z koleżanką z pracy trzydziestoletnią Hanne. Co prawda odchodzi od żony, lecz nie podejmuje kroku o rozwodzie. Tak właściwie to chce przekonać się, czego w życiu potrzebuje, waha się z poczucia obowiązku wrócić do żony, czy spróbować od nowa z Hanne. Dochodzi do wniosku, że na dłuższą metę oficjalny związek z kochanką nie cieszy go już tak jak dawniej romans. Ingrid, zdradzona i opuszczona żona, po opuszczeniu przez Jana przechodzi załamanie nerwowe, codzienne funkcjonowanie sprawia jej ogromną trudność. Jak nauczyć się żyć od nowa? W książce fabułę poznamy także z perspektywy Hanne. Młoda kobieta nie potrafiła ułożyć sobie życia, tłucze się po wynajmowanych mieszkaniach, zrywa związki z błahych powodów, lecz natarczywie poszukuje tego jedynego, któremu będzie mogła urodzić dzieci. Poznaje Jana i początkowo wszystko się układa po jej myśli. Ale co można myśleć o niezdecydowaniu Jana? Czy takiego związku pragnęła?
„Nie, po prostu nie” to gorzka opowieść o życiu widziana z perspektywy pokolenia pięćdziesięciolatków, jak i trzydziestolatków. Na początku zakładałam, że cała opowieść zostanie przestawiona tylko z perspektywy zdradzonej Ingrid, jednak czytelnik pozna całą fabułę także z perspektywy Jana i Hanne. Będziemy zagłębiać się z każdą stroną głębiej w ten miłosny trójkąt. Każde z bohaterów przejdzie metamorfozę, ale zdradzić Wam mogę, że tylko jedno z nich osiągnie upragniony spokój. Kto? Czy będzie to przechodząca załamanie nerwowe zdradzona Ingrid, która na co dzień odgrywała rolę przykładnej żony i matki, która czuje się winna wszystkich nieszczęść w rodzinie (uważa, że to przez nią podczas wojny wywieziono dziadka do obozu, przez nią matka popełniła samobójstwo) i która nie potrafi powiedzieć „nie”? A może Jan, który od bycia w związku woli mieć romans. To kryzys wieku średniego, czy może Jan tak naprawdę jeszcze nie dorósł? A co powiemy o Hanne? Teoretycznie rozbiła rodzinę, ale czy jest w związku z Janem szczęśliwa? Czy tak miało wyglądać jej szczęście?
Lekko nie jest, z każdą stroną książka przypomina bezlitosną satyrę na nasze życie, a jeśli pojawi się tu śmiech, to będzie to tylko śmiech przez łzy. Nasze łzy. Jak już wspomniałam każde z bohaterów będzie musiało podjąć bardzo ważne decyzje, a które z nich powie to tytułowe „nie, po prostu nie”? Jedno z bohaterów poczuje ulgę i zmieni swoje życie, a sposób, w jaki to zrobi jest zaskakujący. Zakończenie jest otwarte, sami możemy zdecydować, jak potoczą się losy bohaterów. Po prostu przeczytajcie książkę o straconych marzeniach, poczuciu życiowego niespełnienia oraz o zmęczeniu codziennością. Polecam.
„(…) tak właściwie to mi się wydaje, że wszyscy tęsknimy za jakąś katastrofą, za falą powodziową, która zmyje wszystko do morza; w głębi duszy każdy z nas tęskni za taką falą do momentu, gdy ona faktycznie się pojawi. (…) Nie chodzi o to, że życzę sobie katastrofy, pragnę raczej, by coś zostało rzucone na szalę, bym mógł się wykazać, udowodnić, kim naprawdę jestem. Chce...
więcej Pokaż mimo to