Przysionek dom dla pozornie umarłych

Okładka książki Przysionek dom dla pozornie umarłych Tomasz Kowalski
Okładka książki Przysionek dom dla pozornie umarłych
Tomasz Kowalski Wydawnictwo: Wydawnictwo MG literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377794944
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
28 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
17

Na półkach:

Przyjemna pozycja, chociaż pasowałoby powiedzieć przystojna, po męsku. Lubię takie momenty, złapane chwile, w których można wpełznąć w czyjeś buty i cudzym okiem spojrzeć na to, co obok. I tak tu jest, niby świat mężczyzn, ale nie bez wrażliwości. Jest gdzie się zadumać, jest gdzie się uśmiechnąć, czyta się wartko.

Przyjemna pozycja, chociaż pasowałoby powiedzieć przystojna, po męsku. Lubię takie momenty, złapane chwile, w których można wpełznąć w czyjeś buty i cudzym okiem spojrzeć na to, co obok. I tak tu jest, niby świat mężczyzn, ale nie bez wrażliwości. Jest gdzie się zadumać, jest gdzie się uśmiechnąć, czyta się wartko.

Pokaż mimo to

avatar
460
351

Na półkach:

"Przysionek, dom dla pozornie umarłych"  to prawdziwy mikrokosmos. Książka stworzona z wielu krótkich historii, będących swoistą wiwisekcją ludzkiego jestestwa.
Czwórka podstarzałych przyjaciół spotyka się w każdy wtorek w ulubionej knajpie. W trakcie tych spotkań opowiadają sobie różne historie. Jak duchy snują się tam wspomnienia z przeszłości, sylwetki kiedyś kochanych kobiet i tych, którzy już odeszli. Nie brak też zabawnych anegdot,  choć najmocniej swą obecność zaznacza zaduma nad przemijaniem. Tomasz Kowalski stworzył książkę przebogatą w swej treści, pomimo prostej formy. Taką która zmusza do przemyśleń i  zostawia w głowie wyraźny ślad. Najserdeczniej polecam!

"Przysionek, dom dla pozornie umarłych"  to prawdziwy mikrokosmos. Książka stworzona z wielu krótkich historii, będących swoistą wiwisekcją ludzkiego jestestwa.
Czwórka podstarzałych przyjaciół spotyka się w każdy wtorek w ulubionej knajpie. W trakcie tych spotkań opowiadają sobie różne historie. Jak duchy snują się tam wspomnienia z przeszłości, sylwetki kiedyś kochanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
38
6

Na półkach:

Książka jest w zasadzie zbiorem opowieści czterdziestoletnich mężczyzn, niektórych lepszych niektórych gorszych, ale ogółem wszystkich dość genialnych. Niech was nie zwiedzie wiek naszych bohaterów, bo gdzieś w głębi czasem widzę w nich małych chłopców. Każdy z nich ma swoją historię i przeszłość (profil psychologiczny),którego autor dość dobrze sie trzyma i łatwo rozróżnić ich opowiadania od siebie. Spotykają sie oni co wtorek i poruszają ważne tematy dzisiejszego świata poprzez te pełne uczuć, melancholii, czasem zgorzkniałe opowieści z nutą komizmu w stylu czterdziestolatków. Moim zdaniem książka jest pięknie wyważona , bardzo przyjemnie się ją czyta co do slowa zwłaszcza jak akurat ma sie to wolne 20 minut. Niestety jako młoda osoba czasem widzę w książce taki ból narratora (autora) nad przemijaniem i jest tutaj troszkę narzekania na młodzież co mi osobiście czasem doskwiera, lecz czuje się jakbym słuchała opowieści ojca,kóry wychwala swoje czasy. Chętnie sięgne po kolejne książki autora, a te książke będę polecała wszystkim których napotkam bo jest ona zdecydowanie warta przeczytania i da każdego.

Książka jest w zasadzie zbiorem opowieści czterdziestoletnich mężczyzn, niektórych lepszych niektórych gorszych, ale ogółem wszystkich dość genialnych. Niech was nie zwiedzie wiek naszych bohaterów, bo gdzieś w głębi czasem widzę w nich małych chłopców. Każdy z nich ma swoją historię i przeszłość (profil psychologiczny),którego autor dość dobrze sie trzyma i łatwo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
207
161

Na półkach:

Przysionek to zbiór opowieści czterech przyjaciół, poruszające różne tematy, ale jakże na czasie. Książka skłania do refleksji, jest z pewnością ciekawym zbiorem ludzkich zachowań i charakterów. Muszę przyznać, że autor zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie, bo podchodziłem do tej książki sceptycznie, a przeczytane niedawno zbiory felietonów ("Pocieszki" Katarzyny Grocholi i "Jak nie zostałem poetą" Twardocha) nieco mnie zawiodły.
W każdym razie książka zdecydowanie na plus, chociaż niektóre opowiadania były nieco infantylne i dość naiwne. Mimo wszystko jednak gorąco polecam książkę, bo spędziłem przy niej dobre dwa dni.

Przysionek to zbiór opowieści czterech przyjaciół, poruszające różne tematy, ale jakże na czasie. Książka skłania do refleksji, jest z pewnością ciekawym zbiorem ludzkich zachowań i charakterów. Muszę przyznać, że autor zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie, bo podchodziłem do tej książki sceptycznie, a przeczytane niedawno zbiory felietonów ("Pocieszki" Katarzyny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
206

Na półkach: , , ,

Mistrz Kowalski.

Uwielbiam! Kolejna książka Pan Tomasza Kowalskiego, która mnie wciągnęła. Trzydzieści kilka opowiadań o życiu, o przemijaniu i także o śmierci...ale każda książka o śmierci, jest tak naprawdę o życiu. Każdy rozdział porusza inny temat, inny aspekt życia. Bohaterzy (a są nimi czterej dojrzali mężczyźni) wspominają swoją przeszłość, rozmawiają o swoich przeżyciach i z każdej historii wysnuwa się konkretny wniosek.
Czytając ją, nie da się nie pomyśleć o swoim życiu...
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

Mistrz Kowalski.

Uwielbiam! Kolejna książka Pan Tomasza Kowalskiego, która mnie wciągnęła. Trzydzieści kilka opowiadań o życiu, o przemijaniu i także o śmierci...ale każda książka o śmierci, jest tak naprawdę o życiu. Każdy rozdział porusza inny temat, inny aspekt życia. Bohaterzy (a są nimi czterej dojrzali mężczyźni) wspominają swoją przeszłość, rozmawiają o swoich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
712
585

Na półkach: ,

„Przysionek, dom dla pozornie umarłych” to intrygujący tytuł. Właściwie to on najbardziej zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę zupełnie nieznanego mi autora, po którym nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Skoro jednak wydawca pisze, że jest on miłośnikiem czarnego humoru, postanowiłam zaryzykować. Jestem bardzo mile zaskoczona i po raz kolejny ze zdziwieniem stwierdzam, że nie tylko książki nachalnie promowane lub nagradzane są warte uwagi.
Książka ma ciekawą strukturę, która pozwala zawrzeć w sobie tysiące opowieści niepowiązanych ze sobą. Jest zapisem cotygodniowych, wtorkowych spotkań czterech przyjaciół w średnim wieku, każdy z nich z innymi doświadczeniami, spojrzeniem na świat, sytuacją życiową. Grzegorz to polonista, żyjący z udzielania korepetycji, nieprzeciętnie oczytany, a jednocześnie buntowniczy i nadużywający całego spektrum wulgaryzmów. Artur to doradca finansowy, do którego przyrósł jego garnitur, pozbawiając go niejako człowieczeństwa. Dawid pełni funkcję prezesa dużej spółki komunalnej, ma więc w życiu całkiem łatwo, a przy tym żyje w poczuciu traconego czasu i bezsensu jego egzystencji. I ostatni, Rafał, niezwykle utalentowany przedsiębiorca, któremu układają się wszystkie interesy, co jednak okupuje nieudanym życiem małżeńskim i rodzinnym.
Te postacie jednak nie są najbardziej istotne, wiele więcej o ich życiu się nie dowiemy, natomiast ich rozmowy, historie, którymi się dzielą między sobą, dotykają rzeczywistości jako takiej, zmieniającego się świata i to one są treścią tego utworu. Mężczyźni rozmawiają dosłownie o wszystkim – o przemijaniu, miłości, niezrozumieniu, nieszczęściach tego świata, zmianach w społeczeństwie, czy buncie przeciwko zastanej rzeczywistości. Ich przemyślenia są głębokie i trafne, a ich historie przepełnione wrażliwością i nieprzeciętną umiejętnością obserwacji otoczenia.
Kilka z nich szczególnie zapadło mi w pamięć. Pierwsza, o której muszę tu wspomnieć, to historia Artura, który pewnego dnia został wysłany przez pracodawcę na szkolenie dotyczące motywacji. Na szkoleniu wziął udział we w sumie upokarzającym ćwiczeniu, które miało z niego zrobić ambitnego, pewnego siebie i swoich talentów, żądnego sukcesów człowieka, a jednocześnie pozbawić złych emocji, słowem – odkryć swoje powołanie i miejsce w życiu. Trening nie zrobił na Arturze najmniejszego wrażenia, jednak kiedy wracał do domu, podeszła do niego mała dziewczynka z rowerkiem prosząc, aby mężczyzna naprawił jej łańcuch. Ten mały, tak zwyczajny akt pomocy przepełnił go ogromnym poczuciem sensu i akceptacji, bycia potrzebnym.
Inna opowieść, tym razem Dawida, dotyczy tego, jak dobrobyt i dostępność wszelkich towarów nam spowszedniała i nie wywołują one naszej radości, żadnego podniecenia. Mężczyzna poszedł do sklepu po pomarańcze, koniecznie izraelskie albo greckie, bo te tunezyjskie szybko się zepsuły i nie były smaczne. Po drodze minął zaniedbanego dziada, który z rozkoszą obracał w dłoniach pomarańczę, wąchał ją, niezwykle się nią cieszył, a na końcu z przyjemnością zjadł. Dawid pomyślał, że taka radość już nie jest jego udziałem, on i jemu podobni ludzie nie potrafią czerpać tak ogromnej przyjemności z, wydawałoby się, nic nieznaczącego drobiazgu. Postanowił kupić dla tego człowieka całą wielką torbę pomarańczy, aby mógł się nimi nasycić do woli, aby miał ich dość, aby przestał się do nich uśmiechać i tak bardzo cenić. Czy o to w życiu chodzi?
Książka jest pełna takich historii, każdy rozdział to inna opowieść, czasami filozoficzna, czasami sentymentalna, czasami zwyczajnie życiowa. Wiele z nich dotyczy przemijania, starości. Wszystkie one jednak noszą w sobie znamiona poezji, zachwytu nad światem lub zadziwienia, zwykle życzliwości. „Przysionek, dom dla pozornie umarłych” jest lekturą mądrą, wnikliwą, nieprzeciętną, skłaniającą do refleksji, a mimo to łatwą do czytania. Jestem nią urzeczona.

„Przysionek, dom dla pozornie umarłych” to intrygujący tytuł. Właściwie to on najbardziej zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę zupełnie nieznanego mi autora, po którym nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Skoro jednak wydawca pisze, że jest on miłośnikiem czarnego humoru, postanowiłam zaryzykować. Jestem bardzo mile zaskoczona i po raz kolejny ze zdziwieniem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
957

Na półkach: ,

Mężczyźni z pozoru nie lubią zwierzać się ze swoich wzruszeń, spostrzeżeń, snów czy namiętności.
Raczej się tego wstydzą.
W książce ”Przysionek, dom dla pozornie umarłych” autor ukazuje czterech mężczyzn, którzy przy jednym ze stolików każdego wtorku zasiadali: Artur, Grzegorz, Rafał i Dawid.
Faceci przed pięćdziesiątką, którzy zamiast grać w squasha, czy jeździć do Norwegii i łowić halibuty upodobali sobie cotygodniowe spotkania przy piwie, kawie i papierosach.
Mężczyźni dobrze wykształceni, których połączyła przyjaźń.
Grzegorz-typ neurotyka, wiecznie wkurzony, przeklinający system i spiski.
Buntownicza natura, bez względu na pogodę, chodzi zawsze w czarnym swetrze i wytartych dżinsach.
Artur-doradca finansowy w pewnym banku. Wiedział dobrze, że zawód, który wykonuje niczym nowotwór zżera jego rysy charakteru, ale walczył o swoje człowieczeństwo.
Dawid-był prezesem firmy dużej spółki komunalnej.
Talent do zarządzania firmami, połączony z kompletnym brakiem jakiegokolwiek talentu artystycznego, powodował u niego częste stany przygnębienia.
Rafał-miał własną firmę remontową. Zawsze był obdarzony smykałką do robienia pieniędzy. Czego się nie tknął-zamieniało się w złoto.
I tak sobie siedzą panowie i rozmawiają na różne tematy.
Jeden opowiada, że widział nadzwyczaj piękną, młodą dziewczynę, stojącą przy witrynie ekskluzywnego sklepu z damską bielizną.
I ta piękna dziewczyna powłóczyła jedną nogą, z trudem pokonując każdy metr drogi.
Artur wtedy stwierdził, że kalectwo i nieszczęście zarezerwowane jest tylko dla brzydkich i biednych. Zatem stwierdził: ”Pomstujmy na podły los, dotykający wielkich tego świata. Niech pękają nam serca na wieść o chorobie kolejnej bogini mód i tragedii tego aktora od latte machiato, którego żona zmarła na raka!
Nieszczęście zaś zostawmy nieszczęśliwym tym anonimowym i byle jakim stworzeniom, które coraz bledsze i bledsze, stają się pomału przeźroczyste”.
Po czym zaraz dodaje, że pieniądze i tak wyda na pieski.
Jaki z tego wypływa wniosek?
Niesamowity egoizm i ogólna znieczulica!
Autor pisząc tę książkę chciał oddać cześć Jerzemu Szaniawskiemu i jego „Opowiadaniom Profesora Tutki”.
W swoim wstępie autor kieruje kilka słów do młodych ludzi:
”Kochajcie ludzi nie za to jacy są, ale za to jakimi wam się wydają.
Nie szukajcie ideału, tylko twórzcie go.
Bądźcie artystami własnego życia i świata, w którym żyjecie.
Mniej mówcie, a więcej słuchajcie.
Cieszcie się swoją młodością i korzystajcie z niej z pełną intensywnością”.
Zachęcam do lektury i refleksji.

Mężczyźni z pozoru nie lubią zwierzać się ze swoich wzruszeń, spostrzeżeń, snów czy namiętności.
Raczej się tego wstydzą.
W książce ”Przysionek, dom dla pozornie umarłych” autor ukazuje czterech mężczyzn, którzy przy jednym ze stolików każdego wtorku zasiadali: Artur, Grzegorz, Rafał i Dawid.
Faceci przed pięćdziesiątką, którzy zamiast grać w squasha, czy jeździć do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
25

Na półkach: , , ,

Moja pierwsza książka recenzencka popełniona przez Tomasza Kowalskiego o tajemniczym tytule „Przysionek, dom dla pozornie umarłych”. Przyznam szczerze, nie kojarzyłem autora, ale urzekła mnie okładka, nie stawiałem ogromnych wymagań, nie czytam wiele książek które wyszły spod polskiej ręki. Teraz już wiem jaki byłem małostkowy.

Książka jest wspaniała, z jednej strony lekka i przyjemna, często rozbawia do łez, ale z drugiej wzrusza. Pisarz umiejętnie porusza naszymi emocjami jak zawodowiec żongler. Czytając ją czułem się jak dziecko — nie wiedziałem, że można być tak wspaniałym obserwatorem codzienności. Jak całe nasze życie raz zabawne, później nagle denerwujące, smutne i wzruszające, może być przyczyną do tak głębokiej analizy.

Autor pokazał doskonale jak wiele w naszym życiu jest rzeczy pięknych i ulotnych a każda sytuacja wymaga od nas chwili zastanowienia. Nie jestem mistrzem rozpracowywania relacji jakie łącza nas z każdym przechodniem na ulicy, z każda kelnerką czy ludźmi na przystanku, ta pozycja na pewno pozwoli mi je dostrzec. Książka pomaga nam zauważyć lekkość i ulotność codzienności, opowiada w najpiękniejszy sposób sytuacje których doświadcza każdy z nas, a robi to w fenomenalny sposób.

Poznajcie Grzegorza, Dawida, Artura i Rafała, czterech mężczyzn których łączy wspólna przeszłość i cotygodniowe wypady do pubu. Co tydzień we wtorki, „dlaczego wtorki?” Zapytacie, a ponieważ wtorek to najnudniejszy dzień tygodnia, nijaki. Trzeba go jakoś sobie umilić, piwo i przyjaciele. Czego chcieć więcej?

Każdy z nas doskonale wie jak wyglada taki wypad. Rozmowy oscylują dookoła naszego życia przyjmując często niemal metafizyczne zabarwienie. Śmieszne, groteskowe, smutne a czasem wzruszające.

„— Mówi się, że informacja raz wrzucona do Internetu zostaje w tam na zawsze — odrzekł na to Rafał, po czym dodał melancholijnie. — Tylko że nasze cybernetyczne listy są jak plastikowe butelki na wysypiskach śmieci. Przetrwają tysiące lat, nie mówiąc jednak nic o tych, którzy pili z nich wodę.
— Ale trzeba przyznać, że zgrabna jest — dodał na koniec Grzegorz, zerkając na kelnerkę.”

Książka jest mi o tyle bliższa, że jej akcja toczy się w Katowicach a dokładniej w barze na ulicy Mariackiej. To moje miasto, często przechadzam się po tej ulicy. Polecam ją każdemu, kto chciałby spojrzeć na życie z innej perspektywy, analizować codzienność, płakać raz ze śmiechu raz ze smutku.

Jak często Ty myślisz o codziennych „błahych” sprawach? Zostawię Cię z tym pytaniem. Tymczasem ja idę na Mariacką. Może i ja w ich wieku będę miał takie relacje z przyjaciółmi, oby. ;D

Moja pierwsza książka recenzencka popełniona przez Tomasza Kowalskiego o tajemniczym tytule „Przysionek, dom dla pozornie umarłych”. Przyznam szczerze, nie kojarzyłem autora, ale urzekła mnie okładka, nie stawiałem ogromnych wymagań, nie czytam wiele książek które wyszły spod polskiej ręki. Teraz już wiem jaki byłem małostkowy.

Książka jest wspaniała, z jednej strony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5
3

Na półkach:

Niezwykle ciekawa książka, zawierająca szereg interesujących spostrzeżeń odnoście codzienności. Idealna dla bacznych obserwatorów świata.

Niezwykle ciekawa książka, zawierająca szereg interesujących spostrzeżeń odnoście codzienności. Idealna dla bacznych obserwatorów świata.

Pokaż mimo to

avatar
254
120

Na półkach: ,

Zbiór opowiadań czasem zabawnych, czasem skłaniających do do refleksji. Dla mnie zbyt "przeciągnięte" opisy i porównania.

Zbiór opowiadań czasem zabawnych, czasem skłaniających do do refleksji. Dla mnie zbyt "przeciągnięte" opisy i porównania.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    37
  • Chcę przeczytać
    30
  • Posiadam
    12
  • Literatura piękna
    2
  • Teraz czytam
    2
  • PRZECZYTANE 2018
    1
  • Chcę kupić
    1
  • 2019
    1
  • 2.5 Opowiadania, krótkie formy, wydania zbiorcze
    1
  • 52 książki: 2018
    1

Cytaty

Więcej
Tomasz Kowalski Przysionek dom dla pozornie umarłych Zobacz więcej
Tomasz Kowalski Przysionek dom dla pozornie umarłych Zobacz więcej
Tomasz Kowalski Przysionek dom dla pozornie umarłych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także