Twierdzi Pereira

Okładka książki Twierdzi Pereira Pierre-Henry Gomont
Okładka książki Twierdzi Pereira
Pierre-Henry Gomont Wydawnictwo: Mucha Comics kryminał, sensacja, thriller
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Pereira prétend
Wydawnictwo:
Mucha Comics
Data wydania:
2018-05-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-05-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365938138
Tłumacz:
Maria Mosiewicz
Tagi:
komiks adaptacja thriller polityka
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
327
199

Na półkach: ,

Piękny, refleksyjny komiks, wręcz nienachalny społeczny moralitet, z malarską kreską. Skupiony na moralnych (i obywatelskich) rozterkach, na tle historyczno-politycznych zdarzeń, które śmiało można potraktować uniwersalnie.

Nie znam pierwowzoru, ale na pewno sięgnę, licząc na więcej rozważań filozoficzno-psychologicznych.

Piękny, refleksyjny komiks, wręcz nienachalny społeczny moralitet, z malarską kreską. Skupiony na moralnych (i obywatelskich) rozterkach, na tle historyczno-politycznych zdarzeń, które śmiało można potraktować uniwersalnie.

Nie znam pierwowzoru, ale na pewno sięgnę, licząc na więcej rozważań filozoficzno-psychologicznych.

Pokaż mimo to

avatar
24
23

Na półkach:

W przypadku adaptacji tekstów literackich nazbyt często podnosi się kwestię wierności wobec oryginału. Nie zawsze zasadnie, bo przecież interesująca adaptacja to nie tylko przeniesienie utworu z jednego medium na drugie, ale też jego interpretacja. Wynikiem tego bywają dzieła do pewnego stopnia niezależne, które wcale nie muszą grzać się w odbitym świetle pierwowzoru.

Taką drogę obrał Pierre-Henry Gomont, który wziął na warsztat głośną powieść „Twierdzi Pereira” Atonia Tabucchiego i z powodzeniem zaadaptował ją na język komiksu, w pełni wykorzystując możliwości tego medium.
W tekście oryginalnym jak upiorny refren powraca wtrącenie „tak twierdzi Pereira”, co sugeruje, że wyzuta z emocji, niespieszna i pełna długich zdań narracja może być protokołem z przesłuchania protagonisty. Ma to sens i przydaje historii dramatyzmu, bowiem rzecz opowiada o Portugalii burzliwych lat trzydziestych XX wieku.

Pereira z powieści zbywa swoje pobudki, namiętności i przemyślenia jako nieistotne (tak twierdzi Pereira!),Gomont natomiast odkrywa to, co bohater Tabucchiego tak bardzo stara się ukryć. W komiksie myśli Pereiry materializują się pod postacią czytelnych piktogramów, które ukazują jego obsesję na punkcie ciała i własnego potencjału intelektualnego. Gomont rozwija również wątek intrygującej relacji Pereiry ze zmarłą żoną oraz – w czym doskonale sprawdza się język komiksu – wewnętrznej walki, jaką ten nieustannie toczy z samym sobą i z otoczeniem. To wszystko sprawia, że z człowieka poniekąd bez właściwości – jakim się go maluje w powieści – w adaptacji francuskiego rysownika staje się on pełnokrwistym bohaterem.

Gomont umiejętnie przesuwa akcenty i, pozostając wiernym historii opisanej przez Tabucchiego, pogłębia ją i być może – zaryzykuję – czyni ją odrobinę ciekawszą, a na pewno bardziej angażującą.

W przypadku adaptacji tekstów literackich nazbyt często podnosi się kwestię wierności wobec oryginału. Nie zawsze zasadnie, bo przecież interesująca adaptacja to nie tylko przeniesienie utworu z jednego medium na drugie, ale też jego interpretacja. Wynikiem tego bywają dzieła do pewnego stopnia niezależne, które wcale nie muszą grzać się w odbitym świetle pierwowzoru....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1953
1384

Na półkach: ,

Wydawnictwo Mucha Comics przyzwyczaiło polskich czytelników do publikowania amerykańskich komiksów. Jednakże w 2018 r. postanowili sięgnąć po komiks europejski będący adaptacją włoskiej powieści autorstwa Antonio Tabucchiego. Czy był to właściwy wybór na eksperyment z tytułami z Europy?

Akcja rozgrywa się w Lizbonie w 1938 r. Tytułowy bohater jest redaktorem dodatku kulturalnego do popularnej portugalskiej gazety. Kiedy Pereira ogłasza nabór na twórcę nekrologów, zgłasza się do niego młody chłopaka o dosyć buntowniczej naturze.

Chyba największym plusem komiksu jest świetna charakterystyka głównego bohatera. Początkowo może wydawać się bardzo apatyczny na otaczający go świat. Jednakże szybko okazuje się, że ma bardzo bogate życie wewnętrzne. Jest ono częściowo uzewnętrzniane przez wizje zmarłej żony czy małe postacie stanowiące jego doradców. Pereira zdaje się uwięziony między nostalgią za dawnym życiem, a niepewną przyszłością. Obawia się zaangażowania, chociaż też stara się pomóc innym.

Pokazane tu jest też, że to nie siła fizyczna może zagrozić systemowi. Okazuje się, że nawet najdrobniejsze sugestie mogą naruszyć gliniane nogi kolosa. To właśnie pozwala Pereirze pokonać jego fizyczne ograniczenia, a nawet coś tak pozornie nieznaczącego jak kultura może tu pomóc. Nie jest to może żadne rewolucyjne spostrzeżenie, ale jest bardzo krzepiące.

Oprawa graficzne robi wrażenie. Pastelowe kolory nadają odpowiedniej atmosfery poszczególnym scenom. Rysunki na pierwszy rzut oka wydają się niestaranne. Jednakże szybko okazuje się, że pewne przerysowania mają podkreślić cechy danych postaci. Szczególnie w pamięć zapadają sceny pokazujące symbolicznie uczucia i myśli Pereiry.

Nie czytałem oryginalnej powieści, ale komiks zrobił na mnie duże wrażenie. Mucha Comics dokonała dobrego wyboru decydując się na ten tytuł. Prawdopodobnie gdyby nie polskie wydanie mógłbym przegapić tę pozycję.

Wydawnictwo Mucha Comics przyzwyczaiło polskich czytelników do publikowania amerykańskich komiksów. Jednakże w 2018 r. postanowili sięgnąć po komiks europejski będący adaptacją włoskiej powieści autorstwa Antonio Tabucchiego. Czy był to właściwy wybór na eksperyment z tytułami z Europy?

Akcja rozgrywa się w Lizbonie w 1938 r. Tytułowy bohater jest redaktorem dodatku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
493
300

Na półkach:

Wszystko mi się podobało w tym komiksie. Świetne wydanie, powiększony format, przepiękna kreska, genialny scenariusz. Nic dodać, nic ująć.

Wszystko mi się podobało w tym komiksie. Świetne wydanie, powiększony format, przepiękna kreska, genialny scenariusz. Nic dodać, nic ująć.

Pokaż mimo to

avatar
520
346

Na półkach:

Podobało mi się stalowoniebieskie niebo nad Lizboną i oszczędna a tak wymowna kreska. Podobała mi się niespodziewana pogoda ducha, delikatność tej opowieści, istniejące wbrew tematowi. I tańczący z żoną Pereira.

Podobało mi się stalowoniebieskie niebo nad Lizboną i oszczędna a tak wymowna kreska. Podobała mi się niespodziewana pogoda ducha, delikatność tej opowieści, istniejące wbrew tematowi. I tańczący z żoną Pereira.

Pokaż mimo to

avatar
976
264

Na półkach: ,

Portugalia przed II wojną światową, czasy rządów Salazara. W Hiszpanii szaleje wojna domowa, a demony skrajnej prawicy dają o sobie znać również u sąsiadów. Pereira to redaktor zajmujący się dodatkiem kulturalnym do jednej z gazet codziennych. Żyje wspomnieniami po zmarłej żonie, nie przywiązując zbędnej wagi do idei, bieżących spraw i sytuacji geopolitycznej.
Wszystko zaczyna zmieniać się w momencie, kiedy spotyka dwójkę młodych ludzi, którzy częściowo odmienią jego życie. To opowieść o walce z reżimem, z niezdrowymi ideami, z opresją.
O poszukiwaniu w sobie odwagi, żeby powiedzieć "nie", żeby nie bać się zmian. Trochę tu też filozofii i psychologii, ale te wątki sprawnie wpleciono w polityczno-kryminalny charakter opowieści. Napięcie rośnie, aż do wielkiego finału. Jeśli chodzi o kreskę i kolory to jest świetnie, czuć taki wpływ lat 30-tych, jak i sam klimat Portugalii.
Wszystko to sprawia, że komiks jest dosyć unikatowy. Bardzo pozytywne zaskoczenie.

Portugalia przed II wojną światową, czasy rządów Salazara. W Hiszpanii szaleje wojna domowa, a demony skrajnej prawicy dają o sobie znać również u sąsiadów. Pereira to redaktor zajmujący się dodatkiem kulturalnym do jednej z gazet codziennych. Żyje wspomnieniami po zmarłej żonie, nie przywiązując zbędnej wagi do idei, bieżących spraw i sytuacji geopolitycznej.
Wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1050
1002

Na półkach: , , , , , , ,

Komiks czytany równolegle z jego literackim pierwowzorem – powieścią „ … twierdzi Pereira” włoskiego pisarza Antonio Tabucchiego. Tak jak w przypadku literackiego pierwowzoru miałem przeczucie, że to będzie pozycja wyjątkowa i – znowu - nie omyliłem się
Pierre-Henry Gomont stanął przed niełatwym zadaniem. Jak przedstawić w formie komiksu powieść, w której nie ma wyodrębnionych dialogów (chociaż są omówione). Jak przedstawić myśli głównego bohatera czy też jego rozmówców? Jak pokazać idee i wewnętrzną walkę, tło historyczne i duszną atmosferę klerykalno-nacjonalistycznej dyktatury? Jak pokazać osobowości ludzi - od kanalii i konformistów, poprzez niezaangażowanych, poszukujących aż do walczących? I wywiązał się z tego znakomicie. Przedstawienie konfederacji dusz i homogenicznego ja jest wręcz genialne.
Oprawa graficzna jest wysmakowana. Okładka wygląda jak jedna z ceramicznych płytek portugalskich azulejos. Kreska przypomina przedwojenne komiksy, rysowane jakby od niechcenia piórkiem, w miarę realistyczne, ale ze sporym luzem autorskim. Zmieniające się tło idealnie oddaje nastrój danego fragmentu powieści, ale także pory dnia czy miejsca akcji w danym kadrze. Barwy przywodzą na myśl letnie upalne popołudnie w Lizbonie, a ich lawowanie zamiast modelunku walorowego, bez idealnego wypełniania kresek, pozwala wręcz widzieć unoszące się gorące powietrze. Niektóre kadry pokazują nie dokładnie to, co napisał autor, ale to, co się wyczuwa, a nawet przeczuwa czy też domyśla się, czytając treść powieści. Kilkakrotnie w dymkach pojawiają się ... rysunki lub znaki przestankowe, oddające myśli bohatera.
Absolutnym arcydziełem jest zakończenie komiksu. Oddaje zarówno treść, jak i ducha powieści. Zastosowanie przez Gomonta środki graficzne idealnie to przedstawiają.
Graficzna strona komiksu wpłynęła na obrazy w mojej wyobraźni, szczególnie Marty, Silvy, ojca Antonio, redaktora naczelnego, doktora Cardoso czy Celeste. Twarze, nie do końca w pełni realistyczne, pokazują osobowość i charakter bohaterów. Podobną siłę oddziaływania ma wiele innych rysunków dotyczących mieszkania bohatera, kawiarni czy tła. Ale takie czytanie równoległe ma jeszcze jeden plus, na co zwrócono mi uwagę – intensyfikuje odbiór powieści – i tej słownej i graficznej. Jest tylko jeden warunek – obie muszą być równie znakomite, co tu się idealnie udało.

Komiks czytany równolegle z jego literackim pierwowzorem – powieścią „ … twierdzi Pereira” włoskiego pisarza Antonio Tabucchiego. Tak jak w przypadku literackiego pierwowzoru miałem przeczucie, że to będzie pozycja wyjątkowa i – znowu - nie omyliłem się
Pierre-Henry Gomont stanął przed niełatwym zadaniem. Jak przedstawić w formie komiksu powieść, w której nie ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
1128

Na półkach: ,

Komiks, który poraża formą i zadowala treścią. Piękno tych plansz naprawdę powala, kolorystyka oddaje klimat miejsca bardziej niż wycieczka do samej Portugalii. Autor świetnie balansuje na granicy realizmu i cartoonu. Wiele motywów wychodzi poza ramy tradycyjnego ujęcia świata w regularnych kadrach, a całe strony są fantastycznie skomponowane. Rozterki Pereiry i jego walkę z myślami przedstawiono nie jako jałowe i pełne niepotrzebnych słów monologi, a w formie grafik. Czasem jest to zaczerpnięta z moralitetu przepychanka spersonifikowanych cech (czy jak się później wyjaśni - dusz) autora w postaci małych ludzików, czasem grafika w środku dymku zamiast standardowego tekstu. Poleca się, cena trochę straszy, ale to pozycja, do której się wraca.

Komiks, który poraża formą i zadowala treścią. Piękno tych plansz naprawdę powala, kolorystyka oddaje klimat miejsca bardziej niż wycieczka do samej Portugalii. Autor świetnie balansuje na granicy realizmu i cartoonu. Wiele motywów wychodzi poza ramy tradycyjnego ujęcia świata w regularnych kadrach, a całe strony są fantastycznie skomponowane. Rozterki Pereiry i jego walkę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
34

Na półkach:

Link do mojej recenzji:
http://portal.strategie.net.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2887:twierdzi-pereira&catid=19:recenzje-ksiazek&Itemid=112

Link do mojej recenzji:
http://portal.strategie.net.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=2887:twierdzi-pereira&catid=19:recenzje-ksiazek&Itemid=112

Pokaż mimo to

avatar
331
225

Na półkach: ,

Oj, redaktorze Pereira, łobuzie, niezły mur sobie wybudowałeś wokół łba.
A Gomont opowiada o jego demontażu.

Komiks o faszyzmie, ale też o postawie wobec zła. O starciu konformizmu z aktywizmem. I pomyśleć, że faktycznie są miejsca, z których widok na zło jest tak ograniczony, że można spokojnie przejść obok, bez wyrzutu.

Zdziwiłam się, że narysował to Francuz, a nie Portugalczyk.
Bo te strony pachną Lizboną.
Kreska przypomina rozedrgane, szybkie rysunki z międzywojennych dzienników, a kolory? Jakby żywcem zerżnięte z portugalskich ulic. Czyste i kontrastowe.
Kolorem Gomont bawi się jak Pedrosa!

Mało się dzieje, dużo się mówi, jeszcze więcej z tego wynika.

Oj, redaktorze Pereira, łobuzie, niezły mur sobie wybudowałeś wokół łba.
A Gomont opowiada o jego demontażu.

Komiks o faszyzmie, ale też o postawie wobec zła. O starciu konformizmu z aktywizmem. I pomyśleć, że faktycznie są miejsca, z których widok na zło jest tak ograniczony, że można spokojnie przejść obok, bez wyrzutu.

Zdziwiłam się, że narysował to Francuz, a nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    61
  • Chcę przeczytać
    41
  • Posiadam
    15
  • Komiks
    11
  • Komiksy
    6
  • 2018
    4
  • Komiksy
    2
  • Komiks
    2
  • 2020
    2
  • 2021
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Twierdzi Pereira


Podobne książki

Przeczytaj także