"Aleja MiG-ów"
O konflikcie wietnamskim ukazuje się coraz więcej książek. Młodzi historycy sięgają po coraz to nowsze źródła, niedostępne dotychczas wspomnienia i walczą z mitami komunistycznej propagandy. Dzięki nim możemy wyrobić sobie zupełnie nowe zdanie na temat zdarzeń z tamtego okresu.
Nie inaczej jest z książką Łukasza Mamerta Nadolskiego. Ta bardzo ciekawa pozycja opiera się na mnóstwie dotychczas nieznanych dla polskiego czytelnika źródłach. Autor ma wartki język i potrafi przykuć uwagę przez większość książki. Niekiedy czyta się to jak powieść sensacyjną.
W związku z tym, iż większość treści zajmują opisy walk powietrznych lektura jest niezwykle dynamiczna. Na końcu każdego rozdziału dostajemy podsumowanie w dość prostych tabelach.
Książka na swoim początku ma dość rozbudowany słownik pojęć używanych później. Jest to bardzo dobre zagranie, znacznie ułatwiające poruszanie się po tekście. Mapy w środku publikacji są niewielkie i tak naprawdę niewiele wnoszą do całości. Do tylnej oprawy dołączona jest nieco większa składa mapa - przedstawiająca "teatr działań".
Brakuje rysunków schematycznych poszczególnych walk. Te które są pachną amatorszczyzną i brakiem pomysłu. A wystarczyło sięgnąć do książek Jerzego Gotowały, gdzie starcia zbrojne były znakomicie zilustrowane w pionie i poziomie.
Zabrakło sylwetek i rysunków technicznych samolotów, mam nadzieję, że autor poprawi to w następnych tomach.
Wydanie ekonomiczne na białym papierze. Oprawa miękka klejona.
Książka dla wyjadaczy tematu, pozostali mogą być zniesmaczeni mono-tematyką opisów walk. Ja z niecierpliwością oczekuję następnych tomów.

"Aleja MiG-ów"
O konflikcie wietnamskim ukazuje się coraz więcej książek. Młodzi historycy sięgają po coraz to nowsze źródła, niedostępne dotychczas wspomnienia i walczą z mitami komunistycznej propagandy. Dzięki nim możemy wyrobić sobie zupełnie nowe zdanie na temat zdarzeń z tamtego okresu.
Nie inaczej jest z książką Łukasza Mamerta Nadolskiego. Ta bardzo ciekawa pozycja...