Nad Zbruczem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Arcana
- Data wydania:
- 2017-12-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-12-28
- Liczba stron:
- 298
- Czas czytania
- 4 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365350282
- Tagi:
- kresy
- Inne
Triumf literatury polskiej. Swoją nową powieścią Wiesław Helak przywraca jej wielkość, bezpowrotnie – zdawałoby się – utraconą wraz z odejściem w przeszłość Sienkiewicza i Reymonta, Żeromskiego i Orzeszkowej. Do tej ostatniej pisarz nawiązuje wprost tytułem swojej książki, najprostszym z możliwych, a przecież mówiącym wszystko – „Nad Zbruczem”.
Odnalazł w niej Helak czysty, wręcz krystaliczny ton polszczyzny, stylistyką wywodzący się od Jana Kochanowskiego i Biblii Jakuba Wujka. Ewangeliczna nuta pobrzmiewa tu zresztą co i rusz; jeśli ktoś nie wiedział, co to jest literatura katolicka i czym być może w najwspanialszych swoich porywach, to teraz już wie. Wiesław Helak opowiada o Polsce, której nie było, która istniała jedynie w pamięci i w snach naszych przodków, a której bronili przed rosyjską, a później sowiecką przemocą, przed terrorem germanizacji, ale i wynarodowieniem, do czego zachęcał trzeci z zaborców – austriacki, może najbardziej podstępny. Opowiada o determinacji i heroizmie tych, o których Zygmunt Krasiński przedwcześnie, ale jednak proroczo napisał, że zniknęli z powierzchni ziemi i wielkie milczenie jest po nich. Otóż, Helak milczenie to przerywa. Nieprzypadkowo sytuując fabułę swej powieści u stóp Okopów Świętej Trójcy.
W trakcie lektury „Nad Zbruczem” nie natrafimy na choćby jeden fałszywy ton. Zgodnie z dewizą ojca Konstantego, bohatera powieści podporządkowana jest ona dwu zasadom: harmonii i piękna. Dobro nazywane jest tu po imieniu, podobnie jak zło; o żadnych relatywizmach czy względach poprawnościowych nie ma mowy. Kto to powiedział?
„Jestem Polakiem – więc mam obowiązki polskie; są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”. No więc, „Nad Zbruczem” jest książką o dążeniach do osiągnięcia możliwie najwyższego stopnia człowieczeństwa. Na drodze tej Konstanty upada, lecz podnosi się, ponosi klęski, by w rezultacie zwyciężyć, dokonuje błędnych wyborów, ale potrafi winy te odkupić.
Od lat nie odezwał się w naszej literaturze tak donośny głos.
Krzysztof Masłoń
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 444
- 150
- 45
- 11
- 9
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
Cytaty
I przynosiły mu te lektury smutek dominujący, że upadają na jego oczach wartości przez pokolenie ojców pielęgnowane i nowi ludzie się pojawili, lecz bez szacunku dla tradycji.
Opinia
„Nad Zbruczem” zaczyna się powrotem młodego panicza do rodzinnego majątku w austriackim zaborze. Przypomina to troszeczkę powrót pana Tadeusza, ale tutaj mamy wyraźnie zarysowany kontrast – o ile Tadeusz wraca stęskniony do ukochanego domu, o tyle Konstanty wraca z wielkiego świata na zacofane zadupie, którego nie cierpi, na czele z własnym, do kości konserwatywnym ojcem. Odcina się od korzeni i wraca do ukochanego Wiednia.
Zachwyty Konstantego nad europejską nowoczesnością mistrzowsko ukazują żenującą płytkość dzisiejszych liderów postępu. Helak pokazuje do czego może dojść żądny uznania karierowicz na salonach Europy i jak ta Europa obchodzi się z takim materiałem. To jedna z najmocniejszych stron powieści, wraz z celną karykaturą pacyfizmu i ekologizmu.
Ale Helak pokazuje też alternatywę dla indywidualnej kariery w obcej kulturowo metropolii – kultywację własnych korzeni, harmonię z Bogiem, ziemią, ludem i inwentarzem (z końmi na czele). Ewolucja Konstantego z salonowego fircyka w potężnego duchem nestora to filar „Nad Zbruczem”.
Cała książka podszyta jest gorącą, ale nie przesłodzoną, miłością do Boga, polskości i utraconych elit. Fragmenty czyta się ze ściśniętym gardłem, ale ogólnie książka nie jest sentymentalna, rozliczeniowa ani dewocyjnie uduchowiona. To raczej zdecydowane wezwanie do działania, każdy na swoim polu, ale we wpólnej sprawie i według niezawodnych kompasów religii i tradycji.
Ponieważ pochodzę z mazowieckiego chłopstwa, to kresowe ziemiaństwo mnie nigdy specjalnie nie pociągało. Do tego za młodu nasiąkłem komunistyczną propagandą nienawiści do przebrzydłych wielkich posiadaczy ziemskich. Mimo to „Nad Zbruczem” uderzyło w tyle czułych strun, że wiem, że nigdy nie zapomnę tej książki.
„Nad Zbruczem” zaczyna się powrotem młodego panicza do rodzinnego majątku w austriackim zaborze. Przypomina to troszeczkę powrót pana Tadeusza, ale tutaj mamy wyraźnie zarysowany kontrast – o ile Tadeusz wraca stęskniony do ukochanego domu, o tyle Konstanty wraca z wielkiego świata na zacofane zadupie, którego nie cierpi, na czele z własnym, do kości konserwatywnym ojcem....
więcej Pokaż mimo to