rozwińzwiń

Nad Zbruczem

Okładka książki Nad Zbruczem Wiesław Helak
Okładka książki Nad Zbruczem
Wiesław Helak Wydawnictwo: Arcana literatura piękna
298 str. 4 godz. 58 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Arcana
Data wydania:
2017-12-28
Data 1. wyd. pol.:
2017-12-28
Liczba stron:
298
Czas czytania
4 godz. 58 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365350282
Tagi:
kresy
Inne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Arcana nr 159 Szymon Babuchowski, Wiesław Helak, Andrzej Nowak (historyk), Olga Płaszczewska, Jakub Polit, Andrzej Waśko
Ocena 9,0
Arcana nr 159 Szymon Babuchowski,...
Okładka książki Nowe Książki nr 10 / 2019 Jan Gondowicz, Wiesław Helak, Adam Poprawa, Redakcja miesięcznika Nowe Książki, Maria Sokołowska
Ocena 6,0
Nowe Książki n... Jan Gondowicz, Wies...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
132 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
156
146

Na półkach:

To druga powieść Wiesława Helaka, po wspaniałej „W stronę Seretu”, po którą sięgnęłam. Akcja „Nad Zbruczem” toczy się także w środowisku ziemiańskim, nieco wcześniej niż „W stronę Seretu”, czyli od lat 90. XIX w. do 1939 r. Główny bohater, Konstanty, którego poznajemy, kiedy po studiach w Wiedniu wraca – ku swojej rozpaczy – na zapadłą prowincję, to postać niejednoznaczna, trudna. Swoją ziemiańskość odbiera jak nieznośne brzmię, mierzi go życie szlachty z okolicznych dworków, które i jemu jest pisane. Buntuje się i burzy.
Z kolei ojciec to jego przeciwieństwo, człowiek także dość trudny, piekielnie wymagający od innych, ale i od siebie.
To napięcie, niezgoda, niezrozumienie pomiędzy synem i ojcem jest fantastycznie zarysowane, bardzo prawdziwe. Czy postawa ojca – patriarchy nie jest zbyt paternalistyczna? Czy to właśnie jest ów przebrzydły patriarchat, o którym pisze w niedawno przeczytanym „Chamstwie” Kacper Pobłocki?
Z jednej strony, ojciec każe wybatożyć kłusownika, który ustrzelił w jego lesie dzika: „Mój las, mój dzik!”. I to niezależnie od „państwowej” kary, jaka spotka przestępcę. Z drugiej zaś, rozkazuje synowi przeprosić stangreta, któremu zagroził batem. Przeprosić w obecności całej służby, co młodzieniec odbiera jako straszne upokorzenie.
Mogłabym tak jeszcze długo o różnych wątkach pisać: historycznym, religijnym, miłosnym. Ale żeby nie zanudzać, napiszę tylko, że wszystkie są ciekawe, wręcz fascynujące. Obie powieści Helaka są podobne w pewnej idealizacji ziemiańskiego życia, pochwale patriotyzmu i religijności. „Nad Zbruczem” wydaj mi się jednak nawet bogatsza niż „W stronę Seretu”. O ile w tej drugiej bardzo elegijny, podniosły styl jest obecny od początku, tutaj pojawia się dopiero wraz z nowym wątkiem. Kpiny Konstantego z ziemiańskiego życia trącą nawet „Ferdydurke” 😊 Niech Was ta emotka nie zwiedzie, końcowych kilkadziesiąt stron czyta się ze ściśniętym sercem i w wielkim napięciu.
Czyli jakoś tak wychodzi, że Wiesław Helak świetnym pisarzem jest

To druga powieść Wiesława Helaka, po wspaniałej „W stronę Seretu”, po którą sięgnęłam. Akcja „Nad Zbruczem” toczy się także w środowisku ziemiańskim, nieco wcześniej niż „W stronę Seretu”, czyli od lat 90. XIX w. do 1939 r. Główny bohater, Konstanty, którego poznajemy, kiedy po studiach w Wiedniu wraca – ku swojej rozpaczy – na zapadłą prowincję, to postać niejednoznaczna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
38

Na półkach:

Piękna powieść pisana pięknym językiem staropolskim, lecz rozumianym. Autor nie zawahal się stosować wątków religijnosci polskiego narodu.

Piękna powieść pisana pięknym językiem staropolskim, lecz rozumianym. Autor nie zawahal się stosować wątków religijnosci polskiego narodu.

Pokaż mimo to

avatar
7
1

Na półkach: ,

Genialna w swej formie, mocno obrazowa, patetyczna w dobrym znaczeniu tego słowa. Momentami przyziemna, innym razem epicka i hipnotyzująca. Hołd dla ziemiaństwa i kresów utraconych. Rodzinna i piękna, gorąco polecam, lecz nie wszystkim, stąd link do fragmentu ksiązki poniżej.

Genialna w swej formie, mocno obrazowa, patetyczna w dobrym znaczeniu tego słowa. Momentami przyziemna, innym razem epicka i hipnotyzująca. Hołd dla ziemiaństwa i kresów utraconych. Rodzinna i piękna, gorąco polecam, lecz nie wszystkim, stąd link do fragmentu ksiązki poniżej.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
1
1

Na półkach:

Polska której już nie ma - melancholijna podróż w czasie do rdzenia naszej tożsamości. Powieść pisana "pędzlem" na pięciolinii, bo słowa w tej książce oprócz pięknych obrazów, mają także swój rytm.

Arcydzieło w swoim gatunku!

Polska której już nie ma - melancholijna podróż w czasie do rdzenia naszej tożsamości. Powieść pisana "pędzlem" na pięciolinii, bo słowa w tej książce oprócz pięknych obrazów, mają także swój rytm.

Arcydzieło w swoim gatunku!

Pokaż mimo to

avatar
75
72

Na półkach:

Co za język ? Wspaniały.

Co za język ? Wspaniały.

Pokaż mimo to

avatar
5
4

Na półkach:

Mistrzowskie opisy przyrody (zwłaszcza koni),zdarzeń i świetnie zarysowane tło historyczne. Piękny język literacki, tradycyjny, taki, jakim teraz się już nie pisze - a jednak zachwycający! Postaci niestety jednowymiarowe, bez głębi, za to z wielkimi emocjami, które nie zawsze trafią do dzisiejszego czytelnika. Daję ocenę 9 za język i niewątpliwy walor literacki.

Mistrzowskie opisy przyrody (zwłaszcza koni),zdarzeń i świetnie zarysowane tło historyczne. Piękny język literacki, tradycyjny, taki, jakim teraz się już nie pisze - a jednak zachwycający! Postaci niestety jednowymiarowe, bez głębi, za to z wielkimi emocjami, które nie zawsze trafią do dzisiejszego czytelnika. Daję ocenę 9 za język i niewątpliwy walor literacki.

Pokaż mimo to

avatar
156
3

Na półkach:

Spodziewałam się czegoś innego. Pomimo początkowego rozczarowania sposobem prowadzenia fabuły, to po przeczytaniu generalnie uważam, że książka było naprawdę dobra. Obudziła we mnie refleksję na temat życia i śmierci. Aż mi się smutno zrobiło.

Spodziewałam się czegoś innego. Pomimo początkowego rozczarowania sposobem prowadzenia fabuły, to po przeczytaniu generalnie uważam, że książka było naprawdę dobra. Obudziła we mnie refleksję na temat życia i śmierci. Aż mi się smutno zrobiło.

Pokaż mimo to

avatar
50
560

Na półkach: ,

Wspaniała fabuła - na tle wydarzeń historycznych od ok. 1898 r. do 17 września 1939 r. autor przedstawił dzieje jednej polskiej rodziny ziemiańskiej znad Zbrucza. Choć nie lubię psychologicznych charakterystyk postaci, w tej książce bohaterowie są pokazywani poprzez swoje wybory - genialny pomysł. Przepiękna polszczyzna, co podkreśla niezastąpiony lektor Maciej Rayzacher.

Wspaniała fabuła - na tle wydarzeń historycznych od ok. 1898 r. do 17 września 1939 r. autor przedstawił dzieje jednej polskiej rodziny ziemiańskiej znad Zbrucza. Choć nie lubię psychologicznych charakterystyk postaci, w tej książce bohaterowie są pokazywani poprzez swoje wybory - genialny pomysł. Przepiękna polszczyzna, co podkreśla niezastąpiony lektor Maciej Rayzacher.

Pokaż mimo to

avatar
38
33

Na półkach:

Arcypolski język książki będącej tęskniącym peanem za paradygmatem romantycznym w literaturze. Bardzo przyjemnie się czyta, i te konie....
Ale nie dla wszystkich - wymagająca.

Arcypolski język książki będącej tęskniącym peanem za paradygmatem romantycznym w literaturze. Bardzo przyjemnie się czyta, i te konie....
Ale nie dla wszystkich - wymagająca.

Pokaż mimo to

avatar
136
132

Na półkach:

O czym jest ta książka? Najprościej jeśli napiszę z czym mi się kojarzyła podczas czytania. A gdy tak czytałem głowa przypominała sobie "Nadberezyńców" i "Pożogę". Kresy nad Zbruczem. Życie niełatwe, ale w ciszy przyrody, z dala od zgiełków rodzącego się na początku XX wieku nowoczesnego świata. Ziemianie, dworki, krajobrazy, kultura ludowa, polowania, rzeka, wschody i zachody słońca, puszcze, zaorane pola pachnące świeżą ziemią i konie, bo to konie i ludzi tworzą ten świat. To wszystko tam jest, opisane na prawdę świetnym językiem. Czuć ta kulturę, czuć ludzi, czytając można pooddychać powietrzem znad Zbrucza. Ale wiek XX przynosi pożogę. Antychryst idzie ze wschodu, od stepów. Niszczy polskość, niszczy w ogóle kulturę, porządek. Wraz z wojną jedną i druga kończy się świat dworów, parków, ziemian. I dzisiaj już tego nie ma. I nie tylko na kresach, ale w całym kraju. Czas dworów się skończył. Zaczęła się porewolucyjna równość, która dzisiaj przygniata nas do ziemi wszechobecna przeciętnością. Choć kresy to nie było serce polskości, ot prowincja ze wspaniałym krajobrazem, to jednak żal. I koni i ludzi, a przede wszystkim porządku.
Autor, którego wcześniej nie znałem, wspaniale operuje językiem. Zwięźle i przekonywująco oddaje charaktery. Obrazowo opisuje sytuacje, okoliczności, przyrodę. Przedstawia grozę wojny, niczym Józef Mackiewicz jej piękno w masie pędzących koni i tragedię jej indywidualnych ofiar.
I ta rewolucyjna pożoga i te armie walczące po po raz ostatni w siodle, z szablą w dłoni, i te zburzone już dwory, i ludzi wierni sobie i koniom aż do końca. Wszystko to dojmująco smutne, nostalgiczne, Wiatr historii jest nie do zatrzymania... I zostanie po nich, po nas, z całego pięknego parku, sadzonego od pokoleń i dla pokoleń, tylko ten jeden stary spalony dąb, a na nim jedna zielona gałązka. Oto symboliczny obraz również i naszej przyszłości, zawarty przed autora w końcu powieści...

O czym jest ta książka? Najprościej jeśli napiszę z czym mi się kojarzyła podczas czytania. A gdy tak czytałem głowa przypominała sobie "Nadberezyńców" i "Pożogę". Kresy nad Zbruczem. Życie niełatwe, ale w ciszy przyrody, z dala od zgiełków rodzącego się na początku XX wieku nowoczesnego świata. Ziemianie, dworki, krajobrazy, kultura ludowa, polowania, rzeka, wschody i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    441
  • Przeczytane
    150
  • Posiadam
    45
  • Teraz czytam
    11
  • 2020
    9
  • Ulubione
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Polska
    3
  • 2019
    3
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Wiesław Helak Nad Zbruczem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także