Wybitna książka psychoterapeuty, którego wnikliwość po prostu mnie uderzyła. Z pewnością będę do niej wracać, jak tylko zbiorę się z podłogi.
Jonn Frederickson trafia w punkt pokazując nam, jak często żyjemy iluzjami na temat ludzi, których sądzimy, że kochamy, podczas gdy tak naprawdę kochamy swoje własne wyobrażenia na ich temat. Chcemy by nasz partner/partnerka byli tacy, jakich chcielibyśmy ich widzieć i albo czekamy aż się tacy staną, albo spalamy się w próbie "naprawiania ich". Tymczasem oni są, jacy są i jeśli nie pokochamy ich takimi właśnie, pozostanie tylko uczucie rozczarowania, frustracji a wreszcie straty, kiedy związek się rozpadnie. Autor pięknie mówi o miłości, o tym jak odróżnić ją od przedmiotowego traktowania partnera. Odziera też ze złudzeń wszystkich tych, którzy oczekują, że psycholog jest od tego, żeby za nich zmienił ich życie w szczęśliwą bajkę. Dopóki nie zmienimy swojego nastawienia i nie weźmiemy odpowiedzialności za swoje życie nawet 30 lat terapii może okazać się stratą czasu.
Ta książka bardzo pomogła mi zrozumieć moje własne relacje z różnymi osobami, także np. rodzicami, a teraz polecam ją wielu osobom i słyszę, że im również otwiera oczy i bardzo, bardzo pomaga.

Wybitna książka psychoterapeuty, którego wnikliwość po prostu mnie uderzyła. Z pewnością będę do niej wracać, jak tylko zbiorę się z podłogi.
Jonn Frederickson trafia w punkt pokazując nam, jak często żyjemy iluzjami na temat ludzi, których sądzimy, że kochamy, podczas gdy tak naprawdę kochamy swoje własne wyobrażenia na ich temat. Chcemy by nasz partner/partnerka byli...