Solaris
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Lemoteka
- Wydawnictwo:
- Stereo Style
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Język:
- polski
- Ekranizacje:
- Solaris (2003)
Czyta: Jerzy Trela
„Solaris” to najsłynniejsza powieść Stanisława Lema. Nie mogło jej więc zabraknąć w Lemotece – cyklu audiobooków prezentującej dorobek mistrza gatunku.
„Solaris” doczekał się niezliczonych adaptacji, w tym również dwóch filmów kinowych.
Audiobook w znakomitej interpretacji Jerzego Treli to możliwość poznania tej niezwykłej historii, która – co charakterystyczne dla Lema – oprócz wciągającej akcji, zawiera również nutę filozofii i refleksji nad miejscem człowieka we wszechświecie.
Wielu słuchaczy z pewnością zechce sobie przypomnieć lekturę sprzed lat. Łatwo wówczas zauważyć, że choć Lem napisał „Solaris” na przełomie lat 50. i 60., to opowieść bardzo oryginalna, ponadczasowa i wciąż aktualna. Nie bez przyczyny zaliczana jest do klasyki science fiction i ciągle wznawiana wielu krajach. Próba nawiązania kontaktu z obcą cywilizacją to obraz ludzkiej chęci poznania. Literacka opowieść mistrza to niezwykle przejmująca historia, która w tej interesującej formie przedstawia niezwykłą prawdę o ludziach i ich pragnieniach.
W ramach Lemoteki ukazały się również inne powieści Stanisława Lema w wersji audio. Polecamy między innymi „Niezwyciężonego”, „Katar” czy „Dzienniki gwiazdowe”.
Solaris doczekało się niezliczonej ilości omówień w wielu krajach i językach, należy — jak może żadne inne dzieło literatury polskiej — do ścisłego kanonu swego gatunku: powieści o kontakcie z kosmitami, co oznacza, że żadne kompendium omawiające dzieje światowej fantastyki nie może jej pominąć i zlekceważyć. Dlaczego ona właśnie? Może dlatego, iż udało się tutaj nie tylko stworzyć najoryginalniejszą wizję Innego, jaką zna światowa science fiction, ale też najciekawiej, w sposób najbardziej emocjonujący, przedstawić dramat poznania i jego uwikłanie w literaturę, w nieodłączne dla ludzkiej kultury snucie opowieści.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Solaris
Książka na półkach
- 20 686
- 8 242
- 3 787
- 944
- 370
- 279
- 145
- 121
- 120
- 110
Opinia
A więc po tych wszystkich latach nieznajomości Lema, człowiek nagle przekonuje się, skąd bierze się jego kultowy, jakby na to nie patrzeć status. Z dzieciństwa w głowie zostały groteskowe obrazy, bajki robotów, wówczas z niechęcią fragmentami czytane. Założyłem zatem, że z lemowym obrazem w mojej głowie powalczę - i zacznę od Solaris. Przecież nic co jest słabe nie ma prawa stać się legendą jakiegokolwiek gatunku.
- Wziąłem się za czytanie Solaris - powiedziałem w czasie ogniska, do półprzytomnego Filipa.
- oooooohohoho! staaaaary! - odparł półprzytomny Filip.
Przeczytałem więc do końca i muszę przyznać, że miał stuprocentową rację. Książka mnie chwyciła, przeżuła, połknęła i strawiła. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia co o niej napisać, tak żeby nie zdradzić niczego, żadnego szczegółu, niczym nie zburzyć tej tajemniczej atmosfery tym, którzy jeszcze nie czytali.
Więc jest planeta. Planeta, która żyje... albo i nie żyje... jest jednym wielkim organizmem. A może nie jest. Sam nie wiem. Bohaterowie też tego nie wiedzą. W ogóle mało wiedzą, mogą się w sumie jedynie domyślać. Lem wrzuca ich wszystkich (trzech) do wielkiej pralki, w której będą wirować, mierzyć się ze swoją przeszłością, podświadomością, miłością, namiętnością, tęsknotą, strachem i rozpaczą. Wszystko będzie się działo na jakiejś wielkiej, tylko przez nich zamieszkałej Stacji Badawczej, zawieszonej nad wielkim żywym Oceanem gdzieś tam daleko, w pustce kosmosu. Wszystko będzie cały czas przeplatane wydarzeniami zupełnie nieracjonalnymi, niemożliwymi, a jednak prawdziwymi. Do czego to wszystko doprowadzi? To już warto doczytać samemu.
A co w Solaris najlepsze? Czułość. Rozebranie bohatera na czynniki pierwsze. Przejście razem z nim przez strach, przerażenie, później euforię i miłość, ale także pustkę, obojętność, rozpacz... No i Ocean. Wielki, cichy, żywy-martwy. Do tego całe wiadro pytań, na które odpowiedzi tu nie będzie. Pytań o to, czym jest istnienie i czy zawsze musi przybierać taki sam kształt zgodny z naszymi szablonami. Pytania o Boga, pytania o miłość i przywiązanie i tęsknotę. Pytania o całkowitą przypadkowość wszystkiego...
Solaris po przeczytaniu nadal pozostaje w głowie. Nie pozwala przejść ot tak do porządku dziennego. Najlepsze uczucie jakie mi towarzyszyło podczas czytania - pierwsze wrażenie - zupełnie abstrakcyjna opowieść, wykrzywiona między emocje, obłęd i próby nie zwariowania. Ale po tym pojawia się drugie dno - całe znaczenie wszystkich tych wydarzeń, zabawa autora z bohaterami i ich losami, będąca eksperymentem - jak zachowuje się człowiek w takich a takich warunkach?
Ale pod tym drugim dnem znalazłem jeszcze trzecie - najlepsze - powrót do abstrakcji, do zadawania pytań bez odpowiedzi, dryfowania gdzieś w kosmosie - bezcelowego, abstrakcyjnego i pustego. Takie odczucie pustki pozostało mi po Solaris. Oczywiście pustki całkiem obszernej, całkiem głośnej i nie tyle dającej do myślenia, co chcącej wywrzeć na mnie, czytelniku takie a nie inne emocje. Nie chodzi o to, że zadaje pytania i pozostawia mnie z szukaniem na nie odpowiedzi. Chodzi o to, że zadaje pytania, na które odpowiedzi nie znajdę - i zostawia mnie z tą niemocą.
Czytajcie, a jeśli już czytaliście, to czytajcie jeszcze raz (ale do tego namawiać nie trzeba).
A więc po tych wszystkich latach nieznajomości Lema, człowiek nagle przekonuje się, skąd bierze się jego kultowy, jakby na to nie patrzeć status. Z dzieciństwa w głowie zostały groteskowe obrazy, bajki robotów, wówczas z niechęcią fragmentami czytane. Założyłem zatem, że z lemowym obrazem w mojej głowie powalczę - i zacznę od Solaris. Przecież nic co jest słabe nie ma prawa...
więcej Pokaż mimo to